Płyty roku 2019
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
W zeszłym tygodniu wyszły dwie wybitne płyty, z których formalnie jedna jest LP, a druga EP, ale nic z tego nie wynika (EP trwa dłużej) więc uznajmy że to po prostu dwa albumy i tyle:
FKA twigs - Magdalene (2019)
/ art pop, tylko że współczesny, nie sprzed czterdziestu lat / alternatiw R&B / decostructed club i inne dziwactwa /
Najnowsza Efka twigs to śliczne, delikatne piosenki pop z awangardowymi aranżacjami. To, co na Magdalenie jest najpiękniejsze to to, że wszystkie tropy stylistyczne są na niej absolutnie spójne. Esencja wszystkiego co najwspanialsze we współczesnej muzyce rozrywkowej. Bardzo, bardzo polecam!
Andy Stott - It Should Be Us (2019)
/ dub techno / nowe rzeczy typu uk bass, outsider house, deconstructed club i tak dalej /
Andy Stott jest gwarantem niesamowitości, więc jego nowa płyta jest taka właśnie - niesamowita! Jeżeli komuś się wydaje że techno to jednostajna łupanka z kiepskiej dyskoteki, a współczesna muzyka elektroniczna to kopiowanie Kratwerk na zmianę z Tangerine Dream powinien posłuchać It Should Be Us. Wielka muzyka to jest.
FKA twigs - Magdalene (2019)
/ art pop, tylko że współczesny, nie sprzed czterdziestu lat / alternatiw R&B / decostructed club i inne dziwactwa /
Najnowsza Efka twigs to śliczne, delikatne piosenki pop z awangardowymi aranżacjami. To, co na Magdalenie jest najpiękniejsze to to, że wszystkie tropy stylistyczne są na niej absolutnie spójne. Esencja wszystkiego co najwspanialsze we współczesnej muzyce rozrywkowej. Bardzo, bardzo polecam!
Andy Stott - It Should Be Us (2019)
/ dub techno / nowe rzeczy typu uk bass, outsider house, deconstructed club i tak dalej /
Andy Stott jest gwarantem niesamowitości, więc jego nowa płyta jest taka właśnie - niesamowita! Jeżeli komuś się wydaje że techno to jednostajna łupanka z kiepskiej dyskoteki, a współczesna muzyka elektroniczna to kopiowanie Kratwerk na zmianę z Tangerine Dream powinien posłuchać It Should Be Us. Wielka muzyka to jest.
- gharvelt
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 5770
- Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
Od dłuższego czasu zbierałem się, żeby poznać Stotta i padło właśnie na najnowsze wydawnictwo. Zgadzam się, niewątpliwie warto poznać. W sumie dziwne, że album klasyfikowany jako EP, skoro to ponad 45 minut muzyki Świetna okładka A jak ktoś jest uprzedzony do nowej elektroniki, to niech po prostu posłucha i można samemu stwierdzić, czy to wałkowanie w kółko tego samego, czy jednak jest jakaś różnorodność, np. świetny kawałek zamykający Versi.Bartosz pisze:Andy Stott - It Should Be Us (2019)
Andy Stott jest gwarantem niesamowitości, więc jego nowa płyta jest taka właśnie - niesamowita! Jeżeli komuś się wydaje że techno to jednostajna łupanka z kiepskiej dyskoteki, a współczesna muzyka elektroniczna to kopiowanie Kraftwerk na zmianę z Tangerine Dream powinien posłuchać It Should Be Us. Wielka muzyka to jest.
Teoretycznie załączone nagranie powinno mi się podobać (lubię elektro, lubię dub, lubię disco), ale nie podoba się
Mam skojarzenia ze słabą dyskoteką, słabymi umiejętnościami muzyków i prostotą, która nic nie wnosi do muzyki. Jestem zaskoczony, że taka muzyka może Was bujać.
Wrzucę w podobnym klimacie (tak mi się skojarzyło) rzecz, której słuchałem lata temu. Mam wrażenie, że technika elektro-dub była na wyższym stopniu zaawansowania.
Rhythm & Sound
Mam skojarzenia ze słabą dyskoteką, słabymi umiejętnościami muzyków i prostotą, która nic nie wnosi do muzyki. Jestem zaskoczony, że taka muzyka może Was bujać.
Wrzucę w podobnym klimacie (tak mi się skojarzyło) rzecz, której słuchałem lata temu. Mam wrażenie, że technika elektro-dub była na wyższym stopniu zaawansowania.
Rhythm & Sound
Wiadomo, że wszystkie punkowe kapele w końcu sięgają do korzeni. Tak też jest z tym duetem. Wcześniej trochę hałasowali, teraz się wyciszają.
Co tu dużo pisać - garażowy, piwniczny folk/americana, z tytułem jak z Cormaca McCarthego, z ciągatami do Townesa Van Zandta i odrobiną współczesności.
Siebie odnajdują w takim towarzystwie: Syd Barrett, Roky Erickson, Father Yod, Skip Spence, Lower Plenty, Comus, Damon and Naomi, John Fahey, early-70s Richard and Linda Thompson, Edie Sedgwick in an empty swimming pool
I są z Memphis!
https://www.youtube.com/watch?v=R3lgnpEUuxo
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4219
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Wiem, że wczoraj p. Mann, zaś w sobotę p. Gaba Kulka ale temu wydawnictwu należy się silne polecenie i w tej rubryce:
Brittany Howard - "Jaime" 2019
Napiszę tak, bo pewien związek jest: świetny kontrapunkt dla Ghosteen Nicka Cave'a.
Brittany Howard - "Jaime" 2019
Napiszę tak, bo pewien związek jest: świetny kontrapunkt dla Ghosteen Nicka Cave'a.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Budzyński w Melodramacie zachwyca się debiutancką płytą zespołu Black Midi pt. "Schlagenheim" i mówi, że nie wykluczone, iż będzie to dla niego album roku. Widzę, że Bartosz wspominał o niej w poście z czerwca:
Ktoś może słuchał? To, co słyszę w audycji, nie do końca idzie w moje rejony, ale brzmi interesująco. Posłucham sobie chyba w całości.Bartosz pisze:Debiutancki album math rockowców z Londynu. Ponoć wybitny i przełomowy, czego, mówiąc szczerze, kompletnie nie słyszę, ale fakt, że to naprawdę fajna muzyka nie umyka moim zmysłom W sumie brzmi to dla mnie, jak skrzyżowanie Don Caballero z Pere Ubu (wokal!), czyli brzmi tak, że nie mogę wam tej płyty nie polecić!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
zostaną jeszcze morze i wiatr
-
- maxi-singel analogowy
- Posty: 548
- Rejestracja: 20.09.2017, 19:21
Charles Hayward "(Begin Anywhere)"
Charlesa Haywarda pamiętacie zapewne doskonale z takich zespołów jak This Heat, Camberwell Now, Massacre czy Quiet Sun.
Tegoroczna solowa płyta Haywarda jest w pewnym sensie zaskakująca, zważywszy na baaardzo akustyczne brzmienie oraz rozbrat z motorycznymi rytmami, transową perkusją, czy nieszablonową elektroniką.
...to stonowane, miejscami wstrząsające kompedium pieśni - pieśni opartych w głównej mierze na kameralnym akompaniamencie fortepianu, umownie podbudowanych elektroniką, perkusjonaliami, gitarą basową.
Posępne gaworzenie? - ważna muzyka!
https://www.discogs.com/Charles-Hayward ... e/13483831
Charlesa Haywarda pamiętacie zapewne doskonale z takich zespołów jak This Heat, Camberwell Now, Massacre czy Quiet Sun.
Tegoroczna solowa płyta Haywarda jest w pewnym sensie zaskakująca, zważywszy na baaardzo akustyczne brzmienie oraz rozbrat z motorycznymi rytmami, transową perkusją, czy nieszablonową elektroniką.
...to stonowane, miejscami wstrząsające kompedium pieśni - pieśni opartych w głównej mierze na kameralnym akompaniamencie fortepianu, umownie podbudowanych elektroniką, perkusjonaliami, gitarą basową.
Posępne gaworzenie? - ważna muzyka!
https://www.discogs.com/Charles-Hayward ... e/13483831
Wrzuce kilka moich 2019-tek, kolejnosc przypadkowa. Oczywiscie na pewno zapomnialem o kilku innych, rownie waznych, ale akurat teraz pamietam wlasnie to:
Lost happiness - powder! go away
Jeszcze ciepla, wydana tydzien temu (25 listopada). Wraz z ta plyta odkrylem zespol, bardzo mila niespodzianka.
Compassion - Royal Coda
Zdazyla juz ostygnac, z 7 listopada. Troche sie na nia naczekalem, sledzac wszystko w czym maczaja paluchy Will, Sergio lub Kurt.
Sorrow for an Unfinished Dream - Crows in the rain
Z 16 maja, a podobno nastepna juz w piekarniku na 2020... Iranski post rock, nieslychanie ascetyczny, minimalistyczny i majestatyczny....
Shine In My Chest - King of Heck
Wydana 9 sierpnia. Szczerze? Wolalem jak grali pod nazwa Alaska. Ta plyta to debiut pod nowym szyldem. Troche zmienione proporcje miedzy punkiem i emo, poza tym ten sam DIY math/alt rock...
A Boat on the Sea - Moron Police
Wydana 16 sierpnia. Jako zagorzaly fan po dwoch pierwszych albumach, poczatkowo bylem zawiedziony zmiana brzmienia (wiecej keyboardow i prog-rockowych symfoni, mniej osterj gitary), ale juz po drugim sluchaniu zapomnialem o obiekcjach. Moze najdziwniejszy zespol prog rockowy swiata (z Norwegii) - patrz Cheeto's Magazine (nizej).
Tasmanian Glow - Strawberry Girls
Urodzona 18 pazdziernika tego roku, prawie prezent na moje urodziny. Tasmania to czwarta plyta w dyskografii, po Italii, Francji i Ameryce. Coz moge powiedziec- zrob sobie przysluge, posluchaj utworu Mini Ripper. Funk, prog, math - ... instrumental.
Amazingous - Cheeto's Magazine
Wydana 15 lutego. Co za Walentynkowy prezent! Najlepsza plyta grupy, Amazingous! Byc moze najdziwniejszy zespol prog rockowy swiata (z Hiszpanii) - patrz: Moron Police (wyzej).
CO ZA UDANY ROK!
Lost happiness - powder! go away
Jeszcze ciepla, wydana tydzien temu (25 listopada). Wraz z ta plyta odkrylem zespol, bardzo mila niespodzianka.
Compassion - Royal Coda
Zdazyla juz ostygnac, z 7 listopada. Troche sie na nia naczekalem, sledzac wszystko w czym maczaja paluchy Will, Sergio lub Kurt.
Sorrow for an Unfinished Dream - Crows in the rain
Z 16 maja, a podobno nastepna juz w piekarniku na 2020... Iranski post rock, nieslychanie ascetyczny, minimalistyczny i majestatyczny....
Shine In My Chest - King of Heck
Wydana 9 sierpnia. Szczerze? Wolalem jak grali pod nazwa Alaska. Ta plyta to debiut pod nowym szyldem. Troche zmienione proporcje miedzy punkiem i emo, poza tym ten sam DIY math/alt rock...
A Boat on the Sea - Moron Police
Wydana 16 sierpnia. Jako zagorzaly fan po dwoch pierwszych albumach, poczatkowo bylem zawiedziony zmiana brzmienia (wiecej keyboardow i prog-rockowych symfoni, mniej osterj gitary), ale juz po drugim sluchaniu zapomnialem o obiekcjach. Moze najdziwniejszy zespol prog rockowy swiata (z Norwegii) - patrz Cheeto's Magazine (nizej).
Tasmanian Glow - Strawberry Girls
Urodzona 18 pazdziernika tego roku, prawie prezent na moje urodziny. Tasmania to czwarta plyta w dyskografii, po Italii, Francji i Ameryce. Coz moge powiedziec- zrob sobie przysluge, posluchaj utworu Mini Ripper. Funk, prog, math - ... instrumental.
Amazingous - Cheeto's Magazine
Wydana 15 lutego. Co za Walentynkowy prezent! Najlepsza plyta grupy, Amazingous! Byc moze najdziwniejszy zespol prog rockowy swiata (z Hiszpanii) - patrz: Moron Police (wyzej).
CO ZA UDANY ROK!
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4219
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Stawiam tezę, że wszyscy piszący w wątku: W rytmach soul... mają przy swoich zbiorach przegrodę/ część półki z napisem Jones, różni Jonesowie
Kto ma jeszcze miejsce na półce, a Ci co nie mają niech sobie zrobią, z tym nazwiskiem, i umieszczą tam:
Joe Armon-Jones - "Turn to Clear View" 2019
Wierzę, iż nabytek nie będzie się kurzył co najmniej kwartał od nabycia.
Kto ma jeszcze miejsce na półce, a Ci co nie mają niech sobie zrobią, z tym nazwiskiem, i umieszczą tam:
Joe Armon-Jones - "Turn to Clear View" 2019
Wierzę, iż nabytek nie będzie się kurzył co najmniej kwartał od nabycia.
Wyborna rzecz. Trochę zapomniałem o Ich istnieniu Oczywiście gratuluję zdobyczy; Piękna akcja, panie Poruczniku!Maciek pisze:Tie Break - The End (2019)
Jeszcze ciepła, najnowsza i niestety wszystko na to wskazuje, że ostatnia płyta Tie Break. Pamiętam, że miała wyjść już kilka lat temu, kiedy ukazywał się box z antologią zespołu, ale z jakiegoś powodu do premiery wtedy nie doszło. Mam nadzieję, że ruszą jeszcze w jakąś trasę, bo te kilka lat temu zagrali FENOMENALNIE i to wcale nie dlatego, że w Katowicach zagrał z nimi Urbaniak. Zazdroszczę tym, którzy skakali na ich koncertach w latach 80., bo ten występ sprzed kilku lat dał mi wyobrażenie tego, co się wtedy musiało dziać. Całość do odsłuchu na Spotify. Dla mnie to szczęśliwy dzień również dlatego, że udało mi się dziś wygrać egzemplarz tej płyty w radiowej Dwójce.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Everybody's Going To Die - Church of the Cosmic Skull
Alleluja! Zaprawdę powiadam Wam, bracia i siostry... Nowa płyta, objawiła się tydzień temu i głosi dobrą nowinę! Chwała w 2019 a słucha się jak w 1969 - cud
Alleluja! Zaprawdę powiadam Wam, bracia i siostry... Nowa płyta, objawiła się tydzień temu i głosi dobrą nowinę! Chwała w 2019 a słucha się jak w 1969 - cud
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
No tak. Caly czas mialem to denerwujace poczucie ze o czyms zapomnialem.
Thank you scientist - Terraformer
https://youtu.be/OKKWQEpS8hI
Trzecia plyta zespolu. Po dwoch genialnych, noblowskich albumach, trzeci przyszedl i troszke, troszeczke zawiodl mnie. Jest tylko swietny, troche zabraklo do genialnosci... Na szczescie jest tu wszystko co lubie z poprzednich plyt: smyczki, detki, ostre riffy, gesta perkusja, harmonie wokalne, zawsze sie duzo dzieje. Bardzo wazny zespol dla mnie.
Zreszta, lepiej skopiowac opis z oficjalnej strony zespolu:
Thank You Scientist is an eclectic, vibrant and well-hydrated progressive rock band from New Jersey. Their upcoming album, Terraformer, sees the boy-ish septet at their most ambitious and most unpredictable. The band has taken their experimental, genre-bending sound to the next level by delivering an extremely ambitious and constantly stimulating 84-minutes of experimental rock and roll music. Some might even say it’s the band’s Oop… I Did It Again. I’m saying it right now. Terraformer is the Oops… I Did It Again of progressive rock.
Thank you scientist - Terraformer
https://youtu.be/OKKWQEpS8hI
Trzecia plyta zespolu. Po dwoch genialnych, noblowskich albumach, trzeci przyszedl i troszke, troszeczke zawiodl mnie. Jest tylko swietny, troche zabraklo do genialnosci... Na szczescie jest tu wszystko co lubie z poprzednich plyt: smyczki, detki, ostre riffy, gesta perkusja, harmonie wokalne, zawsze sie duzo dzieje. Bardzo wazny zespol dla mnie.
Zreszta, lepiej skopiowac opis z oficjalnej strony zespolu:
Thank You Scientist is an eclectic, vibrant and well-hydrated progressive rock band from New Jersey. Their upcoming album, Terraformer, sees the boy-ish septet at their most ambitious and most unpredictable. The band has taken their experimental, genre-bending sound to the next level by delivering an extremely ambitious and constantly stimulating 84-minutes of experimental rock and roll music. Some might even say it’s the band’s Oop… I Did It Again. I’m saying it right now. Terraformer is the Oops… I Did It Again of progressive rock.
Say you want to know the truth, well you can ask me a question
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
I'll tell you something that you may want to hear
But I'll lie
Nérija - Blume
Kto słuchał ostatniego Magla Wagli, ten prawdopodobnie usłyszał fragment tego albumu chwilę przed 20:00. Pachniało mi to wówczas na dziesięć mil londyńską sceną i nie myliłem się, bo większość składu tworzą muzycy grupy Maisha, wśród których prym wiedzie coraz popularniejsza (zasłużenie) Nubya Garcia. Formacja o tyle ciekawa, że prawie w całości złożona z kobiet (siedmiu!) i jedynie fuchę na kontrabas podłapał tu rodzynek. Fanów gitary powinien zainteresować fakt, że to kolejna płyta, na której pięknie gra Shirley Tetteh (wstyd przyznać, ale do tej pory myślałem, że to facet ). A tak na marginesie, im dłużej i głębiej wsiąkam w tę londyńską nową falę jazzu, tym bardziej mi się wydaje, że musieli w młodości słuchać bardzo dużo naszych yassowców...
Nascence
+
Yass wiecznie żywy
Kto słuchał ostatniego Magla Wagli, ten prawdopodobnie usłyszał fragment tego albumu chwilę przed 20:00. Pachniało mi to wówczas na dziesięć mil londyńską sceną i nie myliłem się, bo większość składu tworzą muzycy grupy Maisha, wśród których prym wiedzie coraz popularniejsza (zasłużenie) Nubya Garcia. Formacja o tyle ciekawa, że prawie w całości złożona z kobiet (siedmiu!) i jedynie fuchę na kontrabas podłapał tu rodzynek. Fanów gitary powinien zainteresować fakt, że to kolejna płyta, na której pięknie gra Shirley Tetteh (wstyd przyznać, ale do tej pory myślałem, że to facet ). A tak na marginesie, im dłużej i głębiej wsiąkam w tę londyńską nową falę jazzu, tym bardziej mi się wydaje, że musieli w młodości słuchać bardzo dużo naszych yassowców...
Nascence
+
Yass wiecznie żywy
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Wreszcie znalazłem!I&I pisze:Jakbyś mógł więcej reko z folk-americany zamieścić, to byłbym wdzięczny. Znajdziesz czas
Ale już zaraz się kończy, więc bez okładek, parę słów:
Kevin Morby - Oh My God
Bardziej w stronę gospel, dużych pieśni zaśpiewanych w białej marynarce. Bardzo lubię wcześniejsze, bardziej folkowe płyty KM, ale tu też słychać setki zagranych koncertów i ten odważny pomysł na album, trochę odejście od poprzedniej stylistyki wcale nie powoduje, że jest gorzej. Więcej instrumentów, chórki, na żywo wypada świetnie!
Steve Gunn - The Unseen in Between
To już weteran, przede wszystkim gitarzysta. Bardzo lubię jego albumy bez wokalu, w zasadzie stary dobry amerykański primitivism , ale kiedy śpiewa i wydaje dla Matador też jest znakomicie.
Jade Bird - Jade Bird
Tę dziewczynę to musicie zobaczyć: https://www.youtube.com/watch?v=rsJDdy1So6c
W Stanach już wyprzedaje niektóre sale. U nas będzie w lutym w Hydrozagadce, myślę że ostatnia taka szansa żeby zobaczyć z tak bliska i może nawet wypić piwko. Album trzyma się kupy, może czasem jest trochę cukierkowo, ale po paru odsłuchach nie przeszkadza - bardzo dobre, dynamiczne piosenki!
Ian Noe - Between the Country
To najbardziej klasyczne retro (american country) granie w tym zestawie. Jest tutaj szczególny numer, który bym wyróżnił Meth/Head. Drugi album, postać którą na pewno będę obserwował.
The Felice Brothers - Undress
Bardziej lubię poprzednie płyty - nawet z ostatnich lat, ale jak wydają to warto wspomnieć. Jest parę znakomitych kawałków np. Hometown Hero czy Days of the Years. Ale jednak dłużej zostałem przy choćby niedawnej płycie solowej Iana Felice.
Jeśli jednak to Wasz pierwszy kontakt z zespołem, to polecam. Stare rzeczy są świetne, piosenka po piosence można by wymieniać. A do tego dochodzą solowe rzeczy Simona i Iana. Warto!
Jessica Pratt - Quiet Signs
Pani była w Opolu na festiwalu gdzie zagrała obok Courtney Bennett, więc może już trochę lepiej z rozpoznawalnością. Ciche i intymne piosenki do grania w ciemności. Trzeci album - jak dla mnie jeszcze lepszy niż debiut i dwójka.
Bill Callahan - Shepherd in a Sheepskin Vest
Mam ogromną słabość do płyt z okresu 2009 - 2013. Było trochę przerwy i powoli przegryzam się przez Shepherd. Jeszcze nie mam zdania, jednak wciąż tekstowo i muzycznie to top we współczesnym alt-country i americanie. Nawet Nick Cave wymienił jego One Fine Morning w swoich ulubionych 10 piosenkach!
To taki bardziej przegadany folk. Ale dobry do odpoczywania, nie ma w sobie nic z Marka Kozelka
Bedouine - Bird Songs of a Killjoy
https://www.youtube.com/watch?v=tWBL_8MpMVo
Ta Pani też do odpoczywania, wszyscy miłośnicy Nicka Drake'a na pewno znajdą w tym albumie ukojenie. Piękna jest tam pieśń "Bird".
To chyba tyle. Dla piosenek to dobry rok, tak myślę!