 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Heartbreaker maxi-singel analogowy

Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 531
|
Wysłany: 31.10.2018, 20:38 Temat postu: |
|
|
Dziś mija dokładnie ćwierć wieku od koncertu w Zabrzu, na którym dane mi było być.
https://youtu.be/2aSj25LxWSk |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 01.11.2018, 22:16 Temat postu: |
|
|
Też byłem, jejku, to już 25 lat
Ale wspomnienia żywe, nawet na takiej nie najlepszej jakości filmie widać, że Gillian był daleki od optymalnej formy wokalnej, a Blackmore miał tak totalnie w dupie, że bardziej nie można Ale w tym skaczącym z radości tłumie byłem i ja, do Wrocławia wracałem spocony jak po maratonie (i to był jedyny koncert halowy, na którym pot kapał mi z sufitu).
https://www.youtube.com/watch?v=gUmz9ky5vqw _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 16.09.2019, 11:28 Temat postu: |
|
|
"Perfect Strangers" obchodzi dziś okrągłe 35 urodziny. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Freefall zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 18 Lut 2012 Posty: 5727
|
Wysłany: 16.09.2019, 13:31 Temat postu: |
|
|
Tarkus napisał: | "Perfect Strangers" obchodzi dziś okrągłe 35 urodziny. |
Od tej płyty zaczęła się moja znajomość z Purplami. Tzn. coś tam wcześniej słyszałem, ale żebym przesłuchał, którąś z wcześniejszych płyt w całości, to nie.
Kawał czasu . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Heartbreaker maxi-singel analogowy

Dołączył: 28 Mar 2009 Posty: 531
|
Wysłany: 16.09.2019, 14:06 Temat postu: |
|
|
Okrągłe to chyba 29 października. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 16.09.2019, 17:53 Temat postu: |
|
|
Freefall napisał: | żebym przesłuchał, którąś z wcześniejszych płyt w całości, to nie |
chciałoby się powiedzieć: za wiele nie straciłeś
Swoją drogą Perfect Strangers (utwór) to mój purplowy numer jeden. Dość kuriozalnie, no bo to jednak już wyraźnie po najlepszych latach i jak by to wyglądało, gdyby moim ulubionym utworem Flojdów było On the Turning Away czy coś w tym stylu, nie? Ale Perfect Strangers to dla mnie istna petarda i żadne ich riffy z lat 70 nie podobają mi się tak, jak te z Perfect Strangers.
Inna rzecz, że zachwyty nad tym zespołem są mi generalnie obce. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
B.J. box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 10735
|
Wysłany: 16.09.2019, 18:33 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: | Freefall napisał: | żebym przesłuchał, którąś z wcześniejszych płyt w całości, to nie |
chciałoby się powiedzieć: za wiele nie straciłeś |
Obawiam się, że wyczerpałeś limit wypowiedzi w tym wątku.  _________________ In pfecutione. extrema S.R.E. fedebit. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Freefall zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 18 Lut 2012 Posty: 5727
|
Wysłany: 16.09.2019, 21:42 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: | Freefall napisał: | żebym przesłuchał, którąś z wcześniejszych płyt w całości, to nie |
chciałoby się powiedzieć: za wiele nie straciłeś
Swoją drogą Perfect Strangers (utwór) to mój purplowy numer jeden. Dość kuriozalnie, no bo to jednak już wyraźnie po najlepszych latach...
Inna rzecz, że zachwyty nad tym zespołem są mi generalnie obce. |
Później szybko nadrobiłem braki . A "Perfect Strangers" to świetny numer i trudno się dziwić, że się podoba. A po najlepszych latach to byli później, bo ta płyta nie ustępuje wiele dokonaniom z lat 70-72. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 17.09.2019, 11:05 Temat postu: |
|
|
B.J. napisał: | Obawiam się, że wyczerpałeś limit wypowiedzi w tym wątku. |
Tak, tak, czytałem regulamin!
Mam jeszcze na oku kilka popularnych wątków, żeby wyczerpać tenże limit  _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
B.J. box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 10735
|
Wysłany: 17.09.2019, 11:50 Temat postu: |
|
|
Crazy napisał: | czytałem regulamin |
Zdumiewasz mnie. Szacunek.
Swoją drogą, zakładając, że lubisz rocka, trochę trudno pojąć jak np. takie Machine Head może nie zachwycać. Przecież to kwintesencja gatunku. Wzorzec. _________________ In pfecutione. extrema S.R.E. fedebit. |
|
Powrót do góry |
|
 |
WOJTEKK box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 12 Kwi 2007 Posty: 21565 Skąd: Lesko
|
Wysłany: 17.09.2019, 17:07 Temat postu: |
|
|
Mnie też nie zachwyca, wolę Burn _________________ Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.
http://artrock.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
zlatan epka kompaktowa

Dołączył: 06 Maj 2016 Posty: 1224 Skąd: Łódź/Warszawa
|
Wysłany: 17.09.2019, 17:16 Temat postu: |
|
|
Ja też. Mimo że ogólnie cenię wysoko Perfect Strangers, to dla mnie to już trochę "nie to". Składy z lat 70. miały w sobie jakąś taką dzikość, pierwiastek szaleństwa, typowe dla tamtej dekady. Perfect Strangers (i kolejne), mimo że fajne, jest już dość konwencjonalne - średnie tempa, utwory o raczej standardowej konstrukcji zwrotka-refren, Gillan aż tak się nie forsuje, podobnie np. Paice. Nawet koncerty stały się bardziej uporządkowane, co akurat nie każdy odczyta za wadę. Ja tam jednak lubiłem te długaśne improwizacje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bednaar zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 5365 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 17.09.2019, 17:57 Temat postu: |
|
|
WOJTEKK napisał: | Mnie też nie zachwyca, wolę Burn |
A ja z kolei wolę In Rock, choć Machine Head niewiele jej ustępuje. _________________ Jazz washes away the dust of every day life. Art Blakey |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gacek japońska edycja z bonusami

Dołączył: 20 Mar 2010 Posty: 3716 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: 19.09.2019, 12:28 Temat postu: |
|
|
Podobnie jak Bednaar zdecydowanie wolę In Rock. Dla mnie numer 1 Purpli.
A Perfect Strangers to świetny album, tak się wtedy grało i zespół doskonale się odnalazł. Nie wyobrażam sobie żeby mogli robić wtedy coś innego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1650
|
Wysłany: 22.09.2019, 09:58 Temat postu: |
|
|
B.J. napisał: | zakładając, że lubisz rocka, trochę trudno pojąć jak np. takie Machine Head może nie zachwycać. Przecież to kwintesencja gatunku. Wzorzec. |
No właśnie, trochę tak, a trochę nie. Ja się tu oczywiście trochę droczę i nie jest tak, żebym Deep Purple w ogóle nie lubił, i na pewno na Machine Head, a już zwłaszcza na Made in Japan, będę głosował. Ale nie bardzo wysoko, bo sęk w tym, że ten cały arcyklasyczny Deep Purple niby mi się podoba, ale mało mnie rusza, w konsekwencji zaś - nie chce mi się tego słuchać.
Machine Head to niby świetny repertuar. W zasadzie każdy numer jest potencjalnym rock-hitem, no i właśnie kwintesencja/wzorzec/etc. Tylko cholera... dla mnie ta muzyka pozbawiona jest filingu. Jakieś to kanciaste. Pozbawione głębi. Najklasyczniejszy z klasycznych Smoke on the Water i jego riff chyba jest właśnie kwintesencją tej z jednej strony klasyczności, a z drugiej toporności. Kiedy tak słucham tego Machine Headu, to nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tak naprawdę nie jest to w niczym bardziej wyrafinowane, niż ACDC i Motorhead. Ale ACDC i Motorhead z prostoty i siermiężności uczyniły znak rozpoznawczy i nigdy nie udawały, że są czymś innym. A Deep Purple dla mnie właśnie udaje. Podkreśliłem "tak naprawdę", bo wiadomo, że popisy wirtuozerskie, Gillian szczytuje, jakieś aranżacyjne ornamenty i w ogóle - ale dla mnie to jest mało "naprawdę". Popisy, a nie muzyczna prawda. Tak to odczuwam. I szczególnie mocno w przypadku wokalisty, który mnie do tego zespołu zniechęca - tam, gdzie ekstaza Roberta Planta wydaje mi się jakimś może moralnie podejrzanym, ale emocjonalnie prawdziwym odlotem, tak Gilliana okrzyki (choćby na tej płycie: od AJLAWER! AJNIDER! w Highway Star po KAMON! w Space Truckin') wywołują we mnie raczej irytację i zamiast się zachwycać, zastanawiam się, po co on się tak drze. '
Może nieprzypadkowo jedynym numerem z Machine Head, który autentycznie lubię, jest Lazy. Bo ten utwór naprawdę buja! Muzycy zamiast się napinać, brzmią jakby po prostu cieszyli się z tego, co robią, a wokalista nie pcha się naprzód, tylko daje kolegom pograć, a pod koniec wchodzi i robi swoje, robiąc z bardzo udanego jam session bardzo udaną piosenkę. _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|