 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 25.02.2013, 20:49 Temat postu: Exodus, Władysław Komendarek |
|
|
... Symfoniczny rock podawany w parateatralnej konwencji ... polirytmia, polifonia,
w melodyce latwo trafic na wysmakowane aluzje do muzyki barokowej i romantycznej, a także na elementy rodzimego folkloru .."
Wiesław Królikowski "Jazz" czerwiec 1979
Nieistniejąca już polska grupa rockowa Exodus warta jest własnego tematu na FD.
Podstawowe fakty z biografii zespołu, są dość dobrze znane i dostępne, nie ma sensu ich powtarzać.
Dyskografia również.
Zajmijmy sie więc szczegółami i faktami mniej znanymi, przypomnijmy zapomniane, odkryjmy nowe.
Mile widziane autorskie recenzje i wspomnienia, zdjęcia, skany artykułów, wywiadów, uwagi, spostrzeżenia ...
Słowem, wszystko co pozwoli utrwalić pamięć o zespole braci Puczyńskich.
Zapraszam 
Ostatnio zmieniony przez pesada dnia 19.12.2013, 18:07, w całości zmieniany 5 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
kośmin epka analogowa

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 945
|
Wysłany: 26.02.2013, 11:09 Temat postu: |
|
|
czasem bardzo lubię posłuchać  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 894 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 27.02.2013, 04:21 Temat postu: |
|
|
Przy okazji dyskografii warto byłoby wspomnieć o DVD wydanym parę lat temu , jest tam chyba wszystko co udało się ocalić w archiwach TVP + współczesny wywiad z A.Puczyńskim ( nie wiem tylko po co Pan Andrzej na siłę wymyślał fascynacje Led Zeppelin zamiast przyznać się wprost do wzorów Yes/ Genesis- przecież to nie wstyd , zwłaszcza w tamtych czasach ).
Dołączone na płycie "schyłkowe " materiały video pokazują dlaczego zespół musiał zejść ze sceny ( ten noworomantyczny image naprawdę nijak mi nie pasuje do tego akurat zespołu ,IMO wyglądają wręcz żałośnie ).
Inna sprawa ,że gatunek nawet w Polsce - dziesięć lat po swej śmierci w Anglii - był już zupełnie "niemodny".
Miałem jednak to szczęście by widzieć ich trzykrotnie w apogeum artystycznej kariery w latach 1979-80 i przyznam ,że wtedy zrobili na mnie duże wrażenie . _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 27.02.2013, 19:54 Temat postu: |
|
|
kośmin napisał: | czasem bardzo lubię posłuchać  |
Ja, to nawet częściej niż tylko czasem, zwłaszcza "The Most Beautiful Day" i "Singles Collection".
W przypadku tej drugiej, to chyba w ogóle jako pierwszy, w kilkuletniej historii FD, o niej wspomniałem, ale głowy nie dam.
A przecież obie to jedne z lepszych płyt artrockowych nagranych przez polskiego wykonawcę,
(oczywiście "Singles Collection" minus dwa ostatnie numery).
Pierwsza edycja tej płyty (1992 Izabelin Studio ISCD NR 6) brzmi lepiej, niż późniejsze wydanie MMP.
Wiadomo: Izabelin = Andrzej Puczyński, choć muzykiem i producentem to jest on lepszym niż wydawcą,
bo nie dość, że okładka paskudna, to jeszcze z błędem w kolejności kawałków.
Okładki i labele, niektórych, tonpressowskich singli Exodusu ładniejsze, choć i one nie są wolne od błędów edytorskich.
Taki np. S-241 podaje następujące czasy trwania utworów:
Tymczasem "Dotyk szczęścia" jest o +- 10 sekund krótszy,
a "Niedokończony sen" o ponad minutę (!) dłuższy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 27.02.2013, 20:21 Temat postu: |
|
|
Dżejdżej napisał: | ... Miałem jednak to szczęście by widzieć ich trzykrotnie w apogeum artystycznej kariery w latach 1979-80 i przyznam ,że wtedy zrobili na mnie duże wrażenie . |
Dżejdżeju, nie daj się prosić, napisz szerzej o tych koncertowych wrażeniach, nie pozwól im zaginąć!
We wspomnianym przez Ciebie wywiadzie AP powiedział tak:
"Wspomniał pan o tym, że grupa Źródło grała utwory Led Zeppelin, Deep Purple, natomiast w momencie kiedy narodził się Exodus w 1976 roku jesienią, zaczęliście grać zupełnie inną muzykę, prawda?, rozbudowane długie formy muzyczne. To był wasz największy atut.
Tak, proszę pamiętać, że oczywiście, że może Deep Purple to nie jest dobry przykład ale Led Zeppelin miało takie próby, generalnie odchodzenia troszeczkę od takiego czystego, że tak powiem, jakby formatu krótkiego. Takiego który był potrzebny na listy przebojów i wiele takich rzeczy było fajnych tam. Mnie się ten zespół szalenie podobał. Ale oczywiście, abstrahując, nie staraliśmy się na nikim wzorować, w owym czasie
próbowaliśmy znaleźć jakąś własną drogę ...
Czujesz?! DP to gorszy niż LZ przykład, na odchodzenie od formatu krótkiego, heeh. 
Jako ciekawostkę, zamieszczam "Top Ten" Andrzeja Puczyńskiego z września 1982 roku:
Literówka "Bagde" - made in dział korekty gazety, z której pochodzi ten skan.
O tendencjach do "noworomantycznego image'u" w grupie Exodus napiszę ... następnym razem 
Ostatnio zmieniony przez pesada dnia 19.12.2013, 18:10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 03.03.2013, 22:39 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj, tak jak obiecałem, o "noworomantycznym image'u" Exodusu.
Zakładając ten temat, przeczytałem sporo, dostępnych mi, biografii zespołu i wywiadów z jego członkami, ale nigdzie,
(łącznie z bardzo dobrym esejem wiadomego autorstwa , w książeczce dołączonej do antologii The Most Beautiful Dream (2006 MMP))
nie znalazłem ani cienia informacji o tych dwóch piosenkach:
Ześlij mi - http://www.youtube.com/watch?v=mf2wC9Pv4II
Jednodniowe obietnice - http://www.youtube.com/watch?v=Krut3J6nGBw
Natomiast strona internetowa piosenkarki odnotowuje - "Współpraca z zespołem Exodus - nagranie dwóch utworów
"Jednodniowe obietnice" oraz "Ześlij mi", ale pod datą 1980/1981, co raczej na pewno nie odpowiada prawdzie.
Sądząc po rozkładzie jazdy trzymanym przez barmankę, niebieskim opakowaniu papierosów "Caro",
i obecności Staszka Wenglorza w jednym z tych "teledysków", powstały one w 1984 lub 1985 roku.
Może ktoś wie coś więcej i zechce się tą wiedzą podzielić?
Piosenka "Jednodniowe obietnice" została wydana kilka lat później na LP Irena Jarocka (1987 Muza SX 2450). |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 894 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 04.03.2013, 05:51 Temat postu: |
|
|
pesada napisał: |
Dżejdżeju, nie daj się prosić, napisz szerzej o tych koncertowych wrażeniach, nie pozwól im zaginąć! |
Pamięć zaczyna mnie niestety zawodzić - to w końcu tyle lat , pozostają w głowie jakieś pojedyncze utwory z koncertów a jeszcze częściej fakty luźno z tymi koncertami związane.
Sopocki Amfiteatr, lato 1979 , jeden z serii koncertów MMG Jacka Sylwina.Małolaty z liceum proszą swego studenckiego opiekuna na obozie , by z nimi poszedł na prawdziwy koncert do słynnego amfiteatru. Nie bardzo wierzyłem , że bywalcy dyskoteki przy sopockim campingu , gdzie co wieczór królowały hity YMCA czy Heart of glass , załapią taką muzykę "staro-młodej" generacji. W końcu era Perfectu, Republiki i Lady Pank miała dopiero nadejść za 2-3 lata , a ówczesny przeciętny gimnazjalista prog rocka raczej nie słuchał.
Exodus grał bardzo krótki set ale Uspokojenie wieczorne zapamiętałem do dziś jako zgrabne połączenie "And You and I" + Wonderous stories YES, balladę w której Paweł Birula przypominał głosem i imagem Jona Andersona.
Dla wielu może zabrzmieć to świętokradczo ale ta muzyka spodobała mi się bardziej od późniejszego o parę dni występu czteroosobowego SBB ( ze Sławkiem Piwowarem i Antymosem za zestawem perkusyjnym).
Następne spotkanie z EXODUSEM to występ na stadionie Karpat w czasie dni Krosna i szacunek za to , że prowincjonalną publiczność traktowali tak samo serio jak tę sopocką. Tym bardziej ,że mieli czasowo większe pole do popisu - grali ponad godzinę a suita Gonitwa myśli udowodniła klasę Andrzeja Puczyńskiego. Jego gitara brzmiała tak czysto , że aż do dziś dziwię się jak było to możliwe w ówczesnej Polsce i to na otwartej przestrzeni . Podszedłem pod scenę i do konsolety - nie było żadnych playbacków , tym bardziej ,że zdarzały się drobne kiksy.Andrzej już wtedy znał się na nagłośnieniu i produkcji - nic dziwnego ten Jego Izabelin.
A potem jeszcze zdziwienie gdy bez cienia gwiazdorstwa muzycy posilali się razem z publicznością przy stolikach festiwalowego barku.
Po raz ostatni zespół zobaczyłem jesienią 1980 w krakowskim kinie Związkowiec ( które na przełomie lat 70/80-tych stanowiło alternatywę dla Hali Wisły ). Byli nadal w świetnej formie (co ilustrują nagrania live z tego okresu).
Zważywszy na moją ówczesną fascynację Genesis nic dziwnego ,że szczególną uwagę zwróciłem na Widok z góry najwyższej w klimacie Entangled ale nie tylko. Przebojowe Promyk słońca i Jestem automatem ( z charakterystycznym "automatycznym" krokiem A.Puczyńskiego) były zwiastunami nowego bardziej popowego oblicza grupy.
Pamiętam także fenomenalne solo perkusyjne Z.Fyka, który choć wirtuozem nie był , dzięki specyficznej "obróbce" elektronicznej uzyskał ciekawe "kraftwerkowsko-ultravoxowskie brzmienie" - bardzo na czasie w 1980.
Przy wszystkich zarzutach o wtórność muzyki zespołu w stosunku do zachodnich progresywnych wzorów należy pamiętać o jednym , w tamtych czasach koncerty Exodus stanowiły dla większości widzów jedyną możliwość zobaczenia takiej muzyki live.
Owszem były audycje radiowe , drogie płyty na giełdach ale koncertowo działała w obie strony "żelazna kurtyna". Przy reglamentacji paszportów , kursie walut, koncerty na zachodzie obejrzeć mogli nieliczni , nikomu też nie opłacało sie przyjeżdżać do demoludów ( dopiero w 80-tych na Węgrzech zaczęli się pojawiać MMEB, Genesis , DP, Queen). Rynek video nie istniał , w TV tylko przez przypadek można było coś obejrzeć ( to był rok 1979 , 1980).
To wszystko poddaję pod uwagę ewentualnym malkontentom krytykującym Exodus. _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 04.03.2013, 11:37 Temat postu: |
|
|
1979 rok to już było chyba sporo po reformie edukacyjnej - 8 klas podstawówki, 4 liceum, żadnego gimnazjum :> _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Dżejdżej epka analogowa

Dołączył: 17 Cze 2010 Posty: 894 Skąd: CHICAGO
|
Wysłany: 05.03.2013, 02:34 Temat postu: |
|
|
Oczywiście Tarkus ,że masz rację - ale ja celowo użyłem współczesnej nomenklatury by precyzyjniej określić wiek podopiecznych (ówcześni pierwszoroczniacy liceum to przecież dzisiejsi gimnazjaliści).
Wiek mój co prawda podeszły ale nie na tyle by z autopsji pamiętać czasy gdy nie istniała jeszcze nazwa liceum a stopnie edukacji dzielono na szkołę powszechną i gimnazjum  _________________ Together we stand - divided we fall |
|
Powrót do góry |
|
 |
tryton65 longplay
Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 1415
|
Wysłany: 05.03.2013, 07:53 Temat postu: |
|
|
Widzialem ich Live na Rawa Blues chyba w 1983.Byli bardzo dobrzy.Napisze wiecej.Ale pracuje.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 08.03.2013, 20:01 Temat postu: |
|
|
Natomiast ja zobaczyłem Exodus, w akcji na żywo, dwukrotnie.
Po raz pierwszy podczas poznańskiej Rock Areny 20 maja 1983 roku,
choć był to tylko taki mini koncert - 5 wykonawców w 5 godzin,
minus czas na zapowiedzi, zmianę instrumentów itp.
Tylko za cholerę nie mogę sobie przypomnieć, czy już wtedy grali
z Markiem "Zefirem" Wójcickim, czy jeszcze bez?
Drugi raz, zaraz potem, w czasie nocnego, sierpniowego koncertu
w ramach FMR Jarocin' 83, po pamiętnym oberwaniu chmury nad stadionem.
***
Kolejne przemilczane w biografiach zespołu wydarzenie.
W maju 1980 roku Exodus wziął udział w widowisku
"Pozłacany warkocz", m.in. obok WGB, Spirituals and Gospel Singers, Zauchy i grupy Dżamble. |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 02.04.2013, 21:24 Temat postu: |
|
|
Dopisałem do tytułu tematu Władysława "Gudonisa" Komendarka,
bo raczej nie doczeka się własnego, a do grupy Exodus, jako jej wieloletni współudziałowiec, dobrze pasuje.
Artysta na stronie autorskiej udostępnia za wielką opłatą (45 zł sztuka) CDR-y z autorską muzyką.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
abraxas epka kompaktowa
Dołączył: 16 Gru 2009 Posty: 1062 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 27.04.2013, 19:55 Temat postu: |
|
|
z cyklu "co mnie drażni w polskich boxach"
Podstawowa rzecz w boxie Exodusu ( a raczej boxiku) to niewspółmierność zawartosci do ceny. Boxik oczywiście kopertkowy, co przy ilości 5 sztuk robi kiepskie wrażenie. Całość ma grubość zwykłego pudełka jewel case z obwolutą. Aż się prosi, by wydać taki box w formie ładniejszych Vinyl replica albo i digipaków. A tak mamy mini boxik w cenie zbliżonej do takiego boxu Skrzeka zawierającego około 20 kopertek.
A muzycznie?
"Nadzieje, niepokoje" - na razie mam mieszane uczucia, jak na początki całkiem nieźle, ale dobrze, że debiutem był jednak "The Most Beautiful Day", słuchając tych wczesnych nagrań można odkryć, że oprócz Genesis i Yes poważny wpływ na Exodus wywarło SBB / Mahavishnu, a nawet Deep Purple:)
"The Most Beautiful Day" - po wielu, wielu latach bardzo dobrze słucha mi się tej płyty, wcale nie przeszkadzają mi wyraźne zapożyczenia, wręcz odwrotnie, obecnie cholernie mnie kręcą te nawiązania, szczególnie do najlepszych patentów Genesis. (Kto tego nie robił? Eloy na Ocean też zapożyczał). Utwory "Stary Noe", "Złoty promień słońca" a szczególnie "Widok z góry najwyższej", z niesamowicie mądrym tekstem zasługują na wysoką ocenę.
"Supernova" - jeden z moich pierwszych analogów, początkowo przeze mnie uwielbiany, później poszedł w niełaskę (nie zawsze rasowe brzmienie i zapewne zepchnięty w niebyt przez debiut), a po latach jednak część utworów się udanie broni dzięki wyjątkowej (jak na dzisiejsze czasy) melodyce i pomysłowości. "Piosenka bez sensu" jest wyjątkowo urocza,
"Hazard" - tego niby-noworomantycznego wcielenia Exodusu chyba nie polubię, szkoda, że próbowali iść z "trendem"
"Singles" - rewelacyjny zestaw, niestety nie załapałem się z piersze wydanie na CD, i nie udało mi się zebrać wszystkich singli na winylu, większość utworów jest świetna, mój ulubiony singiel to przekornie "Jestem automatem/Najdłuższy lot" w stylu nowego Genesis.
Reasumując twórczość Exodusu:
zalety: pomysły! melodyka! świetne partie wokalne!
wady: nie zawsze udane poszukiwania brzmieniowe |
|
Powrót do góry |
|
 |
pesada maxi-singel analogowy

Dołączył: 25 Gru 2011 Posty: 601
|
Wysłany: 29.04.2013, 20:22 Temat postu: |
|
|
abraxas napisał: | z cyklu "co mnie drażni w polskich boxach"
Podstawowa rzecz w boxie Exodusu ( a raczej boxiku) to niewspółmierność zawartosci do ceny. Boxik oczywiście kopertkowy, co przy ilości 5 sztuk robi kiepskie wrażenie. Całość ma grubość zwykłego pudełka jewel case z obwolutą. |
W tych znanych sklepach podobno "nie dla idiotów" widziałem ostatnio kopertki z CD luzem, bez książeczki, bez niczego
A box, to ponoć "Limited edition to 1000 copies".
Żądza pieniądza ... |
|
Powrót do góry |
|
 |
LPD epka analogowa

Dołączył: 13 Maj 2009 Posty: 925 Skąd: B-B
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|