 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
[Rad nierad] epka kompaktowa

Dołączył: 22 Lip 2010 Posty: 1211
|
Wysłany: 24.02.2020, 21:14 Temat postu: |
|
|
Miniona niedziela, Wrocław, koncert Dream Theater.
Miała być uczta, bo zapowiedziano wykonanie Metropolis Pt. 2 w całości, a był jeden wielki hałas. Hala? Kolo od nagłośnienia? Hala i kolo?
Duch, z którym miałem okazję chwilkę porozmawiać , przynajmniej nie musiał płacić za bilet... _________________ Pisanie może być dla kogoś formą, w której najlepiej się czuje, ale to jeszcze nie powód, żeby pisać.
Sławomir Mrożek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 08.05.2020, 20:27 Temat postu: |
|
|
nie bardzo wiem, w jakim wątku to dać...
Ale dzisiaj oglądałem 25-minutowy występ na żywo (ale przez youtub) Michała Górczyńskiego na klarnet kontrabasowy solo. O, proszę:
"Delikatna ciemność"
To jeden z trzech panów z Bastardy. I to jeden z tych instrumentów, które nie śniły się filozofom i jego możliwości też się nie śniły. Na koncertach Bastardy sprawia, że trzęsie się podłoże, a tutaj było znacznie wyraźniej widać, skąd tam w ogóle się biorą przeróżne dźwięki. A podejście Michała Górczyńskiego do muzyki, do dźwięków, jest czymś, co niezmiernie wprost mi odpowiada i czego w muzyce ostatnio szukam. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 10.05.2020, 18:31 Temat postu: |
|
|
Dziś zaś - Paweł Szamburski/ Hubert Zemler, również na youtubie (korekta - przedwczorajszy Górczyński nie był LIVE, i ci dzisiaj też nie, ale oglądałem w momencie youtubowej premiery, stąd tak napisałem):
https://www.youtube.com/watch?v=oKmqU0Ot2rQ
Ci dwaj zagrali o wiele bardziej tradycyjnie - bo ten klarnet kontrabasowy to jest prawdziwe ekstremum! - ale również w duchu muzyki improwizowanej, tyle że Paweł Szamburski od dawna już ma oswojone narzędzia elektroniczne, więc i looper, który sprawia, że jest ich kilku , i jakieś przedziwne efekty, które sprawiają np. że klarnet brzmi jak organy. 25-minutowy set, dla mnie piękna sprawa! _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
I&I digipack

Dołączył: 15 Paź 2010 Posty: 2574 Skąd: KRK
|
Wysłany: 10.05.2020, 22:51 Temat postu: |
|
|
Świetny występ.
Dziękuję za trop  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 01.07.2020, 22:16 Temat postu: |
|
|
Pierwszy koncert po kwarantannie!
Wybrałem się do Ladomku na pierwszy tegoroczny koncert z cyklu "Lado na wsi" a zagrała Bastarda. Koncert reżimowy, więc wszyscy w maseczkach i ograniczona ilość osób, bo w pewnym momencie przestali wpuszczać na teren i kilkanaście osób obserwowało zza płotu.
Dobrze tal sobie posiedzieć w ogrodzie, pod lipą, patrzeć i słuchać, jak na scenie grają Tomasz Pokrzywiński, Michał Górczyński i Paweł Szamburski. Na dzisiejszym koncercie szczególnie ten ostatni - najpierw zapowiedział swoich kolegów, że Michał ma klarnet kontrabasowy, za który zapłacił bardzo dużo pieniędzy (ale już mu się zwrócił) i Tomasz ma wiolonczelę, też bardzo drogą, za to on ma klarnet bardzo tani; wyczyniał jednak jakieś przepiękne cuda na tym swoim tanim klarnecie. Z łatwością i wielkim wyczuciem przechodził od dźwięków głębokich do wysokich, od delikatnych i czystych jak łza do chrapiących i ostrych, albo znienacka do łkających, gdzie dźwięk trząsł się nieoczekiwanie, a te wszystkie dźwięki brzmiały niezwykle pięknie. Koledzy partnerowali mu na bardzo wysokim poziomie, jeżeli jednak chodzi o te momenty, w których nagle coś wyrywa cię z butów, to tym razem Szamburski.
Na początku wydawało się zresztą, że może nie być takich momentów, bo zaczęli dość konwencjonalnie i wyglądało, że bardziej odegrają Niguny. Materiał przecież nadaje się do tego, ostatecznie płyta została też nagrana na żywo! Jednak gdzieś na wysokości czwartego, może piątego utworu zaczęli coraz mniej trzymać się wersji oryginalnych i nadawać im nowy kształt. Było kilka takich momentów, kiedy zapomniałem, gdzie jestem...
Na bis jeszcze hint z nowo powstającego materiału - wracamy do średniowiecza, ale tym razem ma nie być o śmierci i jaśniej, niż zwykle! _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 29.08.2020, 21:46 Temat postu: |
|
|
Freefall napisał: | Rynek Starego Miasta - 26 festiwal Jazz na Starówce.
Na EABS byłem - super koncert.
Wybierasz się na któryś z pozostałych 2 koncertów? |
No i nie wybrałem się - myślałem, że dziś pójdę, ale tak wyszło, że bym nie zdążył i zamiast tego poszedłem na, o godzinę późniejszy, koncert Mikołaja Trzaski w ramach festiwalu Warszawa Singera.
Z punktu widzenia przyjemności wybrałem raczej źle, bo koncert mi się niezbyt podobał, a sądzę, że Możdżer pod chmurką byłby dobrym i miłym spędzeniem czasu. Ale też bardziej "bezpiecznym", podczas gdy koncert Trzaski zmusił mnie do pewnego wysiłku...
Skład: Mikołaj Trzaska (klarnet), Liudas Mockünas (saksofon), Paweł Szpura (perkusja), Jacek Mazurkiewicz (kontrabas)
Podobno grali wcześniej bez tego drugiego saksofonu (z Litwy) i było super. Nie wykluczam. Też bym wolał bez drugiego saksofonu. Te dwa saksofony gryzły się i nie wynikało z tego nic dla mnie fajnego. Trzaska był najwyraźniej zachwycony swoim zagranicznym kolegą, w moim odczuciu jednak to on strasznie darł te swoje saksofony (w tym sensie, w jakim się drze ryja), a niespecjalnie się lubił z funkcją piano. Owszem, wyczyniał różne sztuki, nawet w pewnym momencie grał na dwóch saksofonach na raz, ale nigdy nie słyszałem, żeby wynikło z tego coś ładnego.
Nie ukrywam, że sam Trzaska to generalnie nie jest również moja bajka, ale faktycznie był taki dłuższy moment, kiedy grali we trzech i to był chyba najlepszy moment - nie licząc Pawła Szpury oczywiście, jego partii solowych, ale zresztą, po co Szpurze partia solowa: on gra szaloną solówkę w zasadzie przez CAŁY czas! Usiadłem sobie blisko niego, żeby patrzeć, co wyczynia, i to raczej zajmowało mnie tak, że niekiedy nie bardzo wiedziałem, co grał cały zespół.
Muszę też powiedzieć, że nie wystąpił żaden związek tego koncertu z tematem festiwalu, a szkoda. Przed rokiem byłem na solowym koncercie Pawła Szamburskiego i to było cudowne: nie tylko że cudownie grał, ale wszystko było wplecione w tego Singera, Szamburski nawet czytał fragmenty Szoszy i zrobił z tego prawdziwe słuchowisko.
Jutro może pójdę znowu na Bastardę...
A Ty jak, dotarłeś dziś lub przed tygodniem? _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Freefall zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 18 Lut 2012 Posty: 5727
|
Wysłany: 29.08.2020, 21:52 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: | sądzę, że Możdżer pod chmurką byłby dobrym i miłym spędzeniem czasu.
A Ty jak, dotarłeś dziś lub przed tygodniem? |
Tydzień temu nie byłem.
Za to dzisiaj tak i nie żałuję, bo to był dobry. Grali Debussy'ego, Beethovena, Piazzolę, Paganiniego i Ottorino Rospighiego . No i ta Gloria Campaner fajna jest . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 29.08.2020, 22:20 Temat postu: |
|
|
Freefall napisał: | Grali Debussy'ego, Beethovena, Piazzolę, Paganiniego i Ottorino Rospighiego |
Jazzmani na Starówce!!! _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 07.09.2020, 12:43 Temat postu: |
|
|
Byłem na pierwszym koncercie czasu pandemii, i to wyprzedanym Trzydzieści biletów do klubi "Karrot" zeszło na pniu, najwyraźniej Ragnar Ólafsson ma tu silną fanbazę. Wcale się nie dziwię, americana, jaką gra ten Islandczyk wciąga - i to mimo skąpego instrumentarium (gitara, klawisz i loopy). Bo tu się liczy storytelling - a facet jeździ po świecie i ma dryg do pisania ciekawych historii. Trochę tu country, trochę folka, ciut bluesa, więcej bluegrassu, dobry wokal - czasem tylko tyle wystarczy na miły wieczór.
Na supporcie 18-letnia Kathia, też tylko solo z gitarą albo przy pianinku - taka ciutkę akustyczna Tori Amos, choć jeszcze długa droga przed nią i sporo otrzaskania scenicznego musi mieć. Ale 25 minut występu było interesujące. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
szbe kaseta FeCr

Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 244 Skąd: Warszawa
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 09.01.2021, 00:20 Temat postu: |
|
|
Ten rok oczywiście koncertowo ubogi - wiadomo dlaczego. Nie zmienia to faktu, że zdążyłem być na koncercie, który nawet w zeszłorocznym bogactwie byłby perełką.
18.01 - Hizbut Jamm - klub Spatif - jedyne w swoim rodzaju przemieszanie korzennej Afryki z totalnym transem i improwizacją, nie wiem, czy bardziej rockową czy jazzową, chyba ani taką, ani taką.
https://www.youtube.com/watch?v=qizg3ZvQ6UM
(powyższy link inny niż ten w temacie afrykańskim - tamten bardziej czarny mi się zdał, a ten bardziej "koncertowy", bo widać, jak ludzi porwało na publice! - najpierw się rozsiedli na podłodze, co w Spatifie zwykli robić, ale długo nie wytrzymali i zaczęli pląsać )
Polecam gorąco oba linki, 20 minut sobie wygospodarować, koniecznie z wizją! (naprawdę świetnie to jest sfilmowane jak na taki raczej amatorski obraz)
co poza tym? - niewiele...
Nie dotarłem, a wybierałem się na Szpurę z Zemlerem w Młodszej Siostrze, Mełech KWARTETw Chmurach, EABS w Spatifie, Warsaw Improvisers Orchestra w Chmurach - po czym odwołali nam Bastardę w Tychach (na repetę we wrześniu jednak nie dotarliśmy)... Miałem też iść na Bastardę w ramach Warszawy SIngera, ale wybrałem kino, zdaje się.
Pamiętam zatem tylko:
1.07. - Bastarda - Ladomek
14.08 - Luxtorpeda - CSW
29.08 - Mikołaj Trzaska Liudas Mockūnas Jacek Mazurkiewicz Paweł Szpura - Pardon To Tu (w ramach festiwalu Warszawa Singera)
Bez szału. ALE trzeba powiedzieć, że pandemia, która zniszczyła świat koncertów, doprowadziła też do powstania właściwie nowego gatunku: koncertów domowych. Od prywatnych osób (typu The Soundrops), po znane firmy a nawet koncerty chopinowskie, różni artyści nadawali live'y ze swojego domu/ studia/ gdzieś tam, żeby ludzie mogli ich obejrzeć live, albo nagrywali te koncerty i wprawdzie nie live, ale jakoś chwilę poźniej wrzucali do sieci.
Dla mnie to super sprawa była, muszę przyznać, jak generalnie niechętnie przyznaję, że cokolwiek związanego z tą pandemią ma pozytywne skutki.
Koncerty domowe Budzyńskiego były moim istotnym soundtrackiem tego roku.
Niebywały koncert solowy Michała Górczyńskiego na klarnet kontrabasowy solo był z pewnością jednym z poważniejszych przeżyć artystycznych roku.
Koncerty chopinowskie w Palacu na Wodzie w jakiś sposób były nagrodą pocieszenia za brak możliwości pójścia do Filharmonii czy choćby do Łazienek na koncert.
No... ale poszedłbym już na jakiś koncert! _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|