Muzyczne Dinozaury

[Quasarsphere]

Z tego miejsca (o ile już wcześniej się nie pojawiło) proponuję zacząć dyskusję o jednej z najciekawszych scen progresywnego rocka, szczególnie okresu lat 70-tych.
Mianowicie chodzi o muzykę z rejonu Quebec, charakteryzującą się od razu rozpoznawalnym stylem muzycznym, jak również, zważywszy na położenie geograficzne, językiem francuskim. Mnogość stylów jest niemała - od rocka symfonicznego do jazz-rocka w stylu Mahavishnu. Niejednokrotnie twórcy nawiązywali do dokonań takich grup jak Yes, Emerson, Lake & Palmer, Genesis, Gentle Giant i wielu innych.

[WOJTEKK]

Harmonium - trzy płyty studyjne i jedna koncertowa. studyjne są śliczne, a koncertowa bardzo dobra.
_________________
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/

[MirekK]

Tak na szybko sklecona lista moich ulubionych tytulow z Kanady (niekoniecznie wszystkie z prowincji Quebec):
Contraction - La Bourse Ou La Vie
Engoulevent, L' - L'Ile ou Vivent Les Loups
Et Cetera - Et Cetera
Harmonium - L'Heptade
Harmonium - Les Cinq Saisons
Kaczynski, Charles - Lumiere de la Nuit
Morse Code - Le Marche des Hommes
Morse Code - Procreation
Opus-5 - Contre Courant
Opus-5 - Serieux Ou Pas
Pollen - Pollen
Sloche - J'Un Oeil
Sloche - Stadacone
Spirit of Christmas, The - Lies to Live By

Ciekawa scena, ale osobiscie nie zaliczylbym jej to jednej z najciekawszych scen progresywnego rocka. Oczywiscie rzecz gustu.

Pozdrawiam i witam na forum.
_________________
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche

[greg66]

dorzuciłbym tutaj

Dionysos

zespół powstał w 1967r. i nagrał trzy wyśmienite płyty :

Le Grand Tour /69/
Le Prince Croule /71/
Dionysos /76/

MirkKu jak nie znasz to gorąco polecam
_________________
Summer Of Love'67
http://musicpsychedelic.blogspot.com

[Quasarsphere]

A co powiecie o jazz-rockowym Maneige - a w szczególności "Les Porches du Notre Dame"?

[MirekK]

O Maneige zapomnialem.
Les Porches jest fantastyczna, jak dla mnie scisla czolowka. Na pewno zmiescilbym ten album w pierwszej piatce sceny kanadyjskiej.
_________________
"Życie bez muzyki jest błędem." - F. Nietzsche

[Jakuz]

Co powiemy? Ano : mniodzio!
"Les Porches" to rzeczywiście chyba ich magnum opus, ale ja cenię wysoko wszystko aż do "Libre Service". Jest sporo świetnych koncertówek Maneige m.in. "Les Porches - Live" z 2005 albo 2006.

[WOJTEKK]

Dobrze powiemy.
_________________
Nie ma ludzi niezastąpionych. Oprócz The Rolling Stones.

http://artrock.pl/

[Tarkus]

"Les Porches" to wielkie, wspaniałe i absolutne arcydzieło.

Przy czym Maneige to NIE JEST zespół jazzrockowy. Za dużo różnorakich gatunków tam się miesza, żeby zawężać ich do tak ciasnej szufladki.

W ogóle scena Quebec to jedno z najciekawszych na rockowej scenie i odkąd ją odkryłem, jestem nieustannie zafascynowany.
_________________
If you don’t love RoboCop, then you are a Nazi and support terrorism.
Na Discogsach

[Quasarsphere]

Warto zwrócić uwagę na mnogość użytych instrumentów i brzmień.
Największe wrażenie zrobił na mnie utwór "Les Adventures de Saxinette et Clarophone" - a szczególnie genialny początek.

[Yer Blue]

"Les Porches" to najtrudniej przyswajalna muzyka rockowa z jak sie zetknałem. To własciwie ciagła improwizacja bez żadnych zapamietywalnych momentów. Wszystkim sie podoba a mnie jakoś nie.

A Harmoinium to prawie w ogole nie słychac Wiecej tam szeptu niz muzyki, jakos tez nigdy nie udało mi sie polubic. Co najwyzej zasnać.

[Duch 1532]

[Quasarsphere]

Powołano nawet specjalną wytwórnię ProgQuebec zajmującą się wydawaniem zremasterowanych klasyków, często nawet zapomnianych przez świat.

[MirekK]

[WOJTEKK]