Jazz i okolice
Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy
- Windmill
- japońska edycja z bonusami
- Posty: 3927
- Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Herbie Hancock: Mwandishi (1970)
1. Ostinato (Suite For Angela) [13:10]
2. You'll Know When You Get There [10:22]
3. Wandering Spirit Song [21:27]
Jak na moje niewyrobione ucho muzyka z tej płyty jest połączeniem jazzu spod znaku "Bitches Brew" z jazzem bardziej klasycznym (mam nadzieję, że Bednaar wszystko sprostuje). Instrumenty elektroniczne łądczą się z instrumentami akustycznymi; efekt jest całkiem dobry. Nie wiem, czy "Mwandishi" można nazwać fusion, rocka słychać na płycie niewiele, jednak jakieś wymieszanie (stare-nowe, akustyka-elektronika) jest...
1. Ostinato (Suite For Angela) [13:10]
2. You'll Know When You Get There [10:22]
3. Wandering Spirit Song [21:27]
Jak na moje niewyrobione ucho muzyka z tej płyty jest połączeniem jazzu spod znaku "Bitches Brew" z jazzem bardziej klasycznym (mam nadzieję, że Bednaar wszystko sprostuje). Instrumenty elektroniczne łądczą się z instrumentami akustycznymi; efekt jest całkiem dobry. Nie wiem, czy "Mwandishi" można nazwać fusion, rocka słychać na płycie niewiele, jednak jakieś wymieszanie (stare-nowe, akustyka-elektronika) jest...
"Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/
Nie chciałbym sie wcinać, ale wspomniany box wart jest szczególnej uwagi. Od tygodnia ma wyłączność w moim samochodzie i aktualnie przerabiam dysk piąty. Najświeższe wydawnictwo zjada "The Cellar Door Sessions" na sniadanie - przede wszystkim, ze względu na dużą różnorodność kompozycji i klimatu, co przy boxach obszerniejszych niż 2 płyty bywa bardzo istotne. Póki co odnotowałem tendencję - im dalej w box, tym krzywszy nos (z wrażenia), a wiem, że jeszcze kilka niespodzianek przede mną. Ostrzegę, tak na szybko, przed płytą czwartą - istnieje duże zagrożenie obalenia na deski i liczenia.chris pisze:Moze cos o The Complete on the Corner Sessions?
Polecam i pozdrawiam.
Adoptuj, adaptuj i ulepszaj.
- Sheik Yerbouti
- album CD
- Posty: 1953
- Rejestracja: 11.04.2007, 09:50
O, akurat tę czwartą płytę znam - He Loved Him Madly i Calypso Frelimo ukazały się na płycie Get Up With It. O tym pierwszym już kiedyś pisałem - jeden z najbardziej fascynujących dla mnie utworów Milesa. Przez ponad 30 minut niby prawie się nie dzieje, ale kiedy utwór się kończy ma się wrażenie, że trwał dosłownie chwilę... Calypsio też jest genialne - uwielbiam ten początkowy "riff" na trąbce, dalej to trochę "jazda bez trzymanki", która z początku wydawała się mocno chaotyczna, ale wciąga z każdym przesłuchaniem; środkowa spokojniejsza część też jest wspaniała...
- Inkwizytor
- limitowana edycja z bonusową płytą
- Posty: 4133
- Rejestracja: 06.05.2007, 19:19
- Lokalizacja: Monty Python`s Flying Circus
O jasna....[...] !!!!!! . Nareszcie, super i bomba wiadomość. Kto wie , może zajrzą i do nas ?!. Chociaż biorąc pod uwagę ostatnie lata działalności Corei i jego słabość do reanimowania swych starych zespołów ( Touchstone, Elektric i Akoustic Band, Leprechaun Band itd....) , to należało się tego spodziewać. I znów zabrzmią Romantic Warrior, Hymn, Space Circus , Pharoah Kings i Celebration Suite. Już nie mogę się doczekać na pierwsze bootlegi z tej trasy. Jak będę w Polsce to muszę się wybrać. Nie zdziwiłbym się gdyby pojawili się w ramach jakiś Warsaw Jazz Festiwal, czy Jazz Jamboree.
...Nobody expects the Spanish inquisition !
- greggery peccary
- kaseta "metalówka"
- Posty: 290
- Rejestracja: 15.04.2007, 20:52
- Jakuz
- zremasterowany digipack z bonusami
- Posty: 7028
- Rejestracja: 11.04.2007, 16:50
- Lokalizacja: Częstochowa
Zaczynam odsłuch swoich świątecznych autoprezentów
Archimedes Badkar - Tre - 1977
Trzecia i ostatnia płyta Szwedów. Oczarowała mnie ta muzyka, może nawet olśniła - jeszcze nie wiem
Jak dla mnie - fascynująca mieszanka jazzu, folku i muzyki etnicznej/plemiennej z elementami bardziej rockowymi. Ale rockowymi nie w kwestii instrumentacji - mamy tutaj bowiem całą gamę instrumentów obcych temu gatunkowi, których nazwy przywodzą na myśl raczej egzotyczne owoce niż urządzenia wydające dźwięki
Chociażby taka Darbouka, Shekere czy Marimbuela
A do tego to po prostu wspaniała, żywa, pełna cudownych saksofonowo-trąbkowo-perkusyjnych improwizacji muzyka - chyba jazzowi najbliższa.
Archimedes Badkar - Tre - 1977
Trzecia i ostatnia płyta Szwedów. Oczarowała mnie ta muzyka, może nawet olśniła - jeszcze nie wiem
Jak dla mnie - fascynująca mieszanka jazzu, folku i muzyki etnicznej/plemiennej z elementami bardziej rockowymi. Ale rockowymi nie w kwestii instrumentacji - mamy tutaj bowiem całą gamę instrumentów obcych temu gatunkowi, których nazwy przywodzą na myśl raczej egzotyczne owoce niż urządzenia wydające dźwięki
Chociażby taka Darbouka, Shekere czy Marimbuela
A do tego to po prostu wspaniała, żywa, pełna cudownych saksofonowo-trąbkowo-perkusyjnych improwizacji muzyka - chyba jazzowi najbliższa.
Po takiej rekomendacji, nie mogłem się powstrzymać... i ciach prach (w dzisiejszych czasach to łatwe) kończe słuchać ich pierwszej płyty Badrock För Barn I Alla Åldrar z 1975 roku...(postanowiłem zacząć od początku) Rewelacja! (stylistycznie podobnie do "Tre" sądząc po wypowiedzi Jakuza). Ostatnimi czasy dość często sięgam po wypieki z północy, szwedzkie placki szczegolnie przypadły mi do gustu. Jutro polecim z resztą menu z tej plackarni, nie spodziewam się trafić na zakalec Pzdr
- rafal_radom
- singel analogowy
- Posty: 385
- Rejestracja: 16.06.2007, 12:07
Dotychczas ukazała się tylko trójka.
Jest jednak szansa, że MNW (oryginalny wydawca) będzie kontynuował temat reedycji nagrań grupy.
http://www.mnwmusic.com/artists/archime ... adkar.html
Jest jednak szansa, że MNW (oryginalny wydawca) będzie kontynuował temat reedycji nagrań grupy.
http://www.mnwmusic.com/artists/archime ... adkar.html
Dzieki Rafale za info. Po zapoznaniu sie z notka martwie sie, ze moze jednak nie byc tak dobrze jakbysmy chcieli. Skoro to "trojki" dolaczono az 5 kawalkow z drugiej ich plyty (ile to moze byc - polowa, 3/4?) to chyba mala szansa by powtornie wydano to na osobnym CD choc u braci wydawniczej raczacej nas muzyka nie takie cuda sie juz zdarzaly
pzdr
mir
pzdr
mir
- rafal_radom
- singel analogowy
- Posty: 385
- Rejestracja: 16.06.2007, 12:07
Z dwójki "wykorzystano" 30min, płyta (a właściwie dwie) trwają łącznie ponad 80min.
Faktem jest jednak, że te łączenia są absolutnie idiotyczne.
http://www.progg.se/band.asp?ID=49&skiva=226
Faktem jest jednak, że te łączenia są absolutnie idiotyczne.
http://www.progg.se/band.asp?ID=49&skiva=226