 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2367
|
Wysłany: 09.11.2020, 20:34 Temat postu: |
|
|
Artur.O napisał: | Monstrualny Talerz napisał: | ...Moloko ... Things to Make and Do |
...ale chyba przesadzasz.
|
Żeby powiedzieć coś pozytywnego to przypomniała mi się taka sytuacja, że w owym czasie siedziałem ogłuszony w jakimś ciemnym klubie, było mega nagłośnienie i leciało akurat Pure Pleasure Seeker i gapiłem się na jakieś tańczące lachony i efekt całości był wspaniały...To samo jak puszczali Sing It Back, tam są genialne efekty, ten basik. Ech, były czasy.
Wiem, że już to zapodawałem, ale tu jest ta super najlepsza na świecie extra the best wersja live Sing it Back - względem emocji płynących z występu, pójścia na całość, dania z siebie wszystkiego to jest to moim skromnym zdaniem jedna z najlepszych rzeczy jakie ever widziałem:
https://www.youtube.com/watch?v=Z06gUeqUpeo
i z tego samego występu PP Seeker w równie odmiennej wersji, jeśli ktoś nie ma ochoty klikać to zachęcam - ONA tu ubiera BUTY:
https://www.youtube.com/watch?v=WquVPcr7U4U
i wersja teledyskowa a`la co: Roxy Music??? Dobre jest!
https://www.youtube.com/watch?v=0BuAXfVwpkg |
|
Powrót do góry |
|
 |
esforty remaster
Dołączył: 26 Sty 2010 Posty: 2104 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 11.11.2020, 10:46 Temat postu: |
|
|
R.L. Burnside - Wish I Was in Heaven Sitting Down
W chwili nagrania miał 73 lata. Zanim dotarł artystycznie do przełomu stuleci napędzał prywatne przyjęcia i potańcówki w tzw. Juke -joint, winszując sobie za to 10-15 dolców i kilka szklaneczek whisky.
Zmiany przyszły na początku lat 80-tych. W okresie powstania płyty sprzedawał, do ostatniego miejsca(!) czterotygodniowe trasy, a oglądać go chcieli min. Uma Thurman i Richard Gere. Jego oddanym kolegą był Tom Waits. Zatem blues, ale to nie granie stylowe, w konwencji.
Te pomieszczone tu, gruboziarniste bluesiska, poddano nasyceniu beatami z cyfrowych urządzeń hip-hopowców. Nie pierwszy, zresztą, raz. Jego poprzednia płyta (nagrana dla Fat Possum) została zdominowana tą techniką.
Wybieram tę, bo tym razem jest subtelniej, z większą deklaracją spojrzenia wstecz do młodości w Missisipi. Bardzo kolorowa płyta, z czarnym, już tak do końca finałowym numerem, który purystom gatunku zetrze łzę, uronioną za wcześniejszy zjazd ze szlaku.
Trzeba by dopisać tę i kilka wcześniejszych, z rocznika stręczonych, na poprzednich stronach, wątku . _________________ Nie ma takiego naleśnika, który nie wyszedłby na dobre. H. Murakami |
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur.O singel kompaktowy

Dołączył: 11 Sie 2019 Posty: 427 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 12.11.2020, 13:56 Temat postu: |
|
|
Dopisałem. Nie znalazłem na Discogs jednej z opisanych płyt Douglasa, więc się powstrzymałem... Coś jeszcze brakuje? _________________ https://rateyourmusic.com/~Szysza32 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2367
|
Wysłany: 12.11.2020, 23:02 Temat postu: |
|
|
Próbowałem się dziś zmagać z U2, a nawet miałem na to ochotę, ale w okolicy szóstego kawałka czmychnąłem jak niepyszny...
Za to Arturze dziękuję za tego LTJ Bukem, choć znów płyta z tego rocznika mi nie pasuje, to dzięki YT odkryłem coś co nazywa się Logical Progresion i wydaje mi się, że jest to coś czego od dawna szukałem - prawdopodobnie dawno temu słyszałem to w trójce, a potem kontakt się urwał pomimo poszukiwań, bardzo lubię takie granie:
https://www.youtube.com/watch?v=egd1cC5hH7s |
|
Powrót do góry |
|
 |
Artur.O singel kompaktowy

Dołączył: 11 Sie 2019 Posty: 427 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 18.11.2020, 18:34 Temat postu: |
|
|
To zdecydowanie jedna z najsłabszych płyt U2, przyznam, że nawet nie przyszło mi do głowy do niej wracać... podobnie jak np. do Pearl Jam. Cieszy mnie, że udało Ci się coś znaleźć dzięki mnie, już wrzucam na odsłuch.
A w kwestii formalnej, doszła lista nr 5 od bananamoona. _________________ https://rateyourmusic.com/~Szysza32 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2367
|
Wysłany: 18.11.2020, 22:17 Temat postu: |
|
|
Dobra wiadomość dla fanów Stachurskiego! "1" to jednak rok 2000, można głosować, to tu jest właśnie Typ Niepokorny, Czuję i Wiem, Pamiętam Ciebie z Tamtych Lat i fantastyczny prezent dla fanów Dla Was - nawet jest video:
https://www.youtube.com/watch?v=2zVr6x-gwMI
Byłem na koncercie z tej trasy!
(abstrahując od śmieszkowania to był naprawdę dobry koncert, świetny profesjonalny występ, naprawdę dobrzy muzycy - pamiętam gitarzystę i mnóstwo dobrej energii - na serio  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 28.11.2020, 12:31 Temat postu: |
|
|
No to, do roboty!
Robotę zacząłem wczorajszego wieczora, czytając wątek od a do z, robiąc rozmaite notki i kompilując, co chcę odsłuchać, oprócz tego, co już odsłuchałem. Co prawda ogrom rekomendacji od akonda i bananamoona przerasta nie tylko moje możliwości, ale nawet wyobrażenia... ale może jakoś coś się uda.
Jestem na etapie, że na jutro mogę zrobić listę składającą się z dwudziestu kilku pozycji, z których będę zadowolony. A w kolejce czeka... dużo, choć nie tak dużo, jak przy starszych plebiscytach, bo raz że czasu jednak (już) mniej, a ważniejsze, że mam o wiele słabszą bazę, a ciężko się podchodzi do słuchania rzeczy, o których w ogóle się nie ma pojęcia (w moim przypadku to generalnie norma ). W 68 mogłem nie znać wielu rzeczy, które powinienem znać, ale jeżeli nawet w całości po raz pierwszy słuchałem płyt Jeffa Becka czy Dona Ellisa, to znałem ich inne rzeczy, a jeżeli nawet, jak w przypadku Gun, nie znałem, to wystarczył jeden link i od razu wiedziałem, gdzie jestem i czy u siebie.
W '00 poruszam się w wielu rejonach jak dziecko we mgle, tym bardziej cenne są właśnie rekomendacje z opisami, a już zwłaszcza z linkami, które działają w tym momencie jak trailer do filmu i lubię to bardzo.
Wczoraj wieczorem czytałem i zasypiałem do Uri Caine'a grającego Bacha na sto sposobów. Co prawda, żeby przesłuchać całości, musiałbym cierpieć na ostrą bezsenność Na potrzebny plebiscytu chyba nie będę próbował przebrnąć przez całe 150 minut, ale poza plebiscytem posłucham z wielką chęcią, bo brzmiało intrygująco.
Teraz zaś odświeżam starą i dobrą znajomość z A Perfect Circle - Mer de noms. Jeden z rockowych klasyków rocznika, choć zgodnie z teorią gharvelta, że ci forumowicze, którzy szukają czegoś nowego w muzyce, szukają we wszystkich stylach oprócz rocka, pewnie przepadnie... Szkoda by było.
Maynard James Keenan nie jest wokalistą wybitnym technicznie, ale jest jakiś feeling w jego śpiewie, który zwraca słuchaczu ku jego własnemu wnętrzu i zaczynają rezonować różne tęsknoty, których dawno się nie odczuwało... No i jest to muzyka przy całej swojej czadowości niejednoznaczna, różnorodna i bardzo w gruncie rzeczy melodyjna.
Może nie ścisła czołówka rocznika, ale na pewno poważny gracz.
Rose _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Paweł epka analogowa
Dołączył: 02 Wrz 2019 Posty: 812
|
Wysłany: 30.11.2020, 21:01 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: | No to, do roboty!
Robotę zacząłem wczorajszego wieczora, czytając wątek od a do z, robiąc rozmaite notki i kompilując, co chcę odsłuchać, oprócz tego, co już odsłuchałem. |
Gdyby to były studenckie czasy, to pędziłbym z Twoimi notatkami do punktu ksero.
Rok 2000: dużo muzyki, dużo bardzo różnorodnej muzyki. Nie wiadomo w co ręce włożyć, a z odsłuchami wciąż jestem w lesie i chyba skończy się na słuchaniu na rympał. Ostatnio trochę nie mam do tego ani głowy, ani serca, ale będę chciał listę (choćby skromną) ułożyć...
To jest walka - walka o honor współczesnej muzyki.
Crazy napisał: | A Perfect Circle - Mer de noms |
U mnie będzie bardzo wysoko. Energia, melodie, klimat - wszystko się zgadza (owszem, w historii muzyki na każdej z tych płaszczyzn wielokrotnie bywało lepiej, ale to już inna historia). W kontekście forumowych upodobań ta płyta wydaje mi się dosyć uniwersalna, aczkolwiek mogę się mylić. Być może dla jednych jest ona zbyt zwyczajna, dla drugich zbyt "nowoczesna", a dla jeszcze innych po prostu zbyt słaba. W każdym razie nie sądzę, żeby ten album przepadł, choć wielkiego sukcesu też mu nie wróżę...
A Twoje uwagi dotyczące Maynarda są moim zdaniem bardzo trafne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5363 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 01.12.2020, 07:56 Temat postu: |
|
|
Zwracam uwagę na tę płytę:
Faust - The Land of Ukko & Rauni
Generalnie płyty grupy Faust z tego okresu są dużo ciekawsze, niż z początku lat 70-tych. Podobnie, jak np. wydane rok wcześniej Ravvivando. Polecam! _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
akond kaseta "metalówka"

Dołączył: 04 Wrz 2020 Posty: 255 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 01.12.2020, 12:22 Temat postu: |
|
|
Zgłaszam zdanie odrębne - co nie znaczy, że te z przełomu wieków są złe, po prostu tym z lat 70-tych trudno dorównać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5363 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 02.12.2020, 10:29 Temat postu: |
|
|
No proszę, a ja to widzę wręcz przeciwnie. Z tego, co pamiętam, kolega crescent ma podobne zdanie do mojego Świadczy to o tym, ze najlepiej posłuchać płyt grupy Faust zarówno z jednego, jak i drugiego okresu - i samemu ocenić. Tylko - o ile pamiętam - na przełomie wieków były dwa wcielenia Fausta: jeden z nich nagrywał takie perełki jak Ravvivando czy The Land of Ukko & Rauni, a o drugim lepiej zapomnieć (niestety miałem możliwość odczuć to na własnych uszach) _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
akond kaseta "metalówka"

Dołączył: 04 Wrz 2020 Posty: 255 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: 02.12.2020, 10:43 Temat postu: |
|
|
Bednaar napisał: | Tylko - o ile pamiętam - na przełomie wieków były dwa wcielenia Fausta: |
Ale podział to chyba dopiero trochę później, od 2004?
. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5363 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 02.12.2020, 11:50 Temat postu: |
|
|
A może? Parę lat temu sprawdzałem te płyty, musiałbym sobie przypomnieć. _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
bananamoon singel analogowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 393
|
Wysłany: 03.12.2020, 11:31 Temat postu: |
|
|
- Bednaar
Oczywiście trudno polemizować z Twoimi upodobaniami muzycznymi (sam także wolę słuchać Genesis z Philem Collinsem na wokalu aniżeli wymęczonych gabriel-p-rogów - he, he), tym bardziej, że nie dałeś ku temu prawie żadnych drogowskazów.
To prawda, że "The Land Of Ukko & Rauni" jest jedną z ciekawszych propozycji wśród płyt wymienionych na pierwszej stronie tematu, ale czy obiektywnie bardziej przełomową od debiutu "Faust", albumu "So Far", czy moich ulubionych nagrań grupy z "The Faust Tapes"? - trudno mi zaakceptować taką tezę.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Twoja opinia może wynikać z podobieństw "The Land Of Ukko & Rauni" do jednorodnej, spejsowej elektroniki, którą darzysz wielką estymą, jednak wspomniana land-trans-lot-psychodelia zaiskrzyła dopiero w roku 2000 i jest "tylko" zapożyczeniem, świetnie "zmiksowanym" wielogatunkowym "tworem"...natomiast początek lat siedemdziesiątych to dla zespołu splendor w aspekcie twórczym, brzmieniowym, koncepcyjnym...na nieznanym wcześniej, odkrywczym gruncie.
Nie zgodzę się także, ze stwierdzeniem, że FaUSt z Jean-Herve Peronem i Wernerem Diermaierem jest miałki i nie warty uwagi.
Oczywiście, to już nie "ten" zespół - wiadomo - ale nie popadajmy w przesadę krytykanctwa.
Mój kolega był na ich koncercie w Austrii i bardzo chwalił występ (a jego zdanie traktuję dużo bardziej miarodajnie niż Twoje - przepraszam - wynika to zapewne z faktu, że słuchamy podobnej muzyki, że lepiej się znamy, w dodatku osobiście) - ma kilka ich albumów i moim zdaniem w słuchaniu wypadają co najmniej interesująco.
A co do płyt (mam u siebie dwie pozycje FaUSta)...bardzo chwalę sobie ich koncert jaki dali w Polsce (w K-wie) "Od Serca Do Duszy" - namiętny, transowy, spejsowy (mógłby Ci się spodobać); niezła jest także "Fresh Air", być może z początku niezgrabna za sprawą dziewczęcej melodeklamacji, za to z przepięknym zakończeniem w utworze Fish. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 04.12.2020, 02:30 Temat postu: |
|
|
Słucham sobie tego The Doors Concert w wykonaniu Nigela Kennedy'ego i zaaranżowanego przecież przez Jaza Colemana. Z uwagą, której dawno tej płycie nie poświęciłem (niech żyją plebiscyty! ).
Dziwna rzecz z drugim utworem, którym jest Unknown Soldier. Słucham wstępu, myślę: Adagio Barbera, to z wielu filmów, najsłynniej oczywiście z Plutonu, co zresztą na miejscu by było, bo cała płyta poświęcona jest ofiarom, jak i ocalałym z Wietnamu... Wchodzi główny temat, skrzypce, i jako żywo słyszę tam motyw Johna Williamsa z Listy Schindlera... ale w ogóle nie słyszę Unknown Soldiera Ja oczywiście mogę mieć sparciałe ucho, ale nie aż tak sparciałe, żeby tego Schindlera tam nie było. To skąd Schindler w Soldierze?
Słucham dalej, ale to nadal nie jest moja ulubiona płyta. Brakuje mi w niej tego, co teoretycznie ma w niej być, czyli wielkiego ładunku emocjonalnego. Kiedy się czyta wpisy na okładce (Jaza i Nigela, jak rozumiem, choć nie podpisane), to wygląda, że to powinna być bomba: doorsowskie misterium połaczone z postwietnamską elegią, czy ja w ogóle mogę chcieć więcej?! Tylko że niestety w muzyce tego nie czuję. I orkiestracje i skrzypcowe sola sprawiają na mnie wrażenie ładnego, ale trochę rozmytego i trochę przydługiego koncertu skrzypcowego, gdzie z urody doorsowskich oryginałów trochę się przedostało, ale nie na tyle, żeby nie było lepiej posłuchać oryginałów właśnie, a ten wkład własny, jakoś pozostaje mi w sferze założeń. Nigel gra, owszem, przepięknie, wręcz zachwycająco, ale właśnie tak, jakby chciał estetyzować, a nie szamanizować/ wstrząsać/ dobierać się do jakichś głębin.
Aż mi trochę przykro, bo to mogłaby być TA płyta, która nawet wygra rocznik (gdyby w 2000 wydany był Hendrix Kennedy'ego, to żadna Armia by go nie zmogła!), a tak... no punkty będą jakieś z pewnością, ale szkoda, że nie więcej. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|