 |
Muzyczne Dinozaury i ich następcy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bananamoon singel kompaktowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 403
|
Wysłany: 09.07.2019, 12:04 Temat postu: |
|
|
- Maciek
Posłuchałem Twoich propozycji muzyki filmowej, a co za tym idzie, mam luźne spostrzeżenia...no bo jakie można mieć słuchając muzyki z komputera (dwa małe, plastikowe "głośniki" - he, he).
I tak:
"Morgiana" Lubosa Fisera nie wpisuje się co prawda w moją "słuchową genetykę", ale można na niej znaleźć sympatyczne momenty, jak chociażby Matching Mirrors, czy Crimson Elixir (he, he), a Kucera Steps znam, ale skąd? - co jak co, ale na pewno tej muzyce nie można odmówić specyficznego nastroju.
"Ikarie XB-1" Zdenka Liska jest bardzo sugestywne i naprawdę z jajem - to wyobrażenie / personifikacja komputerowej maszynerii, to postrzeganie sztucznej inteligencji przez pryzmat człowieczej "fizjologii" - wszystko jest bardzo obrazowe, chociaż w pewnym sensie, naiwne i jednowymiarowe - ale słucha się tego świetnie.
Tak sobie pomyślałem, że ta ścieżka dźwiękowa, to taki rozrywkowy protoplasta industrialu? (he, he).
Wracając do Twoich rozterek i poszukiwań "nowego / nowych z południa", to właśnie trzymam w rękach "reklamówkę" z Indies Scope z 2009 roku, a przy okazji słucham płyty - wyszczególnienie wykonawców w odnośniku:
https://www.discogs.com/Various-Indies-Scope-2009/release/11774256
Z tej całej "zbieraniny" dobrze znam płyty Traband, pozostałych mniej lub w ogóle.
Z tego co słyszę, nie przekonują do końca (choć zdaję sobie sprawę, że to tylko próbki twórczości) - póki co muzyka leci niezobowiązująco, do tego stopnia, że siedzę w drugim pokoju i piszę te bzdury...
...ale jeśli ktoś przykuje moją uwagę, to napiszę (choć takie -123 min. może Ci się spodobać).
Nie zdawałem sobie sprawy, że w obozie Plastic People Of The Universe, taki kwas - wiesz, czasami wystarczy jakiś mało znaczący foch, a potem nie wiadomo, kto i o co się obraził, a wszystko tak trudno odkręcić.
Gdzie te dobre czasy Plastików, już po transformacji ustrojowej - wszystkim, zawsze (he, he) polecam ich płytę:
Plastic People Of The Universe "Bez Ohnu Je Underground"
Zapis koncertu z 1992 roku (Prosinec), który zaczyna się od przydługiego (namolnego) wprowadzenia w "ich" języku (he, he)...a zaraz potem zespół rozpoczyna zadymiony, transowy, momentami niepokojący, ale przede wszystkim żywiołowy i nośny koncert.
- Light My Fire, Doorsów
- Waiting For The Man, Velvetów
- Garden Is Open, Fugsów
najlepiej "wypadają" jednak w swoim repertuarze
- Modry Autobus
- Podivuhoony Mandarin
- Magicke Noci
Szalenie wciągający, energetyczny występ - super!
https://www.discogs.com/The-Plastic-People-Of-The-Universe-Bez-Ohňů-Je-Underground-Live-Prosinec-1992/release/1653787
Poza tym, kilka dni temu, z czeluści, wygrzebałem płytę winylową:
George Hamilton IV / Jiri Brabec & Country Beat "George Hamilton IV, Jiri Brabec & Country Beat"
Gwiazda amerykańskiego country przyjeżdża do Pragi i nagrywa na płytę materiał napisany (i zaaranżowany) w dużej mierze przez Jiri Brabeca.
Oczywiście możemy także posłuchać, zaśpiewanych tym charakterystycznym, nosowym, aktorsko-countrowym głosem, takich przebojów jak Me And Bobby McGee czy Jambalaya (he, he).
Na zdjęciach okładki płyty, Hamilton przechadza się po ulicach Pragi, w studiu adorowany jest przez mrowie wykonawców...
West-East-Star.
https://www.discogs.com/George-Hamilton-IV-Jiří-Brabec-Country-Beat-George-Hamilton-IV-Jiří-Brabec-Country-Beat/release/8128152 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Duch 1532 digipack

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2917 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 28.09.2019, 12:57 Temat postu: |
|
|
bananamoon napisał: | Fajnie, że ktoś pamięta i ceni Dunaj...zasłużony, rockowy band pod wodzą Vladimira Vaclavka i Pavla Fajta.
Mnie szczególnie odpowiada ich płyta "Dudlay" (choć album "Rosol" także wart jest uwagi), ze skłębionymi, rockowymi rytmami, powtórzeniami, pętlami, akustycznymi wtrąceniami i folkowymi inspiracjami.
Vladimir Vaclavek znany jest także, prócz współpracy z Ivą Bittovą z zespołu Rale łączącego psychodelię z mnogością folkowych treści (także z japońską estetyką).
Co do samego Vaclavka, to "Zivot Je Pulsujici Pisen" wraz z kolejnymi słuchaniami nabiera ontologicznego znaczenia - warto wracać do tych nagrań!
Jeśli chodzi płyty Vaclavka sygnowane jego nazwiskiem, to polecam z pełną odpowiedzialnością (he, he):
Vladimir Vaclavek "Pisne Nepisne"
...jednak pieśni...i to pieśni pełną gębą!
Pieśni na gitarę akustyczną, wzbogacone dyskretnie altówką, saksofonem, akordeonem, instrumentami perkusyjnymi, klawiszami, gitarą elektryczną.
"Rozwiązanie przychodzi" dopiero w utworze Shinanai...
Piękne te pieśni, chociaż (prócz ostatniej) po ciemnej stronie psyche.
https://www.discogs.com/Vladimír-Václavek-Písně-Nepísně/release/1683010
Vladimir Vaclavek "Ingwe"
Opowieści muzyczne w folkowej oprawie akustyczno-elektrycznej, wzbogacone kobiecym wokalem.
Całość przyprawiona delikatną psychodelią, która w pełnej krasie daje o sobie znać w kompozycji Pisen.
https://www.discogs.com/Vladimír-Václavek-Ingwe/release/1683035 | Zacytuję cały post, bo warto o nim przypomnieć. Wsłuchuję się w Písně nepísně. Z wielką przyjemnością, dziękuję. _________________ Strzeżcie się przyjmowania do swego rzemiosła, wymagającego takiej czujności, jakiegokolwiek młodzieńca o ściągłej twarzy i zapadniętych oczach, skłonnego do niewczesnych rozmyślań, młodzieńca, który się zgłasza na okręt z „Fedonem”. |
|
Powrót do góry |
|
 |
bananamoon singel kompaktowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 403
|
Wysłany: 29.09.2019, 10:07 Temat postu: |
|
|
- Duch 1532
Cieszę się, że tak pozytywnie odebrałeś "Pisne Nepisne"; jeśli będziesz miał sposobność, to zachęcam do zaznajomienia się z "Zivot Je Pulsujici Pisen" - to moim zdaniem najciekawsza płyta Vladimira Vaclavka.
A sam, dwa tygodnie temu (no może z niewielkim okładem), słuchałem płyty Pustit Musis (Iva Bittova, Pavel Fajt, Vladimir Vaclavek, Jiri Kolsovsky, Josef Ostransky, Pavel Koudelka), wskrzeszającej wczesne nagrania grupy Dunaj.
https://www.discogs.com/Bittová-Dunaj-Fajt-Pustit-Musíš/release/3005741
Pomimo, że to połowa lat dziewięćdziesiątych, zespół całkiem udanie zamarkował atmosferę i ducha "raczkującego" Dunaju - szorstkie, nieociosane, rwane rytmicznie utwory z posmakiem zimnej fali, post-punka i niekoniecznie folkową frazą Bittovej.
Przy okazji odświeżyłem, a jakże, koncertowy bootleg Dunaju z 1987 roku - przyznaję, że "oryginał" niesie ze sobą więcej energii, autentycznej młodzieńczej siły, bezkompromisowej naturalności...
Acha - czy ktoś z Was wybiera się na koncert Plastic People Of The Universe do wrocławskiego Starego Klasztoru (27 października)? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Duch 1532 digipack

Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 2917 Skąd: Breslau, Schmiedefeld
|
Wysłany: 29.09.2019, 11:40 Temat postu: |
|
|
O! Nie wiedziałem o nim, ale jeśli nic nie wypadnie, wybiorę się na pewno!
(Chętnie kiedyś posłucham. Przed albumem Písně nepísně znałem Bílé Inferno — i wracałem może nieczęsto, ale z dużą przyjemnością). _________________ Strzeżcie się przyjmowania do swego rzemiosła, wymagającego takiej czujności, jakiegokolwiek młodzieńca o ściągłej twarzy i zapadniętych oczach, skłonnego do niewczesnych rozmyślań, młodzieńca, który się zgłasza na okręt z „Fedonem”. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 7165
|
Wysłany: 29.09.2019, 13:01 Temat postu: |
|
|
bananamoon napisał: | Acha - czy ktoś z Was wybiera się na koncert Plastic People Of The Universe do wrocławskiego Starego Klasztoru (27 października)? |
Pięknie dziękuję za cynk. Wprawdzie widzę, że to ten drugi skład (dla mnie pierwszy to ten z Brabencem), ale i tak nie ma co narzekać i bardzo możliwe, że dzięki cynkowi się wybiorę.  _________________ Adoptuj, adaptuj i ulepszaj. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1668
|
Wysłany: 29.09.2019, 17:12 Temat postu: |
|
|
B.J. napisał: | Jakie są najważniejsze czeskie płyty, takie, które trzeba znać? |
Przejrzałem wątek dość pobieżnie i zdaje mi się, że nikt tu jeszcze nie napisał, że
Nosferatu is dead!
Choć może ambitniej byłoby przytoczyć słowa skierowane do Elizabeth:
tvá krvavá cesta Bohu hříchem se zdá!
A odpowiadając na pytanie, to dawno nie słuchałem żadnej płyty XIII stoleti, ale tak na pamięć, to bardzo mi się podobało Ztraceni v Karpatech, z której pochodzi właśnie owa Elizabeta.
 _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
Tarkus box z pełną dyskografią i gadżetami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 11427 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: 30.09.2019, 10:15 Temat postu: |
|
|
Klasyka kinder-gotyku W sumie do dziś ich słucham jako tzw. guilty pleasure, ale już - podobnie jak Lacrimosy - nie umiem odbierać poważnie, choć kiedyś byłem zaangażowany po uszy.
A Plastic People bym chętnie zobaczył. Oglądałem ich na żywo w najbardziej klasycznym z możliwych składów, gdy wszyscy jeszcze żyli / nie byli pokłóceni dawno temu (bodajże 1999 albo 2000 rok) we wrocławskich "Kazamatach" to na bogów, to był jeden z tych koncertów, które ze mną zostaną na zawsze. Mimo tego, że to był jakiś festiwal, na którym występowali też m.in. Łoskot, Miłość i parę innych składów takich, że klękajcie. Ale jak na scenę wyszli Plastikowi, to magię w powietrzu można było nożem krajać. _________________ If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach |
|
Powrót do góry |
|
 |
Crazy album CD
Dołączył: 19 Sie 2019 Posty: 1668
|
Wysłany: 30.09.2019, 19:32 Temat postu: |
|
|
E tam guilty!
A na poważnie to ja ich owszem, nigdy nie odbierałem  _________________ jeżeli nam zabraknie sił
zostaną jeszcze morze i wiatr |
|
Powrót do góry |
|
 |
bananamoon singel kompaktowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 403
|
|
Powrót do góry |
|
 |
I&I digipack

Dołączył: 15 Paź 2010 Posty: 2582 Skąd: KRK
|
Wysłany: 19.10.2019, 13:02 Temat postu: |
|
|
Funky nie słychać, ciemno wszędzie, dzwonki i wokal jak zza światów. Trochę cold wave'a słychać ( o poważce nie wspomnę, bo się nie znam). Ogólnie to strach.
Pozdrawiam Cię gorąco, bo na świecie nie ma już takich WARIATÓW
PS Viola da Gamba  |
|
Powrót do góry |
|
 |
bananamoon singel kompaktowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 403
|
Wysłany: 24.10.2019, 14:27 Temat postu: |
|
|
- I&I
Udało Ci się oswoić duchy?
Coś czuję, że płyta Havlów, biorąc pod uwagę ostatnie dyskusje w wątku traktującym o "elektronice", mogłaby się spodobać Pawłowi.
Istvan Martha / Endre Szkarosi / Sandor Bernath "The Wind Rises (Electropleinair Sound Diary)"
Muzyka trudna do scharakteryzowania.
Płytę rozpoczynają krótkie frazy dżezowo potraktowanego saksofonu i folkowych partii szałamai, na bazie rwanych, "oddychających" akordów syntezatora (dużo pogłosów, a w tle dziwne głosy ludzkie)...następnie do głosu dochodzą skandowane partie wokalne a la "nowa" opera, z akompaniamentem festynowych dęciaków i syntetycznej elektroniki (pojawia się także elektroniczny beat tudzież synth-perkusjonalia); śpiewane na ludową nutę "modlitwy", z towarzyszeniem organów; wiejskie przygrywki i przyśpiewki; klaustrofobiczne formy instrumentalne (elektronika, saksofon, beat); transowe, folkowe galopady na cymbały i elektronikę; psychodeliczne narracje...itp., itd.
Dźwiękowa kostka Erno R.
https://www.discogs.com/István-Mártha-Endre-Szkárosi-Sándor-Bernáth-y-The-Wind-Rises-Electropleinair-Sound-Diary/release/684684
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 7165
|
Wysłany: 30.10.2019, 19:53 Temat postu: |
|
|
Z małym opóźnieniem, ale za to z wielką radością dzielę się nowiną, że nareszcie ukazało się porządne wznowienie jednej z moich ulubionych płyt jugosłowiańskich i to zarówno w wersji CD jak i LP.
Tihomir Pop Asanović - Majko zemljo (1974)
Jeśli ktoś jeszcze tego nie zna, to całość gra dokładnie tak, jak wygląda okładka. Dominują fantastyczne klawisze, zarówno pod postacią elektrycznego piana jak i organów. Muzyka to mocno rozbujana mieszanka jazzu, zarówno tego bigbandowego jak i takiego o zabarwieniu street-criminal oraz mniej lub bardziej dosłownego funku z delikatnymi akcentami rockowymi. Miłośnicy hard rocka powinni kojarzyć Tihomira przede wszystkim ze świetnej formacji Time.
https://www.youtube.com/watch?v=9uaqng1mEAU&t=188s
Całość również na Spotify _________________ Adoptuj, adaptuj i ulepszaj. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 7165
|
Wysłany: 13.11.2019, 22:09 Temat postu: |
|
|
Tihomir Pop Asanović – Pop (1976)
Kiedyś wolałem debiut, który nadal uważam za świetną płytę, ale jednak dziś dużo więcej radości i luzu znajduję na dwójce. Bardzo różnorodna stylistycznie płyta, ale przyświeca jej jeden cel - świetne klawisze, groove i wpadające w ucho, rozbujane numery. Może i momentami o lżejszym kalibrze, jak chociażby brzmiący jak zapomniany kawałek z płyty Bemibek Plejboj. Fanów Hancocka z okresu Headhunters powinna z kolei ucieszyć Usamljena Devojka. Na pierwszym planie za każdym razem słyszymy kapitalne partie klawiszowe, czy to hammond czy elektryczne piano, Tihomir zawsze trzyma poziom. Ale i pozostali muzycy nie mają się czego wstydzić, choćby w takim Ekspres Novi Sad.
No i ta fajowa okładka! _________________ Adoptuj, adaptuj i ulepszaj. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maciek zremasterowany digipack z bonusami

Dołączył: 15 Kwi 2007 Posty: 7165
|
Wysłany: 18.11.2019, 00:28 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś w temacie czeskich bardów chciałby sięgnąć poza pole Kryla czy Nohavicy, to polecam na początek poniższy album.
Vladimír Merta - P.S. (1978)
Vladimír Merta (rocznik 1946), z wykształcenia architekt i filmowiec, a z zamiłowania pieśniarz i gitarzysta. Debiutował pod koniec lat 60. udanym albumem nagranym we Francji Ballades de Prague i jest to zdecydowanie płyta warta przesłuchania. Choć Merta w świadomości Czechów zapisał się przede wszystkim występami na żywo (co cieszy, nadal gra koncerty!), to ma też na koncie kilka płyt studyjnych. Najdojrzalsza i najpełniejsza jako dzieło studyjne wydaje się być płyta nagrana w 1977 roku i wydana rok później. Sam Merta gra tu na wielu instrumentach, od różnych gitar, po dobro, fujary, flety, harmonijkę ustną, bębny, kazoo aż po saksofon tenorowy. Towarzyszy mu też sporo gości, jak chociażby Jan Hruby czy Emil Viklicky. Na tubie znalazłem tylko 2 utwory z tego albumu i dzielę się nimi poniżej. Całość można odnaleźć poprzez google posiłkując się nazwą serwisu "ulozto".
Začouzené Sklíčko: https://www.youtube.com/watch?v=QRtbSEH6BWw
Astrolog: https://www.youtube.com/watch?v=o3MXZrHcoxw
Ogólnie tych czeskich bardów było sporo i zostawili po sobie przynajmniej kilka dobrych płyt. Jeśli czas będzie łaskawy i będzie taka potrzeba, to zostawię tu po nich jakiś ślad. _________________ Adoptuj, adaptuj i ulepszaj. |
|
Powrót do góry |
|
 |
bananamoon singel kompaktowy

Dołączył: 20 Wrz 2017 Posty: 403
|
Wysłany: 11.12.2019, 09:55 Temat postu: |
|
|
Teka (Hungarian Folk Music Group) "Feljon A Nap..."
Zespół Teka powstał w 1976 roku - w naturalny, a jednocześnie nieposkromiony sposób, kultywuje tradycje muzyczne Węgier i okolic.
Na "Feljon A Nap..." posłuchamy ognistych, porywających tańców oraz roziskrzonych, melodyjnych pieśni, poruszających prawdziwością i oryginalnością.
W promieniach słońca!
https://www.discogs.com/Téka-Hungarian-Folk-Music-Group-Feljön-A-Nap/release/2761727
Sebo Egyuttes "Tanchaz II (Elo Nepzene V)"
Piąta cześć serii Living Hungarian Folk Music, prezentująca "u źródła", muzykę ludową Węgier wykonywaną na żywo.
W porównaniu do "Feljon A Nap...", muzyka na "Tanchaz II" jest bardziej transowa, wielowarstwowa, wieloskładnikowa, przy tym zrównoważona jeśli chodzi o spontaniczne, "dźwiękowe odruchy".
Ludowszczyzna totalna!
https://www.discogs.com/Sebő-Együttes-Muzsikás-Living-Hungarian-Folk-Music-5-Táncház-II/release/3358052
Agostones "Dudapest Cirkusz"
Drugi album grupy, której nazwa pochodzi od nazwiska lidera Beli Agostona.
"Dudapest Cirkusz" to istny kalejdoskop muzyki ludowej Węgier i Bałkanów (niczym okładka płyty, z wirującą, obrotową tarczą), dodatkowo wzmocniony oddechem miasta, ulicznym gwarem, żartem wesołego miasteczka, cyrkowym rozmachem...ale także zamyślonymi obrazami.
Tak naprawdę muzycy najlepiej czują się na koncertach - wchodzą z instrumentami między publiczność, prowokują zdarzenia muzyczne / improwizacje...często grają na ulicach, na skwerach, nakłaniają przypadkowych słuchaczy do uczestniczenia w spontanicznych występach.
No to jest muzyczny cyrk.
https://www.amazon.com/Budapipe-Circus-Music-CD-Agostones/dp/B00QX6B6JE
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|