Muzyczne Dinozaury

akond pisze: ↑25.04.2025, 09:24 ...
Les douze sons
...

Wyobraź sobie, że wybrałem losowo ten tytuł z tidalowej oferty i "przekartkowałem" ... ale dalej nie dorosłem do tej muzyki... a czasu już mniej, jakby.
Za to wiem, iż Joëlle to Postać(!) we francuskiej muzyce.

Białystok pisze: ↑23.04.2025, 21:22 ...
National Health - National Health
...

Najpierw doniosę, że wg. mnie, to jest znacząco lepsze niż wyroby zespołu UK, faworyzowanego tu bardziej i uzupełnię, że od tej nabytej na półkę w Białymstoku, wolę kolejną pt. Of Queues and Cures.
Za to, zakup kolegi Białegostoka, przyprowadził mnie do tego wydawnictwa:


Moving Gelatines Plates - The World Of Genius Hans, 1972

Płytę poznałem przy okazji plebiscytu na rok 1972 i mało doceniłem, wtedy. Jestem kanterberyjsko, może nie, <odporny>, ale <zdystansowany> już bliżej.
Dzisiejszy odsłuch przyniósł więcej satysfakcji a przecież wydaje się, że Żelatynowe Talerze są głęboko zanurzeni w estetyce i nie meandrują w inne rejony. Scena Canterbury uchodzi za umierającą, niemniej powroty do czasów kiedy estetyce wyrżnęły się zęby i nieźle kąsała konkurencję, bywają ciekawe .

...Native Hipsters - There Goes Concorde Again, 2001

Najłatwiej byłoby postawić znak nierówności i zamieścić okładkę wiadomą, ale to zbyt wysoki stopień abstrakcji. Nie da się.
Zatem There Goes Concorde Again to zbiór dokonań duetu z lat 79-2001 o nie jednorodnym charakterze. Spory pierwiastek avant walczy o lepsze z minimalizmem. Na płytę wpadłem przypominając sobie flagowiec od Tuxedomoon, znaczy Desire i to też jest jakiś tam trop.
Na końcu, nie da się uciec od Atom Heart Mother- posiadanie obu tytułów, fizycznie na półce, byłoby fajną pamiątką rodzinną i początkiem opowieści, że ojciec oprócz podagry miał coś na kształt poczucia humoru...

Gacek pisze: ↑23.04.2025, 22:38 Czy komentarze pod filmem wpływają jakoś na jego treść?
...

Komentarze nie wpływają na treść filmu, jasne.
Ale treść filmu, wpływa na komentarze, też jasne.
Znów będę pytał:
Czy G. Braun założył sobie formę rzetelnego dokumentu, realizując film, oczekując, co zrozumiałe, reakcji widza na zaprezentowaną tezę. Reakcji widza wyposażonego w wiedzę historyczną i mogącego tę potwierdzić lub dokonywać sprostowań?
Pod filmem jest niemal 700 komentarzy, z silnym udziałem metafizyki. Te pominę, wklejając znacznie rzadszy, neutralny światopoglądowo, w gruncie rzeczy:

Głos Grzegorza Brauna jako narratora w tym filmie brzmi tak majestatycznie i dostojnie jak głos Krystyny Czubówny w filmach przyrodniczych. Pasuje tu. .
Ps. Polacy nie wyciagają ręki po nie swoje, chcemy tylko odzyskać swoj kraj od "rzymian" i podobnych

Chwali twórcę, autor wpisu, za warsztat i użyte środki, nie ujawniając w żaden sposób kwalifikacji do takiej oceny. Zupełnie jak ja - piszę o filmach i muzyce z pozycji zakochanego w medium, ale z wykształcenia... hmm... robotnika wykwalifikowanego, już tylko. To taka pozycja (wiem z autopsji), kiedy łatwo o błąd merytoryczny, za to emocjonalnie pokazująca pewną wrażliwość medialną.
Powyższym zmierzam do wskazania, na deficyt opinii (wyrażonych pod filmem) ludzi kompetentnych w materii historycznej.
Zatem rzetelny dokument minął się targetem.
Ale jeśli celem twórcy, było dotarcie do osób, dopuszczających światopoglądowo, ingerencję w rzeczywistość, naszą, sił wyższych jakkolwiek tę rozumiemy, to film mu się udał.
Jako agnostyk (wredny) dopraszałbym się autorskiej refleksji, dlaczego Stwórca/y Wszechświata ujawniając troskę nad naszym <porządkiem>, ujawnia tę (troskę) jedynie maluczkim ( osobom nie posiadającym sprawczości i decyzyjności).
Dlaczego Matka Boża nie ukazała się premierowi N. Chamberlainowi przed wyjazdem do Monachium, dlaczego nie ukazała się byłemu ministrowi sprawiedliwości Z. Dyce, przed glosowaniem o wotum nieufności wobec rządu H. Suchockiej, cze wreszcie , nie ukazała się selekcjonerowi L. Beenhakerowi, kiedy kompletował skład na mecz ze Słowenią.
Na końcu, mieszamy Stwórcę, do spraw które należą wyłącznie od nas.

P.S. Ze zdrowego rozsądku (nie mam tego constans, ale miewam) nie ujawnię własnej opinii o przydatności Grzegorza Brauna do pełnienia funkcji publicznych.

Retromaniak pisze: ↑10.04.2025, 00:49 Simona de Rosa & Confusion Project – Feathers
...

Jak spojrzałem na okładkę, pomyślałem: Retromaniak się zgrywa... a jeden zgrywus już tu jest... teraz dojdzie nam jeszcze Eleni z XXI wieku.
Ale jak przeczytałem, iż materiał nagrano w Monochrom Studio Gniewoszów ( Oni tam mają fortepian Yamaha C7, lampowe mikrofony...) to domyśliłem się, że to nie jakieś pitu, pitu...
Poszukałem płyty na tidaluI była... były wszystkie(!).
Porządne granie i śpiewanie, jak napisał autor polecajki.
Kariery to ta dziewczyna/ pani wielkiej nie zrobi. Musiałaby się uwikłać w jakiś nałóg... związać z Nergalem... czy chociaż prowadzić podcast o szkodliwym glutenie...
Z samego tworzenia takiej muzyki, owszem, można żyć, ale niewiele więcej.
Zatem dobrze, że wyczesałeś Retromaniaku

Gacek pisze: ↑22.04.2025, 22:14 Gietrzwałd 1877. Wojna światów
...
Nigdy nie słyszałem o objawieniach w Gietrzwałdzie ale one są w tym filmie tylko klamrą spinającą opowieść. Tak jak kiedyś słyszałem z zapowiedzi autora to film głównie o geopolityce i o tym co wtedy działo się w Europie.
...

Czy tylko "klamrą" ??
Jak poczytać komentarze pod obrazem, to odnoszę wrażenie, że to jednak stos pacierzowy dokumentu by Braun. Te komentarze błogosławią autora i życzą roboty w Belwederze...obiecują nawet głos w sprawie. Wie Braun, jak poruszyć rodakami.
Objawiająca się postać czterem dziewczynkom, obiecuje że ów akt łaski potrwa dwa miesiące... a dlaczego nie do 8 listopada(?) bo początek cudownych widzeń precyzyjnie wyznaczono na 08.09.1877.
W jakim języku cudna postać zwróciła się do polskich dzieci?
Pewnie po naszemu, bo w końcu... cytuję za Andrzejem Mleczko... jesteśmy narodem wybranym... tylko nie wiadomo jeszcze do czego!
No i jest jeszcze ksiądz ( na oko ze 20 lat młodszy ode mnie, więc powinien wiedzieć), który bez żenady, sugeruje, szatańską ingerencję w tamtym czasie (obecność nad Gietrzwałdem, trzymając się aury wypowiedzi) mającą przeszkadzać w odmawianiu różańca, kiedy instytucja《szatan》 w kościele katolickim jest passe, tak z 30 lat.
A prezentowana teza o dławieniu potęgi osmańskiej przez Rosję, może i w faktach, pokrycie ma... ale ona (ta teza) nie ma tu pierwszorzędnego znaczenia.
Zima się skończyła, ale lepienie bałwana z obywateli trwa w najlepsze.

Keith Jarrett - Belonging

UFO -UFO1

Kształt jaja jest pod siedzącymi Żabim królem w części D
Jeśli przyjąć taki porządek
AB
CD

Andrzej pisze: ↑04.04.2025, 14:56 Cześć,
zapłaciłem za domenę rockjazz.pl. Chcieli 246 zł (z VAT), po negocjacjach 196,80 (z VAT). Miałem w banku 50 zł, tak więc teraz jestem "do tyłu" na 146,80. W podpisie daję -150 bo jeszcze jakieś opłaty bankowe mnie dopadły.
A.
PS. Już dostałem potwierdzenie:
Szanowny Kliencie,
informujemy, że domena rockjazz.pl w pakiecie „Bezpieczna domena” została zarejestrowana na kolejny okres abonamentowy od 2025-04-10 do 2026-04-10.

sequencer pisze: ↑07.04.2025, 08:01 Dziękuję, Andrzeju!
Wpłacajcie mi, kochane Dinozaury a ja przeleję Andrzejowi.

WOJTEKK pisze: ↑16.07.2024, 17:28 I mamy finał!

Crowley (30, 1, 2, 4, 1, 4, 1, 1, 3) 47
Białystok (26, 3, 2, 2, 1, 1, 2, 3, 0) 40
alternativepop (23, 1, 2, 2, 1, 1, 1, 4, 3) 38
Okechukwu (23, 2, 1, 1, 1, 2, 3, 3, 0) 36
Gregg (21, 4, 1, 2, 1, 2, 4, 0, 1) 36
Freefall (17, 3, 2, 2, 1, 4, 2, 1, 3) 35
Leptir (15, 1, 4, 4, 1, 4, 4, 0, 0) 33
Wojtekk (13, 4, 2, 4, 1, 3, 1, 1, 3) 32
Crazy (19, 1, 1, 4, 0, 0, 2, 1, 1) 29
BJ 17 (1, 4, 1, 1, 1, 2, 1, 1) 29
Monstrualny Talerz (14, 1, 1, 2, 1, 1, 3, 3, 1) 27
Heartbreaker (5, 0, 0, 2, 1, 3, 3, 3, 1) 18
Dżejdżej (x, 2, 0, 2, 0, 2, 1, 3, 3) 13

Wygrał kolega Crowley (znowu Euro...), ale pod koniec emocji już raczej nie było, bo lider spokojnie odsadził się od reszty peletonu i mknął do mety nie niepokojony przez nikogo. Drugie miejsce kolega Białystok punktujący bez cudów, ale dość dobrze - wystarczyło na drugie miejsce. Na końcu było nieco zamieszania przy najniższym stopniu podium - ostatnia szarżą wylądował na nim kolega alternativepop, wykorzystując potknięcia kolegów Gregga i Okechukwu.

Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję za udział.

a teraz głos oddaję organizatorom konkursów - czyli koledze Dżejdżejowi i mi.


(w sprawie punktacji, gdybym się gdzieś walnął to dajcie znać)

sequencer pisze: ↑18.04.2025, 11:45 Dostałem 275 zł od sześciu darczyńców. Ja jestem siódmym i dla równego rachunku przelałem Andrzejowi 300 zł.
Do następnej wpłaty na jesieni (koło października) jesteśmy do przodu.
Dziękuję wszystkim Darczyńcom

Ot, pressing!

Egg -Egg
Jerry Goldsmith - Alien
Egg - Civil Surface
New Birth - Birth Day
Deep Purple - deep Purple 1969
Egg -The Civil Surface

Tuxedomoon - Bardo Hotel Soundtracks

Tuxedomoon, to taka firma, którą TU wszyscy dobrze znają i wiedzą gdzie podążali w kolejnych dekadach istnienia.
Dla jednych to intrygujący szlak, dla innych są jak Roman Wilhelmi grający na mandolinie w Nikodemie Dyzmie, też nie potrafi a gra.
Zatem bez estetycznych rozświetleń ale i bez mglistych rozczarowań.
W sieci znalazłem, takie określenie : psychodeliczny witraż i to załatwia sprawę.
Mnie lekko uwiera 11 minut przy Vulcanic, Combustible, ale też ja, filmu nie znam. Może to jest kompatybilne z obrazem.



Heernt - Locked In A Basement

To jest amerykańska <odpowiedź> na nu-jazz lub awangarda w krótkich majteczkach/satynowa. To nie wiekopomna muzyka, ale komuś końcową część listy może wypełnić. Mark Guiliana, będący filarem tego przedsięwzięcia, był zapraszany do sesji Meshell Ndegeocello, co może być gwarancją muzycznej klasy.

Tomasz Lipiński ?

The Olivia Tremor Control - Black Foliage: Animation Music Volume One 1999

W ramach podkolorowywania obrazu dekady!

To taki, myślę, przypadek kiedy Artysta/Zespół, nagromadził tyle pomysłów, że może to rozsadzić formę wypowiedzi (czyt: płytę).
Komu się muzycy kłaniają za inspirację, to słychać po 10 minutach odtwarzania albumu. Z tym, że to nie jest niewygodna pozycja: >z kolan> a bardziej spoglądanie na ręce.
Inaczej:
Rodzaj pozytywnej paranoi mutującej w prowokację artystyczną składającą się z nowatorstwa strukturalnego (co ja tu wymyślam ) zestawionego z komercyjnie strawną formą zewnętrzną.
Jednym słowem: psychodelia i to taka nad którą pochyliłby się ekspert od tej estetyki, greg66 (czyt. zrobiłby dla płyty, miejsce na swoich półkach .

K o n i u pisze: ↑14.04.2025, 13:47 Mario Vargas Llosa

[']