Płyty roku 2024

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Steve Roach - The Desert Winds of Change

Obrazek


Data wydania: 1 stycznia 2024

5 / 51:11

Tracklista:
---------------

01. Desert Winds part 1 - 11:21 https://youtu.be/-zcuDDyaf5o?si=mSRekkUPH_kMQHp0
02. Desert Winds part 2 - 9:34 https://youtu.be/Zr43fIyQNO0?si=xOQRvVFIolXApBQr
03. Desert Winds part 3 - 7:35 https://youtu.be/7xJzyWEWzRY?si=nK0cMGw4y30uyn_9
04. Desert Winds part 4 - 6:40 https://youtu.be/Z6RhPmeXF4Q?si=uZDBkf3ECGskBaOf
05. Desert Winds part 5 - 16:01 https://youtu.be/D-CsMzXjePA?si=xwLiQgLSys_vXXHf

Steve Roach – Small Eurorack system (1), Synthesizersdotcom portable system with .com, Moon Sequencer, SSL/Oakley modules, Corsynth, Nordlead 2X, Nordrack 4, Doepfer Maq 16 Sequencer, Korg Wavestation, Korg Electribe, JSI Progue, loopers, verbs/ delays - Eventide, Lexicon/Line 6 (2-5)


Howard Givens - Mastering
Nathan Youngblood – Recording
Scott Taylor - Cover


Nagrano przy udziale publiczności 1 sierpnia 2023 w Ambient Lounge w Century Room
Tucson (Arizona).


Steve Roach - 68-letni amerykański multiinstrumentalista wydał do dzisiaj 206 albumów (wg. Discogsa)
Ze wstydem muszę się przyznać, że do tej pory żadna z jego płyt do mnie nie trafiła.
A przeciez słucham ambientu, niemieckiej szkoły, newage’u.

Czas to nadrobić, tym bardziej, że data wydania pozwala mi otworzyć nowy tytuł na Forum - „Płyty roku 2024”


Trochę faktów o samym artyście:

- zaczynał w sporcie motocyklowym, ścigając się w znanych w USA turniejach
- 1975 – inspirowany muzyka Tangerine Dream, Klausa Schulze i Vangelisa uczy się gry na syntezatorach
- 1982 – wydaje debiutancki album „Now”
- do pracy twórczej inspiruje artystę głównie piękno natury (przede wszystkim południe USA)
- po latach dorobił się sporej liczby syntezatorów decydujących o bogactwie brzmien, chociaż nie unika też gry na oryginalnych instrumentach (bębny, Didgeridoo)
- 1998 – jego imieniem nazwano asteroid (5945) – Roachapproach
- 2023 – seria 12-u koncertów w Ambient Lounge w Century Room Tucson (Arizona), raz w miesiącu po występie zaproszonych innych tworców muzyki elektronicznej z USA i Kanady, Roach grał live swoje nowe, do tej pory nigdzie nie prezentowane kompozycje


I właśnie z takiego koncertu z 1 sierpnia 2023 roku pochodzi 5-częściowa suita „Desert Winds”.

Roach w jednym z wywiadów potwierdził, że skorzystał po raz pierwszy z nowego przenośnego systemu syntezowania zarówno gry jak i nagrywania dźwięku. Dzięki temu na koncercie był całkowicie odprężony i pełen inwencji twórczych, a obecność publiczności motywowała go do jeszcze większego emocjonalnego zaangażowania. Mało tego, patrząc na reakcję publiczności dostosowywał swoje improwizacje na syntezatorach. A więc działanie „naczyń połączonych”.
W tym widzi przyszłość dla tworzenia nowych kompozycji.

Inna rzecz to inspiracja płytą „Timewind” Klausa Schulze. Pamiętacie? 1975 rok
Tak wtedy na nią głosowaliście:

ALBUM ROKU 1975 (edycja 2020) - 57 miejsce - 173 pkt (gharvelt 13/Layla 27/akukuuu 29/Paweł 25/Leptir 40/WOJTEKK 39)

Okazuje się, że na tydzień przed dniem koncertu Roacha (1 sierpnia 2023), każdej nocy snił mu się Schulze. Na dodatek w ciągu dnia czuł wyraźnie obecność jego ducha. Trochę to wszystko mistyczne, ale na pewno zdominowało to sposób gry Roacha tamtego wieczoru.




Ranking:
-------------

RYM - 3.07 (Berlin School, Space Ambient, Progressive Electronic, New Age)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Maciek
box
Posty: 8990
Rejestracja: 15.04.2007, 02:31

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Maciek »

Sprints - Letter To Self
Obrazek

Dublin wyrasta w ostatnich latach na stolicę współczesnej sceny postpunkowej. Zgoda, starsi i bardziej doświadczeni koledzy porozpychali się już trochę łokciami czym utorowali drogę kolejnym grupom. To jeszcze nie jest ich najlepsza płyta - ta, wierzę w to, jeszcze przed nimi. Warto jednak rzucić uchem jak w tej dyscyplinie radzą sobie kobiece głosy - moim zdaniem, ta próba wypada lepiej niż przyzwoicie.
Heavy: https://www.youtube.com/watch?v=M1R7hcVwlQE
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
Awatar użytkownika
szbe
singel kompaktowy
Posty: 447
Rejestracja: 26.01.2010, 14:10
Lokalizacja: Warszawa

Re: Płyty roku 2024

Post autor: szbe »

FIRE! - Testament

Obrazek

Chyba jeszcze niewiele wiadomo, produkcja Steve Albini :)
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Neal Morse - The Restoration - Joseph, Pt. Two

Obrazek

Data wydania: 12 stycznia 2024

16 / 75:00

Tracklista:
------------

01. Cosmic Mess - 06:10 https://youtu.be/ZMbQMg1UrtE?si=XK0Iz5k6nVHpNdPW
02. My Dream - 02:39 https://youtu.be/PiQaVpw6aHM?si=PG9DhzO_VQ6jh6EP
03. Dreamer In The Jailhouse - 05:52 https://youtu.be/vf-ho3CphVM?si=9wN7NEdUXzS0Ipti
04. All Hail - 06:47 https://youtu.be/qxZg6ucYei4?si=Eqh82wYW4JWkA5Pe
05. The Argument - 02:13 https://youtu.be/-kdjtvyNLAo?si=zWTRCBdf3cBWFfBq
06. Make Like A Breeze - 04:09 https://youtu.be/Roa9SKyot3o?si=Mi1qpJhTkx5DONJm
07. Overture Reprise - 00:54 https://youtu.be/4dhDNuGgtxc?si=43dnxiOQ95FiUH_i
08. I Hate My Brothers - 04:25 https://youtu.be/PLORuLelXwk?si=R5Xk_LZ_zzujjGPo
09. Guilty As Charged - 04:48 https://youtu.be/KcNkb1W7Dqc?si=kdpxblWI9H4aLEei
10. Reckoning - 03:10 https://youtu.be/xYTOFKIyOzA?si=wH5EXElyFpI9iiHK
11. Bring Ben - 02:42 https://youtu.be/vJgjxkaW8vU?si=XxfRsnji5tXfEUEE
12. Freedom Road - 05:29 https://youtu.be/jiIEke9QRyY?si=11o2J7b5o4b1Uo43
13. The Brothers Repent Joseph Revealed - 07:41 https://youtu.be/hd5ZJ_QXslo?si=OGqoxuaRTHIcVaTZ
14. Restoration - 04:26 https://youtu.be/HAhfYCkWdiw?si=pWGzy1fUwuvbQ5Ih
15. Everlasting - 05:54 https://youtu.be/a0YdWglajyg?si=x1yTWa1oruQpzrIj
16. Dawning Of A New Day (God Uses Everything For Good) - 07:40 https://youtu.be/XYohmFqWs9M?si=NJkoFWTkgCwDgaqW

Skład:
--------

Neal Morse - Guitar, Keyboards, Percussion, Bass, Vocals
Eric Gillette – Guitar, Vocals
Bill Hubauer - Keyboards, Vocals
Alan Morse – Guitar, Vocals
Nick D’Virgilio - Vocals
Gabe Klein - Backing Vocals, Drums
Sam Hunter – Guitar
Gideon Klein - Drums, Keyboards, Backing Vocals
Mark Leniger - Saxophone


Gościnnie:
---------------

Ted Leonard, Matt Smith, Jake Livgren, Ross Jennings, Mark Pogue, Talon David, Wil Morse – Vocals

Thomas Ewerhard - Cover


Single:
- Cosmic Mess (27 października 2023) wideoclip https://youtu.be/jm7zhi5NqCs?si=R83zfl75NT-C9bKb
- I Hate My Brothers (29 listopada 2023) wideoclip https://youtu.be/OSFRI7kjIzk?si=rNqM8MHU7T3DhNXY


Pierwsza część eposu o biblijnym Józefie "The Dreamer - Joseph: Part One” ukazała się 11 sierpnia 2023 roku.
10 listopada 2023 otrzymaliśmy kolejny album z udziałem Neal’a – „Sophomore” zespołu D'Virgilio, Morse & Jennings.
Wystarczyło poczekać dwa miesiące i mamy drugą część Józefa – „The Restoration - Joseph, Pt. Two”


Wiem, tzw. Christian Rock nie cieszy się u nas zbyt duźą popularnością. Pamiętacie Kerry Livgrena?
Znakomity gitarzysta, klawiszowiec i kompozytor słynnego Kansasu. W 1983 roku odchodzi z tej grupy i zakłada własny zespół AD (Anno Domini) grający chrześcijański rock. Dzisiaj naucza religii w Topeka Bible Church.

Podobnie było z Nealem Morsem.
Był liderem zespołu Spock’s Beard. Nagle w 2002 roku odszedł z zespołu, po tym gdy objawił mu się Bóg, który miał mieć wobec niego inne plany. O tym Morse opowiedział zresztą na płycie „Testimony” (Kerry Livgren gościnnie), jak również w swojej autobiografii o tym samym tytule...
Co było dalej? TransAtlantic, Flying Colors, The Neal Morse Band, D'Virgilio, Morse & Jennings…
Ten gość jest niesamowity. W Discogsie pod jego nazwiskiem znajdziemy 105 albumów. Ufff…

Dobrze, wracam do jego najnowszej produkcji mającej niecały tydzień.
Poprzednia część zatytułowana „Józef – Marzyciel” kończy się bezprawnym uwięzieniem głównego bohatera.
Album „Józef – Powrót do starego porządku” opowiada jak to mądrość i inteligencja Józefa doprowadza do pojednania z rodziną. Mało tego – Józef zostaje mianowany wicekrólem Egiptu.
Na okładce rozpoznajemy charakterystyczny, kolorowy płaszcz Jozefa, który dostał od swojego ojca...

Oto co na temat albumu mówi Neal Morse:

„Druga część historii Józefa była dla mnie szokiem! Chciałem, żebyści mogli, słuchając płyty kontrolować rozwój wydarzeń...gdzie się wszystko zaczyna i gdzie kończy! Niesamowite, jak to się wszystko zaczęło rozwijać, głównie dzięki pomocy innych artystów. Nie podam żadnych nazwisk, bo musiałbym je wszystkie wymienić, ale przyjaciele i bracia (dosłownie) wnieśli do tego rzeczywiście bardzo dużo, i dlatego jestem zachwycony efektem ich pracy przy „The Restoration...”. Mam nadzieję, że pokochacie ten album tak bardzo, jak ja gdy go dla was robiłem!”

Jak zwykle u Neal’a - trochę nawiedzone słowa. No ale trzeba mu oddać, ze słucha się tych 75-minut bardzo dobrze.

Tym razem artysta przejmuje role głównego wokalisty (a śpiewać to on potrafi), do tego gra na wielu instrumentach.
Pomaga mu spora grupa zaproszonych muzyków, w tym koledzy ze Spock's Beard (Nick D'Virgilio, Ted Leonard, Alan Morse), Matt Smith (Theocracy), Ross Jennings (Haken), Jake Livgren (Proto-Kaw, Kansas). Do tego członkowie Neal Morse Bandu - Bill Hubauer i Eric Gillette.

A muzycznie?

- Cosmic Mess – słyszymy najpierw brzęczącą muchę, później uderzenie klapki (to widać na teledysku) i...minuta instrumentalnego progrocka na powitanie, by w 1:20 zacząć bardzo melodyjny classic rock (a może AOR), 3:20 - wchodzą dęciaki niczym u Collinsa, powraca początkowy motyw - nie dziwie się, że wybrano go na pierwszego singla
- My Dream – chórki niczym dawne Journey, jeszcze bardziej melodyjnie, w końcu nagrane dla wytwórni Frontiers
- Dreamer In The Jailhouse – słychac znakomitą produkcję (Alan Parsons Project?), dobrze gra sekcja, jest kilku wokalistów, jest zmiana rytmu, jest genesisowskie solo na moogu
- All Hail - połączony z poprzednim, wieloczęściowy, znowu solo syntezatora
- The Argument – efekty pozamuzyczne, Neal jako narrator, 0:45 wielogłosowe „barokowe” zaśpiewy (Gently Giant), dochodzą oszczędne instrumenty – mój faworyt – szkoda, że to tylko 2 minuty,
- Make Like A Breeze – połączony z poprzednim, mocny gitarowy progres, są hammondy takie jak lubię, powracają szalone wielogłosy, świetny numer
- Overture Reprise – zgodnie z tytułem - uwertura pełna symfonicznego patosu, niecała minutka
- I Hate My Brothers – drugi singiel, gitary z Talkboxem, dęciaki, solo na saksie, fortepian, rockendrollowy numer - możemy pośpiewac, potańczyć, 3:42 traci tempo
- Guilty As Charged – połączony z poprzednim, 2:22 bardzo spokojnie balladowo, 3:20 wchodzą smyki (ELO), uwaga dziwne zakończenie
- Reckoning – połączony z poprzednim, dęciaki, Leonard na wokalu, fajny melodyjny riff
- Bring Ben – no nie – wraca mój ulubiony wielogłos, przechodzi w swingujący numer, są smyki, fortepian, szkoda, że tak krótko
- Freedom Road – połączony z poprzednim, ciepły głos Neal’a, są smyki, 3:30 żywcem wzięte z płyty „Eldorado” ELO, gęsia skóra – kolejny faworyt
- The Brothers Repent Joseph Revealed – prawie 8 minut, mocny riff, dramatyczny wokal Morse’a, hammondy, ostre gitary, dochodzą inni wokaliści, 2:17 robi się rytmicznie-latynowsko, 3:28 uspokojenie, balladowo, dęciaki, chórki – znowu dobry numer
- Restoration – połączony z poprzednim, 1:14 jazzujący fortepian, 3:30 musicalowo dochodzi kobiecy wokal
- Everlasting – połączony z poprzednim – latynowski rytm, kontynuacja musicalu, dęciaki, seria solówek na różnych instrumentach, całkiem niezłe
- Dawning Of A New Day (God Uses Everything For Good) – połączony z poprzednim, finałowy, pompatyczny wokal Neal’a, melodyjne solo na basie, utwór ciągnie się powoli (prawie 8 minut), 4:40 robi się symfonicznie, powtarzający się motyw wpada nam do ucha, gra go gitara (prawie Flower Kings)


No i już.

Kto Neal’a Morse’a nie lubi, ten i tak nie sięgnie po „The Restoration...” choćbym nie wiem jak dobrze o nim napisał.

Natomiast dla fanów melodyjnego progrocka to płyta godna polecenia...


Ranking:
-----------

RYM - 55 miejsce (Progressive Rock, Symphonic Prog, Christian Rock)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Robby Krieger - Robby Krieger And The Soul Savages

Obrazek

Data wydania: 19 stycznia 2024

10 / 43:19

Tracklista:
-------------

01. Shark Skin Suit – 3:58 https://youtu.be/z0VLKHHeNXI?si=eKzPQxepHTXTVw6k
02. Samosas & Kingfishers – 5:15 https://youtu.be/LZzpVSO7slE?si=BpHFaBed8Hg6kQqm
03. A Day in L.A.- 4:20 https://youtu.be/6VoqAG6Jz04?si=H2O1Dqd0x6hRGl4Y
04. Killzoni – 4:24 https://youtu.be/O5qwY7Mx3QI?si=WAHI2Yeeq9bbe5Xt
05. Contrary Motion – 4:34 https://youtu.be/q5LoRWz3jG0?si=UT9FRteaGEgPmi6q
06. Never Say Never – 4:03 https://youtu.be/AuelNxjCNNg?si=Wrsl9XKMI7iantLd
07. Bouncy Betty – 4:16 https://youtu.be/59Qr1XK-DEo?si=SOEt68KY_dXVrWKi
08. Ricochet Rabbit – 4:08 https://youtu.be/rHYct5zJOF0?si=-HC2mHB5vxrVzvZp
09. Blue Brandino – 3:53 https://youtu.be/BACY1dzgz7A?si=h3YPVvSGQpIHDlhL
10. Math Problem – 4:23 https://youtu.be/b6RrpIjM26A?si=79GW4Lf91S2pws5L

Skład:
--------

Robby Krieger - guitar
Kevin Brandon – bass
Ed Roth - keyboards
Franklin Vanderbilt – drums

Single:
--------
- A Day in L.A. (9 listopada 2023)
- Samosas & Kingfishers (15 grudnia 2023)


Do obejrzenia:
--------------------
- Ricochet Rabbit https://youtu.be/bvem6FBqgFo?si=bO7Bzu8QcK373pyn


Robert Alan „Robby“ Krieger skończył właśnie 78 lat (8 stycznia) i sprawił sobie prezent w postaci nowej płyty. Ale tym razem nie jest to płyta solowa.

„Robby Krieger And The Soul Savages” - to tytuł 10-ego albumu sygnowanego nazwiskiem legendarnego gitarzysty The Doors - tak naprawdę jest dziełem nowego zespołu Kriegera.
„The Soul Savages” tworzy 3 studyjnych „wyjadaczy”:

- basista Kevin „Brandino” Brandon (m.in. Tommy Dorsey Orchestra, Aretha Franklin, Stevie Wonder, Mary J Blige, Beyoncé)
- perkusista Franklin Vanderbilt (m.in. Lenny Kravitz Band)
- klawiszowiec Ed Roth (m.in. California Transit Authority, Chad Smith's Bombastic Meatbats, Driver)

Na pytanie „dlaczego znowu bez wokalisty” Robby odpowiada:

„...kto był razem w zespole z Jimem Morrisonem, jest wyleczony – ma dosyć wokalistów do końca życia. A tak na marginesie – kto mógłby go zastąpić?...”
„...szczerze? Nie mam ochoty więcej znosić kogoś ego, ekscesy czy teksty z cmentarnym rodowodem. Chcę po prostu tworzyć dobrą muzykę...”.
„...jestem zdania, że dobry nastrój czy uczucia można również instrumentalnie przekazać, zastępując wokal gitarą albo organami. Wszyscy muzycy z mojego obecnego zepołu pracowali z wybitnymi frontmenami, a teraz rozkoszują się tym, że potrafią bez nich się obejść...”.

Poprzedni album „The Ritual Begins At Sundown” (2020) był pełen jazzowych improwizacji, bo nagrywano go przy udziale muzyków Franka Zappy.
Teraz to się mocno zmieniło – otrzymaliśmy mieszankę funk-soul-blues-rocka.
Co na ten temat mówi artysta:

„W zasadzie mam ten sam system pracy od 50-u lat: nakręcam się muzykując i patrzę dokąd mnie to zaprowadzi. Gram chętniej krótkie, atmosferyczne wstawki na gitarze, aniżeli niekończące się solówki. Przypominają mi one pracę dentysty, który musi zaplombować wszystkie zęby naraz”

Krieger mieszka od lat w Los Angeles i zadowala się weekendowymi koncertami w klubach czy małych salach teatralnych. A tych w okolicy nie brakuje. Jak na swoje lata jest w całkiem dobrej kondycji – szczególnie intelektualnie. Bo fizycznie już od wielu lat nie czuje się najlepiej...

Jest nadal dumny z tego co zrobił z The Doors, ale nigdy nie miał ambicji nawiązywania do ich twórczosci. Tak to komentuje:

„Moim zdaniem The Doors byli tak wyjątkowi, że nie da się tego powtórzyć. Dlatego robię coś własnego, co sprawia mi wielką radość. Nie dla pieniędzy – ich wystarczy mi do końca życia”


Wracając do zawartości muzycznej „Robby Krieger And The Soul Savages”.
Oczywiście oprócz znakomitej gry lidera na gitarze, wyróżniam Eda Rotha za genialne organy (młody John Lord). Do tego perfekcyjna sekcja rytmiczna. Wokalista w tym składzie jest niepotrzebny.

10 utworów przed nami:
-----------------------------


- Shark Skin Suit – organy i… bujamy się w rytm „smakowitego” funk-bluesa, sa fajne krótkie zagrywki lidera, nie koniecznie pasują mi tu dźwięki syntezatora
- Samosas & Kingfishers – drugi singiel, rytm jakby związany z karawaną, elektryczny sitar (Krieger nie używał go od lat), orientalna melodia, elektryczne piano, organy – nic dziwnego, że właśnie ten kawałek wybrał w ostatnią niedzielę Piotr Kaczkowski do prezentacji tej płyty – to też mój faworyt
- A Day In L.A. – pierwszy singiel, hipnotyzujące funky (Parliament + Funkadelic + Jeff Beck Group), noga sama chodzi, gitara „dziwnie “ pojękuje na pogłosach, solo na organach, bas fajnie brzęczy, no i ten melodyjny riff – znakomity zwiastun albumu
- Killzoni – zagrany z nerwem jazzrock, z basem z przodu, psychodeliczna gitara i elektryczne piano
- Contrary Motion – oj jak ładnie, organy w roli głównej niczym stary Procol Harum, dyskretna gitara (no dobrze – jest jedno dłuższe solo) i melodyjny bas – kolejny faworyt
- Never Say Never – zagrany na luzie, jakby fragment jam-session, solo na el-pianie, gitarze i basie
- Bouncy Betty – znowu możemy się pokołysać przy funkującej gitarze Robby’ego (John Scofield), melodia zostaje na dłużej, solo na klawiszach, basie – zgrabny numer
- Ricochet Rabbit – zamiast singla jest teledysk, slide glissando lidera, jazzujący fortepian (obligatoryjne solo), ale jest harmonicznie i...niepotrzebnie wyciszono końcówkę
- Blue Brandino – tytuł od razu mówi nam kto tu „rządzi”, „Brandino” to przecież pseudonim basisty, 1:41 zmiana rytmu – pora na bluesa, solo na organach, 2:55 kamera pogłosowa jak na początku lat 70-ch
- Math Problem – finałowy, z wybitym rytmem, najbardziej skomplikowany na płycie, jakby rozstrojne organy, jest prawie progresywnie – ciekawy kawałek, ale jakby z „innej bajki”


“Robby Krieger And The Soul Savages” po kilku przesłuchaniach dostaje się do mojego Top 40 2024 roku.



Ranking:
--------------

RYM – 3,00 (Classic Rock, Instrumental, Jam Band, Jazz Fusion, Psychedelic Soul)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

The Smile - Wall Of Eyes

Obrazek

Data wydania: 26 stycznia 2024

8 / 45:17

Tracklista:
-------------

01. Wall of Eyes - 5:05 https://youtu.be/IsqqjOxEuAg?si=dXBTcpRPB5u5qa3H
02. Teleharmonic - 5:10 https://youtu.be/djSkQnPgq9o?si=_WvWYkud43N3Kcsg
03. Read the Room - 5:14 https://youtu.be/n6vh4rfgdcE?si=0dHolDVFiWEv-IIM
04. Under our Pillows - 6:14 https://youtu.be/hx-GOI9ZCpQ?si=O_1NsnJoDkjWZ9Xz
05. Friend of a Friend - 4:35 https://youtu.be/yx75oOxpQaY?si=kj7X35Y_RM21VJxM
06. I Quit - 5:32 https://youtu.be/j5pxS3QNydw?si=2fZhtl90eEEv4GYO
07. Bending Hectic - 8:03 https://youtu.be/sBtJ9_zTqdE?si=4_9_lOAqIkjYxVos
08. You Know Me! - 5:22 https://youtu.be/0-LuXy6qZDY?si=a6r2kC9a3kCDODEw

Skład:
--------

Thom Yorke - Voice, Guitar, Bass, Piano, Synthesizer
Jonny Greenwood - Guitar, Bass, Piano, Synthesizer, Orchestral Arrangements, Cello
Tom Skinner - Drums, Synthesizer, Percussion (London Brew, Sons of Kemet)

Gościnnie:
--------------

London Contemporary Orchestra - Strings
Hugh Brunt - Conductor
Eloisa-Fleur Thom - Leader


Sam Petts-Davies - Producer, Engineer
Greg Calbi - Mastering
Stanley Donwood, Thom Yorke - Artwork, Design


Single:
---------
- Bending Hectic
- Wall of Eyes wideoclip https://youtu.be/IsqqjOxEuAg?si=dXBTcpRPB5u5qa3H
- Friend of a Friend wideoclip https://youtu.be/WhivN4GJQCQ?si=DyCbPYczhvPP65Mg


Radiohead należy do ulubieńcow naszego Forum. Oto dowód:

Album dekady 1990-1999 (edycja 2023)
------------------------------------------------
22. Radiohead - OK Computer 254 pkt (Białystok 46/PumaGuma 13/MirekK 4/Yer Blue 24/SafeMan 32/akukuuu 25/Piotr 36/Crazy 12/Sławek 41/RoryGallagher 9/Paweł 12)

ALBUM ROKU 2000 (20 lat później!)
--------------------------------------------
1. Radiohead - Kid A 475 pkt (Bartosz 40/Artur.O 40/RoryGallagher 40/MirekK 29/esforty 40/SafeMan 40/I&I 40/Piotr 40/szbe 30/Yer Blue 39/akukuuu 32/Crazy 25/Paweł 40)

ALBUM ROKU 2001 (nadal 20 lat później!)
---------------------------------------------------
2. Radiohead - Amnesiac 436 pkt (Taribo West 40/RoryGallagher 39/Piotr 39/Crazy 33/Koniu 17/Artur.O 22/esforty 36/SafeMan 40/akukuuu 23/Bartosz 39/Oleeks 39/Yer Blue 33/Paweł 36)

ALBUM ROKU 2003 (finał będzie nadal 20 lat później!)
------------------------------------------------------------------
4. Radiohead - Hail to the Thief 308 pkt (PumaGuma 17/Taribo West 16/Piotr 38/SafeMan 39/esforty 33/Dobromir 2/Crazy 20/akukuuu 27/Koniu 19/alternativepop 19/WOJTEKK 13/Białystok 32/Yer Blue 33)

No tak, ale od 2016 roku nieoficjalnie grupa ta zawiesiła działalność.
Muzycy Radiohead zaczęli wydawać płyty solowe, tworzyć muzykę filmową. Powstały też poboczne projekty.
Jednym z nich jest The Smile.

Trochę faktów historycznych:

- 2020 – czas pandemii, niedyspozycyjność gitarzysty Radiohead Eda O’Briena (praca na solową płytą), nadmiar nowych kompozycji Jonny Greenwooda – to trzy przyczyny powstania projektu The Smile
- 2021 – muzycy nie udzielają prasie informacji o projekcie, wiadomo jednak, że jego nazwa pochodzi od tytułu wiersza Teda Hughesa, a słowo „Uśmiech” ma być kojarzone negatywnie - z miną faceta, który nas codziennie okłamuje
- 2021 – 21 maja – debiutancki występ na festiwalu Glastonbury – 8 utworów do obejrzenia w wersji streammingowej
- 2021 – październik - Letters Live-Event w londyńskim Royal Albert Hall – Thom Yorke wykonuje „Free in the Knowledge “
- 2022 – styczeń – pierwsze 3 oficjalne koncerty w londyńskim Magazine – znowu do obejrzenia w wersji streammingowej
- 2022 - od początku tego roku ukazuje się 6 singli
- 2022 – 13 maja zostaje wydany debiutancki album „A Light for Attracting Attention “ wyprodukowany przez Nigela Godricha
- 2022 – 16 maja start nowej trasy koncertowej: Europa/ Ameryka Północna (m.in. Pitchfork Music Festival w Chicago) + koncert w stolicy Meksyku, gościnnie towarzyszy grupie saksofonista Robert Stillman
- 2022 – 14 grudnia ukazuje się koncertówka „The Smile (Live at Montreux Jazz Festival, Juli 2022)”
- 2023 – marzec – oficjalne potwierdzenie pracy nad drugim studyjnym albumem w studiach Oxford i Abbey Road w Londynie
- 2023 - 20 czerwca ukazuje pierwszy singiel – „Bending Hectic”
- 2023 – 13 listopada – premiera drugiego singla „Wall of Eyes”, wideoclip do niego reżyserował Paul Thomas Anderson
- 2024 – 9 stycznia ukazuje trzeci singiel – „Friend of a Friend “
- 2024 – 19 stycznia – przedpremierowa prezentacja nowego albumu w wielu brytyjskich kinach, niezapowiedziany występ tria w londyńskim Prince Charles Cinema
- 2024 – 26 stycznia – premiera drugiej płyty „Wall of Eyes” wyprodukowanego tym razem przez Sama Petts-Daviesa (album z muzyką Yorke’a do filmu „Suspiria” z 2018 roku)

Bardzo szczegółowo, ale wiem, że dla niektórych to ważne informacje. Ach, bym zapomniał – w marcu The Smile rusza w trasę po Europie. Będą w Polsce?
Natomiast pewny jest ich występ z London Contemporary Orchestra na BBC 6 Music Festival.

Wróćmy na chwilę do składu The Smile. Yorke’a i Greenwooda znamy z Radiohead, ale kim jest ten trzeci?
To jazzowy perkusista Tom Skinner, znany z gry w zespołach Tomorrow’s Warriors, Melt Yourself Down, F-ire Collective czy Sons of Kemet. Brał też udział w sesji nagraniowej słynnego trybutu dla Milesa Davisa – London Brew (2022).

I jeszcze trochę wspominek. W 2009 roku Thom Yorke założył zespół Atoms for Peace. W zasadzie to była supergrupa. W jej skład oprócz Yorke’a wchodzili: basista Flea (Red Hot Chili Peppers), perkusista Joey Woronker (R.E.M., Beck), klawiszowiec Nigel Godrich (producent Radiohead, Travis, R.E.M., Becka czy Rogera Watersa) oraz grający na instrumentach perkusyjnych Brazylijczyk Mauro Refosco (Forro in the Dark). Były koncerty, były single, był album „Amok” (2013) i... Projekt Atoms for Peace przestał istnieć.
Dlatego wielu dziennikarzy podejrzewało, że to samo spotka The Smile po wydaniu pierwszej płyty.
No cóż – zmienili teraz zdanie. Wygląda na to, że trio ma się dobrze. Mało tego – zaczynam wątpic w reaktywację Radiohead. I chyba nie tylko ja...

No dobrze, to teraz trochę o muzyce:


- Wall Of Eyes – perkusja + gitara akustyczna w latynowskim rytmie (bossanova, samba, takt na 5/4?), grane na luzie, znajomy głos Yorke’a, smyki, jakieś niepokojące efekty pozamuzyczne, jednak wieje chłodem, w lewym kanale ktoś majaczy, pod koniec lekki dźwiękowy chaos
- Teleharmonic – w innej wersji był ilustracją do jednego z odcinków brytyjskiego serialu „Peaky Blinders”, „niebiański” głos Thoma, fajny bas, flety, miałczący syntezator i te dyskretne bębny, dzięki sekcji jest nawet jazzująco, taka oaza spokoju
- Read the Room – crimsonowska gitara (Discipline), wchodzi sekcja i Yorke, te jego powtorzenia słów, jest zdecydowanie progresywnie, 3:12 motoryczny rytm, wokal i gitara pogłosie – pachnie Radioheadem – mój faworyt
- Under our Pillows – afrobeat? Thom śpiewa nisko jak nigdy (i to mi się podoba), 2:46 instrumentalny krautrock? 5:20 smyki, noisowa pętla, ambient? i...nagle się urywa – doskonały numer
- Friend of a Friend – trzeci singiel, jest też wideoclip, Yorke śpiewa falsetem, zupełnie inne emocje (Randy Newman, Ben Folds), smyki i fortepian przypominają „A Day in the Life“ Beatlesów – oj ładne to
- I Quit – trochę spokoju, pełen fantazji bas, „pukająca” perkusja – wracają skojarzenia z Radioohead, a może z muzyką filmową Greenwooda? – kolejny faworyt
- Bending Hectic – pierwszy singiel, najdłuższy na płycie, spokojnie zaczyna gitara i bas, Yorke opowiada o swoim wypadku samochodowym sprzed lat, smyczki, wraca progres, 5:30 - ściana smyków, gitarowe crescendo, metal-doomowe sprzężenia, i kończący pojedynczy ton aż... do wyłączenia wzmacniacza – gęsia skóra - najlepszy na płycie
- You Know Me – Thom śpiewa znowu falsetem, fortepian gra miłą dla ucha melodię, dyskretna perkusja, jakieś pozamuzyczne efekty, smyki, psychodelicznie – ale jest pięknie


Oczekiwany z wielkim napięciem drugi studyjny album The Smile jest rewelacyjny.
Artpop, Neo-Prog, Jazz i Krautrock – cóż za smakowita mieszanka.
Ja wpisuję od razu „Wall Of Eyes” do mojego Top 40 2024 roku. Jak narazie zajmuje tu pierwsze miejsce.

Ranking:
-------------

RYM – 1 miejsce (Art Rock, Post-Rock, Krautrock, Neo-Psychedelia, Math Rock, Ambient Pop)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Adam Bałdych & Leszek Możdżer – Passacaglia

Obrazek

Data wydania: 26 stycznia 2024

15 / 60:00

Tracklista:
---------------

01. Passacaglia - 04:03 https://youtu.be/qZjHFVfrlE0?si=jm74YK7EE1Plw7GB
02. Jadzia - 05:50 https://youtu.be/tY1fFvlmLk4?si=7g1-JR-NWOADsfZ4
03. Moon - 03:26 https://youtu.be/AGr1wBFkcoE?si=wqnydTE6XRhG-BAM
04. December - 03:53 https://youtu.be/mhV69QLBsRI?si=B_lwyi1lRm4C20nP
05. Gymnopedie - 03:42 https://youtu.be/Ryc9qn1vSao?si=lGiw6dVtuC_oT-0C
06. Polydilemma - 03:03 https://youtu.be/S-VrUtQ_c3g?si=XPGOSRaXr8B2liVb
07. Le Pearl - 04:21 https://youtu.be/fnMeaXvAiyM?si=3TXZh_eJBlf1RLZJ
08. January - 04:59 https://youtu.be/OgbhCzVGCfc?si=C2txXWICIoLkv0T1
09. Beyond Horizon - 01:15 https://youtu.be/O2mPkBrvVzo?si=9R1MMOyFCw-7lmEm
10. Saltare - 04:09 https://youtu.be/N2rfIZ1ck0w?si=0oyTpa9LujbtZLjM
11. Circumcscriptions - 04:41 https://youtu.be/vKqZeDOJJko?si=lfaXU-h2YYm2uS7s
12. Resonance - 02:20 https://youtu.be/dwNUVZAoOxs?si=5W8FTJmbdpw0bZMG
13. Aurora - 05:11 https://youtu.be/iYfj_-pGxEE?si=M69dGj_6x7H9sxEs
14. O Ignee Spiritus - 05:01 https://youtu.be/GNoJ2UUHRWM?si=tpTDkphEBOCUBZ08
15. La Deploration Sur La Mort D'ockeghem - 04:39 https://youtu.be/f7_3W-Onf7U?si=TtJhamk6EW_nETVx

Skład:
-----------

Adam Bałdych – skrzypce, skrzypce renesansowe
Leszek Możdżer – fortepian 442 Hz, fortepian 432 Hz, pianino


Do obejrzenia
-------------------
Passacaglia https://youtu.be/MxekzsiXDko?si=fopdQSJFwmfur5G5
Moon https://youtu.be/4Twq8KEvdHM?si=0B5FlF7psxkzWJn_
December https://youtu.be/mhV69QLBsRI?si=B_lwyi1lRm4C20nP
Gymnopedie https://youtu.be/KzlOmkdApPI?si=9YUV_eLl71UJOM3A


Po latach znowu razem?
Zaraz, kiedy to było? Wrocław, Opera, „Era Nowe Horyzonty” – 2009 rok?

Gdy zerkniemy do Discogsa to:
- Leszek Możdżer (rocznik 1971) - 48 albumów
- Adam Bałdych (rocznik 1986) – 10 albumów

Obaj są mistrzami w swoim fachu. O ich dokonaniach nie będę tu pisał, bo cała fachowa prasa od lat nas o nich na bieżąco informuje.

Nowa płyta „Passacaglia” jest od tygodnia z nami.
Ja, jak już wspomniałem w innym temacie, przez przypadek przełączając na „Śniadaniówkę” na Dwójce obejrzałem rozmowę z Leszkiem Możdżerem.
Pokazał okładkę nowej płyty, powiedział parę słów o jej powstaniu. Natychmiast wrzuciłem ten album na słuchawki i...z przerwami słucham go do dzisiaj.

Skrzypce kontra fortepian. Tylko dwa instrumenty, czy to nie będzie nudne? Po wielokrotnym przesłuchaniu stwierdzam, że nie. Tym bardziej, gdy się ma taką technikę gry na instrumencie.
Ten muzyczny dialog pasjonuje, wciąga, elektryzuje.
Muzyka kameralna, akustyczny jazz? Nie jestem znawcą w temacie, u mnie rządzą emocje (który to już raz o tym wspominam).

„Gymnopedie” Erika Satie od razu rozpoznałem, bo słyszałem wersje tego utworu w wykonaniu wielu artystów. Tytułowy numer „Passacaglia” jest podobno kompozycją renesansowego autora Josquina Despreza (lub Josquina des Préza). Reszta to kompozycje własne.

Gdybym mieszkał w Polsce to na pewno poszedłbym na koncert tego duetu. Niestety muszę zadowolić się kilkoma wideoclipami na YouTubie...

RYM – (ECM Style Jazz, Chamber Jazz, Jazz Crossover)

„Passacaglia” obowiazkowo wpisuje do mojego Top 40 2024...

Trasa koncertowa luty 2024:
--------------------------------------

- 15.02 Poznań, Sala Ziemi
- 17.02 Gorzów Wielkopolski, Teatr im. J. Osterwy
- 19.02 Białystok, Opera i Filharmonia Podlaska
- 20.02 Wrocław, Teatr Muzyczny Capitol
- 26.02 Warszawa, Teatr Muzyczny Roma
- 27.02 Gdańsk, Polska Filharmonia Bałtycka
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Manu Delago - Snow From Yesterday

Obrazek


Data wydania: 2 lutego 2024


11 / 50:47



Tracklista:
--------------

01. Modern People - 5:48 https://youtu.be/FKvtBSLP2P8?si=gAjXCzoeCUetmNwk
02. Little Heritage - 3:54 https://youtu.be/AbaoSydZOW0?si=WjmS_0mu8r0mPFBA
03. Polar Bear - 3:22 https://youtu.be/Z0ijUKM3yh4?si=LTV2cEMruEFnIrvL
04. Paintings on the Wall - 4:13 https://youtu.be/88ybgTt5CbM?si=VOAu-jMRWR6RR0T7
05. Ode to Earth - 4:56 https://youtu.be/XCM9kCt2VJY?si=svqWAmfX-KzgH68C
06. Stay Afloat - 3:33 https://youtu.be/R_syTy0BTZA?si=VUx1fOikGwJVKFXi
07. Immersion - 5:27 https://youtu.be/-FUZql8vy-I?si=nRCEPLanJThsuMfH
08. Slow-Mo Moving River - 4:33 https://youtu.be/-YFEKS2ja10?si=9eR0Yp4vNm693qwH
09. Oxygen - 5:49 https://youtu.be/hMBOCmGghYE?si=_-foaL0sz1AED424
10. Docklands - 4:30 https://youtu.be/B6lf4pQHnr8?si=sp3R-Vo_vFpxX0Db
11. Snow From Yesterday - 4:42 https://youtu.be/SHTX7r9DIIU?si=MXhS6WKv3sMJKQQz

Skład:
--------

Manu Delago - handpan, percussion, synthesiser
Mad About Lemon - vocals
Christoph Pepe Auer - clarinet
Dominik Fuss - flugelhorn
Alois Eberl - trombone, bass trumpet
Christina Lachberger - trombone
Simon Teurezbacher - tuba
Clemens Rofner - double bass

Single:
---------
- Modern People (25 października 2023) https://youtu.be/FKvtBSLP2P8?si=gAjXCzoeCUetmNwk wideoclip
- Paintings on the Wall (29 listopada 2023) https://youtu.be/88ybgTt5CbM?si=VOAu-jMRWR6RR0T7 wideoclip
- Slow-Mo Moving River (11 stycznia 2024)

RYM - 3.65 (Art Pop, New Age, Ambient Pop, Downtempo, Nu Jazz, Ambient, Vocal Group)


Wracam pamięcią do 2023 roku: 30 października - Secret World Project – utwór „Slow Marimbas” - Mieszko Nowacki – handpan.
Wiedziałem, że mialłem już z tym instrumentem do czynienia.
Handpan, czyli ręczna patelnia

Obrazek

Tak to wygląda. Dwie blaszane miski, jedna na drugiej, przy czym na tej górnej są zagłębienia.
Pierwotnie hang drum miał 8 zagłębień w misie Ding.
W 2000 roku instrument hang drum wprowadzilła na rynek szwajcarska firma PANArt Hangbau AG.
Inspiracją do jego budowy były: Steel Pan z Trinidadu czy gliniany Ghatam z południowych Indii.
Ostatnio pojawiło się mnóstwo podróbek hang druma, ale ze względu na prawa autorskie Szwajcarów, sprzedaje się je pod nazwą handpan (ręczna patelnia).
Mają też inną ilość zagłębień, mniejszą lub większą niż tradycyjne. Te zagłębienia to tzw, „nuty” (od 7 do 12). Najczęściej jest ich 9. W Polsce do kupienia już od 3.000 złotych...

Po tym wstepie przechodzę do płyty „Snow From Yesterday”.

Ale zaraz – przecież wypada coś napisać o Manu Delago. Kto to taki? Wcześniej nie spotkałem się z tym nazwiskiem (jak pewnie większość z was).

Fakty-fakty-fakty:

- urodzony w 1984 roku w austriackim Innsbrucku
- 1986 – dostał dziecięcą perkusję
- 1990 - pobierał naukę gry na akordeonie
- 1994 - zaczyna grać na fortepianie i marimbie
- 1998 – pierwsze występy z zespołami rockowymi
- 1999 – nauka w Liceum Muzycznym w Innsbrucku
- 2000 – występy z austriackimi grupami HotchPotch, Zabine, The Next Step
- 2003 – studiuje instrumenty perkusyjne na Uniwersytecie Mozarteum
- 2005 – przenosi się na stałe do Londynu i studiuje jazzową perkusję na Guildhall School of Music & Drama – wtedy zaczyna się specjalizować w grze na hangu
- 2006 – debiutancki album „Made in Silence”
- 2007 – zakłada pierwszy zespół Living Room (duet z z klarnecistą Christophem Pepe Auerem), z którym podróżuje po całym świecie (m.in. koncerty w londyńskim Royal Albert Hall, Roundhouse, Royal Festival Hall, Barbican, nowojorskim Carnegie Hall, Sydney Opera House czy na festiwalu Fuji Rock w Japonii), ukazują się też albumy “Manu Delago Handmade” (nagrany w trio) i “Living Room”
- 2008 – album “Adventions”
- 2009 – współpraca i koncerty z brytyjskim zespołem Shpongle (psychedelic ambient)
- 2010 – muzyka do niemieckiego filmu „Tage die bleiben” (premiera w 2011)
- 2011 – współpraca i koncerty z Björk („Biophilia”)
- 2013 – współpraca i koncerty z Anoushką Shankar („Traces of You”)
- 2015 - współpraca i koncerty z jazz-soulowym brytyjskim muzykiem i kompozytorem hinduskiego pochodzenia Nitin Sawhney’em („Dystopian Dream”)
- 2016 – nominacja do Grammy za kompozycje „Land of Gold” (razem z Anoushką Shankar)
- 2018 – premiera filmu muzycznego ” (i albumu) „Parasol Peak”, w którym Delago wraz z 6-osobowym zespołem wykonuje w Alpach Tyrolskich 8 utworów (na różnych wysokościach)
- 2021 – „ReCycling Tour 2021” – słynna trasa koncertowa zespołu na rowerach (Austria, Niemcy) – 18 koncertów – 1600 km, plus album „Environ Me”
- 2022 – „Between Us ...“ - kolejny album nagrany z Anoushką Shankar


Musicie przyznać, że imponujący życiorys...


Do nagrania „Snow From Yesterday” Manu Delago zaprosił oczywiście starego kumpla, klarnecistę Christopha Pepe Auera. Składu dopełnili: basista Clemens Rofner, trio wokalne Mad About Lemon (Heidi Erler, Mimi Schmid und Anna Widauer) oraz 4-osobowa sekcja dęciaków (Fuss, Eberl, Lachberger, Teurezbacher)
Oto co mówi Manu o nowej płycie:
„Wiele moich dotychczasowych projektów było związanych z otaczająca nas przyrodą, niezwykłymi autobiograficznymi przygodami, czy z góry narzuconą koncepcją. W "Snow from Yesterday" chciałem, żeby to muzyka znowu wyszła na plan pierwszy. Chciałem stworzyć poruszający świat dźwięków. To mi się rzeczywiście udało tylko dzięki magii trzech wokalistek: Anny, Mimi i Heidi”

No i oczywiście parę słów o muzyce.
Podzieliłem te 11 utworów na dwie grupy:

1) śpiewane - z udziałem tria Mad About Lemon (7)

- Modern People – pierwszy singiel, na teledysku widzimy trzy śpiewające panie i grającego na handpan Manu – akustycznie, oszczędnie, ale jakże pięknie – gęsia skóra
- Polar Bear – tym razem paniom towarzyszy (oprócz Delago) basista, no i słychac niskie tony tuby – zjawiskowo
- Paintings on the Wall – drugi singiel, na teledysku widzimy wszystkich muzyków stojących w okręgu, odwróconych do siebie plecami, kamera krąży w koło – cisza gra – jest bosko
- Stay Afloat – panie zaczynają wymieniać nazwy miast (trasa koncertowa?), instrumenty robią trochę ponure tło
- Slow-Mo Moving River – trzeci singiel, zgodnie z tytułem - powinniśmy (zamykając oczy) wyobrazić sobie wolno płynącą rzekę i...rzeczywiście tak jest, poradzono sobie bez dęciaków
- Docklands – uwodzi melodia, paniom pomaga Manu, no i Clemens Rofner na basie
- Snow From Yesterday – finałowy numer, nie wiem czemu kojarzy mi się z The Corrs?, 3:22 wokaliza bez słów i handpan – lepiej nie można zakończyć

2) instrumentalne (4)

- Little Heritage – spokojny kołyszący wstęp, fajna melodia, 2:30 słyszymy w tle płacz niemowlaka, po czym wszystko się wycisza – aż szkoda, bo było uroczo
- Ode to Earth – bez perkusji, same dęciaki grają skądś znaną mi melodię, 1:20 solo na trąbce, jakieś delikatne pukanie, 3:14 solo na handpanie, powrót do początkowego motywu
- Immersion – w roli głównej Manu i jego handpan, nie wiem czemu kojarzy mi sę z Vollenweiderem, cudowna melodia, uroczy nastrój, new-age z górnej półki – mój faworyt
- Oxygen – najdłuższy na płycie, znowu dęciaki z przodu, ale z ciekawym syntetycznym rytmem, 2:56 krótkie solo na klarnecie


"Snow from Yesterday" jest dynamiczny, zróżnicowany i pełen głębi.

Jak już wcześniej wspomniałem, płytę wstawiam do mojego Top 10 tego rocznika. Mamy luty. Jak tak dalej pójdzie, to na końcu roku mogę mieć problemy z wybraniem 40-tytułów...
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

The Pineapple Thief - It Leads To This

Obrazek

Data wydania: 9 lutego 2024

8 / 40:49

Tracklista:
---------------

01. Put It Right - 5:31 https://youtu.be/f3tBW7Pl6R0?si=O9aokjNj9naoz0MK
02. Rubicon - 4:37 https://youtu.be/s-O8zyAEEUQ?si=eukDhWEtj50wcjD8
03. It Leads to This - 4:44 https://youtu.be/lbTx2GzAKkc?si=yXxdHbZQjVks6QeL
04. The Frost - 5:41 https://youtu.be/D4QTrxBDAIM?si=JdJzcv3M9fG1DVwq
05. All That's Left - 4:26 https://youtu.be/78GXGNIHE6M?si=KzRj-56_pxypRBTB
06. Now It's Yours - 5:59 https://youtu.be/d8qMOc4dN6c?si=p80eJKPYRQfI5k1Q
07. Every Trace of Us - 4:30 https://youtu.be/xzZxavCIOng?si=pfql0-lhBjFH_1ZC
08. To Forget - 5:22 https://youtu.be/irt9U0zA8eo?si=iSrZiy9miv2e-CxO

Skład:
----------
Bruce Soord – Guitar, Vocals
Jon Sykes - Bass, Backing Vocals
Steve Kitch – Keyboards
Gavin Harrison – Drums, Percussion

Gościnnie:
-------------

Beren Matthews - Guitar, Backing Vocals
Antoine Fafard - Guitar


The Pineapple Thief - Producer
Frederick Jude - Executive-Producer
Steve Kitch - Mastering
Bruce Soord, Gavin Harrison- Mixing

Bruce Soord – Mixing [5.1 And Dolby Atmos]
Jonathan Cornell, Neil Palfreyman - Technician [5.1 Playtesting]


Single:
--------
- The Frost (29 listopada 2023) wideoclip https://youtu.be/D4QTrxBDAIM?si=JdJzcv3M9fG1DVwq
- Every Trace of Us (4 stycznia 2024) wideoclip https://youtu.be/xzZxavCIOng?si=pfql0-lhBjFH_1ZC
- It Leads to This (1 lutego 2024)

Tak jak myślałem – Piotr Kaczkowski zagrał w niedzielnym Max 357 fragmenty „It Leads To This”. Zastosował „muzyczną klamrę” wybierając pierwszy i ostatni utwór. No dobrze, dodał jeszcze „utwór numer dwa” (podobno najczęściej jest najsłabszy na płycie?). Fakt – „Rubicon” nie wszedł mi od razu, zostawiłem go w „poczekalni”, ale teraz dołączył do „peletonu”.

Robiąc dzisiejsze kroki podsłuchałem na słuchawkach „Luminescence”, solowy album Bruce’a Soorda, który ukazał się 22 września ubiegłego roku. Jak to się stało, że go do tej pory nie znałem? Jestem po drugim przesłuchaniu i...rewelacja. Od razu wpisuję go do mojego Top 10 2023 roku...

Wracam do „It Leads To This” i zacytuję parę wypowiedzi szefa TPT na temat albumu:

„...Zaczęliśmy pracę nad albumem jeszcze w czasie pandemi, ale spotykaliśmy się niestety sporadycznie. Potem przyszedł Reunion Porcupine Tree, który zabrał nam Gavina Harrisona. Do tego doszły jeszcze koncerty, album na którym razem z Gavinem nagraliśmy na nowo nasze stare kawałki („Give it Back”, 2022) no i życie prywatne. I tak przeminęły 3 lata...”
Parę słów na temat solowej płyty Soorda - „Luminecence”:
"Miałem potrzebę nagrania nowych utworów bez przymusu, bez ograniczeń czasowych. Gavin był wtedy w trasie z PT. Ale gdy już byłem gotowy, sprawy zaczęły się komplikować. Nasz zespół był znowu w komplecie i trzeba było zacząć pracę nad nowym albumem TPT. Powiedziałem naszej wytwórni: Ludzie, albo wydacie mój solowy album natychmiast, albo dopiero po 18 miesiącach, bo na początku 2024 roku chcę już definitywnie wydać płytę TPT"
Wiadomo, że Soord komponuje i pisze teksty zarówno dla TPT jak i dla swoich solowych wydawnictw. Co mówi Bruce o pracy z TPT:
"...Kiedy pracuję z zespołem przynoszę do studia jeden riff albo jakiś pomysł i daję reszcie nad tym popracować. Od kiedy Gavin jest z nami to najczęściej on doprowadza rzecz do końca, co nie znaczy, że pozostała dwójka nie pomaga. W rezultacie: ja zaczynam a reszta należy do kolegów z kapeli. Jako solista jestem zdany na samego siebie - od początku do końca...”

Jakby się tak zastanowić, to istnieją podobieństwa do Porcupine Tree:
- perkusista Gavin Harrison (od 2017 gra tu i tu)
- podobny styl i intensywność pracy liderów – Soord i Wilson (prawie identyczna barwa ich głosów, obaj są twórcami repertuaru, obaj grają na gitarze, obaj wydają solowe płyty)

Pozostało mi jeszce skomentować poszczególne utwory:

- Put It Right – długie intro, melodyjny wokal, 1:59 część instrumentalna, 2:55 gitarowe solo, 3:29 wraca wokal, powtarzane słowa refrenu, i wszystko w mid-tempie – wyśmienity początek albumu
- Rubicon – ostre riffy gitary, wybity rytm (King Crimson?), brudny dźwięk, wokal w wielogłosie; 1:48 instrumentalnie, 2:29 kolejna zwrotka, jakaś monotonia, kończy sekcja – oj niełatwy numer
- It Leads to This – tytułowy kawałek, trzeci singiel, pełen kontrastów – zwrotki brzmią poprockowo (Blackfield), refreny alternatwnie hałaśliwie, 3:30 solo na syntezatorze (Porcupine Tree)
- The Frost – pierwszy singiel plus wideoclip, znakomity, wpadający w ucho riff, melodia w zwrotce i w refrenie, 3:36 solo syntezatora z lekką pomocą gitar – jeden z moich faworytów
- All That's Left – chwilami niepokojący (Japan-/D. Sylvian), 1:54 noisowy atak gitar poparty piskliwym syntezatorem, 2:30 pozorne uspokojenie, 3:34 ponowny atak na nasze uszy – robi wrażenie
- Now It's Yours - 6-minutowiec, najdłuższy na płycie, nowoczesny art-rock z dużą ilościa „hallu” na instrumentach, 3:29 mocne riffy (LZ), ciekawe gitary, 4:38 powraca melancholijny wokal (Porcupine Tree) – zdecydowany faworyt
- Every Trace of Us – trzeci singiel, wilsonowskie akordy gitar, trochę “grandżowo”, 2:34 świetne bębny Harrisona, mocny riff, solo syntezatora – prawdziwy TPT
- To Forget – Soord w roli głównej, jakby z jego solowej płyty, 2:48 porywające solo gitary – kolejny faworyt

„It Leads to This” jest dla nas pięknym prezentem od “Złodzieji ananasów” z okazji ich 25-letniego jubileuszu. Ten album śmiało mogę zaliczyć do Top 3 w ich dyskografii.

„Your Wilderness” (2016) to mój numer jeden (stoi na półce) jest bardzo mroczny. Minęło 8 lat i...nic się pod tym względem na lepsze nie odmieniło.
Pesymistyczna okładka:
– wtedy matka z dzieckiem obserwująca zlowrogą formację skalną, gdzieś na odludziu USA
- teraz – znowu USA: tym razem niepokojąca wizja urbanistycznego upadku (cywilizacji?)

Soord w swoich tekstach nie zagłębia się w polityce. Są bardzo osobiste, traktują najczęściej o nieszczęśliwej miłości. Za to muzyka przynosi więcej optymizmu.
Płyta ma niewiele ponad 40 minut. W sam raz, bez dłużyzn, przeciętnie po 5 minut na utwór. Z przyjemnością będę do niej powracał.

Jest do kupienia w różnych wersjach:
- CD
- LP
- Blu-ray Dolby Atmos & DTS-MA 5.1 Surround & 24/48 PCM Stereo
- Blu-ray DTS 5.1 Surround & 24/48 PCM Stereo

Kolejna pozycja do mojego Top 40 2024 roku.

RYM – 3.29 (Progressive Rock, Alternative Rock)
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Crazy »

Hizbut Jámm - Hizbut Jámm

Obrazek

opisana w wątku o Czarnym Lądzie, choć po prawdzie to nie jest płyta z muzyką Czarnego Lądu... Gdyby była z 2023, jak napisali na okładce, miałbym dość pewnego kandydata na płytę nr 1 roku. Skoro 2024, to jeszcze zobaczymy, co tam wytworzą różni artyści ;-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

David Knopfler – Crow Gifts

Obrazek

Data wydania: 22 stycznia 2024 (streaming) / 8 lutego 2024 (CD - ograniczona ilość)


18 / 65:00


Tracklista
--------------


01. LA Rain – 3:18 https://youtu.be/M0feKRQqtg4?si=wX3pnXS4dUYVk8rv
02. Take One For The Team – 4:07 https://youtu.be/HCiYrQhvZZ8?si=ppYeiIMwtUKGb_PR
03. It Was Summertime – 2:58 https://youtu.be/de23hhYfeIs?si=VuFzimYcvPjXZqv7
04. Revenant – 3:38 https://youtu.be/4iaW3FqYtdg?si=AmS5D00Xy7K2pwRe
05. Providence (Live) – 2:31 https://youtu.be/LcMFbvQ0-NY?si=jvTy3ZbeDVUzlEQt
06. Carnies (Secret Lost And Found) – 3:55 https://youtu.be/dqlPUkAf7eA?si=SPs4BFbtvdcoc2IW
07. What Happened To Us – 3:31 https://youtu.be/f-uQx-2rPnI?si=Z7P8rmP1F3XKwWw2
08. Just For You – 3:52 https://youtu.be/LmI0RIlyAa0?si=jWBS_FAK5wRGA4E7
09. Tearing Him Up – 3:34 https://youtu.be/un1v0IXLYrc?si=KTWNd_PTv2bRvF1F
10. Crow Gifts – 4:03 https://youtu.be/5jIn9_LoU4s?si=zTPt9F8odaj98Y54
11. Book of Love (Peter Gabriel) – 3:12 https://youtu.be/gfXhFSUcJ3c?si=jxEmMJs3yeHVET6X
12. This Land Is Your Land (Woody Guthrie) – 3:34 https://youtu.be/KH4-IFdCp9g?si=d5OVj4yvU05rDmjG
13. On The Outside – 3:07 https://youtu.be/5OmDyFwQis4?si=nl-csUBJSuqTjCTi
14. Good Intentions – 4:41 https://youtu.be/mVi6GL8ootY?si=6e_IHmQNgJ8EtY7t
15. The Healing Song – 4:04 https://youtu.be/o9K78lbK4oY?si=UYMZqtssL6ke7rsV
16. One Thing Leads To Another (Live) – 3:27 https://youtu.be/X9P3af5kNVs?si=EGThkmeOX5YkMjGw
17. Last Goodbyes – 4:13 https://youtu.be/3tns5FJjwiI?si=t2oobj5TgnPyjyYN
18. I Could Write A Love Song – 3:10 https://youtu.be/EvUjj0ecNgk?si=bRak9cT_nn5rRKax

Sklad:
--------

David Knopfler - Guitars, Vocals, Grand Piano, Harmonica, Drums, Percussion, Cajun, Backing Vocals
Hal Lindes – Guitars, Rhodes, Percussion
Duke Levine - Guitar
James Hutchinson - Bass
Martin Ditcham, Geoff Dugmore – Drums
Melvin Duffy - Pedal Steel Guitar
Ella Thompson – Backing Vocals

Gościnnie:
--------------
Gilbert Gabriel – Keyboards (5, 16)

David Knopfler - Producer

Mój ulubiony „nudziarz“ , David Knopfler młodszy brat słynnego Marka wydał „nareszcie” swój nowy, 23 album. Nie było go słychać 2 lata.
Na szybkiego wrzuciłem wam tytuły płyt obu braci, wydanych od 2022 roku

Mark Knopfler:

- The Studio Albums 1996 – 2007 (75 / 360:00) – 14 kwietnia 2022
- The Studio Albums 2009 – 2018 (78 / 360:00) – 7 października 2022
- Cinematic Knopfler (20 / 83:00) – 9 grudnia 2022
- True Love (6 / 28:36) – 10 lutego 2023
- Headin’ Home (6 / 28:19) – 11 maja 2023
- Ahead Of The Game – 03:56 – 24 stycznia 2024

David Knopfler:

- Held by Trees – Solace (8 / 38:20) – 22 kwietnia 2022
- Skating On The Lake (15 / 68:00) – 26 listopada 2022
- On The Outside – 03:08 – 17 listopada 2023


Ilościowo prowadzi zdecydowanie Mark, chociaż jego płyty to reedycje albo składanki.
David wziął udział w sesji nagraniowej postrockowego projektu Tima Friese-Greene’a (Talk Talk)
, wydał jeden album z nowami utworami i singlowego zwiastuna najnowszego dzieła - „Crow Gifts”

Wśród zaproszonych muzyków biorących udział w nagraniach widzę gitarzystę Hala Lindesa (Dire Staits, Fish), czy sesyjnych „wyjadaczy” takich jak Martin Ditcham, Geoff Dugmore, James Hutchinson i Duke Levine.

Mamy 18 utworów, w tym 15 kompozycji Davida, 2 starsze utwory są w wersji koncertowej.
Są też dwa covery:

- Book of Love - Petera Gabriela (z filmu “Shall We Dance” 2004)
- This Land Is Your Land – evergreen Woody Guthriego (napisany w 1940 roku)


No to teraz moje “streszczenie” tej plyty:

- LA Rain - rytm kołysze, fortepian, dwugłosy wokalu, saksofon, steel pedal guitar, duzo na pogłosach, refren można pośpiewać razem, harmonijka i tarka na zakończenie
- Take One For The Team – jaki spokój, fortepian + gitara + saksofon, fajna melodia, do tego dyskretna miotełkowa perkusja
- It Was Summertime - bez perkusja: tylko David z fortepianem i harmonijka
- Revenant - fortepian i gitara plus wiola i saksofon, bez perkusji – „ta sama bajka”
- Providence - wersja koncertowa starszego utworu, z tekstem Szekspira, fortepian + wiola + gitara, ladnie akustycznie, wokal na pogłosach, bez perkusji
- Carnies (Secret Lost And Found) - delikatna perkusja, wiola + fortepian + gitara, ma chłop rękę do wzruszających melodii, pedal steel i tarka, jest coś z country, na koniec harmonijka
- What Happened To Us - dylanowskie klimaty, gitara akustyczna (a może to nieznany utwór Dylana bo pasuje), dochodzi dyskretna perkusja, wokal w dwugłosie i na koniec harmonijka z fortepianem aż do wyciszenia
- Just For You - oj pachnie J.J. Calem, charakterystyczne kołysanie, „ćwierkające” klawisze, przeszkadzajki - to lubię - mój faworyt
- Tearing Him Up - fortepian i harmonijka a w tle perkusja, pedal steel guitar, wraca Dylan, no i ta harmonijka, małe solo na saksie
- Crow Gifts – tytułowy, jazzujący (jakby z innej półki), dęciaki, ciekawa perkusja, wyraźny bas, tajemniczy nastrój, improwizujący saksofon, chyba najlepszy utwór na płycie
- The Book Of Love - znam tę melodię, no przecież to filmowa gabrielowska ballada, fortepian, gitara i głos, w końcówce dochodzą miotełki ze smykami
- This Land Is Your Land - kolejny cover - oj śpiewało się to kiedyś na ognisku z polskim tekstem, a tu fortepian i wiola - milutko
- On The Outside - jedyny singiel, jak zwykle z fortepianem i gitarą, dochodzi wiola, małe solo na gitarze i miotełki (Dire Straits)
- Good Intentions – fortepian + wiola + gitara + saksofon – 45-sekundowe intro, dochodzi steel pedal guitar, harmonijka ma też swój moment, bez perkusji
- The Healing Song – wiola + fortepian + steel pedal + saksofon (małe solo) - oj jaki to smutas, bez perkusji
- One Thing Leads To Another - kolejny starszy numer w wersji koncertowej, fajnie buja, klimaty Dire Straits, harmonijka i gitara (ładna solówka) - mój faworyt
- Last Goodbyes - już sam tytuł informuje, że będzie smutno, stały zestaw instrumentów (fortepian, wiola, gitara akustyczna), bez perkusji
- I Could Write A Love Song - na koniec trochę o miłości, steel pedal guitar + saksofon + fortepian + wiola + gitara, 2:11 wchodzi perkusja, David kończy słowami "Just for You"


Jak wspomniałem wcześniej - nudziarstwo totalne (ale ja to lubię)
Zobaczymy co będzie na nowej płycie starszego brata Davida - premiera wkrótce.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Steve Hackett - The Circus and the Night Whale

Obrazek

Data wydania: 16 lutego 2024

13 / 44:58

Tracklista:
-------------

01. People Of The Smoke - 4:50 https://youtu.be/x_iujNWzPL0?si=6wqMRJeZf4AOFXWt
02. These Passing Clouds - 1:35 https://youtu.be/ztH7u-2pNPM?si=J_7YcvTpRYPvGYRo
03. Taking You Down - 4:17 https://youtu.be/ruWrBvbAkq8?si=TYVkr8AAEiI040vT
04. Found And Lost - 1:50 https://youtu.be/b9K6W79ni7s?si=v2AjKUWamdEyjDy7
05. Enter The Ring - 3:53 https://youtu.be/TekPv4C7hy0?si=kkJzm9cNiTkyYQxJ
06. Get Me Out - 4:15 https://youtu.be/-yNjP08wesk?si=eeYc7Yco2xEAS-hG
07. Ghost Moon And Living Love - 6:43 https://youtu.be/bYwwEfDv4yk?si=Ru1Cs94kWH1Dxp7b
08. Circo Inferno - 2:30 https://youtu.be/KRSpon46CHc?si=t43mJc4kxVVcZ03o
09. Breakout - 1:37 https://youtu.be/r8gZ30EO26c?si=D_hCZjKPGCmvt7ok
10. All At Sea - 1:46 https://youtu.be/p2VmcI4BSgo?si=Xy6h16rvSq8NH_3v
11. Into The Nightwhale - 4:06 https://youtu.be/FdZD1QsQgrk?si=gqc-SqlgtaqXNp_K
12. Wherever You Are - 4:18 https://youtu.be/6LwYc8_orY8?si=oEIZYJjYW9VSzB7v
13. White Dove - 3:15 https://youtu.be/8dQvpLmV-Vc?si=YifpCGbt9hQptgc1


Skład:
--------

Steve Hackett – electric & acoustic guitars, 12 string, mandolin, harmonica, percussion, bass, vocals
Roger King – keyboards, programming & orchestral arrangements


Gościnnie:
--------------

Craig Blundell – drums (3,5,6,7,12)
Hugo Degenhardt – drums (9)
Nick D’Virgilio – drums (1)
Jonas Reingold – bass (1,3,6,12)
Benedict Fenner – keyboards (7,9)
Rob Townsend – tenor sax, whistle (3,8)
John Hackett – flute (5)
Malik Mansurov – tar (8)
Amanda Lehmann – vocals (1,5,7,8,12)
Nad Sylvan – vocals (3)

Single:
----------

- People Of The Smoke (1 grudnia 2023) https://youtu.be/x_iujNWzPL0?si=6wqMRJeZf4AOFXWt wideoclip
- Wherever You Are (11 stycznia 2024) https://youtu.be/6LwYc8_orY8?si=oEIZYJjYW9VSzB7v wideoclip
- Circo Inferno (7 lutego 2024)


RYM - 3.25 (Progressive Rock, Symphonic Prog)

Czy ta płyta jest lepsza od dwóch poprzednich albumów studyjnych Hacketta? Trudno powiedzieć.
Wczoraj słuchałem jej robiąc moje kroki, dzisiaj jeszcze dwa razy. Coraz bardziej mi się podoba. Na razie wyróżniam wszystkie instrumentale.
Wkrótce napiszę więcej...
Największe muzyczne archiwum na Spotify
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Nouvelle Vague - Should I Stay or Should I Go?

Obrazek

Data wydania: 16 lutego 2024

13 / 46:56

Tracklista:
---------------

01. What I Like Most About You is Your Girlfriend (Marine Quéméré) - 03:19 https://youtu.be/V3CWQ4rCoSU?si=X5JL4ljwpnG0b1a1
02. People are People (Alonya, Marine Quéméré) - 03:34 https://youtu.be/rAbSwD8jkF4?si=SbGvXn0cDtwELSLM
03. You Spin Me Round (Alonya) - 02:59 https://youtu.be/ZfhWpI7P6mA?si=9Bgh4ZPe4w_2SXCv
04. Only You (Mélanie Pain) - 02:13 https://youtu.be/-L_1Q4sjTEM?si=BEx0vCX8LMddpyiQ
05. She's in Parties (Phoebe Killdeer) - 03:56 https://youtu.be/QM2FxCSAIZM?si=Ja3w7vYyLnDfvC1R
06. The Look of Love (Marine Quéméré) - 03:59 https://youtu.be/UHYgmV1yOG0?si=q35ZpIxqigjkLomd
07.Shout (Bijou) - 3:29 https://youtu.be/Eh0RSt-CsfI?si=2lU-0ZgNeArJd4cB
08. Should I Stay or Should I Go? (Alonya) - 03:16 https://youtu.be/ToW1lfFF8XM?si=bf5i_YBAf5L2Nmu1
09. Rebel Yell (Mélanie Pain) - 04:26 https://youtu.be/rKwKxktiOMs?si=XVlZV6IxKG2AkyQm
10. Breakfast (Alonya) - 03:59 https://youtu.be/IWorZlbIYDE?si=Xr4tXXLVtpXRBjCl
11. Girls on Film (Alonya) - 03:27 https://youtu.be/ru6TAGOTpwg?si=PdCkWKQGY6TtYPJD
12. Rapture – (Élodie Frégé) - 04:53 https://youtu.be/D3Lk-WvempM?si=hku1DDzLZ9UK9rE5
13. This Charming Man – (Mélanie Pain) - 03:20 https://youtu.be/Cc3ha98euss?si=4tYZqPglUN-IzZe_

Skład:
-------

Marc Collin - Keyboards, Programming

Gościnnie:
--------------

Alonya – Vocals (2, 3, 8, 10, 11)
Marine Quéméré – Vocals (1, 2, 6)
Mélanie Pain – Vocals (4, 9, 13)
Phoebe Killdeer – Vocals (5)
Bijou – Vocals (7)
Élodie Frégé - Vocals (12)

Marc Collin - Producer, Mixing


Oto lista oryginalnych wykonawców, na dodatek w wersji wideoclipów:
------------------------------------------------------------------------------------------------

01. The Special AKA (1984) https://youtu.be/hi_uV6ojDSs?si=f2kENyhpZOzDTZmE
02. Depeche Mode (1984) https://youtu.be/MzGnX-MbYE4?si=qeLSS83F38w-IYQb
03. Dead Or Alive (1984) https://youtu.be/PGNiXGX2nLU?si=d9RL0A1V9Aaq765G
04. Yazoo (1982) https://youtu.be/a4g5MeonGYM?si=cya9hLRjXfVaSPgZ
05. Bauhaus (1983) https://youtu.be/QXh30qF7D38?si=xrpKVrUcUbWF2Rd3
06. ABC (1982) https://youtu.be/cNEdxZURTaI?si=d6bTzR2KECxGavqH
07. Tears For Fears (1984) https://youtu.be/Ye7FKc1JQe4?si=DgeANri1161iBe3B
08. The Clash (1983) https://youtu.be/F4MZSq27pvk?si=WTPCYLAvtQSDLQHA
09. Billy Idol (1983) https://youtu.be/lxVSre7aYYM?si=ANhBxnPsUB3uoz0D
10. The Associates (1985) https://youtu.be/tZ_4f4gVof4?si=cC7J3gLvIBoffrPV
11. Duran Duran (1981) https://youtu.be/KCjMZMxNr-0?si=UJcnDq8KGDaiv5bT
12. Blondie (1981) https://youtu.be/pHCdS7O248g?si=XJ2rirSH1LFwGjR_
13. The Smiths (1983) https://youtu.be/cJRP3LRcUFg?si=fVLRMYfQ1e-OMIuW

Myślę, że zrobiłem tym zestawieniem wielu fanom lat 80-ch wielką przyjemność.

RYM – 2.61 (Lounge, Bossa nova, French Pop, Pop, Acoustic Rock)

O albumie “Should I Stay or Should I Go?” postaram się - w miarę moich czasowych możliwości -jeszcze coś napisać, bo płyta jest znakomita i pewnie w wielu domach stanie się stałym elementem „domówek” czy po prostu wypełni czas jazdy samochodem...

U mnie Top 40 2024 pewny.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Płyty roku 2024

Post autor: esforty »

Niespecjalnie przysłuchuję się tegorocznym, kilka przekartkowałem. Zostaję z:
Retromaniak pisze: 30.01.2024, 23:00 The Smile - Wall Of Eyes
...
choć, chyba, poprzedniczka bardziej mnie uwodzi.

i jeszcze to:
Obrazek
Mary Halvorson - Cloudward

Poziomem skomplikowania nawiązuje do Amaryllis sprzed dwóch lat (tam jeszcze była płyta z kameralnym stosem pacierzowym), czyli jest przystępnie, relatywnie dla :wink: Mary. Znów sekstet, bez determinujących całość partii solowych. Dużo nastrojowych momentów, ale bez przynudzania. Chce się wracać.

To zaś to poważny kandydat do zapamiętania, wg mnie:

Obrazek
Ches Smith - Laugh Ash

Nie dla każdego ta muzyka, ale nie w komplikowaniu melodyki tkwi wyzwanie. Z bębniącego przeobraził się w programującego (min.) i to jest intrygujące wydarzenie soniczne. Ciekawskich zapraszam :), dzieje się.
Aha! jest mało jazzowo.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
Retromaniak
japońska edycja z bonusami
Posty: 3162
Rejestracja: 13.03.2021, 15:39
Lokalizacja: Niemcy / Bydgoszcz

Re: Płyty roku 2024

Post autor: Retromaniak »

Boris Blank – Resonance

Obrazek


Data wydania 16 lutego 2024

12 / 60:00

Tracklista:
--------------

01. Vertigo Heroes (Pt. I) - 3:44 https://youtu.be/0g8TqOp8OJ4?si=GtZ3aVhuZTO7gwsS
02. Resonance - 3:53 https://youtu.be/Q7A0sGTdmeg?si=RAIXyRYfoHw44Jrl
03. Ninive - 5:07 https://youtu.be/bpGJ5IJUtL8?si=RwDsJJ0NkQJpoBwq
04. Time Bridges - 6:06 https://youtu.be/toptM4wmeZY?si=7k453rZJsH4EYJ4q
05. Defying Gravity - 5:44 https://youtu.be/k-ePySJf5w0?si=InCoJUdlkP6a2Th-
06. Angel Base - 4:01 https://youtu.be/9kJaU77VPlg?si=7uHzF__Wg2JF3eBs
07. Elements of Life - 5:15 https://youtu.be/o1JSegvT2FM?si=wWcU6Slu9k0vOGvJ
08. Respiro di mare - 4:23 https://youtu.be/l_L-fO0ge-4?si=Ai-KRNtwR7KtGBKi
09. Najade - 3:23 https://youtu.be/TGPzIDJWkKM?si=Fq6gyVDxn6nMNNcB
10. North of Eden - 9:40 https://youtu.be/RRkFfHaDGFs?si=S6I1Ufc7-JDr3UDW
11. Vertigo Heroes (Pt. II) - 5:12 https://youtu.be/-w9aM5SjokU?si=IGP96dMmViI90Wvw
12. Mirage - 3:38 https://youtu.be/p-G93Yc8N4Y?si=U4faWE_3nzbDwQ4O

Skład:
--------

Boris Blank – All Instruments

Boris Blank – Producer, Mixing
Ursli Weber - Mastering
Lionnel Rüegg – Artwork
Ephraim Hahn – Layout
Thomas Clausen - Liner Notes

Single (wideoclipy):
-------------------------
- Vertigo Heroes (Pt. I) (1 grudnia 2023) https://youtu.be/0g8TqOp8OJ4?si=GtZ3aVhuZTO7gwsS
- Resonance (12 stycznia 2024) https://youtu.be/9we9uuswSKQ?si=f4f3KQn4Na18n1DV wideoclip

Dodatkowo do obejrzenia:
- Defying Gravity https://youtu.be/k-ePySJf5w0?si=GLAI_HlyINewfwR5

Pamiętacie poprzednie solowe albumy Borisa Blanka?
- Convergence - soulowy z wokalistką Malią
- Electrified - taki instrumentalny Electro-Tour-de-Force (oba z 2014 roku).

Do trzeciej płyty Blanka temat "Woda" narzucił zleceniodawca – wlaściciel nowozbudowanego obiektu „Fortyseven Wellness Therme“ w Baden pod Zurichem, projektu architekta Mario Botty.
Stąd muzycznie jest tu więcej ambientu niż Yello.

Oto co o pracy nad albumem mówi Borys Blank:

"To było jak balansowanie na krawędzi. Przy komponowaniu musiałem uważać, żeby nie brzmiało to kiczowato albo zbyt ezoterycznie. Do tego moje muzyczne Yello-DNA powinno być rozpoznawalne pomimo medytacyjnego charakteru większości utworów. Ale nie do tego stopnia, żeby ludzi w termach trzeba było ratować defibrylatorem"

"Ta szczególna aura miejsca, jakim jest uzdrowisko ze źródłami termalnymi, oczywiście była wyznacznikiem drogi którą powinienem podążać. Mój sposób pracy można porównać do malarza, który na puste płótno nakłada zamiast kolorowych plam pojedyncze dźwięki. Wtedy powstaje coś w rodzaju konturów. Na samym końcu ze zdziwieniem obserwowałem co z tego wyszło".

"Szczególnie pomocne są dla mnie tysiące efektów brzmieniowych (łącznie z odgłosami natury), które gromadzę od ponad 40-u lat pracy z Yello w mojej "dźwiękowej bibliotece". Np. kiedyś dla utworu "The Rhytm Divine" z Shirley Bassey nagrałem całą orkiestrę dętą, by móc ją użyć do moich stacatto-dęciakopodobnych sampli".

Inną inspiracją do albumu "Resonance" była przestrzeń kosmiczna.
Komentarz Blanka:

"Londyńska firma Framestore poprosiła mnie o napisanie utworu do trailera prezentującego kosmiczny teleskop Jamesa Webba. W końcu nic z tego nie wyszło ale takie przestrzenne kawałki jak "Resonance" czy "Defying Gravity" mają w sobie coś kosmicznego”
Natomiast w "Vertigo Heroes" (z typowymi Yello-dęciakami) mógłby spokojnie przy mikrofonie stanąć Dieter Meier. I tu słowa Borisa:
"Zgadza się. Dieter i tak zawsze przychodził na końcu, gdy utwór był już gotowy. Tworzyłem go w samotności niczym pustelnik, a jego rolą było głosem dopełnić brzmienie Yello".

Wracając do efektów pozamuzcznych, to przykładem niech będzie utwór „Respiro di Mare“ (Oddech morza), gdzie na początku słyszymy szum fal, krzyki mew czy syreny statków.
W „North Of Eden“ słychać świergot ptaków czy szemranie wody strumyka.

Jakieś muzyczne skojarzenia?
Dobrze. W tytułowym „Resonance” wyrażnie słychać Vangelisa. W dynamicznym „Vertigo Heroes (Pt. I)” oczywiście Yello, ale i J. M. Jarre’a. Z kolei ambientowe „Ninive” i „Vertigo Heroes (Pt. II)” przypominają instrumentale z płyty „Stella” (1985).

Muzyka z albumu „Resonance” spełni z pewnością swoje zadanie nie tylko w szwajcarskich termach pod Zurichem. U mnie np. słyszę od wczora,j jak moja zona gra Blanka czytając książkę czy rozwiązując krzyżówki...

Ranking:
------------

RYM – 1806 (Ambient Techno, Minimal Techno, Downtempo)
Ostatnio zmieniony 23.02.2024, 13:48 przez Retromaniak, łącznie zmieniany 1 raz.
Największe muzyczne archiwum na Spotify
ODPOWIEDZ