Przetrwają najsilniejsi - EURO 2024

[Crazy]

Czytam, że niektórym podobał się drugi półfinał. Dla mnie było to półtorej godziny męczarni, do końca której dotrwałem, bo okoliczności towarzyskie oglądania były takie, że nieco ostentacyjnie by wyszło moje wyjście. W przeciwnym razie z całą pewnością wyłaczyłbym telewizor (albo wyszedł z pokoju) o wiele wcześniej. Jednak dzięki temu widziałem cały mecz a to, co widziałem, opisałbym tak: dwie drużyny, które grały nieźle przez jakieś 15 minut (od piątej do dwudziestej?), poza tym zaś wszyscy na boisku zachowywali się, jakby byli potwornie zestresowani, wręcz sparaliżowani stresem, albo zjedli patyki, nie wiem co. Mecz chodzony, dość często stany (w sensie: stali, zamiast chodzić, o bieganiu nie mówiąc). Od czasu do czasu jakieś przyspieszenie, ale ze względu na w/wym stres, nic lub niewiele z tego wynikało. Opis ten ma zastosowanie szczególnie do Holendrów, którzy grali wprost fatalnie, mniej więcej jak reprezentacja Polski z Austrią (bo z Holandią Polacy grali znacznie lepiej, niż Holendrzy w tym półfinale). Anglia grała nieco lepiej, niż w ciągu poprzednich meczy na tym turnieju, nie na tyle jednak, bym odszedł od zdania, że ich udział w finale jest tego finału kompromitacją, tak jak wcześniej dojście Francji (i Anglii zresztą też) do półfinału.

No. Wypluwszy tego ranta dodam, że w moich oczach jedyną możliwą formą przynajmniej częściowej rehabilitacji jest powtórka wariantu finału z roku 2012, a zatem życzeniowo obstawiam:

Hiszpania - Anglia 4:0

Wtedy wprawdzie ci rozgromieni Włosi byli fajni, ale też Hiszpania była drużyną arcymistrzów, podczas gdy ta obecna, może dopiero będzie chciała do takowej aspirować. Na razie są drużyną, która wygrała 6 meczów na jednym turnieju i jako tacy są całkowicie poza konkurencją innych drużyn.

[B.J.]

Hiszpania - Anglia 3:1

[Crazy]

Bardzo ładny finał.

[Białystok]

Tytuł dostał się we właściwe ręce, mimo że w futbolu nie ma sprawiedliwości.

[Leptir]

Trudno temu zaprzeczyć, Hiszpania była najlepszą reprezentacją tych mistrzostw. Szacunek dla Anglików za walkę, ale wygrali lepsi. Typowałem Anglię bo nie było sensu typować tak, jak wszyscy.

[Crowley]

Hiszpanie jako jedyni z faworytów zagrali naprawdę na poziomie. No, powiedzmy, że Niemcy też, ale trafili właśnie na przyszłych mistrzów. Reszta słabowała mniej lub bardziej. Finał jakiś taki bez pazura. Anglicy wyglądali na bardzo zmęczonych, jak w każdym wcześniejszym meczu. Hiszpanie kontrolowali i mają tych dwóch błyskotliwych młodziaków: Williamsa i Yamala. To są naprawdę znakomici zawodnicy. Gdyby jeszcze zamiast Moraty grał tam z przodu ktoś porządny, to byłby komplet.

[Dżejdżej]

A ja nie mogę doczekać się na finał COPA AMERICA w Miami - bo są jakieś dziwne opóźnienia ( security issues ?) , chciałem porównać oba mecze.
Druga połowa była całkiem , całkiem i niewiele brakowało by Anglicy znowu zafiniszowali w ostatnich minutach a wtedy dogrywka, karne ?
Na szczęście lepsi i bardziej widowiskowi wygrali.

[Dżejdżej]

Co z ogłoszeniem oficjalnych wyników ? - chciałbym wypełnić swe sponsorskie zobowiązanie.
Rozumiem , że z chwilą zakończenia finału emocje i zainteresowanie opadły a i prowadzącemu wielotygodniowe pilotowanie konkursu ,przeplatane reklamacjami co do zasad punktacji, dało w kość.

[WOJTEKK]

Niee. gorąco jak cholera, młody na urlopie to trzeba za niego smigac, poza tym oglądałem trochę seriali, min 4 sezon The Boys. Znaczy nic się nie chce. Ale jak chcesz, to masz. Wyniki. wchodzą, całe na biało.

[WOJTEKK]

I mamy finał!

Crowley (30, 1, 2, 4, 1, 4, 1, 1, 3) 47
Białystok (26, 3, 2, 2, 1, 1, 2, 3, 0) 40
alternativepop (23, 1, 2, 2, 1, 1, 1, 4, 3) 38
Okechukwu (23, 2, 1, 1, 1, 2, 3, 3, 0) 36
Gregg (21, 4, 1, 2, 1, 2, 4, 0, 1) 36
Freefall (17, 3, 2, 2, 1, 4, 2, 1, 3) 35
Leptir (15, 1, 4, 4, 1, 4, 4, 0, 0) 33
Wojtekk (13, 4, 2, 4, 1, 3, 1, 1, 3) 32
Crazy (19, 1, 1, 4, 0, 0, 2, 1, 1) 29
BJ 17 (1, 4, 1, 1, 1, 2, 1, 1) 29
Monstrualny Talerz (14, 1, 1, 2, 1, 1, 3, 3, 1) 27
Heartbreaker (5, 0, 0, 2, 1, 3, 3, 3, 1) 18
Dżejdżej (x, 2, 0, 2, 0, 2, 1, 3, 3) 13

Wygrał kolega Crowley (znowu Euro...), ale pod koniec emocji już raczej nie było, bo lider spokojnie odsadził się od reszty peletonu i mknął do mety nie niepokojony przez nikogo. Drugie miejsce kolega Białystok punktujący bez cudów, ale dość dobrze - wystarczyło na drugie miejsce. Na końcu było nieco zamieszania przy najniższym stopniu podium - ostatnia szarżą wylądował na nim kolega alternativepop, wykorzystując potknięcia kolegów Gregga i Okechukwu.

Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję za udział.

a teraz głos oddaję organizatorom konkursów - czyli koledze Dżejdżejowi i mi.


(w sprawie punktacji, gdybym się gdzieś walnął to dajcie znać)

[WOJTEKK]

To ja postawię, że strzelą nawet trzy!

1:3, 1:2 i 1:4
No, może nie będzie, aż tak źle

Kolega Crazy wygrał konkurs ile goli strzeli Polska, a kolega Freefall dość dobrze przewidział koleje losów naszej repry. Ale za to nie dają nagród.

Kolegę Crazy'ego proszę o kontakt, gwoli podesłania koncertowego albumu Judas Priest - Battle Cry

[Crowley]

Chciałem tylko podziękować za grę i przede wszystkim za organizację. Bardzo miło się wygrywało. To wszystko dlatego, że trzymałem się zasady "pierwsza myśl się liczy". Żadnego sprawdzania składów, żadnego analizowania wyników. To się opłaca. A w podobne gry gramy z kolegami od kilkunastu lat i nie wyobrażam już sobie oglądania dużej piłkarskiej imprezy bez tego. Zupełnie inne emocje. To znaczy bez tego byłoby po bez emocji.

[WOJTEKK]

No i tak gwoli podsumowania Euro 2024:

Tak jak podsumowanie naszej e-klapy, czyli - na plus, swoje, na minus.

Na plus

Hiszpania - teoretycznie zrobili swoje, bo mieli wygrać to Euro i wygrali, ale należy się im to wyróżnienie. Wygrali wszystkie 7 meczów, jak trzeba było to potrafili odwrócić losy meczu i mają taką pakę , że jak im zdrowie dopisze, to będą latami straszyć inne drużyny na każdym turnieju. ale bramkarza nie maja, bo Unai Simon nie jest zbyt dobrym bramkarzem.

Niemcy - niby tylko ćwierćfinał i na plus? powinni przegrać ze Szwajcarią i zagraliby z Hiszpanią w finale. W drabince mieliby nędznych Włochów, Anglię i Niderlandy - wszyscy do ogrania bez większych stresów. A tak 1/4 to było starcie tytanów, wspaniały, wyrównany mecz i trudno powiedzieć, kto był w nim lepszy - no niby Hiszpanie, bo wygrali, ale Niemcy ich gonili przez całą dogrywkę. Die Manschaft grało ładnie, efektownie i efektywnie - dużo lepiej niż wynik jaki osiągnęli. Dwie drużyny naprawdę ładnie grały - oni i Hiszpania. Dlatego po starej znajomości - na plus.

Turcja - bardzo solidna kapela, dobrze zorganizowana i poukładana z kilkoma indywidualnościami. Jeden słabszy mecz z Portugalią, reszta albo dobrze, albo bardzo dobrze. I zagrali mecz Euro z Gruzją - akcja za akcją z jednej strony boiska na drugą z taka prędkością jak piłka na korcie tenisowym - u panów w wielkim Szlemie. No i pewna niespodzianka, czyli ogranie Austrii, która wygrała nasza grupę z dwoma półfinalistami.

Słowacja - z grupy byłych naszych ligowców, tzw. starych Słowaków stworzyć zespół, który napędził potężnego stracha późniejszemu finaliście i wyszedł z naprawdę trudnej grupy - no to szacun. Na minus - ustawiony mecz z Rumunami.

Szwajcaria - na plus , chociaż dość mały, bo "tylko" ćwierćfinał i odpadnięcie z Anglią, która jeszcze wtedy wiele nie grała. Ale spokojne wyjście z grupy, gra mądra i konsekwentna. No i bardzo bolesne obicie Włochów - zgruzowali ich strasznie - pokazali im kto jest pan piłkarz, a kto ośla łąka.

Gruzja - nosz ba! Wszyscy skazywali ich na pożarcie, a oni wygrali z Portugalią, co prawda w nieco rezerwowym składzie, ale z Krychą (chociaż nie wiem, czy to było wzmocnienie...). No ale nawet drugi skład Portugalii powinien rozjechać Gruzinów, a tu pyk! 2:0. Duży szacun za to co robili w grupie, nieco mniejszy za to , jak zagrali z Hiszpania, bo Spaniele dość szybko otrząsnęli się z pierwszego szoku i boleśnie ich wypunktowali. Ale na pewno największa niespodzianka mistrzostw i najlepszy bramkarz mistrzostw. no i Kakakbadze! Widział go ktoś tak grającego w Cracovii???

Swoje

Anglia - powtórzyli wynik sprzed 3 lat. Trudno mieć do nich pretensje za finał, bo wpadli pod Hiszpanię, a ta jeńców nie brała w tym turnieju - i tak im się nieźle odgryzali. A Southgate jest pierwszym angielskim trenerem, który dwa razy grał w finale dużego turnieju. Maja fajny skład, który początkowo grał straszny paździerz, a obudzili się jakieś półtorej minuty przed nieszczęściem... spoko Angole nie zawiedli. Mogli tylko grać nieco lepiej.

Niderlandy - półfinał Euro nie jest do pogardzenia, nawet dla nich. Grali początkowo tak sobie, nas ogolili mocno szczęśliwie, bo nasi byli w chuj nieskuteczni, z Francja to był słabiutki mecz, a z Austria przegrali jak cioły... W fazie pucharowej było lepiej, ale nie potrafili utrzymać prowadzenia z Anglią.

Francja - to samo - półfinał Euro to nie jest coś do pogardzenia. Tyle, że oni grali przez całe Euro dość podle, a mecze przepychali kolanem i byli jeszcze mniej skuteczni od nas. Najlepiej zagrali z Hiszpanami, ale też nie cały mecz. Odwrotnie do Niemców - wynik tak, ale styl - ni chuja nie.

Słowenia - wyszli z grupy z 3 punktami po trzech remisach, w 1/8 też remis, fatalnie strzelali karne. Gdyby coś wygrali, byłby plus - a tak - remisy, to na remis. mały plus za gola Janży.

Rumunia - na plus za mecz z Ukrainą, którą zgruzowali porównywalnie jak Szwajcarzy Włochów. i wyszli z wcale niełatwej grupy. Za to baty w 1/8 - ani nie stęknęli. To jest takie "na plus" na granicy "zrobili swoje".

Albania - mieli trudną grupę, zagrali trzy niezłe mecze - każdy był na jakiś sposób na styk, a że nie awansowali - trudno.

Austria - wygrali dosyć trudną grupę, ale polegli, bo zlekceważyli Turków. Na plus grupa, na minus - mecz z Turcją - no to remis, czyli swoje.

Polska - kilka osób to się pewnie postuka w głowę, zastanawiając się co wziąłem, ile i gdzie to można dostać, bo wstawienie naszych do tej kategorii to niezły odlot. I tak i nie. Efekty - faktycznie, żadne. Ale jakby nie patrzeć mieliśmy trudną grupę - dwóch półfinalistów. którzy co prawda się jeszcze rozpędzali, ale klepać bezkarnie się nie dawali. i przypominam, jakie były oczekiwania, a były żadne - o gole będzie trudno, a o punkty - zapomnij. Taka była ogólnie panująca narracja. Wyszło nawet trochę lepiej. Zagraliśmy nie najgorszy mecz z Niderlandami, całkiem dobry z Francją i a pierwsza połowa z Austrią była dobra (drugiej nie oglądałem). Wynika z tego, że tak naprawdę położyliśmy tylko drugą połowę z Austrią. Ta grupa była do wyjścia. tylko, ze nie przy takim leju po bombie w środku obrony - nie da się czegokolwiek ugrać bez stoperów. A u nas jedynie Betoniarek prezentował jakiś tam poziom - bez szału, jakiś tam. Salamon - klopsy, Kiwior - klopsy (nie dziwi, że Arsenal się już go pozbywa). Bramkarze bardzo dobrze, wahadłowi może być, pomoc dość dobrze, napastnicy - każdy gol albo asysta, a środek obrony... No tak się nic nie ugra. Można powiedzieć, że tak jak Niemcy - gra tak, ale wynik nie.

Dobra, nad tymi najgorszymi jutro się poznęcam. Idę się kapać, bo wróciłem z Tośka ze spaceru, jest tak duszno, ze leje się ze mnie strumieniami, do tego przez tą flądrę bąki mnie tak pożarły i jak spuchnę, to będę większy od pomarańczy. (konkurs bez nagród - skąd to cytat)

[Okechukwu]

Generalnie fajne podsumowanie, ale jak Słowenia z o wiele mniejszym potencjałem kadrowym niż my nie przegrywa meczu w regulaminowym czasie, wychodzi też z niełatwej grupy (tylko ciutkę słabszej niż ta nasza) i o mały figiel eliminuje Portugalię w 1/8 to jest "swoje" i my z jednym punktem i utracie szans po 2 meczach to też "swoje", no to coś z tym "swoim" nie gra. To tak, jakby powiedzieć, że po drugiej wojnie i Jałcie Polska wyszła na swoje (no bo miała potężnych agresorów, pal sześć kresy i komunę, ale ziemie odzyskane dostaliśmy!) i Finlandia tak samo wyszła na "swoje". Ale różnica, kurcze, jest no nie?

[WOJTEKK]

Nie, Polska II Wojnę przegrała,za to Finowie uratowali dupę. Niemałym kosztem ale uratowali.