Gothrock, deathrock, coldwave, darkwave itp.

Forum podstawowe.

Moderatorzy: gharvelt, Bartosz, Dobromir, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Procella
album CD
Posty: 1772
Rejestracja: 04.02.2009, 17:47
Kontakt:

Gothrock, deathrock, coldwave, darkwave itp.

Post autor: Procella »

Czyli dyskusja o dźwiękach zimnych i ponurych/szaleńczych - czyli stylistyce wielce mi bliskiej. Niezłe pozycje Joy Division, The Cure i Bauhausu w niektórych zestawieniach rocznych i pewna przysłana mi jakiś czas temu PM-ka sugerują, że może temat chwyci, choć troszkę odstaje od tego głównego tematu forum... Zobaczymy, co z tego wyjdzie -zapraszam do dyskusji.
Awatar użytkownika
Indi
epka analogowa
Posty: 944
Rejestracja: 11.04.2007, 16:29
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Indi »

W temacie zabrakło jeszcze darkwave ;) Zresztą te pojęcia są tak mętne i wieloznaczne... Wymienione przez Ciebie Joy Division, The Cure i Bauhaus podane są jako przykład przy definicji deathrock i coldwave. W każdym razie, nie bawiąc się w podziały, z grup, które mogłyby wchodzić w zakres tego tematu, najbardziej lubię Deine Lakaien z niesamowitym wokalem Veljanova. Rzecz jasna za najlepszy album uważam Kasmodiah. Poza tym Lacrimosa, Dead Can Dance czy nasz rodzimy Closterkeller. Co prawda żadnego z nich nie da się za długo słuchać (a tym bardziej oglądać), ale od czasu do czasu w małych dawkach - jak najbardziej ;)

A co do deathrocka ;) (tylko dla widzów o czarnym poczuciu humoru):
http://www.youtube.com/watch?v=bOakMyALSDw
Awatar użytkownika
Procella
album CD
Posty: 1772
Rejestracja: 04.02.2009, 17:47
Kontakt:

Post autor: Procella »

Indi pisze:W temacie zabrakło jeszcze darkwave
I tak był za długi ;)
Indi pisze:Zresztą te pojęcia są tak mętne i wieloznaczne...
Dlatego wrzuciłam wszystko razem do jednego wątku ;)
Indi pisze:Deine Lakaien z niesamowitym wokalem Veljanova
Fakt, głos ma niesamowity.
I'll take you through my dreams, out into the darkest morning
Past the blood-filled streams, into the garden of Jane Delawney

http://www.lastfm.pl/user/Wurunzimu
Awatar użytkownika
MirekK
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6320
Rejestracja: 02.03.2008, 22:10
Lokalizacja: Nowy Jork

Post autor: MirekK »

Dołujące, depresyjne i mroczne klimaty zawsze mnie b.interesowały, zwłaszcza z poczatku lat 80-tych.
Kilka moich ulubionych wykonawców i płyt z tegoż gatunku:
The Cure "Faith", "Seventeen Seconds"
Bauhaus "In the Flat Field", "Mask"
Wire "154"
Joy Division - wszystko
New Order "Movement"
Cocteau Twins "Treasure", "Blue Bell Knoll"
Dif Juz "Extractions"
Dead Can Dance "Within the Realm of a Dying Sun"
Clan of Xymox - s/t
Modern English "After the Snow", "Mesh and Lace"
This Mortail Coil (projekt różnych wykonawców z wytwórni 4AD):"It'll End In Tears", "Filigree & Shadow"
Minimal Compact "Raging Soul", "Deadly Weapons"
Mecano "Autoportrait"
Raincoats "Odyshape"
druDru
kaseta "żelazówka"
Posty: 122
Rejestracja: 17.04.2007, 10:24

Post autor: druDru »

Mam dwie ulubione płyty z tego nurtu - Uknown Pleasures JD oraz "Nowa Aleksandria" naszej Siekiery. Słucham nie tyle ze względu na walory czysto muzyczne, ile raczej ze względu na pewną szczerość artystyczną twórców. Wydaje mi się, że powstawały z autentycznej potrzeby wyrażenia siebie, swojej sytuacji, nie zaś z potrzeby stania się gwiazdą "coldwave'u".

Co ciekawe, w Łodzi taki styl jest popularny wśród obecnie grających kapel, nawiązują do niego w mniejszym lub większym stopniu Wieże Fabryk, Controlled Collapse, Masskotki, 19 Wiosen itd.

EDIT: no i jeszcze "Rok 1984" ;)
"(...) co robi na mnie znacznie większe wrażenie, niż wysłanie kilku analfabetów na pustynny kamień Księżyca, co kosztowało miliardy dolarów, potrzebnych tysiącom ludzi." (Feyerabend o mistyce wschodniej)
Two Moons
maxi-singel analogowy
Posty: 538
Rejestracja: 09.05.2007, 11:39

Post autor: Two Moons »

MirekK pisze:Dołujące, depresyjne i mroczne klimaty zawsze mnie b.interesowały, zwłaszcza z poczatku lat 80-tych.
Kilka moich ulubionych wykonawców i płyt z tegoż gatunku:
..........
Cocteau Twins "Treasure"
.........
Domyślam się, że to w ramach wyjątku potwierdzającego regułę :wink: .
Chyba tylko Garlands pani Eli i spółki pasuje do nagłówka.
Awatar użytkownika
afterc
remaster
Posty: 2308
Rejestracja: 06.12.2008, 15:47

Post autor: afterc »

Two Moons pisze: Chyba tylko Garlands pani Eli i spółki pasuje do nagłówka.
Masz obsesję na punkcie szufladkowania 8)
Awatar użytkownika
Bednaar
zremasterowany digipack z bonusami
Posty: 6910
Rejestracja: 11.04.2007, 08:36
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Bednaar »

Tego rodzaju muzyki słuchałem w liceum - moją kapelą nr 1 był Bauhaus, z niewspomnianych tutaj wykonawców lubiłem też np. The Birthday Party (czyli Nick Cave i spółka), X-mall Deutschland... więcej nie pamiętam. W moim przypadku te klimaty to już zdecydowanie przeszłość - obecnie nie przepadam za tego rodzaju muzyką. Nic mi z tej bajki nie zostało w płytotece.
vertical_invader
Two Moons
maxi-singel analogowy
Posty: 538
Rejestracja: 09.05.2007, 11:39

Post autor: Two Moons »

djmis pisze: Masz obsesję na punkcie szufladkowania 8)
A odfedruj się! :)
Awatar użytkownika
lanolina
krucha płyta jednostronna
Posty: 22
Rejestracja: 03.09.2009, 17:08

Post autor: lanolina »

nie znalazlam watku TYLKO o Joy Division
A co o myślicie o ich następcach?
I czy w ogole są tacy?
może Interpol i lub Editors?
Kto zna i akceptuje?
kto nie chce lubic i akceptuje?
kto akceptuje lecz nie lubi?
kto nie zna i nie chce poznac:)
?
Awatar użytkownika
Windmill
japońska edycja z bonusami
Posty: 3927
Rejestracja: 11.04.2007, 08:07
Lokalizacja: Świętochłowice
Kontakt:

Post autor: Windmill »

Joy Division są dla mnie tylko jedni i nie akceptuję żadnych ich następców. To dla mnie najlepszy zespół ostatnich 30 lat.
Awatar użytkownika
Indi
epka analogowa
Posty: 944
Rejestracja: 11.04.2007, 16:29
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

Post autor: Indi »

Kilka luźnych uwag na temat mojego ukochanego Veljanova. Jak wiadomo, na co dzień współpracuje z Deine Lakaien a o jego prywatnym życiu mniej niż niewiele wiadomo. Solo nagrał trzy płyty.

Najwcześniej, bo w 1998 r., nagrał Secrets of the Silver Tongue. Album promowany był singlem "The Man With a Silver Gun", moim zdaniem najlepszym utworze na płycie. Ale oprócz niego jest tu jeszcze "Jezebel" i "Summer Nights (Kiss the Rain)". Ogólnie rzecz biorąc płyta utrzymana jest w klimacie starego westernu (ale bron Boże country). Spokojnie mogłaby to być muzyka do westernu o mężczyźnie ze srebrnym rewolwerem... Według mnie płyta jest spójna, klimat nieco dręczący, nie tak mroczny, jak Deine Lakaien, ale też mający coś niepokojącego w sobie. A to wszystko okraszone TAKIM głosem... Mimo że to jest pierwsza solowa płyta Veljanova, wydaje mi się najbardziej dojrzała.

Drugą w dorobku jest wydana w 2001 r. The Sweet Life. Tę płytę promował utwór "Fly Away". Stanowi on rzeczywiście perełkę, pod warunkiem, że ktoś lubi klimaty muzyczne lat osiemdziesiątych, bo niewątpliwie do nich Veljanov tym razem nawiązuje. Drugim utworem, również tanecznym jest "Town by the River". Tekst tego utworu porywający nie jest, ale rymy po prostu powalają - takie trochę częstochowskie (za przeproszeniem Pana Jakuza). Płyta utrzymana w pogodnych tonach, chociaż Veljanov nie byłby sobą, gdyby nie dał czegoś mrocznego. Taką rolę pełni "Black Girl" będące - jak mi się zdaje - interpretacją "My Girl" Nirvany. Ja oczywiście wolę wersję mrocznego Aleksandra ;) Całość spięta jest klamrą - początkowy utwór "The Sweet Life" jest powtórzony na koniec jako "Blag Zhivoi".

W 2008 r. Veljanov uraczył swoich fanów płytą będącą jego "powrotem do korzeni". Porta Macedonia promowana była singlem "Nie mehr/Königin aus Eis". Osobiście wolę ten drugi utwór. Na płycie znalazł się jeden cover. Macedoński zespół Mizar nagrał już wcześniej utwór "Mein weg" (jako "Pocesna Strelba"). Tu można porównać obie wersje (moim zdaniem znów na korzyść Veljanova, ale ja to mało obiektywna jestem...). Płyta ma trochę posmaczku bałkańskiego, ale nie za dużo. Ciekawa muzycznie, mnie zwłaszcza urzekł kawałek "We Can't Turn Back", gdzie mroczny głos Alexandra ciekawie koresponduje z ciepłą, gitarową melodią. Tę płytę również polecam.

A... jeszcze kwestia języka. Veljanov raz śpiewa po angielsku, raz po niemiecku, a czasami nawet po macedońsku (rzadko, za rzadko). Akurat w tym przypadku niemiecki w muzyce w ogóle mi nie przeszkadza, a ponadto dodaje takiego ciekawego posmaku. Veljanova polecam tym, którzy lubią i tym, którzy nie znoszą Deine Lakaien. Tym ostatnim pierwszą płytę :)
bananamoon
maxi-singel analogowy
Posty: 548
Rejestracja: 20.09.2017, 19:21

Post autor: bananamoon »

Wczoraj w nocy, po ciemku, w łóżku, już do snu, na słuchawkach, odświeżyłem sobie dwie płyty...a właściwie jedną, ponieważ przy Clock DVD "The Hacker" zasnąłem i płyta jest "do powtórzenia" - trzeszczące analogi zgrane na kasety magnetofonowe w czasach biedy i niedostępności - czy zdarza się komuś z Was posłuchać jeszcze muzyki z walkmana?

Matt Johnson "Burning Blue Soul"

Muzyka utrzymana w stylu twórczości B.C. Gilberta, G. Lewisa (co zrozumiałe, ponieważ maczali palce w produkcję utworów), Bauhaus, This Heat, lecz w "piosenkowej" formie...ale ta "piosenka" raczej nie nadaje się na listy przebojów, no chyba, że dla zagorzałych fanów zimnej fali.
Całość jest delikatnie psychodeliczna za sprawą brzmienia - licznych pogłosów, wszechobecnego echa, pulsujących odbić.

Pro-Brit-Pop?

https://www.discogs.com/Matt-Johnson-Bu ... ase/486801
bananamoon
maxi-singel analogowy
Posty: 548
Rejestracja: 20.09.2017, 19:21

Post autor: bananamoon »

Clock DVA "The Hacker"

Pulsująca elektronika imitująca pracę maszynerii...industrialne hałasy, przemysłowe hale, filmowe narracje...stan zagrożenia, niebezpieczeństwo, osaczenie.

Obrazowa, dosadna, dźwiękowo-kinematograficzna makabra.

https://www.discogs.com/CLOCKDVA-The-Ha ... ase/488046
Awatar użytkownika
WOJTEKK
box z pełną dyskografią i gadżetami
Posty: 26445
Rejestracja: 12.04.2007, 17:31
Lokalizacja: Lesko

Post autor: WOJTEKK »

Clock DVA - Buried Dreams - to kiedyś mną nieźle zamiotło
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/
ODPOWIEDZ