Relacje z koncertów

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Crazy »

Gacek pisze: 10.06.2024, 23:52 Może mi ktoś wierzyć a może nie, z ich koncertami to jest jak ze słuchaniem starych zdartych płyt klasyków. Dobra dobra, włączę na chwilę chociaż w sumie to mi się nie chce... i leci kolejny raz a człowiek myśli kurde ale to jest dobre.
Ogromna radość to słyszeć! A ten efekt, co opisałeś, ze słuchaniem starych klasyków - nie wiem, czy każdy tak ma, ale ja na pewno. A już najbardziej, kiedy tak chciał nie chciał odpalę Doorsów albo Zeppelinów :!:
No ale nie o tym, najważniejsze, że Kult żyje!
Gacek pisze: 10.06.2024, 23:52 ale też Kołysanka stalinowska", "Knajpa Morderców" czy zapowiedziany specjalnie przed wyborami i ładnie, wyraźnie odśpiewany "Keszitsen kepet onmagarol"
A wiesz, że byłem też na co najmniej kilkunastu ich koncertach i chyba (?) żadnego z tych utworów nigdy nie słyszałem na żywo. Ale czad. Dzięki za linka :-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Gacek
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4558
Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
Lokalizacja: Wieliczka

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Gacek »

W sumie jak sięgam pamięcią to też nie kojarzę żeby grali te rzeczy na koncertach na których byłem. Znaczy się jeszcze im się chce coś więcej niż odgrywać w kółko Polskę i Kiedy nie ma dzieci. Nagranie średniej jakości ale Knajpa wypadła świetnie, szczególnie z fajnymi wizualizacjami w tle ma niepowtarzalny klimat.
Awatar użytkownika
Białystok
box
Posty: 8925
Rejestracja: 03.01.2013, 08:21
Lokalizacja: Białystok

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Białystok »

Szwagier z Kielc zabrał nastoletnią córkę, tzn. ona zabrała jego na Narodowy na Metalikę. Właśnie oglądam filmik, który nagrał, gdy Hetfield śpiewa Kocham Cię Kochanie Moje (oryginał znacznie lepszy). Dźwięk się rozmywa, poza tym wielki show. Tyle wiem.
esforty
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4380
Rejestracja: 26.01.2010, 11:45
Lokalizacja: Łódź

Re: Relacje z koncertów

Post autor: esforty »

17 Letnia Akademia Jazzu- Klub Wytwórnia Łódź, 01.08. 2024
Cz.1 - Maniucha i Ksawery
Pieśni ludowe ze Ściany wschodniej/Ukrainy wsparte brzmieniem kontrabasu. Bardzo rzadkie połączenie głosu ludzkiego i basowego podkładu sumuje się w minimalizm wyzywający, dla mnie niedostępny na poziomie satysfakcji. Myślę, że w czwartkowym występie, wybrano wariant zachowawczy, ale i tak uważam, iż Maniucha Bikont, to metaforycznie: <Amelia Earhart polskiej etnografii>, zostawiająca daleko za sobą, przeróżnych Oskarów Kolbergów.
Na poziomie dźwięku poprawnie, nikt nie wychodził...

Cz.2 - Mitch & Mitch
I teraz wiadomo dlaczego nie wychodzili :wink:
Tym razem septet: pięć pań(bas, flety, instrumenty perkusyjne, klawisze, waltornia, wibrafon, wokal) i plus Magneto (gitary) oraz Macio Moretti (perkusja) z repertuarem nie flagowym od p. Morricone. Ten dość jednorodny, pochodzący z lat 69-71. Jeżeli wszystkie numery zagrano profesjonalnie( blisko płytowych oryginałów), bez kiksów, to aury koncertowej doszukiwać się było trudno.
Jedynie Macio, dwa- trzy razy wyszedł przed szereg, zmieniając tempa, czym jednak nie zaskoczył, zupełnie, będących na scenie (więc, może to wyreżyserowane :? ).
Kilka lat wstecz, byłem na koncercie Pink Martini (korespondujące ze sobą zamierzenia koncertowe) i muzycy z Portland rozegrali swój show brawurowo z ilością kulminacji (solówki, duety itp...) nie do policzenia i ja w czwartek trochę tego oczekiwałem (dvd z Wodeckim, coś sugerowało...).
Publiczności dostał się raczej, dancing... chociaż wiadomo powszechnie... w Polsce dancing występuje, wówczas, gdy Ci co grają są pijani i ci co ich słuchają, też są pijani. Wtedy to jest dancing, obecnie ginące zjawisko, a szkoda :oops:
Nie zaobserwowałem symptomów powyższego. Dźwięk podobnie jak w części pierwszej.
Trafił się nie jazzowy wieczór, który satysfakcję czerpał z wdzięku, niekłamanego, występujących Pań. W zasadzie wystarczy.
Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami
Awatar użytkownika
gharvelt
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5827
Rejestracja: 14.04.2014, 20:52
Lokalizacja: Kraków

Re: Relacje z koncertów

Post autor: gharvelt »

Nick Cave & The Bad Seeds, Kraków 11.10.2024, Tauron Arena

Oczekiwałem tego koncertu z pewną rezerwą - bo Cave po "Push the Sky Away" jakoś nie potrafi we mnie wzbudzić zachwytu - chociaż też z nadziejami, w końcu to następna legenda rocka, którą od dawna chciałem zobaczyć. Wyjątkiem wśród ostatniej działalności jest najnowszy album, względem którego odczucia mam podobne jak ta część odbiorców, którym z każdym odsłuchem podoba się coraz bardziej. I dlatego ucieszyłem się, że materiału z niego było sporo. Na dniach przed koncertem zaliczyłem też powtórki części dawniejszych krążków, tylko że okazało się to zbędne, bo i tak grane było głównie co innego, a w dodatku zupełnie inaczej niż na nagraniach studyjnych. Inaczej należy tu rozumieć jako: lepiej. Dzięki temu nawet utwory, za którymi nie przepadam, robiły wrażenie.

Nick Cave jako zwierzę sceniczne to rzecz, którą niezbyt rozumiałem, bez uprzednich doświadczeń koncertowych czy choćby ich oglądania. Opis, który zawarł w swojej relacji Crazy, również to zawierał, dlatego żeby nie powtarzać dodam od siebie, iż lider Bad Seeds niesamowicie rozumie publiczność, a do tego w interakcje wplata humor oraz ironię, co znakomicie się sprawdza. Stąd na początku "sesja fotograficzna" aby później odłożyć telefony, sympatyczne prezentacje członków grupy (on też Ciebie kocha, tylko jest bardzo nieśmiały) czy początek lat 90. jako czasy antyczne środkowego Cave'a. Jak tu nie lubić takiej bezpośredniości? Ruch, taniec, fizyczny kontakt z publicznością stojącą najbliżej (tak, teraz też żałuję, że jednak nie poświęciłem większej kwoty, aby dostać się na płytę, bo wówczas niemal na pewno byłbym w tym gronie szczęśliwców!), czyli szaleństwo, którego się nie spodziewałem, a którego świadkiem byłem, pomimo że ze sporej odległości dalekiego sektora.

Muzycznie, zdecydowanie powyżej oczekiwań. Zwłaszcza fakt, że donośny głos Cave'a nie stracił swojej siły ani uroku. Cały zespół też znakomicie się spisał, i chórek również! Mógłbym psioczyć na setlistę, że wolałbym bez lat 80s czy "Carnage", a przydałoby się zdecydowanie więcej 90s oraz "Push the Sky Away", ale to nie ma sensu, całość przecież wypadła bardzo dobrze. Ponadto trafiło się kilka utworów, kiedy myślałem sobie "to jest właśnie to!". Mam tutaj na myśli zwłaszcza "Jubilee Street", z piorunującą końcówką, moje ulubione z ostatniej płyty "Conversion", wyjątkowo uduchowione (ta duchowość i elementy gospelowe momentami kojarzyły mi się ze Spiritualized), cudowne otwarcie pierwszego bisu w postaci "Papa Won't Leave You, Henry". Domyślam się, że każdy fan Cave'a znalazł jednak coś innego dla siebie, Ewie szczególnie przypadły do gustu "From Her to Eternity" oraz "Red Right Hand". I przy takim wykonaniu wcale mnie to nie dziwi. 67 lat skończonych, ponad 40 lat na scenie, prawie 20 studyjnych albumów tylko pod szyldem Nick Cave & The Bad Seeds i nadal wspaniała forma - to zasługuje na uznanie. A każdemu, kto lubi twórczość Cave'a i waha się, czy iść na koncert, kiedy trafi się kolejna okazja, doradzam: nie ma co się wahać!

Kod: Zaznacz cały

Stop! Stop! Stop! You're beautiful.
https://www.setlist.fm/setlist/nick-cav ... bc937.html

Obrazek
Awatar użytkownika
alternativepop
remaster
Posty: 2421
Rejestracja: 29.11.2021, 19:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Relacje z koncertów

Post autor: alternativepop »

Rzadko ostatnio tu zaglądam, ale mimo wszystko podzielę się tym, że właśnie zakończyłem maraton koncertowy w łódzkiej Arenie. Od czwartku do poniedziałku byłem na:
Nick Cave
Bryan Adams
Seal


Na temat Cave'a i Seala parę subiektywnych słów napisałem na stronie AP. Gdyby ktoś był zainteresowany to jest tutaj: https://alternativepop.pl/relacje

Natomiast relacji z Adamsa na stronie nie będzie, bo nie pasuje stylistycznie do strony. A ponieważ też byłem to w krótkich żołnierskich słowach na temat koncertu tutaj. Zdziwił mnie brak basisty na scenie. Oprócz Bryana Adamsa na scenie był drugi gitarzysta, perkusista oraz klawiszowiec. Mimo więc tego całego rockowego zadęcia wygląda na to, że basy leciały z klawisza :). Bardzo dobrze, dostatecznie :). Koncert rozpoczął się dla mnie niespodziewanie od krótkiego filmiku reklamowago, który za Biblią informował w jaki sposób powstał świat a następnie dowiedziliśmy się, że po stworzeniu już wszystkiego opisanego w Biblii nadal czegoś brakowało i wted Bóg stworzył... muzykę rockową ;). To nawet było zabawne. Oczywiście po tej informacji rozpoczął się właściwy koncert. Adams zagrał w ciągu niewielu ponad 2 godzin aż 30 numerów. Jeden następował za drugim bardzo szybko. Tempo było duże, choć szybsze numery były urozmaicone balladami. Zespół zagrał większość największych hitów i te wypadły bardzo dobrze. Nie podobało mi się tylko wykonanie "Heaven". Utworowi brakowało dynamiki i właściwego aranżu. Moim zdaniem nie zabrzmiał jak należy. Pozostałe hity wypadły bardzo dobrze. Właśnie po to, żeby je usłyszeć poszedłem na koncert. Mam spory sentyment do Adamsa, bo w latach 80. lubiłem również jego muzykę. Miała w sobie coś fajnego, kojarzyła mi się trochę z klimate filmu "Powrót do przyszłości", który uwielbiałem . Niestety, były chwile na koncercie, gdy trochę mi się nudziło. To wtedy, gdy Adams grał nowsze utwory. Ale ogólnie było ok, choć na pewno drugi raz na koncert Adamsa nie wybrałbym się.

setlista: https://www.setlist.fm/setlist/bryan-ad ... b873a.html

Obrazek
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Crazy »

Dzięki za te relacje! Bryan Adam mnie raczej nie interesował, mimo że być może mógłby nawet bardziej mi się podobać, niż Seal - ale jakoś czytanie o tym drugim bardziej mnie wciągnęło. Jeżeli chodzi o koncert Cave'a, to widzę, że stoimy na nieco podobnych pozycjach. Powiedzmy, że tak z 10 lat temu byłbym na jeszcze bardziej podobnej, bo od tego czasu stopniowo wzrasta moje zainteresowanie dla jego twórczości (i dawniejszej, i bieżącej) i dziś może nadal nie jestem fanem, ale po tym koncercie już prawie ;-)
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Gacek
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4558
Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
Lokalizacja: Wieliczka

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Gacek »

Trochę słucham ostatnio Cavea z różnym skutkiem. Doceniam gościa choć ma momenty lepsze i gorsze. Tak czy inaczej miałem jakieś myśli czy by nie iść na koncert. Nie byłem i coraz mocniej żałuję. Ciekawe że tego typu artyści jeszcze wypełniają takie obiekty jak Tauron Arena. Pozytywne zaskoczenie.
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Crazy »

Z ogromną satysfakcją wysłuchałem - i obejrzałem - koncert Einstürzende Neubauten w Stodole. Trochę wiedziałem, czego się spodziewać i, że choć zespół już od końca XX wieku nagrywa często rzeczy melodyjne i nastrojowe, to na żywo nadal imponują szerokim wykorzystaniem sprzętów rodem z marketu budowlanego, a ta fuzja ładnej w gruncie rzeczy (choć przede wszystkim: transowej) muzyki z industrialnymi aranżami sprawdza się zaskakująco bezproblemowo.

Czego się nie do końca spodziewałem, to zespołu tak doskonale zgranego, z nieprawdopodobnym wyczuciem rytmu i timingu. Wspaniale niosło tę muzykę. I druga rzecz - na warszawskim koncercie ogrywana była przede wszystkim nowa, tegoroczna płyta, i ten materiał bardzo mi się podoba! Słucham zresztą właśnie na słuchawkach tej nowej płyty i przyznam, że podoba mi się daleko bardziej niż tegoroczny Cave; o tym może kiedyś we właściwym wątku.

Mimo, że najbardziej efektowne w Neubautenach na żywo są oczywiście perkusjonalia - do nich zaraz wrócę - to uważam, że esencję tej muzyki, jej podstawę i wszelki punkt odniesienia dawała gitara basowa. Używana zresztą klasycznie (w sensie "rockowo"), mimo że niewątpliwie bardzo odważnie, i pod względem brzmienia, i rytmu. Basista moim zdaniem doskonały i dookoła jego zagrywek krążyła cała reszta. Tradycyjnym instrumentem były też klawisze, których rolą było, na moje ucho, sklejanie wszystkich dźwięków i tuszowanie ewentualnej ciszy; nie jestem nawet pewien, czy te klawisze były w ogóle potrzebne. Był też gitarzysta, który chyba czasem grał w miarę zwyczajnie, a czasem zdaje się całkiem nie, ale słabo go widziałem i nie do końca wiem, co tam wyprawiał.
No ale oczywiście perkusjonaliści! Był nawet zestaw perkusyjny zbliżony do normalnego, tyle że w funkcji werbla wystąpił duży kawał jakiejś blachy, a jednym z podstawowych "talerzy" była wielka pionowo ustawiona sprężyna. Ale co chwila specjalni techniczni przywozili im kolejne akcesoria, jakieś rury w specjalnych układach, tarki, beczki, kanistry; na jednym utworze pan zrobił bardzo fajny podkład grając na wózku sklepowym; w innym grane było na kręcącym się wiatraku. Największym czadem był utwór, na którym pałeczki zostały zastąpione przez wiertarkę, która odpowiednio wzbudzała różne metalowe elementy. Generalnie odlot, też bym tak chciał w swoim zespole :-)
(Tylko dlaczego obaj byli tam w maseczkach (prawidłowo naciągniętych na nos) i jeszcze w dodatku w okularach?! Przecież tak się nie da wytrzymać nawet przez pół godziny, a co dopiero intensywnie grając).

Last but not least, wspomnieć należy lidera - Blixa Bargeld o wyglądzie gdzieś na przecięciu Smeagola i Deagola ze starszym kuzynem Nicka Cave'a czarował publiczność swoim niesamowitym hipnotyzującym głosem, ale też niesamowite były piski, które wydawał z gardła, zupełnie nie korespondujące z jego statecznym barytonem, ani go w żaden sposób nie uszkadzające (może też potrafiłbym wydobyć z siebie taki pisk, ale potem bym zachrypnął na pół dnia!). Czasem trochę gadał i opowiadał historyjki, ale nie za wiele; bywały dość zabawne!

Ś-w-i-e-t-n-y koncert!!!
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Monstrualny Talerz
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4284
Rejestracja: 24.05.2017, 10:29

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Monstrualny Talerz »

Znamienne, że zespól niegdyś punkowo-wywrotowy, kollapsujący nowe budownictwo, w dzisiejszych barbarzyńskich czasach jest ostoją klasy, spokoju i kultury, nawet w całkiem poważnym wydaniu (widziałem fragmenty koncertów na YT, żałuję, że nie byłem).
Crazy
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 5627
Rejestracja: 19.08.2019, 16:15

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Crazy »

Jasne. Choć oczywiście to oni sami przede wszystkim zrobili - od czasów Stella maris i pokrewnych nie tak wiele zostało w ich muzyce (chyba) z tych ekstremalnych form, które uprawiali na początku lat 80. Piszę "chyba", bo szczerze mówiąc nigdy nie odważyłem się włączyć Kollaps ani Zeichnungen :shock:
jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr
Awatar użytkownika
Gacek
limitowana edycja z bonusową płytą
Posty: 4558
Rejestracja: 20.03.2010, 10:27
Lokalizacja: Wieliczka

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Gacek »

Nie załapałem się na Cavea ale na szczęście załapałem się na Fisha.
Wiem wiem, lata lecą i wiele osób mówi że Ryba już nie ma głosu.. owszem głos słabnie z roku na rok ale charyzma nadal nie pozwala zapomnieć z kim mamy do czynienia.
Ostatnia trasa przed emeryturą więc wybaczam pewne niedociągnięcia związane ze zużyciem materiału. Poza tym mistrz jak zwykle wykazał się ostrym żartem (jak to powiedział o miejscowym klubie "shithole" ale na szczęście się poprawił zaraz na "lovely shithole"), stanowczym zdaniem na temat nagrywania koncertów telefonem i kilkoma całkiem zabawnymi historyjkami. A poza tym oczywiście same klasyczne rzeczy, przede wszystkim debiut ale też świetne Raingods with zippos ale i Marillionowy Incubus... no samo gęste. Podziękowania za wspólne lata... podwójne albo nawet oficjalnie potrójny bis i pożegnanie ze sceną.
No i nawet taki szczegół jak apetyczna czekoldaka z pięknymi kręconymi włosami która brylowała na scenie w stroju z okładki MC. Poza robieniem dobrego wrażenia użyczyła kilku wokaliz. Nie kilkunastu czy kilkudziesięciu, zaśpiewała dokładnie wtedy kiedy była potrzebna, zaśpiewała też duet z Fishem a przez resztę koncerty nie przeszkadzała.
Piękna podróż, przede wszystkim sentymentalna. Godne pożegnanie ze sceną. Szkoda że to już ale chyba nie mogło być inaczej.
Awatar użytkownika
Heartbreaker
album CD
Posty: 1511
Rejestracja: 28.03.2009, 08:16

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Heartbreaker »

W niedzielę byliśmy z kumplem na Dream Theater w Łodzi.
Trasa z okazji 40-lecia zespołu i pewnie z okazji powrotu do zespołu Mike'a Portnoya.
Trzy godziny łojenia w najlepszym tego słowa znaczeniu. Na plus również dobra forma James'a LaBrie, z czym ostatnimi czasy różnie bywało.
Set: https://www.setlist.fm/setlist/dream-th ... b654d.html

https://youtu.be/8tfgl4uUF24?si=NlPH101xas9y73QJ
https://youtu.be/1s5hgIreqPM?si=KezBakdoT9gDimGb

Zespół już zapowiedział powtórkę w przyszłym roku w Sopocie.

Obrazek
Awatar użytkownika
Heartbreaker
album CD
Posty: 1511
Rejestracja: 28.03.2009, 08:16

Re: Relacje z koncertów

Post autor: Heartbreaker »

A to jeszcze dopowiem.
Kumpel z Żoliborza uparł się, żebym przyjechał w sobotę, nawet w środku nocy. A więc zamknąwszy kantor popędziłem. Droga pusta. Bajki.
Posiedzieliśmy do drugiej. Rano zażyczyłem sobie mszę w Św. Kostki i poszliśmy na 10. Koniec mszy i ksiądz beznamiętym głosem nawija:" Dzisiaj po mszy na 18 zapraszamy na na koncert zamykający 40 rocznicę męczęńskiej śmierci ks. Jerzego. Wstęp wolny. Zagrają dla państwa: Halina Frąckowiak, Krystyna Prońko i Józef Skrzek"
Popatrzyliśmy się na siebie jakby nam ktoś pstryczka w nos dał...
Poszliśmy chociaż na stare Powązki. Krzysia Komedy najdłużej szukaliśmy.

PS. Oprócz nas dwóch - Piotrek w koszulce z Berlina 2013, ja z Frankfurtu 2011 - wyczailiśmy jednego gościa w koszulce RUSH.
Awatar użytkownika
alternativepop
remaster
Posty: 2421
Rejestracja: 29.11.2021, 19:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Relacje z koncertów

Post autor: alternativepop »

Byłem na tym koncercie Dream Theater. Nie jestem ani znawcą ich twórczości, ani wielkim sympatykiem, ale ogólnie lubię czasami takie klimaty a ponieważ koncert był blisko, to skorzystałem z okazji. Jeśli jednak to była dobra forma wokalna James'a LaBrie, co wszyscy podkreślają, to wolę nie wiedzieć jak wygląda zła forma. Ogólnie koncert był ok, ale drugi raz nie wybrałbym się.

Wczoraj za to byłem na koncercie Armii w łódzkiej Scenografii. To zaledwie mój drugi koncert zespołu. Pierwszy raz widziałem ich w Bolkowie przed ponad 20 laty. A o tym najnowszym koncercie parę słów tutaj: https://alternativepop.pl/relacje/armia ... cenografia
ODPOWIEDZ