 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
View previous topic :: View next topic |
Author |
Message |
Leptir zremasterowany digipack z bonusami

Joined: 04 Sep 2010 Posts: 5309
|
Posted: 16.01.2017, 10:31 Post subject: |
|
|
Freefall wrote: |
Ja tym bardziej . U mnie podium identyczne. Normalnie jazzowy janusz . |
Mimo wszystko okazałem się większym januszem od Ciebie, co prawda tylko o 0,84 %, ale jednak...  _________________ „Gdy słońce kultury chyli się ku zachodowi, to nawet karły rzucają długie cienie”.
Karl Kraus |
|
Back to top |
|
 |
Bednaar limitowana edycja z bonusową płytą

Joined: 11 Apr 2007 Posts: 4185 Location: Łódź
|
Posted: 16.01.2017, 11:06 Post subject: |
|
|
Zespołowo niespodzianka in plus - Archie Shepp na 9. miejscu - choć trochę niektórzy się do tego przyczynili swoją agitacją
Natomiast in minus - Thelonious Monk dopiero na 50. pozycji - mocno jest niedoceniany na FD jego niebagatelny wpływ na rozwój jazzu w ogóle, a w szczególności na jazzową pianistykę. Przyznam, że też nie jestem bez winy: u mnie tylko jedna jego płyta w zestawieniu: Straight, No Chaser na 21. miejscu. |
|
Back to top |
|
 |
Freefall limitowana edycja z bonusową płytą

Joined: 18 Feb 2012 Posts: 4266
|
Posted: 16.01.2017, 12:33 Post subject: |
|
|
Leptir wrote: |
Mimo wszystko okazałem się większym januszem od Ciebie, co prawda tylko o 0,84 %, ale jednak...  |
I poza tobą jeszcze 8 osób. A Bartosz to już mnie w tej klasyfikacji wręcz zdeklasował  |
|
Back to top |
|
 |
Białystok japońska edycja z bonusami

Joined: 03 Jan 2013 Posts: 3366 Location: Białystok
|
Posted: 16.01.2017, 12:44 Post subject: |
|
|
Jak zacząłem interesować się jazzem, to Monk wydawał mi się jego filarem, ale już zdaje się w wyborach na najlepszy album jazzowy sprzed kilku lat nie zaistniał.
Przygotowując swoje typy tak długo dumałem gdzie umieścić Komeda, Krzysztof - Astigmatic, że ostatecznie wysłałem swoją listę bez tego świetnego albumu. Moje pkt (około 30-35) jednak miejsca by tej płyty nie zmieniły, więc mi się upiekło.
Nie dałem żadnych punktów Cherry, Don - Eternal Rhythm bo nie mam tej płyty i za słabo ją znam. Może jak ją w końcu nabędę to przy następnych wyborach wskoczy do pierwszej 10-tki  _________________ https://rateyourmusic.com/~Blodwynpig1971 |
|
Back to top |
|
 |
Duch 1532 remaster

Joined: 18 May 2008 Posts: 2284 Location: Breslau, Schmiedefeld
|
Posted: 16.01.2017, 12:51 Post subject: |
|
|
Nie wiem, czy byłbym zdolny znaleźć piętnaście płyt, o których jestem zdolny cokolwiek treściwego pomyśleć, chyba że liczyć sporo Davisów, ale dziw, iż nieomal wszyscy pominęli Machine Gun.
(A godnego podziwu wyniku gratuluję nade wszystko B.J.-owi ). _________________ Umierający republikanie,
Choć naszą przyszłość cofnęli wstecz,
Wypisywali palcem po ścianie:
O! rękę karaj, nie ślepy miecz! |
|
Back to top |
|
 |
jay.dee kaseta "metalówka"

Joined: 15 Aug 2016 Posts: 295 Location: Barcelona
|
Posted: 16.01.2017, 13:00 Post subject: |
|
|
gharvelt wrote: | Wskaźnik głównonurtowca
1. Bartosz - 81,35%
[...]
22. B.J. - 22,88% |
Oto świadectwo przepaści między statystycznym fanem a nonkonformistycznym ekscentrykiem.
Gharvelt, moje gratulacje. 
Last edited by jay.dee on 16.01.2017, 16:03; edited 1 time in total |
|
Back to top |
|
 |
Bednaar limitowana edycja z bonusową płytą

Joined: 11 Apr 2007 Posts: 4185 Location: Łódź
|
Posted: 16.01.2017, 13:02 Post subject: |
|
|
Białystok wrote: | Jak zacząłem interesować się jazzem, to Monk wydawał mi się jego filarem, ale już zdaje się w wyborach na najlepszy album jazzowy sprzed kilku lat nie zaistniał. |
No bo też Monk jest filarem jazzu, bez niego nie byłoby Hancocka, Jarretta i wielu innych. Myślę, że na forum typowo jazzowym w zestawieniu drużynowym byłby w pierwszej dziesiątce.
@Duch1532 - ja miałem podobny problem z plebiscytem na album progresywny, ostatecznie wysłałem chyba listę 15 płyt zdominowaną przez King Crimson. Kilkanaście lat już bardzo sporadycznie wracam do tego nurtu i wiele się pozapominało. |
|
Back to top |
|
 |
caught longplay

Joined: 25 Oct 2010 Posts: 1324 Location: Kraków
|
Posted: 16.01.2017, 13:24 Post subject: |
|
|
Dołączam do gharveltowych gratulacji. Świetna robota. Dzięki!
Mocna frakcja free lovers sprawiła, że wskazówka mainstreamu dla jazzu z lat 1960-69 mocno przesunęła się w prawo na wektorze nonkonformistycznych poszukiwań muzycznych. Plumkanie Granta Greena stało się passé, a chcąć iść z duchem czasu, należy poszerzać horyzonty o tych co to czasami tylko dmuchają w trąbę.
Chociaż z drugiej strony rdzeń pozostał na swoim miejscu i wygrali Ci co wygrać musieli i na czele bez rewolucji. Przyjemna ta pierwsza 30-tka. |
|
Back to top |
|
 |
Białystok japońska edycja z bonusami

Joined: 03 Jan 2013 Posts: 3366 Location: Białystok
|
Posted: 16.01.2017, 14:38 Post subject: |
|
|
A oto jak wyglądałaby strefa obrazkowa 27.12.2012 r. w takim plebiscycie (odrzuciłem płyty spoza lat 60-tych) a jak wygląda dzisiaj (w nawiasie obecna lokata):
1. Coltrane, John – A Love Supreme (1) – skoro Blodwyn Pig to najlepszy prog, to nie musi to być dla każdego najlepszy akustyczny jazz, chociaż obiektywnie chyba raczej na pewno JEST
2. Komeda, Krzysztof – Astigmatic (4) mniej patriotów !
3. Davis, Miles – In A Silent Way (2) – jednak nie wygrał.
4. Mingus, Charles – Black Saint & the sinner Lady (3) – awans o 1 lokatę odzwierciedla trend.
5. Dolphy, Eric – Out To Lunch (5); pierwsza piątka pozostała ta sama.
6. Coltrane, John - My Favourite Thing (20) – spadek aż o 14 pozycji, pierwsza spora niespodzianka.
7. Sanders, Pharoah – Karma (6) – praktycznie bez zmian.
8. Coltrane, John – Ole Coltrane (35) – pierwszy wielki przegrany, spadek o 27, nie wiem czemu, nawet się nie domyślam.
9. Mingus, Charles – Mingus Mingus Mingus Mingus Mingus; spadek o 16 pozycji też chyba niespodzianka.
10. Hancock, Herbie - Maiden Voyage (7) – awans o 3 pozycje.
11. Coltrane, John – Giant Steps (16) – spadek o 5 pozycji.
12. Coltrane, John – Ascension (12) – bez zmian !
13. Hill, Andrew – Point of Departure – kolejny spory spadek, o 16 pozycji, raczej niespodzianka in minus.
14. Mingus, Charles – Blues & Roots (50) – a to już chyba klęska, spadek o 36 pozycji, coraz mniej osób lubi bluesa
15. Shorter, Wayne - Ju Ju (9) raczej zaskakujący awans o 6 pozycji, z uwagi na nowe trendy.
16. Shorter, Wayne - Speak No Evil (13) – niewielka korekta, spadek o 3 pozycje.
17. Morgan, Lee – Sidewinder (99) – katastrofa, spadek o 82 pozycje; trąci mychą ?
18. Tyner, McCoy – The Real McCoy (26) – spadek zaledwie o 8 lokat to chyba sukces.
19. Green, Grant - Idle Moments (27) – spadek o 8 lokat, fajne granie ale nie dla każdego …
20. Mingus, Charles – Oh Yeah (49) – poza Black Saints pozostałe LP Mingusa to ostra jazda w dół, ciekawe czemu ?
21. Davis, Miles – Nefertiti (35) – spadek o 14 lokat, zbyt tradycyjny, za mało w nim fusion.
22. Nelson, Oliver – Blues And The Abstract Truth (31), - o mały włos wypadł poza strefę obrazkową.
23. Silver, Horace - Song for My Father (66) – za spokojna, za tradycyjna to i spadek o 43 lokaty, no i ta koszmarna okładka.
24. Davis, Miles – Sketches of Spain (16) – moim zdaniem awans o 8 lokat to duża niespodzianka, zwłaszcza, że nie wiadomo czy to jazz, to co by było gdyby był !
25. Cherry, Don – Eternal Rhythm (11) – mogłem ten tytuł wsadzić do pierwszej dychy !
26. Evans, Bill - Sunday at the Village Vanguard (111) klęska i katastrofa do sześcianu, chyba ci co punktowali albo przejrzeli na oczy albo się już w to nie bawią.
27. Coltrane, John - Kulu Sé Mama (10) awans o 17 lokat, free górą.
28. Burrell, Kenny - Midnight Blue (52) – spadek o 24 lokaty tej spokojnej gitarowej muzyczki.
29. Evans, Gil - Out of the Cool (109) – czy Bill czy Gil, katastrofa !!!
30. Smith, Jimmy – Back to Chicken Shack (33) – wtedy miał obrazek ale w sumie niewiele zabrakło.
Największym wygranym ogłaszam Don Ellis Orchestra - Electric Bath - z niebytu awans do pierwszej dziesiątki. _________________ https://rateyourmusic.com/~Blodwynpig1971 |
|
Back to top |
|
 |
Bednaar limitowana edycja z bonusową płytą

Joined: 11 Apr 2007 Posts: 4185 Location: Łódź
|
Posted: 16.01.2017, 15:43 Post subject: |
|
|
Białystok wrote: | 21. Davis, Miles – Nefertiti (35) – spadek o 14 lokat, zbyt tradycyjny, za mało w nim fusion. |
Hmm... nie należę do tych osób, co to za wszelką cenę szukają fusion, wszystkie płyty tego Wielkiego Kwintetu uważam za kanon jazzu, a spośród nich palmę pierwszeństwa dzierżą zależnie od nastroju - Nefertiti i Miles Smiles. Zresztą tutaj w ogóle nie ma fusion - i bardzo dobrze, fusion zaczęło nieśmiało się pojawiać dopiero na Miles In The Sky i Filles De Kilimanjaro.
Z drugiej strony ogólnie bardzo lubię In A Silent Way, ale z rozmysłem nie zamieściłem na swojej liście - zagrałem taktycznie w obronie klasycznego, akustycznego jazzu
Myślę, że moja lista następnej dekady będzie bardziej nonkonformistyczna. |
|
Back to top |
|
 |
jay.dee kaseta "metalówka"

Joined: 15 Aug 2016 Posts: 295 Location: Barcelona
|
Posted: 16.01.2017, 17:23 Post subject: |
|
|
Bednaar wrote: | No bo też Monk jest filarem jazzu, bez niego nie byłoby Hancocka, Jarretta i wielu innych. Myślę, że na forum typowo jazzowym w zestawieniu drużynowym byłby w pierwszej dziesiątce. |
W tej dekadzie i z wyłączeniem wydawnictw archiwalnych, które akurat prezentują jego najmocniejszą stronę w tym okresie, Monk nie miał większych szans. Poza tym jego najlepszy okres to lata 50., więc mnie jakoś jego słaby wynik nie dziwi, tak jak zresztą nieobecność Brubecka czy Gillespiego.
Bardziej zaskakuje mnie tu kiepski wynik Maxa Roacha, który akurat miał całkiem dobrą passę i dobrze zaadaptował się do nowych czasów. Podobnie jak w przypadku Mingusa, głosy rozproszyły się po kilku płytach, ale w przeciwieństwie do tego ostatniego Roach nie dysponował asem równie chwytliwym co "Black Saint & Sinner Lady".
Inny przegrany to Sun Ra, któremu myślę, że ciężko będzie powetować sobie straty w innych dekadach. Lata 60. były w mojej ocenie jego najlepszym okresem i teraz żałuję, że nie postarałem się zareklamować płyt, na które sam oddałem głos, czyli "Nothing Is" (kapitalny dokument koncertowy, niedawno rozszerzony) i "The Magic City" (z fantastycznym tytułowym opus magnum).
Szkoda też, że perły brytyjskiego jazzu zostały niemal całkowicie zlekceważone przez potencjalny elektorat jazzu modalnego ("Abstract" Joe Harriotta), free ("Prayer for Peace" grupy Amalgam) oraz fusion ("Down Another Road" Grahama Colliera). Brak "Extrapolation" McLaughlina w pierwszej pięćdziesiątce jest równie wymowny, no ale poza sporą ilością patriotycznych głosów oddanych na rodaków niemal nikt z Starego Świata nie zyskał w plebiscycie większego uznania. |
|
Back to top |
|
 |
jay.dee kaseta "metalówka"

Joined: 15 Aug 2016 Posts: 295 Location: Barcelona
|
Posted: 16.01.2017, 17:56 Post subject: |
|
|
Bartosz wrote: | Relatywnie słabe miejsca płyt Ornette'a Colemana są zaskakujące. |
Tak to jest kiedy zapycha się listę białasami z przejścia podziemnego, zamiast dawać punkty Ornettowi. Ja w jego sumarycznym dorobku mam aż 20% udziału (71 punktów z 370) i musiałbym z pół swojej listy poświęcić, żeby sam go dowieźć do pierwszej piątki laureatów!  |
|
Back to top |
|
 |
Białystok japońska edycja z bonusami

Joined: 03 Jan 2013 Posts: 3366 Location: Białystok
|
Posted: 16.01.2017, 19:02 Post subject: |
|
|
jay.dee wrote: |
Inny przegrany to Sun Ra, któremu myślę, że ciężko będzie powetować sobie straty w innych dekadach. Lata 60. były w mojej ocenie jego najlepszym okresem i teraz żałuję, że nie postarałem się zareklamować płyt, na które sam oddałem głos, czyli "Nothing Is" (kapitalny dokument koncertowy, niedawno rozszerzony) i "The Magic City" (z fantastycznym tytułowym opus magnum). |
Tak wydumane free (The Magic City), nawet jak na free było tutaj bez szans. Archie Ship czy Don Cherry wydają się przystępniejsi, aczkolwiek najlepiej będzie jak się na ten temat wypowiedzą fachowcy. _________________ https://rateyourmusic.com/~Blodwynpig1971 |
|
Back to top |
|
 |
jay.dee kaseta "metalówka"

Joined: 15 Aug 2016 Posts: 295 Location: Barcelona
|
Posted: 16.01.2017, 19:17 Post subject: |
|
|
Białystok wrote: | Tak wydumane free (The Magic City), nawet jak na free było tutaj bez szans. |
Masz dobre ucho. Ta muzyka jest wyjątkowo solidnie wydumana jak na zbiorową improwizację, zapewne dlatego jest tak udana! Dla mnie to przykład progresywnego grania z najwyższej półki.  |
|
Back to top |
|
 |
Freefall limitowana edycja z bonusową płytą

Joined: 18 Feb 2012 Posts: 4266
|
Posted: 16.01.2017, 22:11 Post subject: |
|
|
Bednaar wrote: | Natomiast in minus - Thelonious Monk dopiero na 50. pozycji - mocno jest niedoceniany na FD jego niebagatelny wpływ na rozwój jazzu w ogóle, a w szczególności na jazzową pianistykę. |
Trochę się tego spodziewałem. Próbowałem podciągnąć "Straight No Chaser", ale się nie bardzo się udało. |
|
Back to top |
|
 |
|
|
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|