Płyty winylowe
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
Tak, oczywiście w zakresie wkładki. Mniejszy nacisk - więcej sopranów, mniej basu, większy nacisk - odwrotnie. Wyciszyć trzasków tak się nie da, ale są mniej zauważalne, bo to najczęściej właśnie w paśmie sopranów trzeszczy. Niektórzy tak kombinują, ja jestem przeciwny - wolę złoty środek.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
Myślę, że sporadyczne trzaski są do zniesienia i lepiej delektować się muzyką na optymalnych ustawieniach niż zwracać uwagę na nieliczne zakłócenia, ale faktycznie, jeśli nowe płyty trzeszczą, jest to irytujące, dopóki się człowiek nie przyzwyczai . Przyznam, że słuchając niektórych gatunków muzycznych jak hard-rock, ostre fusion, dynamiczny jazz ze smażących nawet winyli nie odczuwam wielkiego dyskomfortu. Ale jest też muzyka, przy odsłuchu której nie da się uciążliwych zakłóceń tolerować. Mam takie dwa używane nabytki, które na oko wyglądają bardzo dobrze, wręcz prawie idealnie, a smażą i trzeszczą jak cholera, mimo zabiegów pielęgnacyjnych. "Animals" PF i "Stratosfear" TD - tych klimatów nie da się słuchać z trzeszczących płyt.
Też uważam, że odrobina trzasku, zwłaszcza w muzyce rockowej, nie przeszkadza. Zresztą, jak ktoś nie toleruje trzasków, to niech słucha z CD czy plików. Trzaski są wpisane w winyle, jak krzyki w przemówienia naszego prezydenta. Fakt, że w przypadku delikatnych klimatów mogą denerwować. Z tego powodu np. ja nie jestem w stanie słuchać "Albedo 0,39" Vangelisa z winyla. Jako że płytę lubię, to dokupiłem sobie CD.
„You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray)
akukuuu - jeśli płyty i tak spisane na straty, to warto sprawdzić za parę zł (tubka kleju do drewna) tę metodę:
https://youtu.be/_gyvipBs6Vs
Nie zawsze pomaga, ale znam przypadki, w których stał się cud.
Choć jak ktoś błyskotliwie zauważył w komentarzu, metoda kleju do drewna najlepiej się sprawdza w przypadku The Carpenters
https://youtu.be/_gyvipBs6Vs
Nie zawsze pomaga, ale znam przypadki, w których stał się cud.
Choć jak ktoś błyskotliwie zauważył w komentarzu, metoda kleju do drewna najlepiej się sprawdza w przypadku The Carpenters
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Obejrzałem. Zadziwiła mnie precyzja wykonania tego zabiegu bez uwalania klejem sprzętu. Pamiętam, że już kiedyś wspominałeś o tej metodzie. Czy robiłeś to sam ze swoimi płytami? Jeśli tak, to jakiego kleju używałeś? W Polsce najbardziej popularny do drewna jest Wikol.Maciek pisze: https://youtu.be/_gyvipBs6Vs
Nie zawsze pomaga, ale znam przypadki, w których stał się cud.
Nie próbowałem, przede wszystkim dlatego, że brak mi takiej ogólnej zręczności i dokładności w podobnych pracach. Większość poleca właśnie wikol, tylko podobno każdy market ma trochę inny wikol i różne kolory tubek mogą dawać różne efekty. Tu trochę więcej opisów doświadczeń i kilka głosów krytycznych, ale nie wszystkie z nich należy traktować poważnie: https://www.winyl.net/viewtopic.php?t=1674crescent pisze:Obejrzałem. Zadziwiła mnie precyzja wykonania tego zabiegu bez uwalania klejem sprzętu. Pamiętam, że już kiedyś wspominałeś o tej metodzie. Czy robiłeś to sam ze swoimi płytami? Jeśli tak, to jakiego kleju używałeś? W Polsce najbardziej popularny do drewna jest Wikol.
Myślę sobie, że skoro Nagaoka wypuściła na rynek "audiofilski" preparat, który działa dokładnie tak samo jak wikol (a jedynie jest odpowiednio droższy, żeby przekonać tych, dla których coś za 10 zł nie jest godne ich płyt ), to coś musi być na rzeczy.
Sam próbowałem kiedyś, z opłakanym skutkiem, innej metody naprawiania płyt winylowych. Tu brak mojej zegarmistrzowskiej zręczności był jeszcze bardziej widoczny, bo z jednej dużej rysy zrobiło się więcej mniejszych. Ale płyta (Charlie Byrd z papugą na okładce) nie była specjalnie cenna i i tak po całym zabiegu gorzej nie grała. Jak ktoś ma cierpliwość, dobrą lupkę i dokładne szpikulczyk (nie polecam wykałaczki ) to jest to jakieś wyjście: https://www.youtube.com/watch?v=FYZHkDhad54
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Dzięki za odzew! Spróbuję z tym klejem, mam parę płyt, które i tak leżą niesłuchane. Najbardziej pomocny był wpis gościa, który potraktował tą metodą ok. 50 płyt z pozytywnym skutkiem i podał konkretny klej: Wikol marki Śnieżka. Grzebanie szpikulcem wymaga jednak poza zręcznscią i cierpliwością jakichś zaawansowanych układów optycznych, więc się raczej nie skuszę .
U mnie przy niektórych płytach bardzo pomogła tego typu szczoteczka z włókna węglowego, takie czyszczenie przed odsłuchem znacznie ograniczało pykniecia, o których piszesz. Bo nie ma to nic wspólnego z "przyjemnym" trzaskiem winylowej płytyHeartbreaker pisze:Mam pytanie. Mianowicie, czy to normalne, żeby na nowej płycie w cichszych momentach było słychać trzaski w kilku miejscach? Szum - rozumiem, ale trzask? Nie żeby mocno, ale pyknięcia słychać. Kupiłem wczoraj w sklepie nówkę "Trójkę" Zeppelinów i taka sytuacja. Aha... gramofon kupiony kilka dni temu.
Faktycznie głównie dotyczy to nowych płyt.
https://allegro.pl/oferta/szczotka-do-p ... e=facebook
- SafeMan
- maxi-singel kompaktowy
- Posty: 760
- Rejestracja: 29.10.2019, 14:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
https://allegro.pl/oferta/mini-zestaw-d ... 8203476293
Ja korzystam z takiej i również sobie chwalę Przed każdym odsłuchem przykładam do obracającej się płyty i pozbywam się kurzu. Do tego co jakiś czas używam tej małej szczoteczki do przetarcia igły.
Ja korzystam z takiej i również sobie chwalę Przed każdym odsłuchem przykładam do obracającej się płyty i pozbywam się kurzu. Do tego co jakiś czas używam tej małej szczoteczki do przetarcia igły.
- RoryGallagher
- epka analogowa
- Posty: 955
- Rejestracja: 11.06.2017, 18:13
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Mam identyczną Ale używam jej przed położeniem płyty na talerz.SafeMan pisze:https://allegro.pl/oferta/mini-zestaw-d ... 8203476293
Ja korzystam z takiej i również sobie chwalę Przed każdym odsłuchem przykładam do obracającej się płyty i pozbywam się kurzu. Do tego co jakiś czas używam tej małej szczoteczki do przetarcia igły.