Za południową i wschodnią granicą
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Re: Za południową i wschodnią granicą
Zacny materiał, potwierdzający tezę, że muzyka wszędzie leży na ulicy. Nie tylko w Londynie, New Yorku, czy Addis Abebie.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Poprawka: tamtego Priesta wydano nie w serii Polish Jazz. Polskie nagrania wydały to jako jakiś studencki sposób na muzykę w czasach smuty (Series: VII Festiwal Kultury Studentów PRL )
Świetna rzecz. Śląska z pochodzenia muzyków.
PS Mam nadzieję, że ta adnotacja nie zburzy sensu wątku o tym co poniżej nas i w bok. Na południu i na wschód.
Rok 1987.
Świetna rzecz. Śląska z pochodzenia muzyków.
PS Mam nadzieję, że ta adnotacja nie zburzy sensu wątku o tym co poniżej nas i w bok. Na południu i na wschód.
Rok 1987.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Nie zburzy, bo wspólnym mianownikiem jest ta słowiańsko-wschodnioeuropejska iskra buntu w jazzie. Też mam tę płytę
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Elektrobus - Nedefinitivni (wyd. 2001, nagrania archiwalne 1976)
CD-R, który odnalazłem niedawno, porządkując pudła "ze wszystkim". Płytę dostałem x lat temu, prawdopodobnie od mira (ukłony!), porządki okazały się dobrą okazją do odświeżenia sobie tego materiału. Elektrobus to czeska formacja, która istniała zaledwie kilka lat i jeśli wierzyć informacjom zawartym na okładce, zagrała 14 koncertów w latach 1975-1976. Czasy były trudne, koncerty takich wywrotowych zespołów nielegalne, więc i z jakością materiału źródłowego nie jest najlepiej, ale wartość historyczna tego albumu jest niewątpliwie duża. Rozpiętość stylistyczna jest tu dosyć spora, choć słychać tu przede wszystkim bardzo silne inspiracje muzyką czy nawet filozofią Franka Zappy (na płycie znalazły się aż 4 covery jego kompozycji). Okładka mówi wprawdzie o zespole per art rockova skupina, ale muzyka skręca jednak częściej w kierunki alternatywne. O ile początek płyty jest dla mnie nieco irytujący (kiepska jakość nagrań), o tyle gdzieś od połowy robi się naprawdę ciekawie, a im bliżej końca, tym przekonanie o wartości tej muzyki, już nie tylko historycznej, wzrasta. Całość pozostaje jednak, w moim odczuciu, zarezerwowana przede wszystkim dla fanów czeskiej sceny, badaczy archiwaliów, miłośników Zappy, The Plastic People of the Universe czy DG307.
Więcej do poczytania np. tu: http://rocknrollperolas.blogspot.com/20 ... robus.html
Zappa po czesku ( (I´m The Slime): https://www.youtube.com/watch?v=Jo1KGCoFrOg
Jeden z ciekawszych utworów na płycie (Dumka): https://youtu.be/HKBD7JA6VVE?t=485
CD-R, który odnalazłem niedawno, porządkując pudła "ze wszystkim". Płytę dostałem x lat temu, prawdopodobnie od mira (ukłony!), porządki okazały się dobrą okazją do odświeżenia sobie tego materiału. Elektrobus to czeska formacja, która istniała zaledwie kilka lat i jeśli wierzyć informacjom zawartym na okładce, zagrała 14 koncertów w latach 1975-1976. Czasy były trudne, koncerty takich wywrotowych zespołów nielegalne, więc i z jakością materiału źródłowego nie jest najlepiej, ale wartość historyczna tego albumu jest niewątpliwie duża. Rozpiętość stylistyczna jest tu dosyć spora, choć słychać tu przede wszystkim bardzo silne inspiracje muzyką czy nawet filozofią Franka Zappy (na płycie znalazły się aż 4 covery jego kompozycji). Okładka mówi wprawdzie o zespole per art rockova skupina, ale muzyka skręca jednak częściej w kierunki alternatywne. O ile początek płyty jest dla mnie nieco irytujący (kiepska jakość nagrań), o tyle gdzieś od połowy robi się naprawdę ciekawie, a im bliżej końca, tym przekonanie o wartości tej muzyki, już nie tylko historycznej, wzrasta. Całość pozostaje jednak, w moim odczuciu, zarezerwowana przede wszystkim dla fanów czeskiej sceny, badaczy archiwaliów, miłośników Zappy, The Plastic People of the Universe czy DG307.
Więcej do poczytania np. tu: http://rocknrollperolas.blogspot.com/20 ... robus.html
Zappa po czesku ( (I´m The Slime): https://www.youtube.com/watch?v=Jo1KGCoFrOg
Jeden z ciekawszych utworów na płycie (Dumka): https://youtu.be/HKBD7JA6VVE?t=485
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Od jakiegoś czasu przeprowadzam żmudny proces porządkowania i segregowania części moich płyt. Wynagradzają mi go jednak chwile, w których trafiam na zapomniany przeze mnie album i odnajduję na nim na takie kompozycje.
Rigas Estrades Orkestris - Dzeza Ritma
Słynna Nevada Gila Evansa: https://youtu.be/ycUt5kAsFzw?si=i0BeM1LEJ8E6K9LR
Dla zaciekawionych, cała płyta tu:
https://youtu.be/YaHz3rLDOsU?si=bz-k4uxZTyisBhiw
Rigas Estrades Orkestris - Dzeza Ritma
Słynna Nevada Gila Evansa: https://youtu.be/ycUt5kAsFzw?si=i0BeM1LEJ8E6K9LR
Dla zaciekawionych, cała płyta tu:
https://youtu.be/YaHz3rLDOsU?si=bz-k4uxZTyisBhiw
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Eva Olmerová - Eva Olmerová (aka Jazz Feeling) (1968)
Czołowa postać czeskiej sceny jazzowej, powoli już chyba (niesłusznie) zapominana. Ponoć chwilę po wydaniu niniejszej płyty, kiedy spotkała się w Pradze z Ellą Fitzgerald, ta była pod dużym wrażeniem jej głosu i talentu i zaprosiła Evę do udziału w pozostałych koncertach jej europejskiej trasy (choć wikipedia wskazuje, że niektórzy naoczni świadkowie kwestionują tę wersję). Do wspólnej trasy niestety nie doszło (partia zablokowała Olmerovej już wcześniej możliwość turnée po Europie Zachodniej).
Pozostają nam jednak nagrania płytowe. Niniejszy album jest chyba najlepszą wizytówką artystki. O ile strona A nie zwiastuje jeszcze niczego szczególnego, wspomnę jedynie, że towarzyszy jej tam Rudolf Rokl Group, o tyle na stronie B, na której dołączają Karel Velebny i jego znakomita grupa SHQ, dzieje się już bardzo dużo. Nagrania z drugiej strony płyty smakują wybornie i ukazują pełnię (lub tylko studyjną część?) możliwości artystki. Jazz wokalny to zawsze śliska sprawa, często talent, wykształcenie i osłuchanie mogą wręcz w tej dziedzinie ciążyć i sprawiać, że jazzowi wokaliści (wokalistki zwłaszcza), nie potrafią się wzbić ponad przeciętność i giną w oceanie nijakości - ot, paradoks, że im lepiej, tym gorzej. Ja dużo bardziej sobie cenię wokalną naturalność i wewnętrzny feeling, których czeskiej artystce z pewnością nie brakowało. Zachwyca mnie jej frazowanie, te mikroniedociągnięcia dźwięków, ta wylewająca się z każdej frazy słowiańska melancholia (i akcent! ) no i przede wszystkim ten bardzo charakterystyczny głos, niski i może nazbyt „nosowy”, ale trafiający w sam środek mojej częstotliwości. Wczoraj stronę B odtworzyłem 5 razy i nadal mi mało.
Little Boat: https://youtu.be/37DOqI74TjQ?si=bbqgV1ZFxeuhKzo8
Why Don’t You Love Me: https://youtu.be/Qi4mwBwcRpw?si=qDiDXf-c_Asm9VYF
The Nearness Of You: https://youtu.be/YzlXubKlJQM?si=GWgL8yln9H-yCeaM
Czołowa postać czeskiej sceny jazzowej, powoli już chyba (niesłusznie) zapominana. Ponoć chwilę po wydaniu niniejszej płyty, kiedy spotkała się w Pradze z Ellą Fitzgerald, ta była pod dużym wrażeniem jej głosu i talentu i zaprosiła Evę do udziału w pozostałych koncertach jej europejskiej trasy (choć wikipedia wskazuje, że niektórzy naoczni świadkowie kwestionują tę wersję). Do wspólnej trasy niestety nie doszło (partia zablokowała Olmerovej już wcześniej możliwość turnée po Europie Zachodniej).
Pozostają nam jednak nagrania płytowe. Niniejszy album jest chyba najlepszą wizytówką artystki. O ile strona A nie zwiastuje jeszcze niczego szczególnego, wspomnę jedynie, że towarzyszy jej tam Rudolf Rokl Group, o tyle na stronie B, na której dołączają Karel Velebny i jego znakomita grupa SHQ, dzieje się już bardzo dużo. Nagrania z drugiej strony płyty smakują wybornie i ukazują pełnię (lub tylko studyjną część?) możliwości artystki. Jazz wokalny to zawsze śliska sprawa, często talent, wykształcenie i osłuchanie mogą wręcz w tej dziedzinie ciążyć i sprawiać, że jazzowi wokaliści (wokalistki zwłaszcza), nie potrafią się wzbić ponad przeciętność i giną w oceanie nijakości - ot, paradoks, że im lepiej, tym gorzej. Ja dużo bardziej sobie cenię wokalną naturalność i wewnętrzny feeling, których czeskiej artystce z pewnością nie brakowało. Zachwyca mnie jej frazowanie, te mikroniedociągnięcia dźwięków, ta wylewająca się z każdej frazy słowiańska melancholia (i akcent! ) no i przede wszystkim ten bardzo charakterystyczny głos, niski i może nazbyt „nosowy”, ale trafiający w sam środek mojej częstotliwości. Wczoraj stronę B odtworzyłem 5 razy i nadal mi mało.
Little Boat: https://youtu.be/37DOqI74TjQ?si=bbqgV1ZFxeuhKzo8
Why Don’t You Love Me: https://youtu.be/Qi4mwBwcRpw?si=qDiDXf-c_Asm9VYF
The Nearness Of You: https://youtu.be/YzlXubKlJQM?si=GWgL8yln9H-yCeaM
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Przy okazji dyskusji o ulubionych płytach Jana Ptaszyna Wróblewskiego, chciałbym zarekomendować dwie świetne płyty czeskie, w nagraniu których uczestniczył nasz saksofonista (a wraz z nim wielu innych znakomitych muzyków, również z polski).
Interjazz 3 (1976)
Strona A:
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Hlavní Bod (Krycznik Pierwszy) 10:30
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Jan Szpargatol (Mahawisnia) 5:05
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Vedlejší Produkt (Produkt Uboczy) 5:30
Strona B
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Modus Vivendi 6:35
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Květy A Slzy (Flowers And Tears) 8:10
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Narodilo Se Dítě (A Child Is Born) 4:10
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Letecká Pošta (Air Mail Special) 2:50
Side A recorded at the Czechoslovak Radio Studio A in Prague, November 1973.
Side B recorded by the Czechoslovak Radio Brno in a studio and at live performances: tracks B1 and B2 in 1969, track B3 and B4 in 1974.
Za muzykę na stronie A odpowiada Ptaszyn, który dyryguje tu Jazzową Orkiestrą Czechosłowackiego Radia, a przy okazji także takimi muzykami jak m.in.: Stańko, Szukalski, Deczi, Růžička, Vejvoda. Dyrygować jest mu o tyle łatwiej, że robi to do swoich autorskich kompozycji. Okoliczności muzyczne wyjątkowe, a więc i wydźwięk znanych już przecież utworów mocno się zmienia. Warto posłuchać co i jak zostało tu zagrane inaczej, bo właściwie mamy tu całkiem nową muzykę.
https://www.youtube.com/watch?v=FboJwAB4Yi0
O drugiej płycie, słów kilka za dni parę.
Interjazz 3 (1976)
Strona A:
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Hlavní Bod (Krycznik Pierwszy) 10:30
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Jan Szpargatol (Mahawisnia) 5:05
Jazzový Orchestr Čs. Rozhlasu V Praze*– Vedlejší Produkt (Produkt Uboczy) 5:30
Strona B
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Modus Vivendi 6:35
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Květy A Slzy (Flowers And Tears) 8:10
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Narodilo Se Dítě (A Child Is Born) 4:10
Gustav Brom Se Svým Orchestrem*– Letecká Pošta (Air Mail Special) 2:50
Side A recorded at the Czechoslovak Radio Studio A in Prague, November 1973.
Side B recorded by the Czechoslovak Radio Brno in a studio and at live performances: tracks B1 and B2 in 1969, track B3 and B4 in 1974.
Za muzykę na stronie A odpowiada Ptaszyn, który dyryguje tu Jazzową Orkiestrą Czechosłowackiego Radia, a przy okazji także takimi muzykami jak m.in.: Stańko, Szukalski, Deczi, Růžička, Vejvoda. Dyrygować jest mu o tyle łatwiej, że robi to do swoich autorskich kompozycji. Okoliczności muzyczne wyjątkowe, a więc i wydźwięk znanych już przecież utworów mocno się zmienia. Warto posłuchać co i jak zostało tu zagrane inaczej, bo właściwie mamy tu całkiem nową muzykę.
https://www.youtube.com/watch?v=FboJwAB4Yi0
O drugiej płycie, słów kilka za dni parę.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Milan Svoboda & The Polish-Czech /Česko-Polský Big Band - Interjazz 5
A1 Pocta Panu G. E. = Tribute To G. E. (Written-By, Arranged By – Milan Svoboda)
Soloist, Alto Saxophone – Zbigniew Namysłowski
A2 Z Tlusté Roury = Out Of The Thick Pipe (Written-By, Arranged By – Jan Ptaszyn Wróblewski)
Soloist, Baritone Saxophone – Jan Ptaszyn Wróblewski
Soloist, Trombone – Svatopluk Košvanec
A3 Krakovský Jazzový Festival = The Cracow Jazz Festival (Written-By, Arranged By – Jarosław Śmietana)
Soloist, Alto Saxophone – Zbigniew Namysłowski
Soloist, Guitar – Jarosław Śmietana
B1 Koňský Mol = Horse Moth (Written-By, Arranged By – Jan Ptaszyn Wróblewski)
Soloist, Tenor Saxophone – Tomasz Szukalski
Soloist, Trumpet – Michal Gera
B2 Habanera (Written-By, Arranged By – Karel Růžička)
Soloist, Piano – Karel Růžička
Soloist, Tenor Saxophone – Tomasz Szukalski
B3 Velese, Jen Vesele Con Funebrio = With Joy Unbounded, Con Funebrio (Written-By, Arranged By – Milan Svoboda)
Soloist, Flute, Alto Saxophone – Jiří Stivín
W kontekście Ptaszyna jest to o tyle ciekawy album, że jeśli wierzyć informacjom zawartym na okładce, gra on tu wyłącznie na barytone, w tym raz jest solistą, w swojej własnej kompozycji zresztą. Ptaszyn sięgający po baryton, to zawsze jeden poziom wyżej jeśli idzie o samą przyjemność płynącą z odbioru. Nagrania powstały w połowie lat 80. co rzecz jasna słychać w brzmieniu instrumentów i produkcji i choć puryści mogą się w tym momencie nieco skrzywić, to nie dajcie się im zwieść, bo na płycie jest tyle innych smaczków, że szkoda sobie zawracać głowę samym brzmieniem. Dla mnie jednym z takich smaczków staje się właściwie każdy album z obecnością i/lub kompozycjami Milana Svobody - uwielbiam jego styl i aranże, to puszczanie oka (i ucha?) do słuchacza, a jednocześnie tę niesamowitą lekkość wszystkich instrumentów, które w swoje aranże włącza. Pomijając samego Ptaszyna, na płycie wyróżnia się też mocno Jarosław Śmietana, który nie tylko dwoi się i troi w roli gitarzysty czy to solowego czy to cykającego funkujące akordy w tle, ale który także bardzo zgrabnie zaaranżował swoją kompozycję Krakowski Festiwal Jazzowy - w wykonaniu tej polsko-czeskiej orkiestry mieni się on nieco innymi barwami niż te, które znamy z płyt Extra Ball. Niesamowite musiały być te polsko-czechosłowackie spotkania, w których uczestniczyła przecież czołówka naszych (Wróblewski, Namysłowski, Śmietana, Szukalski, Majewski, Pelc) i Ich (Svoboda, Gera, Kosvanec, Stivin, Ruzicka) muzyków. Często wracam do tych albumów, podobnie jak to innej bardzo ciekawej serii, czyli płyt Bratislava Jazz Days.
A1: https://www.youtube.com/watch?v=WDUOcNtcb10
A2: https://www.youtube.com/watch?v=G4JBx7ZG5Bo
Więcej niestety nie znalazłem.
A1 Pocta Panu G. E. = Tribute To G. E. (Written-By, Arranged By – Milan Svoboda)
Soloist, Alto Saxophone – Zbigniew Namysłowski
A2 Z Tlusté Roury = Out Of The Thick Pipe (Written-By, Arranged By – Jan Ptaszyn Wróblewski)
Soloist, Baritone Saxophone – Jan Ptaszyn Wróblewski
Soloist, Trombone – Svatopluk Košvanec
A3 Krakovský Jazzový Festival = The Cracow Jazz Festival (Written-By, Arranged By – Jarosław Śmietana)
Soloist, Alto Saxophone – Zbigniew Namysłowski
Soloist, Guitar – Jarosław Śmietana
B1 Koňský Mol = Horse Moth (Written-By, Arranged By – Jan Ptaszyn Wróblewski)
Soloist, Tenor Saxophone – Tomasz Szukalski
Soloist, Trumpet – Michal Gera
B2 Habanera (Written-By, Arranged By – Karel Růžička)
Soloist, Piano – Karel Růžička
Soloist, Tenor Saxophone – Tomasz Szukalski
B3 Velese, Jen Vesele Con Funebrio = With Joy Unbounded, Con Funebrio (Written-By, Arranged By – Milan Svoboda)
Soloist, Flute, Alto Saxophone – Jiří Stivín
W kontekście Ptaszyna jest to o tyle ciekawy album, że jeśli wierzyć informacjom zawartym na okładce, gra on tu wyłącznie na barytone, w tym raz jest solistą, w swojej własnej kompozycji zresztą. Ptaszyn sięgający po baryton, to zawsze jeden poziom wyżej jeśli idzie o samą przyjemność płynącą z odbioru. Nagrania powstały w połowie lat 80. co rzecz jasna słychać w brzmieniu instrumentów i produkcji i choć puryści mogą się w tym momencie nieco skrzywić, to nie dajcie się im zwieść, bo na płycie jest tyle innych smaczków, że szkoda sobie zawracać głowę samym brzmieniem. Dla mnie jednym z takich smaczków staje się właściwie każdy album z obecnością i/lub kompozycjami Milana Svobody - uwielbiam jego styl i aranże, to puszczanie oka (i ucha?) do słuchacza, a jednocześnie tę niesamowitą lekkość wszystkich instrumentów, które w swoje aranże włącza. Pomijając samego Ptaszyna, na płycie wyróżnia się też mocno Jarosław Śmietana, który nie tylko dwoi się i troi w roli gitarzysty czy to solowego czy to cykającego funkujące akordy w tle, ale który także bardzo zgrabnie zaaranżował swoją kompozycję Krakowski Festiwal Jazzowy - w wykonaniu tej polsko-czeskiej orkiestry mieni się on nieco innymi barwami niż te, które znamy z płyt Extra Ball. Niesamowite musiały być te polsko-czechosłowackie spotkania, w których uczestniczyła przecież czołówka naszych (Wróblewski, Namysłowski, Śmietana, Szukalski, Majewski, Pelc) i Ich (Svoboda, Gera, Kosvanec, Stivin, Ruzicka) muzyków. Często wracam do tych albumów, podobnie jak to innej bardzo ciekawej serii, czyli płyt Bratislava Jazz Days.
A1: https://www.youtube.com/watch?v=WDUOcNtcb10
A2: https://www.youtube.com/watch?v=G4JBx7ZG5Bo
Więcej niestety nie znalazłem.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Inkwizytor
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4137
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
Re: Za południową i wschodnią granicą
http://good-music.kiev.ua/load/jazz_roc ... -1-0-20827
Bardzo dobry album - w książce Jacka Pelca o graniu z projektami Śmietany jest nadmienione jakie to było ciekawe doświadczenie i szalona eskapada na koncerty - choć przypadło to na okres strasznego spadku zainteresowania jazzem - że na początku i na krótko "fajnie się grało ale potem szybko się skończyło bo nie było zainteresowania".
Na tym blogu można sobie album ściągnąć i posłuchać - nadal nie jest osiągalny na CD. Warto mieć w swojej kolekcji - dla entuzjastów big bandowego grania z "fusion" pazurem pozycja obowiązkowa i taki zwyczajnie po ludzku "fajny dżezzik"
https://turbobit.net/jcmlxnik5ep7.html? ... in=turb.pw
Bardzo dobry album - w książce Jacka Pelca o graniu z projektami Śmietany jest nadmienione jakie to było ciekawe doświadczenie i szalona eskapada na koncerty - choć przypadło to na okres strasznego spadku zainteresowania jazzem - że na początku i na krótko "fajnie się grało ale potem szybko się skończyło bo nie było zainteresowania".
Na tym blogu można sobie album ściągnąć i posłuchać - nadal nie jest osiągalny na CD. Warto mieć w swojej kolekcji - dla entuzjastów big bandowego grania z "fusion" pazurem pozycja obowiązkowa i taki zwyczajnie po ludzku "fajny dżezzik"
https://turbobit.net/jcmlxnik5ep7.html? ... in=turb.pw
...Nobody expects the Spanish inquisition !
Re: Za południową i wschodnią granicą
Bardzo fajny zestaw 7CD Karel Velebný & SHQ za około 90 zł (+ przesyłka). Nie znam 2 płyt, pozostałe to czołówka czechosłowackiego jazzu.
https://www.indies.eu/alba/6815/kolekce ... bny-a-shq/
https://www.indies.eu/alba/6815/kolekce ... bny-a-shq/
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Re: Za południową i wschodnią granicą
Kamil Hála - Dobry pocit (1985)
Po dłuższej przerwie powracam do nieco zapomnianej, a na pewno nie do końca należycie docenianej płyty słynnego czeskiego kompozytora i przede wszystkim lidera Jazzowej Orkiestry Czechosłowackiego Radia. Zespół ten wspomina się najczęściej przy okazji dużo bardziej znanych albumów Jazz ze studia „A” czy choćby Novej Syntezy Modrego Efektu i słusznie, jednak i na wyżej wymienionym albumie jest na czym ucho zawiesić. Niechaj nie zmyli nikogo rok wydania, bo choć orkiestry jazzowe serwowały wówczas na ogół muzyczną marmoladę słabszej jakości, to były i chlubne wyjątki, a to właśnie jeden z nich. Aranże są błyskotliwe, brzmienie bogate, głębokie i donośne (dęciaki!), repertuar na ogół autorski, choć nie zabrakło też kilku standardów. Mi najwięcej radości sprawiają partie gitary, basu i perkusji.
Po noci prijde den: https://youtu.be/QaVCj-I0dhI?si=LAsUHqXOXYMVFlcq
Dobry pocit: https://youtu.be/tsZFfwWG4vM?si=EoNQcLqKTFI1I8xi
Je nam dobre aka Feels So Good: https://youtu.be/yGMojDeHawE?si=zoyaA0nmqHli6Seo
Po dłuższej przerwie powracam do nieco zapomnianej, a na pewno nie do końca należycie docenianej płyty słynnego czeskiego kompozytora i przede wszystkim lidera Jazzowej Orkiestry Czechosłowackiego Radia. Zespół ten wspomina się najczęściej przy okazji dużo bardziej znanych albumów Jazz ze studia „A” czy choćby Novej Syntezy Modrego Efektu i słusznie, jednak i na wyżej wymienionym albumie jest na czym ucho zawiesić. Niechaj nie zmyli nikogo rok wydania, bo choć orkiestry jazzowe serwowały wówczas na ogół muzyczną marmoladę słabszej jakości, to były i chlubne wyjątki, a to właśnie jeden z nich. Aranże są błyskotliwe, brzmienie bogate, głębokie i donośne (dęciaki!), repertuar na ogół autorski, choć nie zabrakło też kilku standardów. Mi najwięcej radości sprawiają partie gitary, basu i perkusji.
Po noci prijde den: https://youtu.be/QaVCj-I0dhI?si=LAsUHqXOXYMVFlcq
Dobry pocit: https://youtu.be/tsZFfwWG4vM?si=EoNQcLqKTFI1I8xi
Je nam dobre aka Feels So Good: https://youtu.be/yGMojDeHawE?si=zoyaA0nmqHli6Seo
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.