 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MirekK zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 02 Mar 2008 Posty: 5882 Skąd: Nowy Jork
|
Wysłany: 24.11.2020, 19:16 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja wiem - dokąd zmierza! Już nigdzie |
No nie, no przecież trzeba zostawić furtkę otwartą.
Dzieki temu nie bedzie ograniczeń czasowych. Kto bedzie chciał bedzie mógł podyskutować lub zarekomendować coś ze wspołczesnego progresu. _________________ "Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gacek japońska edycja z bonusami

Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 3720 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 24.11.2020, 19:53 Temat postu: |
|
|
Temat jest do dyskusji bardzo szeroki i ciekawy.
Wydaje mi się że okazał się taką samą ślepą uliczką jak każdy inny gatunek.
Mało jest nowej fascynującej muzyki i nie myślę tylko o progresie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
WOJTEKK box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 21589 Skąd: Lesko
|
Wysłany: 24.11.2020, 20:43 Temat postu: |
|
|
Dokładnie. Uwiąd twórczy ogólnie w muzyce rozrywkowej jest straszny. Ale to już temat na inną dyskusję. Zresztą była taka, o końcu muzyki. Ja postulowałem żeby nie mówić o końcu muzyki, tylko o końcu jej historii. Ale tu to tak bajdełej. No i jeżeli jest taka a nie inna sytuacja ogólnie, to czego prg ma być lepszy? _________________ Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
http://artrock.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
WOJTEKK box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 21589 Skąd: Lesko
|
Wysłany: 24.11.2020, 20:47 Temat postu: |
|
|
MirekK napisał: |
. Kto bedzie chciał bedzie mógł (...) zarekomendować coś ze wspołczesnego progresu. |
Narażając się na klepanie maski za stratę czasu nerwów i pieniędzy? Kusząca perspektywa. 🤪🤪🤕☢️ _________________ Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
http://artrock.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3550
|
Wysłany: 26.11.2020, 14:10 Temat postu: |
|
|
Zapoznałem się dość szczegółowo z blogiem Rory'ego, którego wpis wywołał tę dyskusję. Blog jest cenny - dobrze, że opinie w recenzjach stawiane są ostro (nawet jeśli się z wieloma nie zgadzam), bo to skutkuje wieloma komentarzami. Prowadzenie takiego bloga "na letnio" nie ma sensu.
Natomiast refleksja jest taka, że widzę w postawie autora pewien rodzaj estetycznego buntu- co dobrze współgra z jego wiekiem (30 lat :- to jest okres, w którym niektórzy przechodzą zupełnie inny rodzaj buntu niż bunt nastolatka). Powiem więcej- sam przez taki bunt przechodziłem. Dokładnie w wieku 30 lat- wchodząc mocno w muzykę klasyczną, później w jazz- odsądzałem od czci i wiary takie grupy jak ELP, Camel czy Genesis, co nawet jest gdzieś udokumentowane na tym forum. To przeszło i dziś - po czterdziestce - mam do nich o niebo lepszy stosunek niż wcześniej. Myślę, że u Rory'ego może być podobnie Dlatego nie wiem, czy stałe poprawianie recenzji- tak, żeby były zgodne z aktualnym smakiem estetycznym autora - to najlepszy pomysł, bo może się zdarzyć, że za 10 lat okaże się, że te pierwotne wpisy lepiej będą korespondowały z jego ocenami Choć oczywiście mogę się mylić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2371
|
Wysłany: 26.11.2020, 14:25 Temat postu: |
|
|
A ja - troszeczkę w tej dyskusji, a trochę w plebiscycie, a trochę tak w ogóle w rozmyślaniach (czy discopolo to muzyka i zasługuje na dopłaty od minkultury, czy wolno szargać dobre imię hiphopu) się zastanawiam jak musiałaby wyglądać prawidłowo, rzetelnie przeprowadzona ocena płyty. Normalnie piszemy o 4/5 lub 8/10 albo 10/10 w zdecydowanej większości (tak mi się przynajmniej wydaje) po prostu oceniamy czy mi się coś podoba czy nie. Ile składowych musiałoby się znaleźć w ocenie żeby uznać ją za rzetelną? No bo jasne jest że z perspektywy 14 latka w końcu lat 80 nr 1 to był Guns n Roses lub Metallica, bo nie miało się żadnego innego porównania. Nie chce mi się rozpisywać - generalnie chodzi o to, że na ocenę płyty składa się szereg składowych, które jeszcze mogą różnić się w zależności od gatunku (np. w disco polo długie suity o kosmosie mogłyby drażnić). W tym kontekście może należałoby generalnie przemyśleć sens jednocyfrowej oceny, ale np. robić specjalne tabelki:
a) okładka
b) jakoś nagrania
c) umięjętności techniczne muzyków
d) wpływowość danego albumu
e) wtórność/odkrywczość
f) spójność
i tak dalej.
Obecnie wydaje mi się, że nie byłbym w stanie wykonać rzetelnej recenzji żadnej płyty. Ale z drugiej strony bez problemu mogę doradzić komuś coś fajnego z tych gatunków w jakich mam jakie takie rozeznanie, znowu po prostu na zasadzie: masz ochotę na to i na to - to posłuchaj tego, jest fajne. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5370 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 26.11.2020, 14:41 Temat postu: |
|
|
Monstrualny Talerz napisał: |
Obecnie wydaje mi się, że nie byłbym w stanie wykonać rzetelnej recenzji żadnej płyty. Ale z drugiej strony bez problemu mogę doradzić komuś coś fajnego z tych gatunków w jakich mam jakie takie rozeznanie, znowu po prostu na zasadzie: masz ochotę na to i na to - to posłuchaj tego, jest fajne. |
Mam podobny problem - znaczy się, piszę krótko jaka to muzyka, jak ją odbieram - i tyle, nie potrafię pisać długich wypracowań na ten temat. Niedługo opublikuję wyniki analizy leku na COVID z białkiem wirusowym - na te tematy potrafię pisać, bo to jest mierzalny konkret. Ale o muzyce - co można napisać? Ano niewiele  _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3550
|
Wysłany: 26.11.2020, 14:46 Temat postu: |
|
|
Wszystkie zmienne, które wymieniłeś (a można pewnie dorzucić pewnie jeszcze kilka innych np panowanie na formą) wchodzą w zakres tzw. obiektywnej oceny. Ale przecież dla nas- słuchaczy najbardziej liczy się subiektywne odczucie!
Fajnie, żeby to pogodzić i napisać np. obiektywnie świetnie zagrany materiał,wpływowy, z super okładką, i rewelacyjną produkcją no ale mi nie leży, zupełnie mnie nie bierze. Albo odwrotnie - słyszę, że to trochę kicz, ale co zrobić, jak mi się podoba
O np. weźmy sobie Romatnic Warrior zjechany na blogu Rory'ego dokumentnie. Czy ten album ma momenty na granicy dobrego smaku? Niewątpliwie. Czy jest tam epatowanie wirtuozerią, nie zawsze mającą pokrycie w oryginalności harmonicznej czy doskonałości formy ? Jak najbardziej. Co zrobić,jeśli ta wirtuozeria- nawet jeśli czasem pusta- robi na mnie zawsze takie wrażenie, że szczęka mi opada. Grają auntentyczni wirtuozi, na pewno pod publiczkę, na pewno z cyrkową fanfaronadą, niezbyt odkrywczo, ale za to tak, że po prostu często puszczam utwór tytułowy czy "Magika" 5 razy pod rząd i za każdym razem jest wielkie WOW!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2371
|
Wysłany: 26.11.2020, 14:55 Temat postu: |
|
|
Ha, ciekawe, że przywołałeś właśnie Romantycznego Wojownika, wrócił temat 76 roku i właśnie sobie o nim myślałem! Wszystko co piszesz jest prawdą i znowu pewnie jeszcze i wiele więcej, ale ja mam z tą płytą akurat tak, że od tylu lat w jakiś dziwny sposób mam ochotę do niej wracać, a do wielu innych rzeczy nie. A potem tematy z tej płyty wracają w mózgu, często sobie myślę, kurde, gdzie to było, a to przecież na Romanticu było. Jakiś rodzaj specyficznego klimatu, atmosfery, może jakiegoś rodzaju odczucia, które wtedy mieli muzycy a udało się je przelać na muzykę, choć może sama muzyka jest taka sobie? Nie wiem czy RW znajdzie się na mojej liście w 1976 r, ale niewątpliwie chętnie polecę ją do słuchania, a inne płyty wyżej ocenione niekoniecznie ot, taki kolejny paradoks. Podobnie jest chyba z Emersonami - po prostu coś jest w ich muzyce, co wykracza poza zwykłe "dobrze gra na pianinie/źle gra na pianinie" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3550
|
Wysłany: 26.11.2020, 15:10 Temat postu: |
|
|
No i właśnie to "coś", to jest to czego nie da się do końca zdefiniować. Odwrotny przykład: Yeti - Amona. Tak- to jest nowatorskie, obiektywnie bardzo interesujące, nieszablonowe - co z tego jak za każdym razem kiedy słuchałem tej płyty, zaczynała boleć mnie głowa i nie byłem jej w stanie dosłuchać do końca (a np. Phallus Dei bardzo lubię i wchodzi jak masło).
Albo free- doceniam nowatorstwo Braxtona na "For Alto", ale ten album jest dla mnie zupełnie niesłuchalny (może dlatego, że na sax solo?). A już "Conference of the Birds" z tymże samym Braxtonem i też przecież free (choć o niebo bardziej wycieniowane i urozmaicone), świetnie mi się słucha - uwielbiam tę płytę! To są paradoksy trudne do zdefiniowania. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Duch 1532 digipack

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2919 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 26.11.2020, 15:33 Temat postu: |
|
|
Monstrualny Talerz napisał: | a) okładka
b) jakoś nagrania
c) umięjętności techniczne muzyków
d) wpływowość danego albumu
e) wtórność/odkrywczość
f) spójność | Wyrzuciłbym z tej listy a) i d). Okładki są, rzecz jasna, ważne, ale poza muzyką; jako do niej dodatek i reklama. Oczywiście sam zwracam na nie uwagę, wpływają na mój nastrój. Są przykłady, w których koncept jest na tyle wyraźnie wykraczający poza muzykę, że owa ozdoba może, a może i powinna mieć na ocenę wpływ, ale to raczej zdecydowana mniejszość. (Przyszło mi teraz do głowy 10 000 Days Toola, jakkolwiek nie porusza mnie ten album).
Jeśli chodzi o d), to wpływowość jest wtórna wobec twórczości, czy więc powinna wpływać na ocenę jakości? Czy Moby Dick był mniej groźnym kaszalotem, kiedy jeszcze nie cieszył się popularnością? Czy Leśmian stał się geniuszem dopiero po śmierci? Albo z innej strony: czy broń wypróbowana na pustkowiu ma mniejszą siłę rażenia niż taka sama, ale wypróbowana na ludziach? Nie, chociaż jest mniej wpływowa. _________________ Strzeżcie się przyjmowania do swego rzemiosła, wymagającego takiej czujności, jakiegokolwiek młodzieńca o ściągłej twarzy i zapadniętych oczach, skłonnego do niewczesnych rozmyślań, młodzieńca, który się zgłasza na okręt z „Fedonem”. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2371
|
Wysłany: 26.11.2020, 15:40 Temat postu: |
|
|
Już kiedyś zaczęła się o tym dyskusja z Mahavishnu, ale ja bym chętnie do tego wrócił, tj. zrobić taką tabelkę różnych istotnych parametrów wg której ocenić można byłoby różne płyty, w tym i np kilka kontrowersyjnych jak Tales Of Topographic, Heavy Weather WR, albo i jakiś punk dla odmiany czy nawet hiphop. Ale już samo stworzenie listy parametrów byłoby ogromnie dyskusyjne znając nasze zapędy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monstrualny Talerz remaster
Dołączył: 24 Maj 2017 Posty: 2371
|
Wysłany: 26.11.2020, 15:44 Temat postu: |
|
|
Duch 1532 napisał: |
Jeśli chodzi o d), to wpływowość jest wtórna wobec twórczości, czy więc powinna wpływać na ocenę jakości? |
Trudne pytanie, ale moim zdaniem tak. Pewne albumy uzyskały status kultowych, co obecnie dla nas często jest niezrozumiałe. Nie mniej z jakiegoś powodu ongiś były sławne i zapisały się w historii, choćby z tego powodu nie można obok nich przechodzić obojętnie. Można i tak: piszemy o albumie X tylko dlatego, że na wszystkich możliwych listach jest w pierwszej 10, jednak naszym zdaniem jest to lipa! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Leptir zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 04 Wrz 2010 Posty: 7351
|
Wysłany: 26.11.2020, 15:59 Temat postu: |
|
|
Pisanie o muzyce z założenia nie może być obiektywne, bo dotyczy tak subiektywnych kwestii, jak wrażenia wywoływane przez muzykę. Jakiekolwiek próby tworzenia sztywnych kryteriów oceny nie mają moim zdaniem sensu - bo jakie byśmy nie brali pod uwagę, to nie one stanowią o tym czy ta muzyka nam się podoba czy nie. Owszem można się posługiwać kategoriami muzykologicznymi - jakie akordy zostały użyte, jaka jest forma utworu, jakie techniki wykonawcze, metra itp. itd. Nic nam to jednak nie powie o tym czy dzieło wzrusza, czy jest melodyjne, czy jest dobrą rozrywką, czy może jest nudne jak flaki z olejem.
Z drugiej strony - jednak jakieś kryteria w opisie i ocenie trzeba stosować, bo inaczej recenzja zamienia się w poezję współczesną. Jednak ogólna ocena jest zawsze subiektywna i odbiór takiej recenzji zależy od tego, czy podzielamy gusta piszącego, czy jest on dla nas autorytetem czy nie. _________________ „You can be in paradise only when you do not know what it is like to be in paradise. As soon as you know, paradise is gone.” (John Gray) |
|
Powrót do góry |
|
 |
MirekK zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 02 Mar 2008 Posty: 5882 Skąd: Nowy Jork
|
Wysłany: 26.11.2020, 16:05 Temat postu: |
|
|
Ciekawy temat do dyskusji. Już w drugiej połowie lat 70-tych zainspirowani ankietami drukowanymi w Non-Stopie, robilismy podobne ankiety na najlepszy album roku ze starszym bratem.
W moim przypadku jest to czysto subiektywne odczucie odnośnie muzyki zawartej na płycie. Podobnie jak Duch napisał powyżej, nie biore pod uwagę odkładki czy wpływowości danego albumu. Nie jestem audiofilem więc jakość nagrania też nie ma dla mnie zbytniego znaczenia, chyba że jest to dźwięk zbyt "garażowy" / jak ze studni, więc takiej płyty w ogóle nie przesłuchuję i nie oceniam.
Zdecydowanie biorę pod uwagę:
a) spójność
b) umiejętności techniczne muzyków
c) odkrywczość / wtórność
d) specyficzny klimat
e) obecność tych specyficznych momentów wgniatajacych nas w ziemię: niesamowite przejścia, zapierajace dech w piersi solówki, cudowne riffy gitorowe czy misternie nałożone partie wokalne. Im więcej tych momentów tym wyższa ocena.
f) płyty które nie starzeją się dostają dodatkowego plusa ode mnie.
Na pewno każdy z nas ma takie płyty, które zna od lat, powraca do nich od czasu do czasu i słucha je za każdym razem z wielką przyjemnościa.
Z kolei są płyty, które przesłuchamy raz i do nich nie powracamy. To jest zapewne istotna różnica pomiędzy arcydziełem a b.dobrą płytą. _________________ "Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|