Płyty roku 2020

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3064
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Odgrzewane emocje, wydane teraz.

Pharoah Sanders- Live in Paris (1975)

Sanders w odsłonie jazzu normalnego (czyt. bez wygibasów).

Obrazek

Próbka
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 432
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: szbe »

Obrazek

A jak Wam pasuje nowy Jonathan Wilson?
Tym razem kierunek: Nashville!
Z wyczuwalnymi nutami Springsteena, Dylana, Byrds z okresu i z okładką z Sweetheart of the Rodeo.
Dla mnie bomba. Podobnie jak poprzednie albumy, wspaniale wyprodukowane, choć nacisk przeniesiony z LA na Nashville bardzo wyraźny. Podobno szybko nagrane (sesja 6 dni!), współpraca ze Stevem Earlem.
Są numery które bardzo przyjemnie odpalić jeszcze raz.
Polecam!

https://www.youtube.com/watch?v=Xgr3PscauUo

https://www.youtube.com/watch?v=4bz0nSpzF-U
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4219
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Obrazek
Tony Allen/Hugh Masekela - Rejoice 2020

Rozczaruje się ten, kto będzie chciał wyłowić z tej muzyki garść efektownych sztuczek perkusyjnych. Tony Allen w wywiadach twierdzi: ...że w nabijaniu rytmu najgorzej przekombinować.
I jakkolwiek Jego partie bywają tu gęste i kręte to , mam wrażenie, iż to właśnie on filtruje rozmach afro beatu, wnoszonego przez p. Masekelę, co pozwala w alchemiczny sposób zamienić całość w < muzyczne okruchy złota> .
A Hugh Masekela (nawet po śmierci, pozostający narodowym dobrem RPA) meandruje od struktur kompozycyjnych, czasem zapuszczając się w ślepe uliczki. Dodam, że również śpiewa w języku Zulu.
Brak pośpiechu i swoboda, to efekt spotkania w angielskich studiach Livingston w 2010 zarejestrowany przez Nicka Golda (Label World Circuit), tego od współpracy z Rayem Cooderem. Materiał przeleżał w archiwach do 2019 roku.
Wtedy, przy błogosławieństwie spadkobierców Masekeli (śmierć w 2018) doszlifowano materiał i zaproszono świeżą krew lżejszych odmian jazzu (Joe Armon-Jones, Tom Herbert Steve Williamson min.).

Okładka, jak chcą niektórzy, sugeruje powinowactwo z African High life (Salomona Ilori), trudno podważyć. Ale, jest też A night In Tunisia (The Jazz Messengers) i dopiero ten ilustratorsko/ dźwiękowy melanż, myślę, że jest lepszą wypadkową dla zawartości Rejoice.

P.S. Jeśli, dwie ostatnio polecone, przeze mnie płyty, lirycznie podpierają się językiem Zulu, to niczego to nie implikuje :wink: .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3064
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Ja do tego Rejoice'a podchodziłem parę razy i coś mi tam nie współgrało. Miałem wrażenie, że integracja tak odmiennych sposobów na muzykę jest trudna. Pracują na innych falach, a to co wyszło to jest mało spójne muzycznie. Ale może się mylę.

PS Bardziej mi pasował Allen niż Masekela w tym duecie.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4219
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Też dostrzegam tę niezborność. Tym niemniej, mnie taki <surrealistyczny> :? call and response, do materiału przyciąga.
Allen robi za porządkowego, racja :wink: .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
I&I
japońska edycja z bonusami
Posty: 3064
Rejestracja: 15.10.2010, 21:54
Lokalizacja: KRK

Post autor: I&I »

Call and response - pięknieś to ujął. Po murzyńsku :wink:
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4219
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Obrazek
Thorbjørn Risager - Come on in

Mają Duńczycy: solidne firmy audio, mają słynne festiwale : Roskilde, Copenhagen Jazz Festival, mają dobry klimat dla jazzu a teraz wypada dopisać im bluesowe inklinacje.
Dobrze nagrana, dobrze zagrana i dobrze zaśpiewana porcja bluesa nieortodoksyjnego.
Luz, blues... tak ładnie grają, jak tu nie wypić :roll:.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Bartosz
digipack
Posty: 2642
Rejestracja: 02.05.2010, 10:06
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bartosz »

Sądząc po wynikach topu poprzedniej dekady współczesna muzyka popularna część z nas tutaj interesuje, więc znów napiszę o niej kilka zdań, no bo czemu nie?! ;)

Póki co rocznik 2020 średnio do mnie przemawia, ale kilka płyt mnie urzekło, więc je Wam polecę:

Against All Logic - 2017 - 2019
Obrazek

/ tech house / wesoły post-industrial / melodyjny deconstructed club /

Jeden z lepszych i bardziej oryginalnych albumów, jaki Nicolas Jaar nagrał w swej karierze. Próbuje on tutaj z bardzo dziwnych, awangardowych elementów zbudować ciepłą muzykę taneczną. Efekt jest bardzo interesujący, a ogólny poziom bardzo wysoki, choć porywa głównie pod koniec albumu, na 3-4 ostatnich utworach. Bardzo warto, tylko trzeba się z tą muzyką trochę pooswajać, nie starczy przesłuchać jej dwa razy podczas mycia podłóg!

Fiona Apple - Fetch the Bolt Cutters

Obrazek

/ luźne piosenki na pianinku /

Ponoć jest to najlepszy album Fiony Apple (może i tak), a zdaniem niektórych wielkie, epokowe arcydzieło (chyba jednak nie...) - nie wiem, trudno mi oceniać. Ale z całą pewnością jest to wyjątkowo przyjemna muzyka, której warto posłuchać nawet bez całego tego hajpu, który się wokół niej kręci. Myślę, że gdzie jak gdzie, ale w takim gnieździe fanów Nicka Cave'a, jak to forum nowy album Fiony znajdzie sporo zwolenników!

Arca - @@@@@

Obrazek

/ deconstructed club /

Tak mogłaby brzmieć muzyka do smutnego, cyberpunkowego filmu o dystopicznej przyszłości pełnej deszczu i cyborgów. Mogłaby, ale by nie brzmiała ponieważ 99% ludzkości po kilku sekundach takiego grania puchną, a następnie wybuchają mózgi. Więc uważajcie!

A tak na serio, to jest to przepiękna muzyka, tylko strasznie, strasznie dziwna, więc jeżeli ktoś nie lubi dziwactw albo nawet lubi, ale z góry określone (np. klasycznie dinozaurowe), to może go nowy album (a właściwie godzinny "singiel" ;) ) Arki fizycznie wręcz boleć. Ale dla wytrwałych czeka nagroda, bo jest to bardzo wyjątkowa rzecz. Chyba moja ulubiona w tym roku!

Fire! Orchestra - [Krzysztof Penderecki] - Actions

Obrazek

/ free jazz / big band / starodawna nowoczesna poważna /

Utwór Pendereckiego na big band free jazzowy, który strasznie dawno temu nagrał Don Wisienka z europejskimi freejazzowymi terrorystami wydano właśnie w odnowionej wersji. Według mnie wyraźnie lepszej od oryginału. Jakoś ładniej ta muzyka płynie w tej wersji. Wiadomka - jest to tylko dla fanów awangardy, ale kilku ich tutaj przecież mamy!

Oranssi Pazuzu - Mestarin kynsi

Obrazek

/ hipsterski black metal /

Jednym z nurtów muzycznych, które najlepiej radzą sobie w obecnych czasach wydaje się być black metal, który bardzo, bardzo daleko odszedł od tego, co bardzo dawno temu grali groźni i ponurzy Skandynawowie i który obecnie absorbuje z otoczenia wszystko, co tylko może. Tutaj, na tym albumie mamy muzykę brzmiącą tak, jakby Radiohead grali black metal. Bardzo ciekawe doświadczenie. I bardzo ładna, na swój sposób przebojowa muzyka! Myślę, że ma ona szanse zrobić furorę również na Dinozaurach, z wyłączeniem jednak tych z nas, których razi blakowy wokal.

Squarepusher - Be Up a Hello

Obrazek

/ IDM /

Powrót księcia (bo aż "króla" to jednak nie) dinozaurowego, warpowskiego IDM. Squarepusher po prawie dwudziestu latach grania raz lepszych, raz gorszych, często dość osobliwych rzeczy, powraca do klasycznej formuły staroszkolnego drill and bassu, a przy tym do swojej najwyżej formy. "Be Up a Hello" to, moim zdaniem, jedna z najlepszych płyt, jakie kiedykolwiek nagrał. Wszyscy słuchacze tęskniący za Muzycznymi Dinozaurami takimi jak Aphex Twin, albo Venetian Snares (albo Squarepusher z przełomu wieków) będą zachwyceni!

Yves Tumor - Heaven to a Tortured Mind

Obrazek

/ psychodeliczny soul / pastelowy glam / sensualny art rock /

Bardzo ładna, stylowa płyta. W dodatku dosyć melodyjna - oczywiście jak na współczesne standardy. Jest to muzyka, która, jeżeli słucha się jej mało wnikliwie, brzmi jak mnóstwo innych, dawno zaprzeszłych rzeczy, ale jeżeli zainwestuje się w nią nieco uwagi, okazuje się być niezwykle, w swym postmodernizmie, oryginalnym i własnym głosem autora. Piękny album, sprawdźcie sobie!

Wacław Zimpel - Massive Oscillations

Obrazek

/ postminimalizm / trochę jazz / trochę kraut/

Pisano już o tej płycie, więc po prostu podbijam, bo jest bardzo fajna. Jak dla mnie najfajniejsza z tego, co Zimpel kiedykolwiek wypuścił. Brzmi jak klasyczne krauty, a jednocześnie rozwija formułę nowoczesnej fuzji melodyjnego postminimalizmu zmieszanego z eterycznym jazzem. Bardzo ładna płyta, mówię Wam!
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 432
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: szbe »

Fiona mi bardzo weszła w obroty, a ta wcześniejsza mniej, więc może i jest najlepsza! Wacław wiadomo - rośnie w siłę, te monumentalne krauty są potężne. Dzięki za pozostałe rekomendacje, szczególnie cenne przypomnienie o Fire Orkiestrze - mają tempo wydawania :!:
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8899
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

Jazzpospolita - Przypływ
Obrazek

Właściwie Jazzpospolita, to takie obecne EABS sprzed 10 lat. Mieli sporo słowiańskości wcześniej (znakomite Impulse), mają ją i dziś, choć tym razem to chyba oni inspirowali się EABS, nie odwrotnie. I wyszło naprawdę przyjemnie.
https://jazzpospolita.bandcamp.com/
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4219
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Post autor: esforty »

Bartosz pisze:
Fire! Orchestra - [Krzysztof Penderecki] - Actions
/ free jazz / big band / starodawna nowoczesna poważna /

...

Oranssi Pazuzu - Mestarin kynsi
/ hipsterski black metal /
Pierwszej nie jestem w stanie ocenić. Taki radykalizm eliminuje mnie jako słuchacza :oops: . Jazz modalny majaczy gdzieś na horyzoncie...

Drugiej w zasadzie też nie sprostałem. Nieludzki głos, wystawiał na próbę moją plebejską naturę:
nienawidzić, czego nie rozumiem :roll:
Swoją drogą, jak trzeba się wypreparować, by tak zaistnieć sonicznie?
Sama muzyka jakoś się, jednak, wkręcała i kusiła by dotrwać...
Przygotowany destylat z tego wydawnictwa, zastosowany(wiadomo po co) w Guantanamo, może i gwarantowałby Amerykanom, że znów będą rozdawać karty na bliskim Wschodzie.
Jednakowoż, za polecenia, dziękuję. Wiem czego się wystrzegać :wink: .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 432
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: szbe »

Obrazek

Błoto - Erozje (Astigmatic Records, 2020)

Szybka piłka, jedna sesja, hip hop, jazz, ziemie zdegradowane przez człowieka i kałuże. Część kolektywu Eabs w studiu w Gdańsku odrywa się. Super!
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8899
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

szbe pisze:
Błoto - Erozje (Astigmatic Records, 2020)

Szybka piłka, jedna sesja, hip hop, jazz, ziemie zdegradowane przez człowieka i kałuże. Część kolektywu Eabs w studiu w Gdańsku odrywa się. Super!
Bardzo fajny materiał. U mnie występują bardziej skojarzenia z awangardyzującym jazzem z lat 60. (to piano!) wzbogaconym o mocno grooviącą sekcję. Dodam, że hip hopu (ani innych współczesnych herezji) czy w ogóle wokalu nie ma tu wcale (być może dzięki temu choć jednej tu osobie spadnie choć jedna klapka ;)), ale czuję, co kolega szbe miał na myśli. Sam bym to tego spokojnie nawinął kilka wersów. ;)
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8899
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Post autor: Maciek »

Siema, Ziemia - Siema, Ziemia (2020)
Obrazek

Kolejna propozycja z Alpaki, tym razem mało jazzowa, a wręcz ordynarnie pachnąca NRD czy innym RFN. Gdyby istniała forumowa inkwizycja (lub też - gdyby jej się chciało), to każdy, kto posłuchałby tej płyty, spłonąłby na stosie. Z drugiej strony taki szanowny Jan Hus jej nie słuchał, a też spłonął, więc nie wiem czy warto się hamować, bo nikt nie może się czuć bezpieczny. ;)

Shabaka alert!
https://www.youtube.com/watch?v=DjZCtaOnPtg
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5770
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Post autor: gharvelt »

Obrazek

Monophonics - It's Only Us

Prawdziwa gratka dla poszukiwaczy dinozaurowej muzyki. To nie żadne wydawnictwo archiwalne ani zbiór coverów, tylko oryginalny, nowy psychodeliczny soul o klasycznym brzmieniu z epoki 60s/70s. W dodatku nagrany przez formację złożoną z białych wykonawców, którzy tworzą czarną muzykę nie gorzej niż Funkadelic, Sly & The Family Stone czy The Temptations. Organy Hammonda, mellotron, sfuzzowana gitara już świadczą o tym, jaki jest charakter i korzenie tej muzyki. A to dopiero początek, bo w gęstym, przesyconym funkiem i urozmaiconym wpływami afrobeatu brzmieniu kryje się multum innych instrumentów. Ciepły wokal, podtrzymujący nieco senną atmosferę, przekazuje ciekawe, bynajmniej nie sielankowe teksty. Tak, to bez wątpienia jest prawdziwy soul. Moje ulubione utwory to zdecydowanie Last One Standing oraz Tunnel Vision (ależ znakomity początek!), ale warto poznać całość, bo to płyta bez słabego punktu. Ja słucham już dziesiąty raz i z każdym kolejnym odsłuchem podoba mi się coraz bardziej :)
ODPOWIEDZ