Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Windmill japońska edycja z bonusami

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 3927 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: 12.04.2007, 13:25 Temat postu: The Doors |
|
|
O tym zespole można pisać bez końca: od poruszania tematu ich muzyki, przez analizowanie ich zjawiska pod wzgledem socjologicznym, po zadanie sobie pytania o sens reaktywacji zespołu bez Jima Morrisona. Osobiście proponuje zając sie muzyką  _________________ "Z układnością mi nie do twarzy. (...) Zresztą nie lubię zachowywać się układnie; nudzi mnie to."
Robert Walser "Małe poematy" [1914]
http://riversidebluesnr2.blogspot.com/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
jonxx kaseta "żelazówka"

Dołączył: 20 Lip 2007 Posty: 141
|
Wysłany: 20.07.2007, 09:13 Temat postu: |
|
|
Ilosc postow w temacie przytlacza
Jedynka i LA Woman lubie i moge sluchac non stop... Jim to byl KTOS... Pisal,spiewal,pil,cpal,cwiczyl,ciupcial.... Zyl.
Moj kumpel kiedys powiedzial ze mozna przezyc w dwadziescia pare lat wiecej niz inni w osiemdziesiat.... Mial racje. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Qnrad kaseta "chromówka"

Dołączył: 21 Cze 2007 Posty: 170 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 20.07.2007, 10:36 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z jonxx-em, do najlepszych płyt dodałbym jeszcze Strange Days...
PS. Masz okropny avatar  _________________ WIELKA AKCJA WOLNY... BLOG
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bt singel analogowy
Dołączył: 03 Lip 2007 Posty: 349
|
Wysłany: 31.07.2007, 14:14 Temat postu: |
|
|
jonxx napisał: | Jim to byl KTOS... Pisal,spiewal,pil,cpal,cwiczyl,ciupcial.... Zyl.
Moj kumpel kiedys powiedzial ze mozna przezyc w dwadziescia pare lat wiecej niz inni w osiemdziesiat.... Mial racje. |
Jim to był ktoś,ale nie dlatego,że ćpał i ciupciał i robił co mu się żywnie podoba,ale raczej dlatego,że pisał to co pisał,grał i śpiewał to co znalazło się na albumach grupy i za to,że był uosobieniem buntu i wyzwolenia spod tego wszystkiego co sprowadza nasze życie do szarej,nic nie znaczącej egzystencji.
Problem w tym,że Jim chyba przekroczył zbyt wiele barier,również tych których nie powinien za co przypłacił życiem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Drummer00 album CD

Dołączył: 13 Lip 2007 Posty: 1987 Skąd: Kielce
|
Wysłany: 31.07.2007, 20:28 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jim to byl KTOS... Pisal,spiewal,pil,cpal,cwiczyl,ciupcial.... Zyl.
Moj kumpel kiedys powiedzial ze mozna przezyc w dwadziescia pare lat wiecej niz inni w osiemdziesiat.... Mial racje. |
Nie zgodzę sie z tym, Morrison zniszczył sobie życie i watpię w to że był szczęśliwy i napewno niebyłby szczęśliwy teraz gdyby wiedział,że gówniarze leją na jego grób w Paryżu i notorycznie kradną pomnik z jego grobu tylko dla tego, ze imponuje im to że pił, ćwpał i ciupciał tak jak oni teraz (wiem bo tam byłem).
Morrisona podziwiam, ale bynajmniej nie za to, ze robił to co napisłaeś  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
jonxx kaseta "żelazówka"

Dołączył: 20 Lip 2007 Posty: 141
|
Wysłany: 31.07.2007, 20:38 Temat postu: |
|
|
Nigdzie nie napisalem za co GO podziwiam
Niemniej jednak robil to wszystko czyli pil itd... I byla to raczej wazna czesc JEGO zycia
Nie wiem czy byl szczesliwy czy nie - nie znalem GO osobiscie  _________________ Punk's Not Dead |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3539
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:29 Temat postu: |
|
|
Morrison to faktycznie osobowość wielkiego formatu, natomiast sam zespół dość przeciętny z punktu widzenia muzycznego. Czyli Doorsi to dla mnie tylko Morrison- muzycy nie wzbudzją u mnie żadnego uznania jako instrumentaliści... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia S. maxi-singel kompaktowy

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 724 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:34 Temat postu: |
|
|
A Manzarek? Zresztą mój ulubiony Doors .
Uwielbiam grę tego Pana, chętnie bym go przyjęła do zespołu, no dodatek grał równocześnie na basie, co też się chwali . Pod względem umiejętności gry na instrumencie na pewno stał na czele, Robbie wirtuozem nie był, zresztą u Doorsów i tak najważniejszą rolę odgrywały klawisze, no i oczywiście głos Jima. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3539
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:40 Temat postu: |
|
|
Manzarek ma kilka ładnych partii (szczególnie w Riders On The Storm), ale nagrał też dużo rzeczy na poziomie knajpiano-barowym. Nie za bardzo lubię też ten bas z klawisza i organy typu Vox też można było ciekawiej wykorzystać- choćby jak Iron Butterfly. Powtórzę, bez Morrisona byłby to zespół trzeciorzędny..Zresztą czy nagrali coś wartościowego bez niego? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasia S. maxi-singel kompaktowy

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 724 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:42 Temat postu: |
|
|
Nie porwałam się na nic nagrali bez Jima, jakoś nie mam serca się za to łapać, aż żal ściska.
Co do poziomu to przecież oni zaczynali od knajp, jakieś skutki tego musiałby pozostać . |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3539
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:45 Temat postu: |
|
|
No i najlepsza knajpa to Morrison Hotel wg mnie. Kapitalna płyta bez słabego numeru- tekstowo też chyba najlepsza Jima |
|
Powrót do góry |
|
 |
jonxx kaseta "żelazówka"

Dołączył: 20 Lip 2007 Posty: 141
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:47 Temat postu: |
|
|
Okechukwu - masz absolutna racje gdyz artysci znani Tobie [i niestety tylko tobie] reprezentowali taki poziom ze az nie sposob go ocenic
Moze [ale to tylko sugestia] mniej szpanu a wiecej realizmu  _________________ Punk's Not Dead |
|
Powrót do góry |
|
 |
mir remaster

Dołączył: 11 Kwi 2007 Posty: 2409 Skąd: Krakus
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:48 Temat postu: |
|
|
Okechukwu napisał: | Morrison to faktycznie osobowość wielkiego formatu, natomiast sam zespół dość przeciętny z punktu widzenia muzycznego. ... |
Nie moge sie z tym zgodzic. Gdyby nie bylo wlasnie tego zespolu, nie byloby pewnie i Morrisona (z drugiej strony, to chyba tez prawda, ze bez Morrisona nie byloby Doorsow, "as we know them" ), co zreszta widac na podstawie An American Prayer (pisze o muzyce, choc i "poezja" jest tu niezwykle pretensjonalna i wtorna)
Na koncertach zespol gral znakomicie i nie mozna nic zarzucic ani aranzom ani umiejetnosciom muzykow, w szczegolnosci Manzarkowi i Kriegerowi. Ich solowki sa, moim zdaniem, znakomite a calosc stwarza niepowtarzalna atmosfere.
pzdr
mir |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3539
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:50 Temat postu: |
|
|
jonxx napisał: | Okechukwu - masz absolutna racje gdyz artysci znani Tobie [i niestety tylko tobie] reprezentowali taki poziom ze az nie sposob go ocenic
Moze [ale to tylko sugestia] mniej szpanu a wiecej realizmu  |
Z tymi artystami to łapię aluzję, ale co miałeś na myśli mówiąc o szpanie i realizmie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Okechukwu japońska edycja z bonusami

Dołączył: 07 Cze 2007 Posty: 3539
|
Wysłany: 31.07.2007, 22:53 Temat postu: |
|
|
mir napisał: | Okechukwu napisał: | Morrison to faktycznie osobowość wielkiego formatu, natomiast sam zespół dość przeciętny z punktu widzenia muzycznego. ... |
Nie moge sie z tym zgodzic. Gdyby nie bylo wlasnie tego zespolu, nie byloby pewnie i Morrisona (z drugiej strony, to chyba tez prawda, ze bez Morrisona nie byloby Doorsow, "as we know them" ), co zreszta widac na podstawie An American Prayer (pisze o muzyce, choc i "poezja" jest tu niezwykle pretensjonalna i wtorna)
Na koncertach zespol gral znakomicie i nie mozna nic zarzucic ani aranzom ani umiejetnosciom muzykow, w szczegolnosci Manzarkowi i Kriegerowi. Ich solowki sa, moim zdaniem, znakomite a calosc stwarza niepowtarzalna atmosfere.
pzdr
mir |
To czemu bez niego nie byli w stanie stworzyć nic ciekawego? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|