Płyty winylowe
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4381
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Całe RWPG (poza naszymi "Polskimi Zagraniami") wzbogacało wiedzę fonoamatorów(Amiga, Eterna, Melodia, Supraphon, o węgierskim wkładzie już było). Także ten, wówczas tak postrzegany, bardziej cywilizowany świat też się taką "edukacją" zajmował. Chociaż oni częściej zamieszczali zamiast kopert wkładki z tekstami i info o płycie.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Trochę winyli mam i coś tam mi znowu wczoraj przybyło, ale dlaczego o tym piszę. Otóż uświadomiłem sobie ,że z tych swieżo nabytych płyt jestem wstanie ich przesłuchać 3- 4 razy i już ,a gdyby nie okazjonalne wpisy to nie wiem , czy bym pamietał co mi tam przybyło . Czy Wy też tak macie , jak to u Was jest?
Mam podobnie, z winylami miałem kilka etapów. Wiele lat temu była to dość duza kolekcja (ok.1,5tys) weszły kompakty, część płyt po prostu wyrzuciłem reszte sprzedałem za grosze. Kilka lat temu znowu się zaraziłem winylami, obecnie mam ok.300sztuk ale jakoś przestaje mnie to bawić. Zdecydowanie wolę kompakty, które maja jednak więcej plusów niż winyle.Są tańsze, jest zdecydowanie większy wybór , są dużo wygodniejsze i jednak mimo że niektórzy uważają że tak nie jest to po wielu latach słuchania muzyki uważam że po prostu lepiej grają.
Mnie się podobają melodie które już raz słyszałem.No jakże może podobać mi się piosenka którą pierwszy raz słyszę?
Inżynier Mamoń
Inżynier Mamoń
Obsługa gramofonu i odtwarzacza CD w praktyce różni się tylko tym, że LP ma dwie strony. Do tego dochodzi wymiana igły co kilkanaście miesięcy i tyle.
Goran, widziałem Twoje oferty, 200 LP za 500 zł czy po 20 zł w stanie VG. Mając taką "kolekcję" też bym się zniechęcił i wyrzucił ją (tyle, że nie przez okno, lot byłby dłuuugi).
W sumie to nie wiem o co tak naprawdę w tym pytaniu chodzi.
Goran, widziałem Twoje oferty, 200 LP za 500 zł czy po 20 zł w stanie VG. Mając taką "kolekcję" też bym się zniechęcił i wyrzucił ją (tyle, że nie przez okno, lot byłby dłuuugi).
W sumie to nie wiem o co tak naprawdę w tym pytaniu chodzi.
- WOJTEKK
- box z pełną dyskografią i gadżetami
- Posty: 26446
- Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
- Lokalizacja: Lesko
Ja jestem konsekwentny - prawie 30 lat temu przestawiłem się na CD i pusciłem całą moję kolekcję winyli w ludzi (a sporo tego było i to bardzo zacne tytuły, np. VDGG, Hammill, Jethro Tull, Waterboys, Roxy Music and others). Od tego czasu miałem chwilowe chwile słabości, ale na szczęście mi szybko przechodziło. Zdecydowanie wolę świat kręcący się z prędkością CD.
- Monstrualny Talerz
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4284
- Rejestracja: 24.05.2017, 10:29
Też mamy. Po krótkim okresie dość dużego napalu jednak zapal ostygł. Ale głównie problem z winylami jest taki, że nie chce mi się wstawać, obracać strony, poza tym często ktoś zagada, albo zadzwoni, trzeba by zpauzować, a się nie da. Generalnie za dużo ceregieli. Obecnie trend mam taki, że tylko najlepsze rzeczy chcę mieć na winylu i z założenia mają one być słuchane całkowicie odświętnie, kiedy wiem, że nikt mi nie przeszkodzi, na spokojnie (czyli tak jak normalnie powinno się słuchać muzy, ale nie ma nigdy na to czasu i możliwości).akukuuu pisze:Czy Wy też tak macie , jak to u Was jest?
- RoryGallagher
- epka analogowa
- Posty: 955
- Rejestracja: 11.06.2017, 18:13
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Od dłuższego czasu mało kupuję winyli - bo te, które chciałbym jeszcze mieć (a chciałbym tylko te, które najbardziej mnie zachwycają) są albo całkiem niedostępne, albo strasznie drogie - a gdy już jakiś kupię, to zaraz coś innego sprzedam, więc kolekcja utrzymuje mi się na poziomie ok. 260 tytułów. To i tak o wiele za dużo, by do wszystkiego regularnie wracać. Do wielu już nawet nie mam ochoty wracać, ale wciąż cenię na tyle, by nie pozbywać się ich. Słucham głównie tego, co niedawno mi przybyło.
Podsłuchane na dzisiejszej giełdzie, która miła miejsce w budynku oddalonym o ~30-50 metrów od Lidla. Podobno najbardziej rasowi handlarze rzucili się po cały dostępny nakład Martyniuka/Akcentu, który był dostępny na winylu w Lidlu po 45 zł. Ponoć handlarze gonią to z przebitką 100%. Nie wiem czy to prawda, ale jeśli nie, to po co by im było ~30 sztuk? Że niby tańsze od dekorów do łazienki?
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
-
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4381
- Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
- Lokalizacja: Łódź
Może kogoś to zainteresuje. Dobrych rad nigdy za wiele:
https://bonito.pl/k-1402386-winyle-podr ... owerfunnel
https://bonito.pl/k-1402386-winyle-podr ... owerfunnel
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
- Heartbreaker
- album CD
- Posty: 1511
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Mam pytanie. Mianowicie, czy to normalne, żeby na nowej płycie w cichszych momentach było słychać trzaski w kilku miejscach? Szum - rozumiem, ale trzask? Nie żeby mocno, ale pyknięcia słychać. Kupiłem wczoraj w sklepie nówkę "Trójkę" Zeppelinów i taka sytuacja. Aha... gramofon kupiony kilka dni temu.
Normalne. Nowe płyty często są dość mocno naelektryzowane, dlatego powinno się je myć w płynie z dodatkiem fotonalu. Poza tym, na nowych płytach zdarzają się fabryczne śmieci (drobinki winylu), które po umyciu zwykle udaje się usunąć. Czasem również, pomimo wszelkich zabiegów pielęgnacyjnych trzaski pozostają. Taki urok winyli.
- Heartbreaker
- album CD
- Posty: 1511
- Rejestracja: 28.03.2009, 08:16
Dokładnie, świetnie to Crescent przedstawił - zawsze mogą się zdarzać trzaski, nawet na nowiutkich plackach. Trochę można je ograniczać ustawieniem ramienia - dociążając przesuwa się pasmo w stronę niskich częstotliwości, no ale wtedy z kolei mniej jest sopranów, a w pewnym momencie bas zaczyna dudnić.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)