 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2371
|
Wysłany: 31.12.2020, 11:03 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: |
Monstrualny Talerz napisał: | np. w 2001 będzie Exciter, czy to w ogóle trzeba przypominać? |
Ale nie o przypominanie chodzi, tylko o rzucenie jakiegoś osobistego światła na daną płytę. Mnie np. bardzo będzie interesowało, co masz do powiedzenia na temat Excitera, bo póki co pamiętam, że kompletnie się nie znasz na Delta Machine |
Trudne pytanie. Exciter to był mocny zjazd po Ultrze. Ultra była (dla mnie przynajmniej) wydarzeniem arcywyjątkowym, jak przelot komety - zresztą jak cały rok 1997 (Lost Highway itd). Więc trudno jest oceniać Excitera nie uwzględniając, JAKA płyta była przed nim. Biorąc pod uwagę, że 2001 tuż za pasem miałem silną presję, żeby sobie przypomnieć co właśnie uczyniłem - i to nie jest dobra płyta niestety. Bardzo nierówna, za długa, część utworów jest nagrana na siłę. Nie jest to płyta ekscytująca Dream On wprost nie cierpię. Musiałbym się temu głębiej przyjrzeć i część utworów powywalać, albo inaczej poukładać. Nie mniej są też tu perełki. A końcówka z utworami Easy Tiger, I Am You i Goodnight Lovers jest magiczna i znacznie nadrabia niedomogi reszty albumu. Z Exciterem też wiąże się pewne miłe dla mnie wspomnienia - wyjazd na koncert na Służewcu w sierpniu 2001 r. i spełnienia marzeń o zobaczeniu DM (kapitalny był ten koncert i oceniam jako jeden z najlepszych jaki widziałem) + wspomnienie, ze pierwsza rzecz jaką wydrukowałem na mojej pierwszej drukarce (nie pamiętam nazwy, chyba już takiej firmy nie ma) była okładka Excitera do przegranego cdr-a - zeżarło mi połowę tuszu, który kosztował połowę ceny drukarki  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1678
|
Wysłany: 31.12.2020, 19:39 Temat postu: |
|
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź! Zostawiając na chwilę kwestię płyty, najbardziej ucieszyło mnie w Twoim wpisie to:
Monstrualny Talerz napisał: | wyjazd na koncert na Służewcu w sierpniu 2001 r. i spełnienia marzeń o zobaczeniu DM (kapitalny był ten koncert i oceniam jako jeden z najlepszych jaki widziałem) |
Ależ wtedy padało! Był to koncert prawdziwie magiczny, czuło się to, że wokół jest naprawdę dużo ludzi, dla których to może jest naprawdę jedna z najważniejszych chwil w życiu. Nigdy nie byłem "depeszem", ale to mi się udzielało i początek każdej piosenki (a szczególnie niektórych piosenek!), który jest wielkim AAAAAAAA! , i woda wyciskana litrami z kurtki, i ojej! naprawdę to usłyszę na żywo!, i jeszcze więcej wody... Nigdy nie byłem depeszem, ale ostatnio zastanawiałem się nad tym, czy DM trafiłoby do mojego top 10 wykonawców okołorockowych ever, wyszło mi, że nie wiem dokładnie, jakie by było to top 10, ale do top12 już na pewno... Nie z powodu Excitera, ale z powodu tego koncertu już na pewno tak. Absolutnie magiczny moment w środku występu, kiedy najpierw Waiting for the Night (to i ja zrobiłem aaaaaa ), a potem Martin właściwie solo wykonał prze-przecudne Sister of Night.
Gdyby nie to, że było tak mokro, pewnie dość dziwnie bym tam wyglądał, gdyż przyjechałem wówczas prosto z długiego pobytu na wsi, prosto z dworca (Żona odebrała mnie i przejęła plecak i dzieci ), w bojówkach, ubrany jak do stajni trochę
Talerzu, a słuchałeś tegorocznie wydanej koncertówki albo może DVD widziałeś? Są momenty słabsze, ale są i momenty tej magii... (i dużo Ultry!).
Wracając do Excitera - zgadzam się...
Monstrualny Talerz napisał: | Nie jest to płyta ekscytująca |
... tytuł niestety zupełnie nieadekwatny...
i nie zgadzam...
Monstrualny Talerz napisał: | Bardzo nierówna |
... ja uważam ją właśnie za bardzo równą, tylko na poziomie takich przyzwoitych trzech - trzech i pół gwiazdki, czasem troszkę słabiej i kilka razy wyraźnie mocniej, ale nigdzie bardzo mocno. Moim ulubionym numerem jest Sweetest Condition, bardzo lubię też, jak zwykle, piosenki Martina. Lubię i single, ale gdzie Dream Onowi czy Freelove'owi, czy (najlepszemu chyba) I Feel Loved do singli z Ultry? Przelot komety, 1997 - no tak! Gdyby płyty z 97 przesunąć do 2000, to trzeba by zrobić duużo wolnego miejsca w czubie.
Ale gdyby to samo zrobić z 2001, to też
Z tym, że bez Excitera w czubach. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|