 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inkwizytor remaster

Dołączył: 06 Maj 2007 Posty: 2438 Skąd: Monty Python`s Flying Circus
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:25 Temat postu: |
|
|
To że Markowski kupuje córce perfumy w Paryżu a Wiśniewski brał ślub na Grenlandii to ich sprawa. Szanuję ich pomysły, choć mogę sobie różne rzeczy myśleć o ich guście. W końcu sami zarobili, w porównaniu do niektórych posłów nikogo nie wyrolowali, nie ukradli, nie zamordowali itd.
Jednak uważam, że to wielkie wytwórnie tzw. "majorsi" okradają artystów bardziej niż piraci. Każdy wie jak skrojone są kontrakty, ile bierze wytwórnia, ile kolejni prezesi, przedstawiciele, reklamodawcy, udziałowcy itd. itd. Można wymieniać do rana. Sam artysta ma skromniutki kawałeczek z tego wielkiego torciku na który składa się cena i zysk z danej płyty. Miałem wielu znajomych w klepach płytowych i rozmowy z nimi zapadły mi głęboko w pamięć. Ich marża często była śladowa. Ba, sami czasami dla znajomych przegrywali "na lewo" różne nowości by mieć jakiś grosz, bo inaczej nowości za 60 nikt by u nich nie kupił. Mnie też szlag trafia jak słyszę wywody choćby Kukiza, który smęcił, że musiał targować się o rabat na worki cementu bo budował dom czy Hołdysa, że go i jego rodzinę okradają piraci. Choć tych ostatnich płyty nalezą względnie do tańszych w kraju.
Od paru lat rynek sprzedaży płyt leci na łeb, na szyję. Oskarża się o to piratów, a nikt nie chce spojrzeć na "siebie". Kto zrezygnuje ze swojej doli ?. Wystarczy by obniżyć ceny płyt o połowę. Piraci sami by padli bo kto by ryzykował za takie pieniądze ?. Lub niech wydają kilka wersji danej płyty - taką ekskluzywną, dla snobów, dla psycho-fans i takie skromniejsze ale bez zarzutu dla mniej zamożniejszych.
Najzabawniejsze jest to , iż każdy narzeka. Muzycy, że ich okradają wytwórnie i piraci. Ludzie - że płyty za drogie, wytwórnie na piratów. Powinno się mocno oddzielić tych, którzy za to chcą pieniędzy od ludzi zwyczajnie się wymieniających muzyką, dzięki czemu można poznać o wiele więcej rzeczy. Dawniej jak ludzie nagrywali sobie coś na kasety nie było problemu. Oczywiście nie każdy jest takim społecznikiem, że komuś nagra płytę od siebie za darmo. _________________ ...Nobody expects the Spanish inquisition ! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Windmill japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3927 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:30 Temat postu: |
|
|
No może przesadziłem, ale cena czystego nosnika to około 2-5 zł, więc gdzie od tej sumy do 75 zł? Zarabiaja pośrednicy. Ale i artysta zarabia więcej, niż sam potrzebuje. Niech zarabia więcej, owszem, ale dlaczego ma zarabiać tyle, że zwykłemu człowiekowi, który haruje całe dnie nigdy sie takie sumy nie przyśnią? O to mi chodzi. Mecenasem sztuki powinno być też państwo. A moze należy płacić abonament za sztukę tak jak płaci się za filmy w telewizji? Nie wiem, wiem natomiast, że artyści to nie są biedacy. Za swoja pracą każdy artysta powinien otrzymać godziwą zapłatę (jak każdy zresztą), ale bez przesady. Tak samo0 naszym prezydentom miast nie są potrzebne samochody za ponad 200 tysięcy. _________________ "Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11426 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:34 Temat postu: |
|
|
Windmill napisał: | artysta zarabia więcej, niż sam potrzebuje. |
No i co z tego? Czy tobie ktoś zagląda do portfela i komentuje twoje zakupy i stan konta? Jakbys się z tym czuł? Zarabia to zarabia, osiągnął sukces przekładający się na wymierne wartości i to jest jego sprawa. Nie ma co być zawistnym i wyjeżdżać z argumentami, że wszyscy mają mieć po równo, bo to z lekka zalatuje komunizmem.
Inkwizytor napisał: | wielkie wytwórnie tzw. "majorsi" okradają artystów bardziej niż piraci |
Grupa Hey za swoje dwa pierwsze albumy które sprzedały się w jakiejś nieprawdopodobnej ilości egzemplarzy nie dostała ani grosza. Kontrakt skonstruowano tak, że cała kasa trafiła do Izabelina i Katarzyny Kanclerz. Ta pani zresztą okradła już spore stado polskich artystów od Heya przez Kasię Kowalską po Acid Drinkers. Obecnie wzięła się za niejakiego Rubika, co akurat jest całkiem pozytywne  _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Windmill japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3927 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:39 Temat postu: |
|
|
Inkwizytor napisał: | To że Markowski kupuje córce perfumy w Paryżu a Wiśniewski brał ślub na Grenlandii to ich sprawa. Szanuję ich pomysły, choć mogę sobie różne rzeczy myśleć o ich guście. W końcu sami zarobili, w porównaniu do niektórych posłów nikogo nie wyrolowali, nie ukradli, nie zamordowali itd. |
Oczywiście, że to ich sprawa; ja tylko chciałem zwrócić uwagę na fakt, że jednak tak źle się artystom nie powodzi. Niektórzy jednak pracują znacznie ciężej i nie mają tak różowego życia jak artyści. _________________ "Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11426 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:41 Temat postu: |
|
|
Windmillu, ale to o każdej profesji mozna powiedzieć, że "źle im się nie powodzi" patrząc tylko przez pryzmat jednostki, która osiągnęła sukces... _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Windmill japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3927 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 16.05.2007, 15:55 Temat postu: |
|
|
Tarkus napisał: | Czy tobie ktoś zagląda do portfela i komentuje twoje zakupy i stan konta? Jakbys się z tym czuł |
Nie chodzi o to ile kto ma, ale ile mu się płaci. Czy kopanina polskich futbolistów też jest warta tych pieniędzy, które otrzymuja za swoje boiskowe obijanie się? Nie zawiszwczę nikomu i z komunizmem moje poglądy nie mają nic wspólnego, co najwyżej z humanizmem. No ale juz dosyć, bo znów będzie jakiś niepotrzebny ambaras  _________________ "Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Włodek epka kompaktowa

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1196
|
Wysłany: 16.05.2007, 18:58 Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktoś przywłaszcza sobie cudzą własność - intelektualną też - to popełnia kradzież, a co za tym idzie jest złodziejem. Też nim jestem niestety. To tak jak z jazdą na gapę lub używaniem crackowanych programów. I nie ma się tu co oburzać bo chyba nie popełnię nadużycia twierdząc, że każdy z Forowiczów kiedyś tam coś ukradł - nie w koniecznie empetrójeki ale np. mógł jechać bez biletu albo nie opłacał abonamentu.
Jedni kradną więcej, inni mniej, a jeszcze inni zaprzestali tego procederu.
Kolejna sprawa:
jeśli nie stać cię na mercedesa to kupujesz malucha lub jeździsz autobusem, jeśli nie masz na Windowsa to instalujesz Pingwina. Niestety o takie zamienniki w przypadku płyt jest bardzo trudno. Są wprawdzie wersje deluxe, jest SACD ale i zwykły kompakt przewyższa możliwości szarego zjadacza chleba.
Uważam, że każde usprawiedliwianie kradzieży muzyki to zwykłe mydlenie oczu. Ukradłeś? Przynajmniej byś się do tego otwarcie przyznał, a nie szukał dla siebie okoliczności łagodzących. Ja kradnę i jestem złodziejem - mam odwagę cywilną głośno i bez ogródek to powiedzieć.
IMO nie ma żadnego argumentu na usprawiedliwienie złodziejstwa. Jest jedna okoliczność gdzie można przymknąć oko: ściągnąłeś płytę w mp3, spodobała ci się i pobiegłeś do sklepu kupić oryginał. Ale jeśli ściągnąłeś i ci się nie spodobała więc wykasowałeś pliki to nadal jestes złodziejem.
Dalej:
Windmill napisał: | Dorobek kulturalny powinien być powszechnie dostępny dla każdego za darmo |
A dlaczego bułki, kiełbasa i wódka nie? To już nawet nie pachnie, to jest czysty marksizm-leninizm. Dorobek kulturalny - ograniczmy się jednak do muzyki - podlega takim samym prawom rynku jak każdy inny towar czy usługa. Ceny płyt rosną więc konsument ściąga muzykę z netu, wytwórnie ratując się przed zmniejszeniem zysków jeszcze bardziej windują ceny, kupujących ubywa. Oni oczywiście wiedzą o tym, że gdyby te ceny obniżyli to piractwo by się zmniejszyło. To tak jak z akcyzą na wódkę - zmiejszyli a wpływy do budżetu wzrosły.
Sądzę, że cena 15-20 zł za CD jest w polskich realiach akceptowalna dla większości z nas i na takim właśnie poziomie powinna być. Rzecz jasna zawsze znajdą się tacy, dla których 15 zł to więcej niż mp3 za darmo z netu, ale takich ludzi powinno przy tym pułapie cenowym ubywać.
Na koniec:
Windmill napisał: | Czy kopanina polskich futbolistów też jest warta tych pieniędzy, które otrzymuja za swoje boiskowe obijanie się? |
Towar jest wart tyle ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić.
Jeszcze wrócę do tematu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Włodek epka kompaktowa

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1196
|
Wysłany: 16.05.2007, 19:19 Temat postu: |
|
|
No to wracam.
Chcę to dobitnie wyrazić: nie jestem przeciwnikiem piractwa. Sam w swoich zbiorach mam ok. 700 oryginalnych płyt, znajdzie się też kilka "piratów" (Red Fox Records, Free Records, Sunrise, itp.), nie mam za to żadnej "wschodniej edycji" - staram się nie dać zarobić tej swołoczy zza Buga. Kilkakrotnie więcej mam natomiast kopii audio, do tego dochodzi kilkaset płyt w formacie stratnym.
Artystów, których cenię staram się mieć "na oryginałach" - sporo kasy wydałem na boxy Davisa, kupiłem box Coltrane'a, oryginalne mam studyjne płyty Crimson, Jethro, Purple, Muły, itp.
Słucham bardzo dużo muzyki i mp3 mi w tym czasem pomaga choć nie mam serca do tego formatu.
No i rozpowszechniam czasami swoje zbiory - czyli znowu kradzież. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Windmill japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3927 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 16.05.2007, 19:22 Temat postu: |
|
|
Włodek napisał: | To już nawet nie pachnie, to jest czysty marksizm-leninizm |
A może jest to Rewolucja Francuska albo Akademia Platońska? Bezpłatne szkoły publiczne i biblioteki też są w takim razie "marksizmem-leninizmem" dając za darmo dostęp do wiedzy (dóbr intelektualnych). Na bułki i na kiełbasę trzeba zapracować, ale wiedza to rozwój, ograniczanie dostępu do wiedzy to hamowanie rozwoju. Powstaje kastowość, slumsy, mnożą się żebracy i zbieracze złomu, coraz bardziej zuchwali są bandyci. Czyli ideały państwa kapitalistycznego się ziszczają
Cytat: | Towar jest wart tyle ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić. |
Z jednej strony tak, z drugiej istnieje słowo "przepłacić", więc gdzieś musi mieć zastosowanie. _________________ "Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arnold Layne digipack

Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 2543
|
Wysłany: 16.05.2007, 20:30 Temat postu: |
|
|
Windmill napisał: | (...)Powstaje kastowość, slumsy, mnożą się żebracy i zbieracze złomu, coraz bardziej zuchwali są bandyci. Czyli ideały państwa kapitalistycznego się ziszczają
|
Windmillu, "ideały" socjalizmu już przerabialiśmy. I była to wiedza bardzo kosztowna, jeszcze Twoje wnuki będą za nią płacić. Zaś patologie które wymieniłeś, to także spadek po jedynie słusznym ustroju, który oduczył ludzi myśleć. Nie ma co zwalać wszystkiego na kapitalizm.
I jeszcze coś. Marek Hłasko w latach pięćdziesiątych usiłował wytłumaczyć młodym Francuzom czym jest komunizm. Bez skutku. Z goryczą zanotował: "Pewną platformę zrozumienia stworzyłyby zapewne sowieckie czołgi w Paryżu, tak jak w Budapeszcie, w 1956 roku" (cytuję z pamięci, więc być może niedokładnie, ale sens jest taki sam).
PS. Całkiem ciekawy OT się znowu uczynił . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Radek Gość
|
Wysłany: 16.05.2007, 20:37 Temat postu: |
|
|
Arnold Layne napisał: | PS. Całkiem ciekawy OT się znowu uczynił . |
W związku z tym, że ktoś musi tu wreszcie wrócić - dosłownie - do tematu, pozwolę sobie zauważyć, że można być melomanem i piratem jednocześnie. Jedno nie wyklucza drugiego.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5356 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 16.05.2007, 21:37 Temat postu: |
|
|
Włodek napisał: | Słucham bardzo dużo muzyki i mp3 mi w tym czasem pomaga choć nie mam serca do tego formatu. |
To się rozumie, formaty stratne typu ogg i mpc dużo bardziej pomagają na tym polu, juź o kompresji bezstratnej nie wspominając (flac, ape, mkw itp)  _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
Włodek epka kompaktowa

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 1196
|
Wysłany: 16.05.2007, 21:56 Temat postu: |
|
|
Windmill napisał: | Bezpłatne szkoły publiczne i biblioteki też są w takim razie "marksizmem-leninizmem" dając za darmo dostęp do wiedzy (dóbr intelektualnych). |
Za darmo to można najwyżej po mordzie dostać (przepraszam za kolokwializm). Oczywistym jest, że za te książki w bibliotekach i za te obrazy w muzeach ktoś musiał zapłacić. A zapłacilismy my, podatnicy. Ile tam się kasy zmarnowało to pokazał już niezastąpiony Bareja w początkowych scenach filmu Poszukiwany-poszukiwana.
Cytat: | Z jednej strony tak, z drugiej istnieje słowo "przepłacić", więc gdzieś musi mieć zastosowanie. |
Zdanie, które przytoczyłem ("Towar jest wart tyle ile ktoś jest skłonny za niego zapłacić.") to podstawa ekonomii i słowo "przepłacić" jest tutaj całkowicie nielogiczne. Tak więc nie musi mieć zastosowania, a już na pewno nie w ekonomii. Chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego.
Nie mam zamiaru dalej ciągnąć tego OT.
Wracając do meritum.
Nie demonizowałbym aż tak bardzo mp3 ponieważ ten format ma wiele zalet - dość wspomnieć choćby o tym, że wytwórnie zaczynają się z nim liczyć. Kiedyś było nie do pomyślenia abo można było kupić w sklepie remasterowaną i pięknie wydaną (z bonusami) płytę za 19,90 zł, a tak coraz częściej się zdarza. Uważam, że nawet młody człowiek bez stałej pracy może sobie spokojnie skompletowć dyskografie kilku ulubionych grup. Niestety nie są to przypadki nagminne i my, którzy słuchamy już muzyki rzadziej w sklepach występującej jestesmy skazani albo na mp3 albo na wyśrubowane ceny.
Mp3 ma też wadę - łatwośc dostępu. Powoduje to ogromny zalew muzyki i każdy z nas musi stosować filtry i sita aby wyłowić to co go interesuje bo inaczej przekroczy to możliwości jego percepcji. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Arnold Layne digipack

Dołączył: 29 Kwi 2007 Posty: 2543
|
Wysłany: 16.05.2007, 22:01 Temat postu: |
|
|
Włodek napisał: | Za darmo to można najwyżej po mordzie dostać |
Teraz to już chyba nie, komercja Włodku, wszędzie komercja  _________________ "How I wish, how I wish you were here"... |
|
Powrót do góry |
|
 |
rockowy japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3157
|
Wysłany: 16.05.2007, 23:19 Temat postu: |
|
|
Windmill napisał: | Ale i artysta zarabia więcej, niż sam potrzebuje. |
Pomijajac jednostki ktore maja swoje 5-10-15 minut na duzej i badziewnej scenie medialnej, pragne uroczyscie zdementowac - artysta czesto wcale nie zarabia wiecej, niz sam potrzebuje. Niektorym sie moze wydawac, ze jednorazowa wyplata za granie typu kilka tysiecy zlotych to duzo. Moze i tak, ale on nie robi tego codziennie pomiedzy 7 a 15. To jest zarabianie "zrywami" i czasami sie okazuje, ze wystepuja okolicznosci, ktore zarobek uniemozliwiaja na dluzszy czas. Jak sie wtedy rozlozy te pieniadze - okazuje sie ze nie ma ich czasami tak wiele.
A wplywy z plyt to w ogole inne bajka. I w PL raczej ciezko je nazwac kokosami. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|