50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Official UK Albums Chart z 20 października 1974 roku
-----------------------------------------------------------------------

Top 10:
-----------

01 ROLLIN' - BAY CITY ROLLERS 2 1 3
02 SMILER - ROD STEWART 1 1 2
03 TUBULAR BELLS - MIKE OLDFIELD 3 1 67
04 BACK HOME AGAIN - JOHN DENVER 4 3 8
05 BAND ON THE RUN - PAUL MCCARTNEY AND WINGS 5 1 46
06 WALLS AND BRIDGES - JOHN LENNON 14 6 2
07 New - JUST A BOY - LEO SAYER
08 HERGEST RIDGEMIKE OLDFIELD 6 1 7
09 THE SINGLES 1969-1973THE CARPENTERS 7 1 40
10 New - ODDS AND SODS - THE WHO

Nowości: 6 tytułów
--------------------------

07 LEO SAYER - JUST A BOY (premiera)
10 THE WHO - ODDS AND SODS (12 października)
16 SENSATIONAL ALEX HARVEY BAND - THE IMPOSSIBLE DREAM (4 października)
19 GILBERT O'SULLIVAN - A STRANGER IN MY OWN BACK YARD (premiera)
22 VARIOUS ARTISTS - MOTOWN CHARTBUSTERS VOLUME 9 (premiera)
45 KING CRIMSON – RED (6 października)


Powroty: 5 tytułów
--------------------------

39 THE STYLISTICS - LET'S PUT IT ALL TOGETHER (1974)
40 GLEN CAMPBELL - GREATEST HITS - GLEN CAMPBELL (1971)
41 RICK WAKEMAN - JOURNEY TO THE CENTRE OF THE EARTH (1974)
46 BRYAN FERRY - THESE FOOLISH THINGS (1973)
47 WOMBLES - REMEMBER YOU'RE A WOMBLE (1974)

Do góry: 16 tytułów (niewiele)
----------------------------------------

Największy skok:
--------------------------

STEVIE WONDER - FULFILLINGNESS' FIRST FINALE – z 35 na 23 (12 miejsc)

W dół: 19 tytułów
------------------------

Największy spadek:
--------------------------

BARRY WHITE - STONE GON' – z 18 na 48 (30 miejsc)

Bez zmian: 4 tytuły
-------------------------

Zaskoczenie:
------------------

Po 244 tygodniach BRIDGE OVER TROUBLED WATER – duetu Simon & Garfunkel po raz pierwszy spadła z listy!

Rekordziści:
-----------------

26 SIMON AND GARFUNKEL - GREATEST HITS – 119 tygodni
14 PINK FLOYD - THE DARK SIDE OF THE MOON - 82 tygodnie
40 GLEN CAMPBELL - GREATEST HITS - 82 tygodnie
50 THE BEATLES - THE BEATLES - 1962 TO 1966 - 77 tygodni

Podsumowanie:
-----------------------

- na prowadzenie wychodzi ROLLIN' – zespołu Bay City Rollers po 3 tygodniach na liście
- Awans do Top 10: WALLS AND BRIDGES - Johna Lennona oraz jako nowość JUST A BOY - Leo Sayera i składanka ODDS AND SODS – grupy The Who
- Spadek z Top 10: ANOTHER TIME, ANOTHER PLACE - Bryana Ferry, SHEET MUSIC – zespołu 10CC oraz A TAPESTRY OF DREAMS – Charlesa Aznavoura
- Wśród nowości: znakomity album zespołu King Crimson oraz dobre płyty Leo Sayera i grupy Sensational Alex Harvey Band, no i doskonala składanka zespołu The Who
- ostro w górę idą:

23 FULFILLINGNESS' FIRST FINALE - STEVIE WONDER
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Official UK Singles Chart z 20 października 1974 roku
----------------------------------------------------------------------

Top 10:
-----------

01 EVERYTHING I OWN - KEN BOOTHE 2 1 6
02 FAR FAR AWAY – SLADE 3 2 2
03 SAD SWEET DREAMER - SWEET SENSATION 1 1 7
04 ALL OF ME LOVES ALL OF YOU - BAY CITY ROLLERS 11 4 3
05 GEE BABYPETER SHELLEY 4 4 7
06 (YOU'RE) HAVING MY BABY - PAUL ANKA 12 6 5
07 I GET A KICK OUT OF YOU - GARY SHEARSTON 9 7 4
08 ROCK ME GENTLY - ANDY KIM 8 2 10
09 I CAN'T LEAVE YOU ALONE - GEORGE MCCRAE 13 9 4
10 GONNA MAKE YOU A STAR - DAVID ESSEX 19 10 3


Nowości: 3 tytuły
------------------------

23 QUEEN - KILLER QUEEN https://youtu.be/2ZBtPf7FOoM?feature=shared wideoclip
39 BARRY BLUE - HOT SHOT
50 PEPPERS - PEPPER BOX https://youtu.be/0KZLzbywUaU?feature=shared


Do góry: 19 tytułów
---------------------------

Największy skok:
-------------------------

GLITTER BAND - LET'S GET TOGETHER AGAIN – z 48 na 19 (29 miejsc)

W dół: 25 tytułów (sporo)
-----------------------------------

Największy spadek:
--------------------------

ELTON JOHN - THE BITCH IS BACK – z 21 na 46 (25 miejsc)

Bez zmian: 3 tytuły
-------------------------

Zaskoczenie:
----------------

Słabo sobie radzi (na początku) WHATEVER GETS YOU THRU THE NIGHT – Johna Lennona. Aktualnie na 41 miejscu (tak jak w zeszłym tygodniu) po 2 tygodniach na liście

Rekordziści:
-------------------

47 THE THREE DEGREES - WHEN WILL I SEE YOU AGAIN - 16 tygodni
26 SYLVIA - Y VIVA ESPANA – 12 tygodni
12 JOHN DENVER - ANNIE'S SONG – 11 tygodni
32 KUNG FU FIGHTING - CARL DOUGLAS - 11 tygodni
35 CAN'T GET ENOUGH OF YOUR LOVE, BABE - BARRY WHITE - 11 tygodni
37 QUEEN OF CLUBS - KC AND THE SUNSHINE BAND – 11 tygodni


Podsumowanie:
----------------------

- na prowadzenie wychodzi EVERYTHING I OWN - Kena Boothe’a po 6 tygodniach na liście
- awans do Top 10: ALL OF ME LOVES ALL OF YOU – zespołu Bay City Rollers, (YOU'RE) HAVING MY BABY - Paula Anki, I CAN'T LEAVE YOU ALONE - George McCrae oraz GONNA MAKE YOU A STAR - Davida Essexa
- spadek z Top 10: FAREWELL/BRING IT ON HOME TO ME/YOU SEND ME - Roda Stewarta, ANNIE'S SONG - Johna Denvera, REGGAE TUNE - Andy Fairweather-Lowa oraz LONG TALL GLASSES - Leo Sayera
- wśród nowości: mój ulubiony singiel Queenów i instrumental grupy Peppers z 1973 roku (Queen trafia naturalnie do dyskoteki)
- ostro w górę idą:

15 DOWN ON THE BEACH TONIGHT - THE DRIFTERS
17 HAPPY ANNIVERSARY - SLIM WHITMAN
18 (HEY THERE) LONELY GIRL - EDDIE HOLMAN
19 LET'S GET TOGETHER AGAIN - GLITTER BAND
21 NEVER TURN YOUR BACK ON MOTHER EARTH - SPARKS
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

21 października 1974 roku
---------------------------------

Acqua Fragile - Mass-Media Stars
Obrazek

RYM – 593 miejsce (Progressive Rock, Symphonic Prog)


-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


22 października 1974 roku
-----------------------------------

KISS - Hotter Than Hell
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 173 miejsce - 34 pkt (Gacek 3/Crowley 5/WOJTEKK 26)

RYM – 617 miejsce (Hard Rock, Glam Rock)
Ostatnio zmieniony 02.01.2025, 23:20 przez Retromaniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Wrzesień 1974 roku (Suplement)
-------------------------------------------

Kraan - Andy Nogger


Obrazek

7 / 38:12


Tracklista:
--------------

01. Stars – 5:17 https://youtu.be/zV7X_guTVyI?feature=shared
02. Andy Nogger – 3:50 https://youtu.be/VEZCjtQECzA?feature=shared
03. Nam Nam – 5:50 https://youtu.be/aIjCjR-V43o?feature=shared
04. Son of the Sun – 5:02 https://youtu.be/0L1tzNITahw?feature=shared
05. Holiday am Marterhorn – 7:40 https://youtu.be/n5mnI1AL8Jo?feature=shared
06. Home – 5:40 https://youtu.be/wltX1xecmaE?feature=shared
07. Yellow Bamboo – 4:25 https://youtu.be/TStEMbZaWy8?feature=shared

Skład:
--------

Peter Wolbrandt – guitar, vocals
Jan Fride – drums, percussion
Helmut Hattler – bass
Johannes Pappert – alto sax

Kraan - producer
Conny Plank – engineer
Hans Lampe – assistant
Walter Holzbauer – supervision


Kraan był 50 lat temu wiodącym zespołem krautrocka. Ale co my wtedy wiedzieliśmy o tym gatunku muzycznym?
Mówię sam za siebie – nic. Nie wiem czy ktoś niemieckie zespoły w radiu prezentował? (co innego Berlińska Szkoła - Tangerine Dream, Klaus Schulze itp.).

Dzisiaj to co innego. Krautrocka słucham z przyjemnością. W moim archiwum na Spotify przechowuję wielką ilość nagrań kilkudziesięciu, bardziej lub mniej znanych zespołów niemieckich.
Wiem, że są wśród Was fani krautrocka (tacy jak ja).

No a jeśli chodzi o Kraan, to właśnie ja opisałem ich najnowszą płytę „Zoup” w temacie „Płyty roku 2023” (11 grudnia 2023). Wtedy to przypomniałem historię tej grupy, dlatego dzisiaj tylko kilka informacji o albumie „Andy Nogger”.

FAKTY - FAKTY – FAKTY:
---------------------------------

- trzeci album nagrywano w Conny's Studio – nowym studio Conny’ego Planka w Wolperath koło Kolonii w lipcu ‘74
- w sesji brał udział najlepszy, klasyczny 4 – osobowy skład: Hattler/ Wolbrandt/ Fride/ Pappert
- produkcją zajęli się sami muzycy zespołu, a nad całością nagrań czuwał oczywiście Conny Plank
- wyraźnie słyszalny dźwięk klawiszy imitował saksofon Johannesa Papperta
- płyte wydała w Niemczech wytwórnia Spiegelei (Intercord), w USA Passport Records
- sprzedano ponad 120.000 egzemplarzy w Austrii, Szwajcarii, Holandii, Wielkiej Brytanii, w krajach skandynawskich i w Ameryce Północnej (tu na liście albumów najczęściej granych przez stacje radiowe dotarł aż do 9-go miejsca)
- niemieckie pismo „Musikexpress” ogłosiło ją „Płytą roku”

A teraz recenzja, którą napisał Szczepek59:


„Krautrock. Pod tą nazwą ukrywa się wszystko to, co zaistniało w niemieckiej muzyce rockowej od zarania lat 70-tych. W tym niezwykle interesującym i płodnym gatunku działało wielu wykonawców. O części z nich – często niesłusznie - już zapomniano. Przykładem choćby takie grupy jak: Orange Pill, Virus, Annexus Quam, My Solid Ground, Frame czy Ihre Kinder, które po nagraniu jednej lub dwóch płyt uległy rozwiązaniu. O innych wciąż pamiętamy, bo… one same nie dają o sobie zapomnieć i z różnym skutkiem działają do dzisiaj: Eloy, Scorpions, Tangerine Dream i właśnie Kraan.
Zespół Kraan od lat należy do najpopularniejszych wykonawców w Niemczech, co potwierdziło się gdy po 10-letniej przerwie w działalności artystycznej, „chłopaki” ponownie znaleźli się na scenie i od 23-lat wypuszczają na muzyczny rynek nowe płyty. A to, że wciąż trzymają poziom, świadczy ich ostatnie jak dotąd dzieło, album „Zoup”. Warto też podkreślić, że formacja wciąż nagrywa w tym samym składzie: Hellmut Hattler (bg. voc.), Johannes Pappert (sax.), Peter Wolbrandt (g. voc.) i Jan Fride Wolbrandt (dr.). Jak można się łatwo domyślić, czwórka wymienionych nagrała 50 lat temu swoją trzecią płytę „Andy Nogger”.
Trudno jednoznacznie zdefiniować muzyczną zawartość tego albumu. Generalnie przyjęło się, że zespół penetrował rejony jazz rocka i fusion. Nie zgodziłbym się z takim zaszufladkowaniem stylistyki grupy, czego przykładem jest chociażby ten krążek. Jest na nim sporo kompozycji piosenkowych z nienajgorszymi liniami melodycznymi, co już odróżnia Kraan od takich tuzów tego nurtu jak Weather Report czy Nucleus. Dodam, że te „piosenkowe” fragmenty utworów grupy są ich najsłabszymi ogniwami. Za to strona instrumentalna płyty oraz kilka kompozycji to już zupełnie inna sprawa. Przykłady? Bardzo proszę.
1. „Stars”: taka sobie melodia, ale instrumentalny pasaż z wschodnimi naleciałościami i błyskotliwą solówką gitary, palce lizać.
2. „Nam Nam”: zaczyna się wręcz balladowo. Później jednak grupa przyspiesza i daje odpał w stylu fusion z wszędobylską gitarą Petera Wolbrandta, a po jej wybrzmieniu godne miejsce zajęła solówka elektronicznego saksofonu.
3. „Son of The Sun: to kolejny łamaniec z piosenkowym wstępem, po którym następuje całkowita zmiana klimatu z dominującym saksem w roli głównej oraz iście kosmiczną końcówką.
4. „Holiday In Marterhorn”: to magnum opus płyty. Długi, wreszcie całkowicie instrumentalny utwór oparty jest na świetnym, nośnym motywie melodycznym, który też klamruje całą kompozycję. Jest ona bardziej progrockowa niż jazzrockowa. Ma kilka wątków muzycznych i zmian dynamicznych, i każdy z muzyków potwierdza w niej swój kunszt.
5. „Home”: tym razem mamy do czynienie z lekko funkującym podkładem rytmicznym, w tle którego naprawdę dużo się dzieje w stereofonicznej, kosmicznej przestrzeni.
6. „Yellow Bamboo”: wydawać by się mogło, że to najbardziej rockowy numer. Ale co za zmyłka. Instrumentalna część ponownie przenosi nas gdzieś na Bliski Wschód za sprawą motywu saksofonu.
Pozostało jeszcze nagranie tytułowe (numer 2 na pierwszej stronie winyla), ale w nim najmniej się dzieje.
Album „Andy Nogger” nie jest może dziełem zjawiskowym, jak debiut grupy, ale to wciąż solidny kawał urozmaiconego, klasycznego krautrocka.”


Ranking:
------------

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) - 210 miejsce - 27 pkt (Artur.O 27)

RYM – 285 miejsce (Krautrock, Jazz-Rock)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

25 października 1974 roku
------------------------------------

Bob Marley & The Wailers - Natty Dread
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 37 miejsce -194 pkt (Bart 12/Backside 26/Goran 35/SafeMan 9/Gacek 29/Dawidsu 28/I&I 40/Crazy 15)

RYM – 76 miejsce (Roots Reggae)


The Moody Blues - This Is The Moody Blues
Obrazek

RYM - 6 miejsce (Psychedelic Pop, Symphonic Prog, Art Rock, Progressive Rock)


Supertramp - Crime of the Century
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 10 miejsce - 380 pkt (Białystok 29/Bart 36/Goran 34/Gacek 33/akukuuu 15/greg66 22/Crowley 36/Dawidsu 11/esforty 29/Dżejdżej 30/aggie 37/WOJTEKK 35/B.J. 19/gharvelt 7/[Rad nierad] 7)

RYM - 22 miejsce (Progressive Rock, Art Rock, Progressive Pop, Pop Rock, Progressive Pop)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5622
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Crazy »

Retromaniak pisze: 25.10.2024, 00:14 Bob Marley & The Wailers - Natty Dread

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 37 miejsce -194 pkt (Bart 12/Backside 26/Goran 35/SafeMan 9/Gacek 29/Dawidsu 28/I&I 40/Crazy 15)
Ciekawe, że ten album (moim zdaniem dobra marleyowa średnia, ale nic więcej - choć jak widać I&I miał tu inne zdanie :-)) zanotował najlepszy wynik plebiscytowy ze wszystkich albumów Mistrza. Wyższy niż klasyczna "Kacza faja", ikoniczny Live czy legendarny Exodus. Fakt, że w 1977 nie głosował już I&I :-( ale nawet przy założeniu, że dałby kolejną 40-kę, byłby to wynik ostatecznie tylko troszkę wyższy niż owe Natty Dread. Może powinienem przy okazji posłuchać sobie na świeżo tej płyty i odkryć, że jest w niej coś więcej?
Już nie mówię o wyniku Survivala w 1978 - powyżsi głosujący się niemal wszyscy (prócz Gacka i mnie) wykruszyli i zostały jakieś nędzne opłotki drugiej setki. Strach pomyśleć, co będzie w 1980, gdzie Marley powinien w ogóle wygrać, to jasne :D Ale zapewne nigdy do tego nie dojdzie...
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

26 października 1974 roku
-----------------------------------

David Bowie - David Live
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 296 miejsce - 11 pkt (Dżejdżej 11)

RYM - 3.35 (Pop Rock, Glam Rock, Blue-Eyed Soul, Philly Soul)


The Crusaders - Southern Comfort
Obrazek

RYM - 579 miejsce (Jazz-Funk, Soul Jazz)


Neil Diamond – Serenade
Obrazek

RYM - 893 miejsce (Pop)


Four Tops - Live & In Concert
Obrazek

RYM - 3.69 (Soul, Rhythm & Blues, Funk)


Gene Harris - Astral Signal
Obrazek

RYM – 534 miejsce (Jazz-Funk, Jazz Fusion, Soul Jazz, Psychedelic Soul)


B.B. King And Bobby Bland - Together For The First Time...Live
Obrazek

RYM - 3.40 (Electric Blues, Soul, Rhythm & Blues, Soul Blues)


Mighty Clouds Of Joy - It's Time
Obrazek

RYM - 1994 miejsce (Soul, Philly Soul, Funk, Disco, Gospel)


Redbone - Beaded Dreams Through Turquoise Eyes
Obrazek

RYM - 1303 miejsce (Funk Rock, Swamp Rock)
Ostatnio zmieniony 31.10.2024, 12:32 przez Retromaniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Billboard 200 z 26 października 1974 roku
--------------------------------------------------------

Top 10:
----------

01 Can't Get Enough - Barry White 2 1 8
02 So Far - Crosby, Stills, Nash & Young 6 2 8
03 Back Home Again - John Denver 3 1 18
04 Welcome Back, My Friends… - Emerson, Lake & Palmer 5 4 8
05 Wrap Around Joy - Carole King 7 5 5
06 Not Fragile - Bachman-Turner Overdrive 1 1 9
07 Body Heat - Quincy Jones 8 7 23
08 Holiday - America 9 8 16
09 Anka - Paul Anka 10 9 9
10 Photographs & Memories - His Greatest Hits - Jim Croce 20 10 4

Nowości: 17 tytułów (rekordowo dużo)
----------------------------------------------------

83 Neil Diamond – Serenade (premiera)
90 Rod Stewart - Smiler (27 września)
94 The Who - Odds & Sods (12 października)
96 Jethro Tull - War Child (14 października)
98 David Bowie - David Live (premiera)
121 Charlie Rich - She Called Me Baby (20 września)
144 Four Tops - Live & In Concert (premiera)
151 Jefferson Starship – Dragonfly (wrzesień)
155 Unicorn - Blue Pine Trees (sierpień)
157 Daryl Hall John Oates - War Babies (19 października)
160 Gato Barbieri - Chapter Three - Viva Emiliano Zapata (wrzesień)
173 Splinter - The Place I Love (20 września)
180 The Crusaders - Southern Comfort (premiera)
184 B.B. King And Bobby Bland - Together For The First Time...Live (premiera)
186 Mighty Clouds Of Joy - It's Time (premiera)
190 Redbone - Beaded Dreams Through Turquoise Eyes (premiera)
196 First Choice - The Player (sierpień)

Do góry: 89 tytułów
----------------------------

Największy skok:
----------------------

The J. Geils Band - Nightmares...And Other Tales From The Vinyl Jungle – ze 148 na 76 (72 miejsca)

W dół: 89 tytułów
------------------------

Największy spadek:
--------------------------

Jim Stafford - Jim Stafford – z 84 na 181 (97 miejsc)

Bez zmian: 5 tytułów
----------------------------

Zaskoczenie:
------------------

Po 151 tygodniach spadła z listy rewelacyjna „czwórka” Zeppelinów

Rekordziści:
----------------

188 Carole King - Tapestry – 186 tygodni
64 Chicago - Chicago Transit Authority - 157 tygodni
171 Chicago - Chicago II – 120

Podsumowanie:
-----------------------

- na prowadzenie wychodzi Can't Get Enough - Barry White’a po 8 tygodniach na liście
- Awans do Top 10: składanka Photographs & Memories - His Greatest Hits - Jima Croce’a
- Spadek z Top 10: If You Love Me Let Me Know - Olivii Newton-John
- Wśród nowości: Neil Diamond, Rod Stewart, Gato Barbieri, zespoły Jethro Tull, Jefferson Starship, The Crusaders, duet Daryl Hall John Oates, koncertówki Davida Bowie i B.B. Kinga oraz składanka grupy The Who
- ostro w górę idą:

10 Photographs & Memories - His Greatest Hits - Jim Croce
25 Cheech & Chong's Wedding Album - Cheech & Chong
37 Andy Kim - Andy Kim
42 I'm Leaving It All Up To You - Donny & Marie Osmond
43 Dancing Machine - The Jacksons
47 Slow Flux - Steppenwolf
48 Apostrophe (') - Frank Zappa
49 Late For The Sky - Jackson Browne
54 Feats Don't Fail Me Now - Little Feat
57 Roxy & Elsewhere - Zappa/Mothers
59 Eldorado - Electric Light Orchestra
60 Phoebe Snow - Phoebe Snow
62 Heroes Are Hard To Find - Fleetwood Mac
67 Pussy Cats - Nilsson
75 Where Have I Known You Before - Return To Forever
76 Nightmares...And Other Tales From The Vinyl Jungle - The J. Geils Band
79 Illuminations - Carlos Santana
80 Do It Baby - The Miracles
87 Hergest Ridge - Mike Oldfield
88 Good Old Boys - Randy Newman
95 Release Yourself - Graham Central Station
99 Third Annual Pipe Dream - Atlanta Rhythm Section
107 Layla - Derek & The Dominos
108 Snowflakes Are Dancing - Tomita
119 Hall Of The Mountain Grill - Hawkwind
120 Powerful People - Gino Vannelli
126 Light Of Worlds - Kool & The Gang
129 All In Love Is Fair - Nancy Wilson
134 Rush - Rush
136 In Heat - Love Unlimited
138 Is It In - Eddie Harris
141 Quatro - Suzi Quatro
146 Greatest Hits - Sonny & Cher
150 The Songs Of Jim Weatherly - Jim Weatherly
152 Tracy Nelson - Tracy Nelson
153 Starting Over - Raspberries
159 Get Your Wings - Aerosmith
162 Ladies Love Outlaws - Tom Rush
166 Tim Moore - Tim Moore
167 Pieces Of Dreams - Stanley Turrentine
178 I Believe In Music - Mac Davis
179 Charlie Rich Sings The Songs Of Hank Williams & Others - Charlie Rich
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Billboard Hot 100 z 26 października 1974 roku
--------------------------------------------------------------

Top 10:
----------

01 Then Came You - Dionne Warwick & Spinners 2 1 14
02 You Haven't Done Nothin - Stevie Wonder 3 2 13
03 You Ain't Seen Nothing Yet/Free Wheelin' - Bachman-Turner Overdrive 17 3 6
04 Jazzman - Carole King 5 4 9
05 The Bitch Is Back - Elton John 6 5 8
06 Can't Get Enough - Bad Company 8 6 11
07 Steppin' Out (Gonna Boogie Tonight) - Tony Orlando & Dawn 9 7 10
08 Sweet Home Alabama - Lynyrd Skynyrd 15 8 14
09 Stop And Smell The Roses - Mac Davis 11 9 10
10 Love Me For A Reason - The Osmonds 10 10 9

Nowości: 7 tytułów
---------------------------

82 Latimore - Let's Straighten It Out
86 Elvis Presley - Promised Land
87 Andy Kim - Fire, Baby I'm On Fire
88 Wet Willie - Country Side Of Life https://youtu.be/ck88AoShq3A?feature=shared
89 Jackson 5 - Whatever You Got, I Want
90 Edgar Winter Group - Easy Street https://youtu.be/nPqvnS_Oxyk?feature=shared
94 The Dells - Bring Back The Love Of Yesterday


Do góry: 68 tytułów (powtórzony rekord)
-------------------------------------------------------

Największy skok:
------------------------

Rufus Ft. Chaka Khan - You Got The Love – z 79 na 51 (28 miejsc)

W dół: 23 tytuły (niewiele)
-----------------------------------

Największy spadek:
-----------------------------

The Souther, Hillman, Furay Band - Fallin' In Love – z 51 na 96 (45 miejsc)

Bez zmian: 2 tytuły
--------------------------

Zaskoczenie:
-------------------

Tendencja spadkowa Devotion – zespołu Earth, Wind & Fire. Aktualnie na 48 miejscu (najwyższa pozycja 33) od 5 tygodni na liście

Rekordziści:
----------------

98 Helen Reddy - You And Me Against The World - 20 tygodni
15 Billy Preston - Nothing From Nothing – 16 tygodni
28 First Class - Beach Baby – 15 tygodni
49 The Guess Who - Clap For The Wolfman – 15 tygodni

Podsumowanie:
----------------------

- na prowadzenie wychodzi Then Came You - Dionne Warwick z zespołem Spinners po 14 tygodniach na liście
- awans do Top 10: You Ain't Seen Nothing Yet/Free Wheelin' – grupy Bachman-Turner Overdrive, Sweet Home Alabama – zespołu Lynyrd Skynyrd oraz Stop And Smell The Roses - Mac Davisa
- spadek z Top 10: Nothing From Nothing - Billy Prestona, I Honestly Love You - Olivii Newton-John oraz Never My Love – grupy Blue Swede
- wśród nowości: dobre single zespołów Wet Willie i Edgar Winter Group
- ostro w górę idą:

03 You Ain't Seen Nothing Yet/Free Wheelin' - Bachman-Turner Overdrive
29 Longfellow Serenade - Neil Diamond
31 Love Don't Love Nobody - Pt. I - The Spinners
35 So You Are A Star - The Hudson Brothers
36 I Can Help - Billy Swan
37 Rockin' Soul - The Hues Corporation
38 Distant Lover - Marvin Gaye
39 Wishing You Were Here - Chicago
41 Sha-La-La (Make Me Happy) - Al Green
43 Play Something Sweet (Brickyard Blues) - Three Dog Night
44 Angie Baby - Helen Reddy
50 Cat's In The Cradle - Harry Chapin
51 You Got The Love - Rufus Ft. Chaka Khan
53 After The Goldrush - Prelude
56 Doraville - Atlanta Rhythm Section
60 La La Peace Song - Al Wilson
61 Fairytale - The Pointer Sisters
63 The Black-Eyed Boys - Paper Lace
65 Touch Me - Fancy
67 Kung Fu Fighting - Carl Douglas
68 Pretzel Logic Steely Dan
69 I Feel A Song (In My Heart)/Don't Burn Down The Bridge - Gladys Knight And The Pips
70 In The Bottle - Brother To Brother
71 Early Morning Love - Sammy Johns
74 Sugar Pie Guy Pt. 1 - The Joneses
77 Three Ring Circus - Blue Magic
78 Laughter In The Rain - Neil Sedaka
79 Heavy Fallin' Out - The Stylistics
80 Ride 'em Cowboy - Paul Davis
83 Ask Me - Ecstasy, Passion & Pain
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Official Albums UK Chart z 27 października 1974 roku
-----------------------------------------------------------------------

Top 10:
----------

01 SMILER - ROD STEWART 2 1 3
02 ROLLIN' - BAY CITY ROLLERS 1 1 4
03 TUBULAR BELLS - MIKE OLDFIELD 3 1 68
04 JUST A BOY - LEO SAYER 7 4 2
05 New - IT'S ONLY ROCK 'N' ROLL - THE ROLLING STONES
06 BACK HOME AGAIN - JOHN DENVER 4 3 9
07 BAND ON THE RUN - PAUL MCCARTNEY AND WINGS 5 1 47
08 ANOTHER TIME, ANOTHER PLACE - BRYAN FERRY 11 4 16
09 A STRANGER IN MY OWN BACK YARD - GILBERT O'SULLIVAN 19 9 2
10 WALLS AND BRIDGES - JOHN LENNON 6 6 3

Nowości: 5 tytułów
--------------------------

05 THE ROLLING STONES - IT'S ONLY ROCK 'N' ROLL (18 października)
17 DONNY & MARIE OSMOND - I'M LEAVING IT ALL UP TO YOU (31 sierpnia)
19 BARRY WHITE - CAN'T GET ENOUGH (6 sierpnia)
37 JETHRO TULL - WAR CHILD (14 października)
40 CARLOS SANTANA AND ALICE COLTRANE - ILLUMINATIONS (12 października)


Powroty: 4 tytuły
------------------------

39 SIMON AND GARFUNKEL - BRIDGE OVER TROUBLED WATER (1970)
45 BREAD - BEST OF BREAD (1973)
47 BILLY CONNOLLY - SOLO CONCERT (1974)
48 ORIGINAL SOUNDTRACK - SUNSHINE (1973)


Do góry: 15 tytułów (niewiele)
----------------------------------------

Największy skok:
--------------------------

BARRY WHITE - STONE GON' – z 48 na 30 (16 miejsc)

W dół: 23 tytuły
----------------------

Największy spadek:
--------------------------

STEVIE WONDER - FULFILLINGNESS' FIRST FINALE – z 23 na 43 (20 miejsc)

Bez zmian: 3 tytuły
-------------------------

Zaskoczenie:
------------------

Tendencja spadkowa THE IMPOSSIBLE DREAM – grupy Sensational Alex Harvey Band. Aktualnie na 22 miejscu (najwyższa pozycja 16) po 2 tygodniach na liście

Rekordziści:
-----------------

39 SIMON AND GARFUNKEL - BRIDGE OVER TROUBLED WATER - 245 tygodni
24 SIMON AND GARFUNKEL - GREATEST HITS – 120 tygodni
15 PINK FLOYD - THE DARK SIDE OF THE MOON - 83 tygodnie
46 GLEN CAMPBELL - GREATEST HITS - 83 tygodnie


Podsumowanie:
-----------------------

- na prowadzenie wychodzi SMILER - Roda Stewarta po 3 tygodniach na liście
- Awans do Top 10: ponownie ANOTHER TIME, ANOTHER PLACE - Bryana Ferry, A STRANGER IN MY OWN BACK YARD - Gilberta O'Sullivana oraz jako nowość IT'S ONLY ROCK 'N' ROLL - Stonesów
- Spadek z Top 10: HERGEST RIDGE – Mike’a Oldfielda, oraz dwie składanki: THE SINGLES 1969-1973 Carpentersów i ODDS AND SODS – grupy The Who
- Wśród nowości: Stonesi i Jethro Tull, Barry White i Carlos Santana z Alice Coltrane
- ostro w górę idą:

09 A STRANGER IN MY OWN BACK YARD - GILBERT O'SULLIVAN
30 STONE GON' - BARRY WHITE
35 REMEMBER YOU'RE A WOMBLE - WOMBLES
38 A LITTLE TOUCH OF SCHMILSSON IN THE NIGHT - NILSSON
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Official UK Singles Chart z 27 października 1974 roku
----------------------------------------------------------------------

Top 10:
-----------

01 EVERYTHING I OWN - KEN BOOTHE 1 1 7
02 FAR FAR AWAY – SLADE 2 2 3
03 GONNA MAKE YOU A STAR - DAVID ESSEX 10 3 4
04 ALL OF ME LOVES ALL OF YOU - BAY CITY ROLLERS 4 4 4
05 KILLER QUEEN - QUEEN 23 5 2
06 SAD SWEET DREAMER - SWEET SENSATION 3 1 8
07 (YOU'RE) HAVING MY BABY - PAUL ANKA 6 6 6
08 DOWN ON THE BEACH TONIGHT - THE DRIFTERS 15 8 4
09 I CAN'T LEAVE YOU ALONE - GEORGE MCCRAE 9 9 5
10 LET'S GET TOGETHER AGAIN - GLITTER BAND 19 10 3

Nowości: 9 tytułów
------------------------

34 JIMMY RUFFIN - FAREWELL IS A LONELY SOUND {1974}
35 THE THREE DEGREES - GET YOUR LOVE BACK
38 BARRY WHITE - YOU'RE THE FIRST, THE LAST, MY EVERYTHING https://youtu.be/tB54XUhA9_w?feature=shared
39 THE CHI-LITES - TOO GOOD TO BE FORGOTTEN
41 PILOT – MAGIC https://youtu.be/ASGgn8bNQuA?feature=shared wideoclip
45 SPLINTER - COSTAFINE TOWN https://youtu.be/jBkQ6kzissM?feature=shared
47 MOTT THE HOOPLE - SATURDAY GIGS https://youtu.be/ufG9WEaE1gc?feature=shared
48 LYNSEY DE PAUL - NO HONESTLY
49 GENE PITNEY - BLUE ANGEL


Do góry: 17 tytułów
---------------------------

Największy skok:
-------------------------

PEPPERS - PEPPER BOX – z 50 na 26 (24 miejsca)

W dół: 19 tytułów
------------------------

Największy spadek:
--------------------------

ANDY KIM - ROCK ME GENTLY – z 8 na 25 (17 miejsc)
LEO SAYER - LONG TALL GLASSES – z 14 na 31 (17 miejsc)
DAVID BOWIE - KNOCK ON WOOD – z 25 na 42 (17 miejsc)

Bez zmian: 5 tytułów
----------------------------

Zaskoczenie:
----------------

Wśród nowości jest FAREWELL IS A LONELY SOUND - Jimmy Ruffina z 1969 roku.


Rekordziści:
-------------------

28 SYLVIA - Y VIVA ESPANA – 13 tygodni
24 JOHN DENVER - ANNIE'S SONG – 12 tygodni
37 KUNG FU FIGHTING - CARL DOUGLAS - 12 tygodni
44 CAN'T GET ENOUGH OF YOUR LOVE, BABE - BARRY WHITE - 12 tygodni
50 QUEEN OF CLUBS - KC AND THE SUNSHINE BAND – 12 tygodni
25 ANDY KIM - ROCK ME GENTLY – 11 tygodni
40 JOHNNY BRISTOL - HANG ON IN THERE BABY – 11 tygodni
43 THE COMMODORES - MACHINE GUN - 11 tygodni


Podsumowanie:
----------------------

- na prowadzeniu jak przed tygodniem EVERYTHING I OWN - Kena Boothe’a
- awans do Top 10: KILLER QUEEN – Queenów, DOWN ON THE BEACH TONIGHT – zespołu The Drifters oraz LET'S GET TOGETHER AGAIN - Glitter Bandu
- spadek z Top 10: I GET A KICK OUT OF YOU - Gary Shearstona, GEE BABY - Petera Shelleya oraz ROCK ME GENTLY - Andy Kima
- wśród nowości: wielki hit Barry White’a oraz dobre single zespołów Pilot, Splinter i Mott The Hoople (Barry White i Pilot trafiaja do dyskoteki)
- ostro w górę idą:

05 KILLER QUEEN – QUEEN
14 LET'S PUT IT ALL TOGETHER THE STYLISTICS
26 PEPPER BOX PEPPERS
29 HOT SHOT BARRY BLUE
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

19 października 1974 roku (Suplement)
---------------------------------------------------


Electric Light Orchestra – Eldorado - A Symphony By The Electric Light Orchestra


Obrazek


10 / 39:03


Tracklista:
--------------

01. Eldorado Overture (instrumental) - 2:12 https://youtu.be/VFAYVjCmAKE?feature=shared
02. Can't Get It Out of My Head - 4:21 https://youtu.be/1cXw0Wx1unI?feature=shared
03. Boy Blue - 5:18 https://youtu.be/kMxaf_Mc9lA?feature=shared
04. Laredo Tornado - 5:29 https://youtu.be/D63A33tACN0?feature=shared
05. Poor Boy (The Greenwood) - 2:57 https://youtu.be/vB1R3peoTkw?feature=shared
06. Mister Kingdom - 5:50 https://youtu.be/ObJJnsUZt7o?feature=shared
07. Nobody's Child - 3:40 https://youtu.be/RdligzgWnSU?feature=shared
08. Illusions in G Major - 2:36 https://youtu.be/NGrMGosNP_M?feature=shared
09. Eldorado - 5:20 https://youtu.be/atOsiuv1Pjk?feature=shared
10. Eldorado Finale - 1:20 https://youtu.be/XYLuH1uvNOk?feature=shared

Skład:
-------

Jeff Lynne – lead/ backing vocals, electric/ acoustic guitars, bass, Moog, production, orchestra/ choral arrangements
Bev Bevan – drums, percussion
Richard Tandy – piano, Moog, clavinet, Wurlitzer electric piano, guitar, backing vocals, orchestra/ choral arrangements
Mike de Albuquerque – bass/ backing vocals
Mike Edwards – cello
Mik Kaminski – violin
Hugh McDowell – cello

Gościnnie:
---------------

Peter Forbes-Robertson – spoken word
Louis Clark – orchestra/ choral arrangements/ conducting

Jeff Lynne - producer


Single/Wideoclipy:
---------------------------

- Can't Get It Out of My Head – listopad 1974 https://youtu.be/boeZOAX_dwY?feature=shared
- Boy Blue – kwiecień 1975


Elektrików przed 50-laty znał w naszym liceum każdy. Ich poprzednia płyta “On The Third Day” była jednym wielkim przebojem. Nic dziwnego, że „Eldorado” nagrałem w ciemno w całości. Pewnie, że była trochę kombinacja z odtwarzaniem poszczególnych utworów na dyskotece, bo były połączone i przeplatane symfonicznymi wstawkami. Ale dzięki metodzie „na papierek” (już kiedyś o tym pisałem) dałem radę.
Co poszło do dyskoteki? 4 ballady: Can't Get It Out of My Head/ Laredo Tornado/ Mister Kingdom/ Eldorado. I te właśnie kawałki do dzisiaj siedzą mi w głowie. Symfoniczna uwertura i finał są fajne, ale specyficzne w odbiorze. No a te szybsze numery jakoś mi nie podpasowały. No a ta orkiestra Louisa Clarka to rzecz gustu.

Płyta w wersji cd stoi oczywiście u mnie na półce (jak większość z dyskografii ELO).

FAKTY - FAKTY – FAKTY:
-------------------------------

- czwarty album studyjny został nagrany między lutym a sierpniem ’74 w londyńskich De Lane Lea Studios
- producentem był jak zwykle Jeff Lynne
- to pierwszy konceptalbum w historii ELO, traktujący syndrom Waltera Mitty, marzyciela pozbawionego sukcesów w normalnym życiu i dlatego uciekającego w świat fantazji (może ktoś z was oglądał film z Benem Stillerem „The Secret Life of Walter Mitty” z 2013 roku?)
- Jeff Lynne po raz pierwszy zaprosił do nagrań orkiestrę symfoniczną
- po raz ostatni z zespołem wystąpili basista Mike de Albuquerque i wiolonczelista Mike Edwards
- okładka przedstawia „stopklatkę” z filmu „Czarnoksiężnik z Oz” (1939) z czerwonymi butami Dorotki, a jej autorem jest John Kehe
- płytę promował singiel „Can't Get It Out of My Head" (9 miejsce w USA, 43 w UK)
- album miał dobre notowania w Europie (poza UK) i za oceanem (USA -16)

A teraz Szczepek59 i jego recenzja:

„ „Eldorado - A Symphony By The Electric Light Orchestra”, bo tak brzmi pełna nazwa tego albumu, to czwarta katalogowa płyta tego zespołu. Przez wielu uznawana za jedną z najlepszych, najdoskonalszych dzieł grupy. Od razu nadmienię, że z tą opinią nie do końca się zgadzam. Niemniej jednak wyciągając z półki egzemplarz płyty, miałem wewnętrzne postanowienie, że podejdę do jej zrecenzowania z otwartą przyłbicą. Założyłem też, że może po kilku latach nie obcowania z jej zawartością, moja opinia się zmieni. Wyniki tego doświadczenia prezentuję poniżej.
Album zaczyna się w iście hollywoodzkim stylu. Tajemniczy głos nakreśla kanwę płyty, a chwilę później pełna patosu orkiestrowa uwertura płynnie przechodzi do największego hitu tego albumu „Can't Get It Out of My Head”. Jest dobrze, to nie wiele powiedzieć o moich wrażeniach. Kolejne części symfonii również bezboleśnie „wchodzą”, zarówno dlatego, że są zgrabnymi piosenkami, ale także dlatego, bo zostały umiejętnie wplecione z orkiestrowymi interludiami.
Po przełożeniu albumu na druga stronę, usłyszałem… Johna Lennona. Utwór „Mister Kingdom” z powodzeniem mógłby znaleźć się na jednej z jego płyt, bo i sama kompozycja przywodzi skojarzenia z repertuarem ex Beatlesa, a i wokal Lynne’a ma coś z brzmienia głosu Johna (przynajmniej tak został zmiksowany). Jak się wkrótce okazało, był to ostatni akcent symfonii „Eldorado”, który poruszył moje serce. Zupełnie bez emocji przeszedł trochę ckliwy „Nobody’s Child”, przaśny, po prostu kiepski rock and roll „Illusions In G Major” i patetyczny, niemogący się skończyć utwór tytułowy.
Nadal więc „Eldorado” nie stało się moja legendarną złotą krainą. Dlaczego? Aby rozwiązać tę zagadkę, sięgnąłem szybko po wcześniejsze wydawnictwo grupy „On A Third Day”, które zaliczam do dwóch najlepszych płyt zespołu (obok „Time”). Po czterdziestu minutach (mój amerykański egzemplarz ma dodatkowe nagranie „Showdown”), znalazłem odpowiedź:
Brzmienie: klarowne i soczyste. Tu słychać wyraźnie zespół i jego trio smyczkowe. Na „Eldorado” zbyt często dominuje ściana orkiestrowych brzmień, zza której trochę niepewnie wyłania się zespół.
Dynamika: nie zawsze zbyt dużo instrumentów daje pożądany efekt mocy i uderzenia. Nierzadko drapieżna gitara Lynne’a na „On A Third Day („Ma-Ma-Ma Belle”) tutaj zaledwie trochę pobrzdękuje w ”Illusions In G Major”. Tradycyjnie mocnej perkusji Bev Bevana praktycznie nie ma.
Koncepcja rockowej symfonii: Albumu „Eldorado” nie nazwałbym terminem: rock symphony. Co najwyżej: pop symphony. Poszczególne utwory nie mają tego przysłowiowego pazura, którego dodatkowo temperuje wszechobecna orkiestra Luisa Clarka. Tenże stał się wkrótce długoletnim współpracownikiem Jeffa Lynne’a. Na szczęście, w przyszłości udział jego orkiestry nigdy już tak mocno nie zdominował brzmienia zespołu.
„Eldorado - A Symphony By The Electric Light Orchestra”, to w sumie dobra płyta, do której być może jeszcze kiedyś powrócę. Natomiast we wrześniu 2025 roku – jeśli dożyję – z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny rocznicowy album Elektryków, „Face The Music”.”


Ranking:
-----------

Holandia – 4
Kanada – 7
USA – 16
Finlandia – 18
Nowa Zelandia – 30
Australia – 40


ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 48 miejsce - 150 pkt (Gacek 6/Layla 16/akukuuu 19/Dawidsu 12/Dżejdżej 39/WOJTEKK 34/gharvelt 21/[Rad nierad] 3)

RYM - 111 miejsce (Symphonic Rock, Art Rock, Progressive Pop, Progressive Pop, Baroque Pop)

Sprzedaż:
------------

Kanada - platyna
USA - złoto
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

28 października 1974 roku
-----------------------------------

George Duke – Feel
Obrazek

RYM – 304 miejsce (Jazz Fusion, Jazz-Funk, Vocal Jazz, Jazz-Rock, Synth Funk)


Skyhooks - Living in the 70's
Obrazek

RYM – 370 miejsce (Glam Rock, Art Rock)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

25 października 1974 roku (Suplement)
-----------------------------------------------------


Supertramp - Crime of the Century


Obrazek
Obrazek


8 / 44:10


Tracklista:
--------------

01. School (Hodgson) - 5:35 https://youtu.be/JgJRM_8GWHg?feature=shared
02. Bloody Well Right (Davies) - 4:32 https://youtu.be/noSXUmwiF9M?feature=shared
03. Hide in Your Shell (Hodgson) - 6:49 https://youtu.be/J3_UPuNxx74?feature=shared
04. Asylum (Davies) - 6:45 https://youtu.be/w1gPg1c4S40?feature=shared
05. Dreamer (Hodgson) - 3:31 https://youtu.be/Zsd_pAkgK_4?feature=shared
06. Rudy (Davies) - 7:17 https://youtu.be/oc6uUlfyf5E?feature=shared
07. If Everyone Was Listening (Hodgson) - 4:04 https://youtu.be/-KQ8iqGpwHY?feature=shared
08. Crime of the Century (Davies) - 5:36 https://youtu.be/GpAUDOI24Oo?feature=shared

Skład:
----------

Rick Davies – vocals, keyboards, harmonica
Roger Hodgson – vocals, guitar, pianos
John Anthony Helliwell – saxophones, clarinet, backing vocals
Dougie Thomson – bass guitar
Bob Siebenberg (Bob C. Benberg) – drums, percussion

Gościnnie:
----------------

Christine Helliwell – backing vocals (3)
Scott Gorham – backing vocals (3)
Vicky Siebenberg – backing vocals (3)
Ken Scott – water gong (8)


Ken Scott – producer, engineer
Supertramp – producer
John Jansen – engineer
Ray Staff – original vinyl mastering
Richard Hewson – string arrangements
Paul Wakefield – cover design, photography
Fabio Nicoli – art direction

Single/Wideoclipy:
-------------------------

- Dreamer / Bloody Well Right – 1 listopada 1974 https://youtu.be/B885n08hOmw?feature=shared


Jak się tak zastanowię, to w 1974 roku w wykonaniu Supertramp przed „Zbrodnią stulecia” nic więcej nie słyszałem. Nawet nie wiedziałem wtedy, że istnieli od 1969 roku i mieli już w dorobku dwie nagrane płyty. Dla mnie Brytyjczycy zaistnieli z wydaniem „Crime of the Century”.
Z Trójki nagrałem najpierw dwa utwory z tej płyty: School/ Dreamer. Pamiętna harmonijka ustna w tym pierwszym, ten krzyk dzieci na dziedzińcu szkolnym, wysoki głos wokalisty, specyficzny rytm, fortepian, zmiany tempa. Taaak, to wszystko pamiętam do dziś. No a „Dreamer”? Synkopowane piano Wurlitzera, wokale rozdzielone po kanałach, jakieś wyciszenia, ktoś śpiewał falsetem i te dzwoneczki na końcu. Oba to antyprzeboje w sensie tańca na dyskotece. A jednak to jakoś funkcjonowało. Z opóźnieniem dograłem jeszcze parkę Rudy/ Crime of the Century. To były już inne utwory, dłuższe, monumentalne, progresywne. Bardzo piękne...

Wyjąłem z regału płytę “Crime of the Century”. Posiadam ją w wersji cd – i tu muszę się pochwalić. A&M Records utworzyła w 1984 audiofilską filię MFSL (Mobile Fidelity Sound Lab). Specjalny Analog-Digital Ultradisc Remaster jako Pure Gold Plated Made In Japan. Brzmi też jakoś inaczej…


FAKTY - FAKTY – FAKTY:
--------------------------------

- Trzeci albumu studyjny nagrywano między lutym a czerwcem ’74 w londyńskich Ramport Studios (właśc. The Who), Scorpio Sound Studios i Trident Studios
- Wcześniejsze próby odbywały się na 17 - wiecznej Southcombe Farm w Thorncombe (West Dorset)
- Producentem całości był (oprócz muzyków zespołu) Ken Scott (m.in. David Bowie, Elton John)
- Po raz pierwszy pojawili się w zespole: szkocki basista Dougie Thomson (tak naprawdę to w składzie już od listopada ‘72), saksofonista i klarnecista John A. Helliwell oraz perkusista Bob C. Benberg
- W czasie sesji nagraniowej powstały 42 utwory w wersji demo, z czego tylko 8 wykorzystano na omawianej płycie
- Do stworzenia okładki zainspirowała autora Paula Wakefieldsa linijka tekstu z utworu „Asylum”: „Kiedy śledzą mnie w mojej klatce i szydzą ze mnie” – stąd dłonie skazanego obejmują wiezienną kratę na tle czarnego nieba pełnego gwiazd. Na tylnej części okładki widzimy zdjęcie rozebranych muzyków zespołu trzymających swoje garnitury i cylindry
- album reklamował singiel Dreamer / Bloody Well Right (UK – 45 miejsce) – a w USA - Bloody Well Right/ Dreamer (35 miejsce)
- płyta okazała się komercyjnym sukcesem na całym świecie: np. million egzemplarzy sprzedano w samej Kanadzie (10 x platyna)
- album zadedykowano holenderskiemu milionerowi (Stanley August Miesegaes), który był sponsorem grupy w latach 1969-72 – stąd na okładce napis „To SAM“
- utwory z tej płyty były chętnie wykonywane na koncertach – przykładem jest album „Paris” (1980) gdzie zagrali prawie całą „Crime...” (zabrakło tylko „If Everyone Was Listening”)


Utwór za utworem:
---------------------------

- School – intro Daviesa na harmonijce, 0:46 - słyszymy wysoki głos Hodgsona, 1:44 – krzyk dziewczynki i ten niesamowicie transowy rytm, 2:22 – płaczliwe dźwięki gitary Hodgsona, 3:15 – melodyjny motyw fortepianu Daviesa (gęsia skóra) i to tempo, dochodzi Helliwell na instrumentach dmuchanych, 4:18 – doskonałe przejście, gitarowa „kaczka”, 4:48 powrót do początkowego tematu, 5:17 – cichuteńkie słowa i podniosłe zakończenie
- Bloody Well Right - połączony z poprzednim, amerykański singiel – Davies czaruje na Wurlitzerze, od czasu do czasu mocne „boom” sekcji, 0:57 – fajne zagrywki gitary, 1:39 – Davies śpiewa zwrotkę, 2:03 – melodyjny refren, który przylepia się do ucha, powolny rytm, 3:38 – pojawia się saksofon i zgrabnie kończy utwór
- Hide In Your Shell – pierwszy z dłuższych (prawie 7 minut) utworów, wstęp charakterystyczny dla wielu późniejszych nagrań zespołu, Wurlitzer i płaczliwy głos Hodgsona (to jego kompozycja), ważna melodia, 0:54 – efekt „pstryknięcia palcami” i zmiana tematu, 1:37 – pozytywnie brzmiący refren, dęciaki i dźwięk jakby ktoś grał na „pile”, 2:19 – wyciszenie, organy i wraca zwrotka, mocne bębny z lekkim pogłosem, kolejny refren, 4:36 – wchodzi następny motyw, napięcie rośnie, coraz więcej instrumentów perkusyjnych, dramatyczny wokal, 5:39 – ostatni raz słyszymy refren i... utwór zostaje wyciszony
- Asylum – kompozycja Daviesa (to i on na wokalu), spokojne intro – tylko głos i fortepian, 1:57 – akcent perkusji (jak u Eltona Johna), słyszymy refren, 3:08 – druga zwrotka, dochodzi chór, smyki, 4:14 – refren bardziej rozbudowany, są dzwony, 5:53 – ekstaza wokalisty, łamiący się wreszcie jego głos, 6:17 – cichy fortepian w finale
- Dreamer – kolejny singiel, najkrótszy na płycie (Hodgson napisał go i nagrał jako demo w wieku 19-u lat), charakterystyczne synkopowane dźwięki Wurlitzera, banalnie łatwa melodia, stopniowo dochodzą pozostałe instrumenty, 1:22 – wyciszenie z drobną zmianą tematu, wokale rozłożone na kanały, falsety Hodgsona, 2:34 – dźwięk staje się mocniejszy, 3:00 – końcowy refren – 3:20 i sympatyczne dzwoneczki
- Rudy – najdłuższy utwór na płycie, intro Daviesa na fortepianie (z jego autobiograficznym tekstem), 0:38 – pierwsza zwrotka, 1:20 – akcent basu, dęciaki i smyki, 1:44 – typowy Supertramp grający „forte”, jest trochę gitary, 2:15 – uspokojenie, melodyjny bas, saksofon, 2:42 – nowy ciekawy motyw, 3:28 – część z efektami nagranymi na londyńskim dworcu Paddington, 4:08 – tempo rośnie, bębny i smyki (znowu ten Elton John), wokal w lewym kanale (Grand Funk?), gitara w prawym kanale, jakby refren, 6:18 – uspokojenie i prawie zupełna cisza, odgłosy tym razem nagrane na Leicester Square, i samotne smyki (ELO?)
- If Everyone Was Listening – kolejny spokojny utwór Hodgsona, oszczędnie zaaranżona zwrotka (głos + piano), 1:06 – refren z głośnymi bębnami (zamęczam tym Eltonem Johnem), , 1:54 – solo na klarnecie, druga zwrotka, drugi refren i samotne piano
- Crime Of The Century – finałowa, tytułowa, balladowa kompozycja Daviesa, krótka zwrotka, 0:31 – monumentalny refren, kolejna zwrotka, 1:22 – solo gitary, 2:08 – tata-tata-tata-tata - mój ulubiony motyw fortepianu, powtórzony wielokrotnie, dochodzą bębny, jest jęk gitary, smyki (łezka w oku), solo saksofonu i wszystko powoli ucicha – zdecydowanie najlepszy utwór na płycie


Ranking:
------------

Kanada, UK - 4
Niemcy - 5
Nowa Zelandia – 12
Australia – 15
Holandia - 25
USA - 38

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 10 miejsce - 380 pkt (Białystok 29/Bart 36/Goran 34/Gacek 33/akukuuu 15/greg66 22/Crowley 36/Dawidsu 11/esforty 29/Dżejdżej 30/aggie 37/WOJTEKK 35/B.J. 19/gharvelt 7/[Rad nierad] 7)

RYM - 22 miejsce (Progressive Rock, Art Rock, Progressive Pop, Pop Rock, Progressive Pop)


Sprzedaż:
-------------

Kanada – diament (10 x platyna)
Francja, Nowa Zelandia - platyna
Australia, Niemcy, Szwajcaria, UK, USA – złoto
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3159
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: 50 lat minęło - chronologiczny przegląd płyt z 1974 roku

Post autor: Retromaniak »

Ostatni dzień października to Halloween świętowane kiedyś w USA, w latach 90-ch trafiło również do Europy.
Myślę, że w 1974 roku mało kto z nas wycinał w dyni otwory na oczy, nos i usta. Co się teraz dzieje na ulicy? A co się jeszcze później będzie działo?

No nic - ja zajmuję się dzisiaj opisem płyt, dla których nie znalazłem w październiku konkretnego dnia wydania. Uzbierało się ich całkiem sporo. Wiele tytułów wyróżniliście w plebiscycie Album Roku 1974 – Edycja 2020 (szkoda, że mnie przy tym nie było)


Październik 1974 roku
------------------------------



Breakout – Kamienie
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 95 miejsce - 73 pkt (Bart 15/MirekK 7/Gacek 26/Sławek 16/Dżejdżej 4/Crazy 5)

RYM – 506 miejsce (Blues Rock, Hard Rock)


Glen Campbell - Reunion: The Songs of Jimmy Webb
Obrazek

RYM - 562 miejsce (Country Pop, Folk Pop, Baroque Pop, Soft Rock, Singer-Songwriter)


Chairmen of the Board - Skin I'm In
Obrazek

RYM - 294 miejsce (Funk, Soul, Progressive Soul, Funk Rock, Psychedelic Soul)


Paolo Conte - Paolo Conte
Obrazek

RYM – 926 miejsce (Singer-Songwriter, Jazz Pop, Italo Pop)


Joe Farrell - Upon This Rock
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 197 miejsce - 30 pkt (Monstrualny Talerz 30)

RYM – 760 miejsce (Jazz-Funk, Jazz, Jazz Fusion)


Dan Fogelberg – Souvenirs
Obrazek

RYM - 641 miejsce (Singer-Songwriter, Folk Rock, Soft Rock)


Fred Frith - Guitar Solos
Obrazek

RYM – 278 miejsce (Free Improvisation, Drone)


Hudson Brothers - Totally Out of Control
Obrazek

RYM - 1375 miejsce (Pop Rock)


If - Not Just Another Bunch of Pretty Faces
Obrazek

RYM - 757 miejsce (Jazz-Rock, Blues Rock)


Ike & Tina Turner - Sweet Rhode Island Red
Obrazek

RYM – 1465 miejsce (Soul, Funk, Funk Rock, Funk Rock)


Millie Jackson - Caught Up
Obrazek

RYM - (Southern Soul, Deep Soul, Smooth Soul, Spoken Word, Funk)


Milt Jackson – Olinga
Obrazek

RYM – 776 miejsce (Jazz Fusion, Jazz-Funk, Cool Jazz)


Jan Garbarek, Keith Jarrett, Palle Danielsson & Jon Christensen - Belonging
Obrazek

RYM – 173 miejsce (ECM Style Jazz, Post-Bop, Smooth Jazz)


The Guess Who – Flavours
Obrazek

RYM – 886 miejsce (Pop Rock, Rock)


Leo Kottke - Dreams and All That Stuff
Obrazek

RYM – 325 miejsce (Contemporary Folk, American Primitivism, Country)


Le Orme – Contrappunti
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 165 miejsce - 36 pkt (mahavishnuu 14/Bart 7/MirekK 15)

RYM – 303 miejsce (Progressive Rock, Symphonic Prog)


Loggins & Messina - Mother Lode
Obrazek

RYM – 713 miejsce (Soft Rock, Pop Rock, Folk Pop, Yacht Rock, Country Rock)


Love Unlimited Orchestra - White Gold
Obrazek

RYM – 825 miejsce (Disco, Soul)


Man - Slow Motion
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 206 miejsce - 28 pkt (B.J. 28)

RYM - 605 miejsce (Rock, Progressive Rock, Country Rock)


McCoy Tyner - Sama Layuca
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 63 miejsce - 119 pkt (Artur.O 12/esforty 40/Paweł 38/Crazy 29)

RYM – 23 miejsce (Post-Bop, Avant-Garde Jazz, Modal Jazz, Spiritual Jazz, Jazz Fusion)


Mina - Baby Gate
Obrazek

RYM – 2,94 (Pop, Standards, Vocal Jazz)


New Riders of the Purple Sage – Brujo
Obrazek

RYM – 1079 miejsce (Country Rock, Folk Rock)


Nucleus - Under the Sun
Obrazek

RYM – 381 miejsce (Jazz Fusion, Progressive Rock, Jazz-Rock)


Ohio Players – Climax
Obrazek

RYM - 1242 miejsce (Funk, Jazz-Funk)


Omega - Omega III
Obrazek

RYM – 829 miejsce (Hard Rock, Progressive Rock, Psychedelic Rock, Blues Rock, Progressive Rock)


Shuggie Otis - Inspiration Information
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 140 miejsce - 44 pkt (Artur.O 17/esforty 25/Bartosz 2)

RYM – 70 miejsce (Psychedelic Soul, Progressive Soul, Funk, Pop Soul, Lounge)


Ozark Mountain Daredevils - It'll Shine When It Shines
Obrazek

RYM - 258 miejsce (Country Rock, Progressive Country, Southern Rock, Soft Rock)


Pharoah Sanders - Love in Us All
Obrazek

RYM – 8 miejsce (Spiritual Jazz, Free Jazz)


Santana – Borboletta
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 54 miejsce - 131 pkt (Goran 36/SafeMan 15/akukuuu 37/aggie 16/B.J. 27)

RYM – 337 miejsce (Jazz Fusion, Latin Rock, Jazz-Rock, Psychedelic Rock)


Janne Schaffer - Janne Schaffer's Andra LP
Obrazek

RYM – 1065 miejsce (Jazz-Rock, Jazz Fusion, Jazz-Funk)


Johnny “Hammond” Smith - Gambler's Life
Obrazek

RYM – 942 miejsce (Jazz-Funk, Soul Jazz, Disco)


Starry Eyed And Laughing - Starry Eyed And Laughing
Obrazek

RYM - 979 miejsce (Country Rock, Folk Rock, Pop Rock, Power Pop)


Van Morrison - Veedon Fleece
Obrazek

ALBUM ROKU 1974 (edycja 2020) – 67 miejsce - 116 pkt (Bart 19/Okechukwu 4/greg66 25/Crowley 12/Bartosz 24/aggie 10/Crazy 22)

RYM – 29 miejsce (Singer-Songwriter, Contemporary Folk, Progressive Folk, Blue-Eyed Soul, Chamber Folk)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
ODPOWIEDZ