Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Posłuchałem tych epek, rzeczywiście b. dobry materiał. Przy okazji wróciłem do Angels & Queens Pt.1 i konstatuję, że tym razem koincydencja z Manhattan Transfer, była odleglejsza. Chyba chciałem zaznaczyć techniczną biegłość i możliwości.
Czekamy na Part 2.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Dla bardzo, bardzo otwartych:
Obrazek
Gila Band - Most Normal

Umieszczam to tu, choć sądzę, iż to noise-rockowe indywiduum, nie znajdzie szerszego uznania, podczas plebiscytu. Ja to kupiłem podczas służbowego wyjazdu 2 tygodnie temu, skuszony krótką notatką o płycie w Lizardzie nr.47, gdzie owszem potraktowano rzecz z uznaniem:

... Zbliżenie do brzmień elektronicznych, studyjne preparowanie instrumentów, umiejętność posługiwanie się efektami zniekształcającymi i modulacyjnymi pozwala grupie odświeżyć formułę energetycznego grania, które nie musi opierać siętylko i wyłącznie na riffie...
Bartosz Leśniewski, magazyn Lizard nr47

Wszystko się zgadza, przy czym efekt ciężkostrawny, nawet jeśli w tym szaleństwie jest i metoda. Płyta zostanie na półce ale to jedna z moich większych osobliwości (teściowa nie żyje, więc nieprzydatna :cry: ).
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Obrazek
Nene Heroine -Mova

Ich debiut fonograficzny, pomimo <dobrej prasy>, mnie do gustu, szczególnie, nie przypadł. Powyższa nie stając w poprzek dotychczasowym strukturom podziałała dużo silniej.
Gdyby szukać tropów estetycznych, to zależy jaką mapą się podeprzemy. Jeśli to będzie wyświechtana kserokopia, w absurdalnie małej skali, naszego kraju, to wtedy można by wskazać Niechęć z psychodelicznym dryfem. Ale jeśli mapa złożona z danych dostarczonych z satelity :roll: , to wtedy otwiera się wachlarz możliwości. Płytę wydała Alpaka Records, co wskazuje na scenę gdańską, od lat intrygującą (Algorythm, Emil Miszk...)
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: Maciek »

esforty pisze: 24.07.2023, 09:53 Nene Heroine -Mova
Mój problem z tym albumem jest taki, że nie jestem w stanie zaakceptować tych dwóch śpiewanych utworów. Cała reszta jest świetna, ale te wtręty wokalne psują mi ją i dlatego płyty na półce nie stawiam. Za to Nene w wersji koncertowej - warci czasu i pieniędzy, bo grają znakomicie, a Chęcki wchodzi swą grą na szczyt (pewnie jeden z wielu w jego karierze).
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5827
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: gharvelt »

Melody's Echo Chamber - Emotional Eternal

Obrazek

Melody Prochet, znana pod pseudonimem Melody's Echo Chamber, w ubiegłym roku wydała dwa albumy i ten drugi ("Unfold") również polecam, chociaż to "Emotional Eternal" wywarł na mnie najlepsze wrażenie. Psychodelicznie, dream popowo, a zarazem z ciekawymi zmianami nastroju i ujmującym, miękkim, dość plastycznym wokalem. Wejścia gitar potrafią zaskoczyć, podobnie jak mniej oczywiste instrumenty, sitar czy smyczki. Nietypowe imię przychodzi na myśl szczególne, łatwe do odgadnięcia, muzyczne skojarzenie i - co ciekawe - jest to niezły trop. Polecam posłuchać znakomitego The Hypnotist, gdzie fragmenty neopsychodeliczne są przerywane partiami jakby żywcem wyjętymi z Gainsbourga A.D. 1971. Przepadam, owszem, chociaż muszę wskazać jeszcze mocniejszy punkt tej płyty, mianowicie utwór końcowy, Alma. Prawdziwa perełka, też ze drobnym, świadomym nawiązaniem do klasyka francuskiej piosenki. Nie mogę się doczekać, aż usłyszę Melody's Echo Chamber na żywo, co nastąpi niebawem, bo już 4.08 w Dolinie Trzech Stawów.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Maciek pisze: 11.11.2022, 15:08 ...

Nene Heroine - Mova


Ich debiutancki album podszedł mi bardzo i z każdym odsłuchem utrzymywał mnie w pożądanym stanie niedosytu - utwory kończyły się zbyt szybko, tematy urywały się w miejscu, w którym mogły się rozwijać i trwać długie, długie minuty, no i płyta kończyła się zawsze zbyt nagle. Początek tegorocznego wydawnictwa rozbudził dodatkowo mój apetyt i w trakcie dwóch pierwszych kompozycji czułem, że to jest to. Jednak, nie wiedzieć skąd, dlaczego i przede wszystkim w jakim celu, w utworze kolejnym (czyli trzecim) pojawił się męski wokal. Nie będę oceniał czy dobry czy zły, bo dla mnie najważniejsze jest to czy wokal mi się podoba czy nie, a ten, niestety nie podoba mi się w ogóle. Podobnie jest w utworze piątym, w którym dla odmiany mamy głos kobiecy (Katarzyna Lins), który znów psuje mi odbiór płyty. Szkoda bardzo tych 2 momentów, bo w warstwie instrumentalnej jest bardzo dobrze. Gitara, sax, bas/moog, perkusja, tworzą razem jazzująco-psychodelizująco-twinpeaksową mieszankę. Incydenty wokalne niestety uwalają całość materiału jako fajną płytę.
Znalazłem Twój wcześniejszy post, gdzie też sygnalizujesz wątpliwość, co do sensu, pomieszczenia na płycie dwóch wokalnych numerów. Podoba się skojarzenie z atmosferą Twin Peaks. Akurat ja tej wokalizy z Na dłoni (to ten trzeci), jakoś specjalnie nie podważam, prędzej prycham na gitarowe solo, takie mało pomysłowe. Ale Wola ( to ten piąty, z kobiecym głosem), rzeczywiście od całości odstaje (czy jak bolący kciuk, aż?) i psuje ogólny pogląd o całości. Uwodzi druga część wydawnictwa, gdzie nie trzymają się, kurczowo, struktur jazzowych, podchodząc pod rogatki Twin Peaks .
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: Maciek »

Work Money Death - Thought, Action, Reaction, Interaction
Obrazek

Z pozoru to kolejna, zwyczajna płyta z nurtu spiritual jazzu, jednak bardzo szybko okazuje się, że wyróżnia się ona na tle tej estetyki, przynajmniej jeśli wziąć pod uwagę wydawnictwa z XXI wieku. 4 długie kompozycje, budowane podręcznikowo i z dobrze znanych nam cegiełek. Narastający, przybierający na dynamice trans, zaczynający się niewinnie od lżejszych podmuchów saksofonu, oszczędnych szarpnięć kontrabasu, pobrzmiewających w tle fletu i harfy, które z każdą kolejną minutą rozkręcający się, coraz gwałtowniej, w kierunku punktu kulminacyjnego, muzycznego wyładowania, które z jednej strony uwalnia napięcie, a z drugiej strony pozostawia słuchacza z poczuciem niedosytu. Uwagę zwraca bardzo bogate instrumentarium, nabierające z czasem uporządkowanej bigbandowej formy (ale uwaga, to nie jest żadna orkiestra rozrywkowa :wink:), do którego pod koniec płyty dołącza chór, również bardzo transowy, kierujący całość w kierunku doznań transcendentalnych. Połowa pierwszego odsłuchu wywołała we mnie umiarkowany entuzjazm, moją uwagę zwracał przede wszystkim bardzo mocno eksploatowany saksofon, przywołujący (moje) skojarzenia z Gato Barbierim (bardziej z powodu ekspresji i intensywnej eksploatacji instrumenty niż z racji brzmienia), ale od półmetku było już po mnie - wsiąkłem na amen. I tak to sobie już gra, po raz któryś z rzędu. Gorąco polecam!

Same as Before
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Maciek pisze: 09.08.2023, 18:33 Work Money Death - Thought, Action, Reaction, Interaction
...
Internety donoszą o koincydencji estetycznej z P. Sandersem, ale mnie trop z G.Barbierim, przekonuje bardziej. W ślepym teście w wskazałbym na Argentyńczyka.
Co z tego, że tu się gra <znaczonymi kartami>... to jak z King Kongiem P. Jacksona, wiemy co się wydarzy, nie wiemy jak!
Metafora już używana, ale pasuje, tutaj, wybornie.
Jeszcze coś, mamy 2023, a to z roku poprzedniego, nie wiem jak inni, ja słyszę raz pierwszy... pewna powściągliwość w tworzeniu tych najnowszych plebiscytów, byłaby zwłoką roztropną.
Płyta świetna, dzięki Maćku!
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: Maciek »

esforty pisze: 10.08.2023, 11:39 Jeszcze coś, mamy 2023, a to z roku poprzedniego, nie wiem jak inni, ja słyszę raz pierwszy... pewna powściągliwość w tworzeniu tych najnowszych plebiscytów, byłaby zwłoką roztropną.
Mnie nie trzeba do tego przekonywać, bo sam mam ogromne zaległości w roczniku 2022 i lista płyt do odkrycia wydaje się nie mieć końca :)

Lucrecia Dalt - ¡Ay!
Obrazek

Kolumbijska artystka, z całkiem sporym dorobkiem płytowym, którym, po opisywanej tu płycie, z pewnością się zainteresuję.
Trudno to poupychać do konkretnych szufladek, ale jakieś wskazówki dać należy, więc zacznę od tej, którą sobie wymyśliłem na swoje własne potrzeby: electroacoustic trip jazz ;). Z drugiej strony nie ma tu też co przesadzać z tym jazzem, bo całość krąży głównie wokół muzyki latynoskiej, doprawionej artpowową oraz darkjazzową mieszanką. Użyta elektronika jest tu w ilości nienachalnej, stąd też inne moje skojarzenie - dużo bardziej akustyczne i zwolnione do połowy prędkości Gotan Project, jednak pewne elektroniczne i harmoniczne chwyty sprawiają, że znaleźć tu coś dla siebie powinni także fani...Portishead.

No Tiempo: https://www.youtube.com/watch?v=s4fRILz-i7U
Atemporal: https://www.youtube.com/watch?v=3WUipD3Q9RE
https://lucreciadalt.bandcamp.com/album/ay
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: Maciek »

Soyuz (СОЮЗ) - Force of the Wind (Сила ветра)
Obrazek

Sytuacja geopolityczna sprawia, że zespołu chyba lepiej najpierw posłuchać, a dopiero potem o nim przeczytać, no ale coś przecież napisać trzeba. Zacznę zatem od tego, że byłem wczoraj przekonany, że trafiłem na coś kompletnie nieznanego, a po szybkim rzuceniu hasła w wyszukiwarkę internetową okazało się, że wyprzedają już w Polsce sale (Jasmine) i niedawno zagrali na OFF Festivalu, co też jest zawsze jaką wskazówką. Pierwsze muzyczne skojarzenie? Coś z brazylijskiej klasyki, nagrane w latach 70. Potem doszły kolejne tropy - barokowy i lekko paychodelizujący pop, znakomicie brzmiący, wydaje się, że bez odrobiny przypadku. Największym jednak zaskoczeniem było dla mnie to, że język, który początkowo wziąłem za portugalski, okazał się być zupełnie innym językiem. Nie będzie tu potrzebna lotność umyśłu na poziomie duetu Holmes / Watson, żeby domyślić się o jaki język tu chodzi. Nadal nie mogę się nadziwić, jak melodyjnie i delikatnie brzmi on w tej muzyce, jakby był dla niej wręcz stworzony. Płyta niestety bardzo krótka (30 minut), ale to może zachęcić do przesłuchania całości. Nie będzie to wprawdzie kandydat do czołówki płyt minionego roku, ale na pewno jest to album, który zasługuje na wzmiankę w temacie.

https://youtu.be/E7Qo259LKmk?si=HuJkzhABopF08s81
https://youtu.be/scQsuuFqCrA?si=Bp6c1yCKwbhW7Pf3
https://gruppasoyuz.bandcamp.com/album/ ... f-the-wind
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Maciek pisze: 15.08.2023, 18:16 ...

Lucrecia Dalt - ¡Ay!
Bardzo intrygująca muzyka!
Tropy/odniesienia stylistyczne, które proponujesz świetnie rozpoznane. Nie ma znaczenia czy jeszcze coś by można dopisać, bo p. Dalt jeśli się do kogoś/czegoś odnosi to robi to na własnych warunkach.
Kolumbijski good stuff :wink:
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: Crazy »

Avishai Cohen Trio - Shifting Sands

Obrazek

Piękny, czysty jazz - lider daje pierwszeństwo swoim współartystom: azerskiemu pianiście Elchinowi Shirinowowi dysponującemu przepięknym dźwiękiem oraz (!) izraleskiej perkusistce Roni Kaspi i ja bym to nazwisko zapamiętał, bo gra z tak pięknym feelingiem, jak rzadko. W jednym utworze dostaje też okazję, żeby zabłysnąć i błyszczy, że ho ho. Najlepiej widać to w tej wersji live , którą gorąco polecam - w ogóle cały ten występ, gdzie można usłyszeć znakomitą większość repertuaru, a wiadomo: w takim jazzie to występ na żywo jest właściwym medium, gdzie ujawnia się istota tej muzyki.

Swoją drogą ciekawy kontrast z wydawnictwem z poprzedniego roku, kiedy to Avishai nagrał płytę (Two Roses) z orkiestrą symfoniczną. Dla mnie to tam było za dużo orkiestry, albo się nie wsłuchałem. Natomiast ta, powyżej opisana, urzeka mnie kameralnością i bliskim porozumieniem między muzykami.
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Crazy pisze: 24.01.2024, 16:34 Avishai Cohen Trio - Shifting Sands

...
Jutro się dobiorę do tego wydawnictwa.
Od siebie, materiał krańcowo różny:

Obrazek
The Kurws - Powięź/Fascia

Ich najbardziej krautrockowy album. Twierdzą niektórzy, że to Ich najlepsza płyta. No nie wiem, wolę chyba Alarm, ale i tak mamy sposobność poznawać wyobraźnię dużych indywidualności, nawet jeśli te nazwiska, nie są powszechnie znane.
W tej estetyce (a co to za estetyka???) najgorsza jest bezosobowość, anonimowość - kiedy coś miga, coś świeci opakowane w folię, coś się gra ale nic z tego nie wynika. Tu efekt jest dopracowany, myślę.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Obrazek
Oan Kim & The Dirty Jazz – Oan Kim & The Dirty Jazz 2022

Francusko-koreański multiinstrumentalista, inspirujący się: kinem, jazzem, inną muzyką, fotografią i pewnie jeszcze czymś, wymieszał te (inspiracje) i nagrał debiutancki album, który nie będzie się wpasowywał (dobrze) do żadnej ze stylistyk z Wiki ( tam, bodaj, ponad 230 pozycji).
Był/jest objawieniem francuskiej sceny muzycznej i jeśli nie sprzeda tylu egz. swego debiutu, ile sprzedał (też debiutu)inny Francuz ( który powinien zostać przy malowaniu), to przynajmniej ten debiut nie będzie zalegał w koszach z przecenami.
Na zachętę, fragment autorskiego opisu, jednego z nagrań, pomieszczonych na płycie:

​Zacząłem piosenkę od urywku początku Symfonii na instrumenty dęte Strawińskiego. Piosenka ewoluowała w coś innego, ale na pamiątkę zachowałem w tytule słowo symfonia. Wyobraziłem sobie kwintet Milesa Davisa z towarzyszeniem Deerhuntera czy Animal CollecIve. Zawiera prawdopodobnie najdłuższą solówkę na saksofonie na albumie.

To pomysł na odczarowanie, legendy francuskiej elektroniki JMJ :wink:
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2022 z zarazą czy bez - The Show Must Go On

Post autor: esforty »

Obrazek Obrazek
King Hannah - I'm Not Sorry I Was Just Being Me

Wskazuję na podobieństwo okładek, ale już nie na stylistyczne.
I nawet jeśli trudno nazwać materiał z I'm Not Sorry... do końca oryginalnym, bo skojarzeń można się doszukać... w dowolnej ilości, a tymi, według mnie wiodącymi, byłaby P.J. z okresu 95-99 i zespół Portishead z podobnego interwału czasu, to nie ma gwarancji, że takie wchłanianie muzycznej historii, jest zawsze zwykłym kalkowaniem i czy nie uda się, uczynić z procederu ciekawej/ ciekawszej hybrydy estetycznej lub muzycznego przekształcenia. Ma miejsce taka sytuacja.
A na przekór, opinii powszechnej, o wyjątkowości materiału muzycznego z płyty z tą mniejszą okładką, dopowiem/przypomnę, że muzycy nagrywając tą, nasłuchali się slintowego Spiderlandu, bez wątpliwości.
King Hannah to liverpoolski duet. W 2022, tym debiutem, wiele nie zwojował w ojczyźnie, co nie dziwi o tyle, że kolejnym z tropów, co lepiej słychać na EP-ce z 2020 Tell Me Your Mind and I'll Tell You Mine (też wartej poznania), jest Neil Young, (ten twórczy, bardziej niż countrowy), a brytyjska publiczność, ma pod górę bo Ona (ta publiczność), pamięta Youngowi chodzenie w kapeluszu, bezrefleksyjnie.
Być może, iż to chłodne przyjęcie, tak solidnego debiutu pełnowymiarowego , było jedną z przyczyn emigracji do Usiech, gdzie w 2024, wydali płytę kolejną...
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
ODPOWIEDZ