 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1649
|
Wysłany: 23.02.2020, 19:53 Temat postu: |
|
|
Bardzo to ciekawe, dzięki! Nigdy nie słyszałem tego Nightcapa i z wielką chęcią nadrobię. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
WOJTEKK box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 21561 Skąd: Lesko
|
Wysłany: 23.02.2020, 21:49 Temat postu: |
|
|
Chateau Dizaster Tapes to jest kawał grania, pamiętam, ze jak to wyszło to opinie były takie, że zdołowano ma 20 lat cholernie dobrą płytę. _________________ Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
http://artrock.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 24.02.2020, 06:56 Temat postu: |
|
|
Nawet ludzie , którzy zjedli zęby na milionach płyt i których gust i opinie wielu szanuje - jak Weiss i Leśniewski również są zgodni - to jedno z największych dokonań Jethro - też zachodzą w głowę - jak można było takie granie odstawić na półkę. Dla mnie to muzyka najwierniej i najpełniej oddająca czym był ten zespół - taka absolutna "kwintesencja" stylu, tego co najlepsze. Passion kojarzył mi się z takim koszmarnym snem - pewnie wielu na forum tak miało - człowiek ląduje w obcym mieście, spotyka dziwacznych ludzi z którymi za cholerę nie można się porozumieć, opowiadają coś bez ładu i składu, na nasze pytania o drogę albo nie reagują wcale, albo jakimiś złośliwymi uśmiechami lub kierują nas na jeszcze większe manowce i dziwią - czego my u licha od nich chcemy ?. . Podzielam opinię, że na ten okres ok 2/3 lata zespół między Brick a Gallery utknął w takim grzęzawisku - a można było tego uniknąć.
ps. Drogi Crazy - pierwszy dysk Nightcap to sesja Chateau - podobno w 88 r podrasowana przez Iana - dograł partie fletu, dodał pogłosu i innych studyjnych sztuczek by muzyka brzmiała mniej sucho a bardziej soczyście, dalej są opinie podzielone - sam Ian upiera, że nie tykał wokali a "etatowi mądrale" pokroju Leśniewskiego , że mimo upływu lat w 88 r pamiętał słowa i melodie i dograł kilka wokali.... dysk drugi to różne odrzuty z rozmaitych lat - tam też nie brak świetnych kawałków chociażby też mój ulubieniec - Paradise Steakhouse - z 74 - też kwintesencja Tull - aż dziw, że nie wszedł na stałe do repertuaru koncertowego. _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 24.02.2020, 13:13 Temat postu: |
|
|
Pamiętam jak pierwszy dysk Nightcap "katowałem" kilkanaście lat temu kursując nieustannie na uczelnię tocząc regularne boje z moim promotorem - starym wygą z akademii Krakowskiej - nie pamiętam którą wersję pracy magisterskiej prezentując - a on nadal mieszał ją z błotem a mnie wciskał w ziemię , lecz pierwsze wrażenie muzyki ".... do czorta, niezłe, lub więcej niż niezłe....". Żadnego wrażenia, że to odrzuty, wstępne szkice, ubodzy krewni wielkich dzieł czy "... Wąski - no.... kilka niedociągnięć jest.... " . Ta muzyka sprawiała autentyczną szczera radość i poprawiała nastrój - człowiek od razu wskazuje paluchem - " oooo..... o to właśnie chodzi " ( ile razy po paru drinusiach gotując czy robiąc porządki podrygiwałem czy tańcowałem przy tych melodiach ) . Już zdjęcie pochodzące z tego okresu zwiastuje wielką muzykę - filuterną, niesforną, frywolną, krotochwilną, rezolutną - tu nie ma żadnej przesady - muzycy się prezentują jak banda zawadiackich korsarzy od Francisa Drake`a lub Philipa Sidneya ( szczególnie tego , który w Monty Pythonie walczył z Armadą grożącą zalewem hiszpańskiej pornografii - ze skandaliczną sztuką Lope de Vegi "Toledo Tit Parade" )
https://www.megadisc.pl/img/towary/1/2015_10/Chateau-dHeronville-Sessions-The-Unreleased-1972-Album-2LP-LIMITED-.jpg
Nie mogę zrozumieć pozostałych muzyków - czyżby wszelkie okoliczności towarzyszące - groźne perturbacje zdrowotne i długotrwałe zatrucie pokarmowe Barriego i Martina - zaciemniły umysły ?.... zamiast powiedzieć do lidera " cholera Ian - świetnie nam się to gra, to jedne z najlepszych rzeczy jakie nam przyniosłeś - wypieprzajmy z Francji, wracamy na Wyspy i dokończmy to - może pojawi się kilka świeżych pomysłów ale nie możemy zaprzepaścić tego - bo to kawał wielkiej sztuki". _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 24.02.2020, 13:58 Temat postu: |
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=iJscWNaZOpE
A tu drobny wycinek sesji fotograficznej - po raz wtóry można się przekonać jakim szczęściarzem był Anderson mając takich wesołych kamratów przy boku jak John czy Jeffrey - kłania nie tylko talent muzyczny ale i inklinacje do błazenady godnej Braci Marx czy Pythona. _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1649
|
Wysłany: 24.02.2020, 22:28 Temat postu: |
|
|
Bardzo to wszystko ciekawe! Od razu zamówiłem płytę  _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 25.02.2020, 13:56 Temat postu: |
|
|
Swego czasu ciekawą rzecz w jednym z wywiadów powiedział śp. Lemmy - nie rozumiał skąd zachwyty i ekstaza fanów na punkcie krążka Ace of Spades - owszem, podkreślał, on i koledzy byli zgodni, że odwalili kawał solidnej roboty i to porcja rocka ale .... "..... to fani wynieśli Ace na ołtarze....". Wielokrotnie sam się nad tym zastanawiałem - czy przypadkiem zainspirowani ironiczno - sarkastycznym humorem Andersona fani nie kierowani perwersyjną przyjemnością nie wynieśli tych owoców sesji Chateau na ołtarze - no wiecie , tak by dopiec liderowi. Lecz tu rzecz zasadnicza - trzeba mieć "CO" wynieść na ołtarze, miernoty lub solidnego rzemiosła się nie wyniesie.
Zawsze ceniłem przekorną postawę zespołów, które za punkt honoru obrały sobie taktykę - by każdy kolejny album stał w opozycji do poprzednika - by nie pod presją fanów nie tworzyć kolejnego " Son of Snow Goose", "Sons of Argus" czy " Just Another Whole Lotta of Brick " . Czasami jednak warto byłoby pójść za ciosem. Chociażby tym materiałem z Nightcap - dopiero po paru latach " błędów i wypaczeń" Jethro wróciło na właściwe tory - wystarczy zerknąć na ten materiał z Paris Theatre - to mogło być spokojnie zaraz po Thick - tu ciekawostka - podobno Martin tak cierpliwie uczył tempa i metrum tego kawałka biednego Jeffreya - i tupał z zapamiętaniem nogą by tamten załapał o co chodzi - że biedaczysko nabawił kontuzji - co podczas koncertów basista nie omieszkał nieco sparodiować - nie jestem odosobniony z tej opinii, że ten skład był najpełniej oddający ideę Tull - gdyby już wówczas Palmer dołączył jako drugi klawiszowiec i udałoby się odwieść Hammonda-Hammonda od odejścia.... ach.... od ok 4.24 to on jest bohaterem tego kawałka - jak szaleje w swoim kostiumie scenicznym w czarno białe pasy.....
https://www.youtube.com/watch?v=JTWI0TvnfQ8 _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 25.02.2020, 14:06 Temat postu: |
|
|
W książeczce do remastera "Minstrela" zespół mówi jasno, że Jeffrey dołączył z myślą pogrania kilka lat z grupą i zajęcia się rzeczami, które interesowały go bardziej, niż muzyka - zresztą w porównaniu do Glascocka był relatywnie słabym basistą, choć miał zajebistą prezencję na scenie. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
arsen1994 kaseta "żelazówka"
Dołączył: 21 Gru 2017 Posty: 124 Skąd: Gorlice
|
Wysłany: 25.02.2020, 20:12 Temat postu: |
|
|
Tak się składa ,że kupiłem będąc na Sycylii u Grzesia Kaźmierczaka z Variete , w Catanii, j tam kupiłem sobie za 20 euro wznowienie winylowe z lat 80-tych tej płyty . Z całym szacunkiem , ale nie zgadzam się z waszymi opiniami ,że to Chateau d'isatser jest lepsze, tylko na odwrót. Ta muzyka jest -owszem w wielkich bólach - dopracowana, wycezylowana. Chateau jest bardziej przystępne dla zwykłego śmiertelnika niż Passion Play. Tak to widzę, i lubię humor Andersona na tej płycie. Ma też mój ulubiony moment w całej dyskografii Tull, czyli ten elektroniczny przerywnik w historii o zającu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 26.02.2020, 11:37 Temat postu: |
|
|
Passion... byłoby płytą dobrą, gdyby nie było śmiertelnie nudnym męczeniem buły. I marna pociecha, że na koncertach wypadało to jeszcze gorzej. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 27.02.2020, 08:31 Temat postu: |
|
|
Fajnie, że można się "pięknie różnić" - nawet przebogaty i urozmaicony repertuar wywołuje niekiedy skrajne poglądy fanów a każdy można w tej ofercie odnaleźć muzykę , którą zagarnia dla siebie uznając za najbliższą wrażliwości artystycznej i podniebieniu . Passion dla mnie ma tą negatywną , przyciężkawą i wymęczoną aurę. Nie mam nic przeciwko muzyce mrocznej i ponurej - pod warunkiem, że jest dobra, do mnie przemawia i potrafi porwać. Play tego nie ma. Jeśli ktoś jest nią zafascynowany i ta twórczość go uskrzydla i sprawia radość - super, nie mam nic przeciwko temu i przeciągająca się polemika zaczyna być nudna i klasycznym "dzieleniem włosa na czworo". Wielu artystów podkreśla, że niezwykle ważny jest pierwiastek "komunikatywności" w muzyce - niekoniecznie trzeba ją rozumieć ale czuć - już jak najbardziej. Nie widzę nic nagannego w tym, że muzyka Chateau jest bardziej przystępna i melodyjna - Ian w sukcesie Brick sam dopatrywał ( oprócz wówczas świetnej atmosfery w samym bandzie i ogromnemu entuzjazmowi z jakim koledzy odnieśli do jego propozycji ) w tym, że była "wesoła / ucieszna / była pełnym zgrywy absurdem i non sensem. Przyznaje do fascynacji Pythonowskim humorem - tu można również wysnuć pewną paralelę - mi o niebo bliższy jest np Latający Cyrk niż Sens Życia - film mający swoje momenty ale jego ogólna wymowa i aura jest też bardzo ponura , taka przyciężkawa i niekiedy depresyjna. Nie brak miłośników tego filmu ale mnie bardziej bawi chociażby Wycieczka Rowerowa po płn Kornwalii p. Pithera gdzie spotyka różne zbzikowane osoby m.in p. Gulliwera nieustannie na skutek szoku pourazowego zmieniający osobowości - raz jest Clodagh Rodgers, raz Trockim, raz Eartha Kitt a później Edwardem Heathem. Właśnie dlatego, że to jest pełne pozytywnej energii, zgrywy, ciepła i atmosfery wakacyjnej letniej przygody. Anderson podkreślał, że na Passion powoli , nieśmiało dochodzili do głosu Evans i Hammond-Hammond a ich podejście do muzyki było takie ekscentryczne i groteskowe. Beatlesi gdy robili Magica Mystery Tour też spotkali z tym zarzutem - że posunęli krok za daleko, o co im w ogóle chodzi ?, że stali ciut za pretensjonalni i fani za nimi nie nadążają.
Mam wiele zrozumienia gdy ktoś preferuje "wyklęte przez rzesze" dzieła - ja np uwielbiam krążek Tull "A" - wielokrotnie zastanawiałem dlaczego tak cholernie lubię tę muzykę. Raziły mnie kubły pomyj jakie na niego wylał swego czasu Tylko Rock - niekiedy haniebne i karygodne bzdury - aż idąc za współczesnym satyrykiem chciało się im powiedzieć "A żeby was Pawłowicz i Lichocka wzięły sobie za mężów" ( za karę ). Jobson odwalił kawał znakomitej roboty - wniósł mnóstwo świeżości i dynamiki. Może tylko 2 kawałki Batteries i Low Ratio wywołują skrzywienie i człowiek się zastanawiał o co chodzi ?. _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 27.02.2020, 09:38 Temat postu: |
|
|
"A" jest całkiem fajną płytą, choć słychać na niej bardzo, że to solówka Andersona, tylko udająca płytę JTull. Inna sprawa, że czwarta płyta w klimatach Horses - SftW - Stormwatch byłaby już przegięciem i w sumie dobrze się stało, że odświeżono formułę. Szkoda tylko, że w tak drastyczny sposób (pozbywając się niemal całego zespołu). Jeśli zrobią z tego taki luksusowy remaster, jak przy poprzednich płytach, chętnie kupię i to chyba będzie ostatni tullowy zakup w tej serii, bo potem była Broadsword..., na której zespół potknął się i już nie wstał. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
stranger maxi-singel kompaktowy

Dołączył: 01 Kwi 2014 Posty: 747 Skąd: Rzeszów/Glasgow
|
Wysłany: 27.02.2020, 10:16 Temat postu: |
|
|
.... _________________ We Stars

Ostatnio zmieniony przez stranger dnia 27.02.2020, 10:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
WOJTEKK box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 21561 Skąd: Lesko
|
Wysłany: 27.02.2020, 10:36 Temat postu: |
|
|
Na A całkiem fajna jest pierwsza strona, bo drugiej to lepiej żeby nie było. Wydanie zremasterowane wcześniejsze zawierało krążek DVD Sleepstream _________________ Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
http://artrock.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1649
|
Wysłany: 27.02.2020, 10:48 Temat postu: |
|
|
O, to ja zdecydowanie wolę Broadsword od A - powiem nawet, że bardzo lubię Broadsword, choć bardziej lubię, niż szanuję: mam wrażenie, że to jest jedna z tych rzeczy (w sumie wiele ich mam), co do których w żadnym razie nie będę się spierał, że są wielkiej klasy dziełami, ale chyba nadają na tej samej linii, co ja, i ciepło o nich myślę  _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|