 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Duch 1532 remaster

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2487 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 10.01.2017, 10:16 Temat postu: |
|
|
Czyli, innymi słowy, jeśli uprzejmie przyjąć, że poznawałeś je regularnie i przez połowę życia, oceniasz mniej więcej dwie płyty dziennie. Dziękuję: teraz już wiem, że nie powinienem traktować Twoich opinii poważnie  _________________ Albatros to ptak z rodziny diomedeidæ, z rzędu rurkonosych. Występuje 14 gatunków albatrosa. Największy z nich, albatros wędrowny, osiąga rozpiętość skrzydeł do trzech i pół metra. Strzeżcie się albatrosów, Dinozaury! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bartosz digipack

Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2634 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10.01.2017, 10:21 Temat postu: |
|
|
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi... Jeżeli płyta jest niezła - a większość płyt jest na takim właśnie, dostatecznym poziomie, nie ma potrzeby słuchać jej sto razy przez dziesięć lat. Wystarczy posłuchać dwa razy w jeden dzień i tyle. Takie gadanie, że "o, panie, składankę murzynów z Etiopii grających funk w przejściu podziemnym to ja słucham co najmniej dziesięć razy, żeby co o niej wiedzieć" jest nieprawdopodobnie wręcz głupie. _________________ I'm Bad Like Jesse James
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Duch 1532 remaster

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2487 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 10.01.2017, 10:42 Temat postu: |
|
|
Z tym się z grubsza zgadzam: płyt, o których wiem, że mi się nie spodobają, z reguły nie słucham nawet do końca (chociaż nie uznałbym ani tego, ani dwu przesłuchań za wystarczające, by ocenić rzecz w takiej skali). Niemniej co kto lubi: dla mnie poznawanie muzyki w takim tempie prowadzi do nieżytu mózgu. To jak ze Scaruffim: trudno mi uwierzyć mu w cokolwiek. _________________ Albatros to ptak z rodziny diomedeidæ, z rzędu rurkonosych. Występuje 14 gatunków albatrosa. Największy z nich, albatros wędrowny, osiąga rozpiętość skrzydeł do trzech i pół metra. Strzeżcie się albatrosów, Dinozaury! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bartosz digipack

Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2634 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10.01.2017, 11:05 Temat postu: |
|
|
To wcale nie jest duże tempo. Zwłaszcza, że większość rzeczy odrzuca się po jednym, czy dwóch przesłuchaniach. To działa bardziej na zasadzie grzebania w koszu z płytami żeby znaleźć te naprawdę fajne, a całą resztę się tylko gruntownie przegląda i odrzuca. Nie wiem jakie tempo poznawania muzyki według Ciebie nie prowadzi do nieżytu mózgu. Jeden album na tydzień? Przy jednoczesnym nie słuchaniu do końca wszystkiego, co Cię nie zachwyci w przeciągu kilkunastu minut? Jednak wolę swoje metody... _________________ I'm Bad Like Jesse James
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Duch 1532 remaster

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2487 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 10.01.2017, 12:20 Temat postu: |
|
|
Ależ wól; każdemu jego rzodkiew. Kiedyś starałem się poznać jeden albo kilka na tydzień; teraz średnio pewnie jeden na miesiąc i to dla mnie, co przecież nie znaczy, że dla innych, dużo lepsze rozwiązanie.
Przesłuchiwanie zbyt wielu płyt, podobnie jak czytanie zbyt wielu książek, wydaje mi się szkodliwe dla mojej nieistniejącej duszy oraz dla skrawków rozumu. _________________ Albatros to ptak z rodziny diomedeidæ, z rzędu rurkonosych. Występuje 14 gatunków albatrosa. Największy z nich, albatros wędrowny, osiąga rozpiętość skrzydeł do trzech i pół metra. Strzeżcie się albatrosów, Dinozaury! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5036 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 10.01.2017, 13:38 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak Duch wolę powoli poznawać płyty, książki itp. Inna sprawa, że dla mnie tempo Bartosza jest fizycznie niemożliwe ze względu na nadmiar obowiązków domowych i służbowych, często zasypiam w trakcie słuchania, np. ostatnio odsłuch świeżo nabytego oryginału Klausa Schulze "Mirage" rozciągnął się na 3 późne wieczory - czyli 1 utwór na wieczór. Czasem nawet nie mam ochoty na wieczorne słuchanie. Cóż, takie życie, zazdroszczę niektórym sporej ilości wolnego czasu. Ale nawet jakbym takowym dysponował - poznawałbym maksymalnie 1-2 nowe płyty na tydzień. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bartosz digipack

Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2634 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10.01.2017, 14:22 Temat postu: |
|
|
Nie no, wiadomo, że jak ktoś, jak ja, nie ma obowiązków rodzinnych, a niemałą część pracy wykonuje w domu przed komputerem jest w innej sytuacji i ma większe tempo... _________________ I'm Bad Like Jesse James
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leptir zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 6373
|
Wysłany: 10.01.2017, 14:27 Temat postu: |
|
|
Istnieją różne poziomy "poznawania płyty". Co innego jest sobie puścić płytkę i wykonywać w trakcie muzyki różne czynności w domu, czy też rozmawiać. Inaczej odbiera się muzykę, kiedy poświęca się jej całą uwagę. Co innego wreszcie zasiąść w fotelu, czy na sofie, i przy stłumionym świetle oddawać się dźwiękom. Są rodzaje muzyki, których nie da się słuchać inaczej - np. nie wyobrażam sobie robienia czegokolwiek przy rockowej czy jazzowej awangardzie. Kompozycji Arvo Parta, które uważam za przepiękne w swojej prostocie i uduchowieniu, mogę słuchać tylko w absolutnym spokoju, wyciszeniu i półmroku. Z drugiej strony klasyczny rock wręcz prosi się o głośny, "przykrywający" wszystko odsłuch.
Słuchanie "w tle" nie angażuje przesadnie, ale też i nie daje pełnego pojęcia o tym co jest na płycie. Mogę po nim z grubsza powiedzieć, jakiego rodzaju muzyki słuchałem, ale nic więcej. Z drugiej strony - "analitycznie" nie jestem w stanie przesłuchać więcej niż 2 płyt "ciurkiem". Musze sobie wtedy zrobić przerwę i ewentualnie znów zacząć słuchać. Zależy też jaka to muzyka, po dwóch płytach awangardy, noise, czy też płyt wielowątkowych, skomplikowanych formalnie - zazwyczaj mam dość. _________________ „Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie”.
Karl Kraus |
|
Powrót do góry |
|
 |
Białystok limitowana edycja z bonusową płytą

Dołączył: 03 Sty 2013 Posty: 4643 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 10.01.2017, 14:37 Temat postu: |
|
|
Bartosz napisał: | Nie no, wiadomo, że jak ktoś, jak ja, nie ma obowiązków rodzinnych, a niemałą część pracy wykonuje w domu przed komputerem jest w innej sytuacji i ma większe tempo... |
W dobie przed internetem, raz na kilka miesięcy odwiedzałem sklep M. w mieście W. Ustawiałem stos płyt i na słuchawkach w zawrotnym tempie szła selekcja. Każdy błąd to co najmniej 50 zł w plecy  _________________ https://rateyourmusic.com/~Blodwynpig1971 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bartosz digipack

Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2634 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10.01.2017, 14:53 Temat postu: |
|
|
Białystok napisał: | W dobie przed internetem, raz na kilka miesięcy odwiedzałem sklep M. w mieście W. Ustawiałem stos płyt i na słuchawkach w zawrotnym tempie szła selekcja. Każdy błąd to co najmniej 50 zł w plecy  |
Bogu dzięki tą dobę mamy już dawno za sobą.
A co do słuchania w tle to też zależy czego się słucha. Sam jeżeli słucham czegoś innego niż jakaś współczesna muzyka poważna raczej nie potrzebuję się Bóg wie jak na tym skupiać. A w skupieniu, po ciemku i na leżąco słucham chyba tylko Lachenmanna  _________________ I'm Bad Like Jesse James
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Białystok limitowana edycja z bonusową płytą

Dołączył: 03 Sty 2013 Posty: 4643 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 10.01.2017, 15:03 Temat postu: |
|
|
A wracając do najlepszej płyty 1974 roku to gdyby tak zsumować obie listy to wygrałby King Crimson - Starless and Bible Black. _________________ https://rateyourmusic.com/~Blodwynpig1971 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5036 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 10.01.2017, 15:22 Temat postu: |
|
|
Leptir napisał: | Istnieją różne poziomy "poznawania płyty". Co innego jest sobie puścić płytkę i wykonywać w trakcie muzyki różne czynności w domu, czy też rozmawiać. Inaczej odbiera się muzykę, kiedy poświęca się jej całą uwagę. Co innego wreszcie zasiąść w fotelu, czy na sofie, i przy stłumionym świetle oddawać się dźwiękom. Są rodzaje muzyki, których nie da się słuchać inaczej - np. nie wyobrażam sobie robienia czegokolwiek przy rockowej czy jazzowej awangardzie. Kompozycji Arvo Parta, które uważam za przepiękne w swojej prostocie i uduchowieniu, mogę słuchać tylko w absolutnym spokoju, wyciszeniu i półmroku. Z drugiej strony klasyczny rock wręcz prosi się o głośny, "przykrywający" wszystko odsłuch. |
Jesli chodzi o metodę, to najlepiej poznaję płyty wieczorem, w ciszy, na słuchawkach, w półmroku (własnie dlatego czesto zasypiam ).
A wracając do tematu - obecnie za płytę rocznika 1974 uważam "Get Up With It" Milesa Davisa, zatem zgodnie z tym zestawieniem z niewiadomego mi źródła. Ale za to np. bardzo dobre "Blackdance" K. Schulze zdecydowanie za nisko, niżej np. od o wiele słabszego "Autobahn" Kraftwerku. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bartosz digipack

Dołączył: 02 Maj 2010 Posty: 2634 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 10.01.2017, 16:17 Temat postu: |
|
|
Bednaar napisał: | bardzo dobre "Blackdance" K. Schulze zdecydowanie za nisko, niżej np. od o wiele słabszego "Autobahn" Kraftwerku. |
Czy o wiele za nisko trudno mi zdecydować, ale co do tego, że wolę go od Autobahn nie mam wątpliwości. Tylko, że w wypadku rankingów wyciąganych z głosów piętnastu osób miejsca poniżej pięćdziesiątego są w zasadzie bez znaczenia, bo i tak na te wszystkie płyty głosowała z reguły jedna osoba... _________________ I'm Bad Like Jesse James
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|