Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stachmuzyk krucha płyta jednostronna

Dołączył: 20 Lip 2011 Posty: 24 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 11.09.2011, 19:35 Temat postu: |
|
|
W zasadzie ciężko powiedzieć dlaczego niektóre asy z dawnych czasów teraz utrzymują popularność, a niektóre poszły w zapomnienie. W przypadku Pink Floyd - może dlatego, że wydali 3 albumy, które stały się światowymi hitami - "Dark Side...", "Wish You Were Here" i "The Wall" i być może ludzie utożsamiają się z ich zawartością tekstową i dlatego, że byli pod skrzydłami EMI. Led Zeppelin dlatego, że efektownie i przekonująco prezentują się na scenie, Judas Priest to samo, Genesis dlatego, że miał dużo hitów, ale prawdę mówiąc Genesis też zanika w świadomościach ludzi. Może chodzi też o tą autentyczność wyrazu artystycznego, którego we współczesnej muzyce praktycznie nie ma. Jest manipulacja - fałsz, marketing, pieniądz i hasła, że wyszła genialna muzyka. Wszystko opiera się o zysk i pieniądz. A w latach 80. jeszcze ten pop cz pop rock i dobrze się sprzedawał i miał dużo walorów artystycznych. Po prostu jeśli ktoś chce być melomanem musi na własną rękę szukać jakiś wartościowszych rzeczy w muzyce, a też nie każdemu się chce i nie każdy ma na to czas. Większość z tych zespołów, którymi się interesujemy to zabytki, albo nisza.
Mnie się wydaje, że Lynne musiał poprawiać brzmienie i produkcję kolejnych płyt, aby dopasować się do wymogów mainsteamu, bo ELO to zespół, którego byt polegał na sukcesie komercyjnym. Musieli się dostosować do panujących trendów i w sztuce i technice, dlatego smyczki na początku lat 80. stały się już niemodne, w niektórych utworach oczywiście są krótkie symfoniczne wstawki, ale to był już zupełnie inny zespół, pop-synth-rockowy. Całe szczęście, że walory artystyczne nie straciły za bardzo ze swojego wysokiego poziomu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Stachmuzyk krucha płyta jednostronna

Dołączył: 20 Lip 2011 Posty: 24 Skąd: Kościan
|
Wysłany: 11.09.2011, 20:02 Temat postu: |
|
|
A tak swoją drogę - ciekawe czy taka Apocaliptica przyznaje się do ELO? Ba, czy w ogóle zna ELO? To samo The Killers, bo na płycie "Days And Ages" jest bardzo dużo wpływów ELO. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tilion japońska edycja z bonusami

Dołączył: 27 Lip 2011 Posty: 3535 Skąd: Ostrów Wlkp/Wrocław
|
Wysłany: 11.09.2011, 20:56 Temat postu: |
|
|
Floydzi to zawsze była nieco inna sprawa, ich wersja prog-rocka była jakby tak spojrzeć bardzo lajtowa, przy ELP, King Crimson czy nawet Genesis, o Van der Graaf Generator nie mówiąc, Zeppelini to jednak świetna, mimo wszystko niezbyt skomplikowana, dobrze wpadająca w ucho muzyka i cała oprawa, a ELO to ELO  _________________ the same old rock |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 877 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 12.09.2011, 03:55 Temat postu: |
|
|
Czy ktoś może widział jakiś bootleg DVD/Video z trasy Time 1981 lub Eldorado 1975 ? Czy w ogóle coś takiego istnieje ? _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 13.04.2012, 21:18 Temat postu: |
|
|
Wiele lat temu perkusista ELO Bev Bevan napisal byl:
Ksiazka napisana jest bardzo przystepnie i zawiera, oprocz interesujacych fotografii,
wiele faktow, anegdot i wspomnien dotyczacych wczesnego i srodkowego okresu dzialalnosci Orkiestry.
Jest tez wzmianka o poza kulisowych wyczynach takich kapel jak Deep Purple czy Led Zeppelin.
Jesli ktos ma ochote sam sprawdzic, niech kliknie tu
(format - pdf, jezyk - angielski) |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leptir zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 6365
|
Wysłany: 14.04.2012, 12:28 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki Pesada! Bardzo chętnie poczytam o Elektrykach. |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 16.04.2012, 19:17 Temat postu: |
|
|
Milego czytania
Ksiazka jest naprawde fajnie napisana, i co wazniejsze, przez ex-czlonka grupy.
A to, przynajmniej dla mnie, jest dosc istotne, bo czesto takie historie i biografie pisane przez inne osoby
zamieniaja sie w malo wiarygodne hagiografie.
ps. od wczoraj czytam, z wypiekami na twarzy to |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafalt104 longplay
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1417
|
Wysłany: 03.09.2012, 19:03 Temat postu: |
|
|
Generalnie rzecz biorąc z wynikiem 50 mln sprzedanych płyt, a jakże imponującym, ,,Elektrycy'' nie załapaliby się jednak nawet do pierwszej setki artystów , którzy zanotowali największe sukcesy komercyjne w tym względzie. Jeszcze kilkanaście lat temu nie byli notowani nawet w zestawieniach 150 artystów, którzy sprzedali najwięcej płyt.
Czyli potwierdzają się moje wątpliwości i moja opcja postrzegania skądinąd ulubionego przezemnie ELO . Dzięki za tę garść konkretnych informacji Mahavishnuu . Natomiast tak poza tym kontrowersyjnym wątkiem to ponoć na jesień lub troszeczkę póżniej Jeff Lynne szykuje swój solowy album .  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leptir zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 6365
|
Wysłany: 03.09.2012, 19:10 Temat postu: |
|
|
rafalt104 napisał: | ponoć na jesień lub troszeczkę póżniej Jeff Lynne szykuje swój solowy album. |
O, i to jest bardzo dobra wiadomość. Ciekaw jestem, czy będą jakieś echa "Elektryków"... |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafalt104 longplay
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1417
|
Wysłany: 03.09.2012, 19:16 Temat postu: |
|
|
Też bym chciał usłyszeć echa "elektryków" ponieważ po Zoomie były same echa Beatlesów co troszeczkę wprawiało mnie w zakłopotanie .  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11153 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 04.09.2012, 07:15 Temat postu: |
|
|
Dlaczego? Akurat beatlesowanie wychodziło Elektrykom bardzo udatnie od niemal początku kariery. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
THIS IS NOT A LOVE SONG |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafalt104 longplay
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1417
|
Wysłany: 04.09.2012, 08:06 Temat postu: |
|
|
Zawsze Jeff Lynne jechał pod beatlesów i to nie wymaga dyskusji , natomiast po Antologiach Bitli chyba faktycznie uwierzył że jest bitelsem i stąd na Zoomie mamy śladowe ilości starego ELO a więcej klimatów jakie tworzył dla Harrisona , McCartneya na ich solowe płyty itp . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 877 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 07.09.2012, 22:36 Temat postu: |
|
|
Ciekawe czy porwie się na jakąś trasę - bo jest jednym z nielicznych weteranów , których brakuje mi "do kolekcji" (widziałem przed laty ELO II ze Śp. Kellym na basie i wokalu - ale to przecież tylko trochę lepszy tribut, nawet jeśli grali z orkiestrą).
Co do płyty , jeśli firmuje to przedsięwzięcie jako solista (uczciwiej w porównaniu do Zoom - gdzie na siłę nazwisko Richarda Tandy miało uwiarygodnić "powrót" ELO) może być trudno ze sprzedażą koncertów .
Choć z drugiej strony doświadczenie Hodgsona wskazuje , że prawdziwy lider cieszy się większym powodzeniem niż "resztówki" zespołu (Supertramp Ricka Davies'a). _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
rafalt104 longplay
Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 1417
|
Wysłany: 08.09.2012, 06:49 Temat postu: |
|
|
Jeśli zestawić ze sobą dwa albumy : Moment of truth ELO part 2 i Zoom - ELO to powiem szczerze że prawdziwe stare ELO jest tylko i wyłącznie na tym pierwszym . Istny paradox jest to ....no ale tak czasami bywa .  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 877 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 08.09.2012, 16:25 Temat postu: |
|
|
Nowy materiał nagrywany na płytę to jedna sprawa , trasa koncertowa to coś zupełnie innego - tu ludzie czekają głównie na klasykę w jej oryginalnym / autorskim wykonaniu . _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
|